Wolff: my również skorzystamy na możliwości rozwoju V6
Toto Wolff przyznał, że jego ekipa również zamierza wykorzystać lukę w przepisach pozwalającą rozwijać jednostki napędowe w trakcie sezonu i zasugerował już, że Mercedes rozpocznie sezon z ubiegłoroczną konstrukcją V6 turbo.„Być może mówią, że to sprzyja Renault i Ferrari. Ale w zasadzie będzie to korzystne dla nas” mówił Wolff w wywiadzie dla L’Equipe.
L’Equipe podało również, że dyrektor Mercedesa przyznał iż jego zespół rozpocznie sezon ze starą jednostką napędową, a Lewis Hamilton i Nico Rosberg prawdopodobnie będą z niej korzystać w Australii, Malezji, Chinach i Bahrajnie. Mercedes ma z niej korzystać również podczas zimowych testów i skupić się na stopniowym rozwoju trzymając się określonych w przepisach ograniczeń (32 tokeny).
Zapytany o sytuację Hondy, która walczy o dołączenie do uprzywilejowanego grona producentów mogących rozwijać jednostki napędowe w trakcie sezonu, Wolff nie wdawał się w szczegóły i czeka na decyzję FIA.
„Jeżeli chodzi o Hondę to normalne, że każdy ma swoje zdanie na ten temat. FIA wyda swoją decyzję i wtedy zobaczymy jak oni to widzą.”
„Być może rywale złożą protest jeżeli pojawią się oni na Grand Prix z nową specyfikacją silnika.”
komentarze
1. redguard66
Jest taka reguła: że w trakcie trwania gry nie zmienia się zasad. W F1 to prawo już dawno nie obowiązuje. Strasznie to żałosne. Mercedes odrobił lekcje doskonale, reszta poszła na "wagary", a teraz trzeba "prymusa" przystopować i dać szansę innym. Jestem jak najbardziej ZA zrównaniem szans, możliwością oglądania pasjonujących wyścigów, Nic jednak na siłę. F1 jest na rozstaju dróg: albo nowoczesna eco Formuła 1, albo powrót do tradycji z V8, V10.
Wprowadzenie silników v6 turbo było błędem, który długo śmietance F1 będzie się czkał po nocach. Powrót do przeszłości wydaje się na chwilę obecną mało prawdopodobny.
2. RyżyWuj
@1 True, ale Mercedes i tak ich rozwali w 2015. Jak ktoś jest kiepski, to będzie kiepski. Żadne tokeny im nie pomogą. Minie pierwsze 6 wyścigów, Mercedes znowu bedzie dominował, Horner będzie rwał ostatnie włosy z głowy następcy Neweya, a Ferrari zmieni kierowcę motorhome'ów.
3. devious
@1
Wprowadzenie V6 turbo nie było błędem. Było naturalnym krokiem.
Błędem było SPOSÓB wprowadzenia tych silników, nieprzemyślane przepisy dot. konstrukcji silników, niedopracowane zapisy w regulaminie i ogólny brak koncepcji jak "nowa F1" ma wyglądać, brzmieć i jak ma być promowana.
V6 turbo to mogła być piękna sprawa - nie pięknie wyjące jak V10 V12 ale raczej ryczące (ciszej, ale też fajnie) silniki 1000 czy 1200- konne z sensownymi przepisami dot. rozwoju (zamrażanie silników tuż po ich wprowadzeniu to idiotyzm - a próby oszczędzania pieniędzy to mit, Merc, Ferrari i Honda na pewno wydają krocie i będą to robić bo cel uświęca środki) by zadowoliły wszystkich.
Ekologia i ekonomia mogłby pozostać jako symbol, jakiś tam sygnał dla producentów i kibiców "tak, podążamy za trędami, jesteśmy nowocześni" - a nie jako kłoda przywiązana do nurkującej w głębinie kryzysu F1 z hasłem "F1 jest nudna bo jest eko".
W wyścigach endurance (Le Mans) przecież zmiany przepisów od lat szły w tym samym kierunku - ekonomia, ekologia, hybrydy, oszczędzanie paliwa itd. - a pomimo tego seria dzięki tym zmianom rozkwita.
W F1 więc nie ogólna koncepcja zawiodła - a sposób i styl jej wprowadzenia.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz