2014-05-30
Booth wierzy w kolejne punkty Marussi
John Booth, szef Marussia, postawił nowy cel przed swoim zespołem – zdobyć więcej punktów w tym sezonie.R E K L A M A
Dziewiąte miejsce Bianchiego w Monako dało Marussi pierwsze punkty w historii, przez co zespół awansował na dziewiąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. John Booth stwierdził, że ten wynik zrewidował cele jego zespołu na ten rok i w pełni wierzy w możliwość powtórzenia tego wyniku w kolejnych wyścigach.
Zapytany, czy ten rezultat zmienił jego zamierzenia, odpowiedział: „Tak, zmienił, zdecydowanie!”
„Uważamy, że możemy tego dokonać [zdobyć kolejne punkty]. Może nie w takich miejscach jak Kanada, Monza czy Spa – tam zapunktowanie może być zbyt trudne. Ale w Austrii, na Węgrzech czy Silverstone możemy ponownie zdobyć punkty”.
Booth podkreśla również, że jest świadom tego, że największą korzyścią będzie wpływ na poprawę morale zespołu za sprawą zdobycia co najmniej dziesiątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów i co za tym idzie odpowiedniej gratyfikacji finansowej.
„Jesteśmy małą grupą ludzi – łącznie 193 osoby, to o 130 osób mniej niż jakikolwiek inny zespół. Możliwości finansowe z tym związane [10 miejscem w klasyfikacji konstruktorów na koniec sezonu] dają nam wiarę w pracę jaką wykonujemy”.
„Dodaliśmy kilka niewielkich elementów do bolidu w Barcelonie, rozpoczęliśmy prace nad odblokowaniem potencjału w trakcie testów i przyjechaliśmy do Monako ze sporymi nadziejami. Kiedy mówię kilka niewielkich elementów mam na myśli kilka części kosztujących zaledwie kilka tysięcy funtów, nie 100 000 funtów. Ten fakt daje nam dużo wiary w to co robimy”.
Zapytany, czy ten rezultat zmienił jego zamierzenia, odpowiedział: „Tak, zmienił, zdecydowanie!”
„Uważamy, że możemy tego dokonać [zdobyć kolejne punkty]. Może nie w takich miejscach jak Kanada, Monza czy Spa – tam zapunktowanie może być zbyt trudne. Ale w Austrii, na Węgrzech czy Silverstone możemy ponownie zdobyć punkty”.
Booth podkreśla również, że jest świadom tego, że największą korzyścią będzie wpływ na poprawę morale zespołu za sprawą zdobycia co najmniej dziesiątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów i co za tym idzie odpowiedniej gratyfikacji finansowej.
„Jesteśmy małą grupą ludzi – łącznie 193 osoby, to o 130 osób mniej niż jakikolwiek inny zespół. Możliwości finansowe z tym związane [10 miejscem w klasyfikacji konstruktorów na koniec sezonu] dają nam wiarę w pracę jaką wykonujemy”.
„Dodaliśmy kilka niewielkich elementów do bolidu w Barcelonie, rozpoczęliśmy prace nad odblokowaniem potencjału w trakcie testów i przyjechaliśmy do Monako ze sporymi nadziejami. Kiedy mówię kilka niewielkich elementów mam na myśli kilka części kosztujących zaledwie kilka tysięcy funtów, nie 100 000 funtów. Ten fakt daje nam dużo wiary w to co robimy”.
komentarze
1. kokon510
Cieszą mnie ich punkty ale wątpię żeby udało im się zdoby kolejne,Monako to czysty przypadek ale i tak należy im się jak najbardziej 10 miejsce na koniec sezonu:)
2. pjc
Te dwa punkty (które i tak są bezcenne dla ekipy Marussia), można przyrównać do tych zdobytych w 1997 przez Mike Salo, jadącego w bolidzie Tyrrella ze słabym silnikiem Forda.
Wtedy na dodatek jeszcze padało w Monaco.
3. Tilion
Kibicuje im, by im się udało, lecz za bardzo w to nie wierzę. Ale czemu zakładają, że na pewno w Kanadzie nie będzie punktów? Rokrocznie rozwala się tam mnóstwo kierowców, często pada i zdarza się, że dzieją się rzeczy niemożliwe. Więc dla nich wydaje się, że jednak jest promyk nadziei ;) Za to nie upatrywałbym go ani w Silverstone, ani na Hungaroringu
4. Michael Schumi
@3 Akurat na Hungaroringu bywa różnie. Słaby Bruno Senna dojechał tam aż 7 w 2012, Petrov 5, nawet Kovalainenowi udało się wygrać jeden wyścig. No i słaby Willams zdobył tam rok temu pierwszy punkt.
5. fanAlonso=pziom
3 bo coś wspominali że nie mają kasy na pakiet z małym dociskiem na jaki mogą sobie pozwolić ekipy środka stawki
6. Hamcio20
no ja mam nadzieję że zdobendą te punkty, jet zespołem trochę słabszym od caterhama a jednak daję rade i czasami go przegania. Będę trzymał kciuki :p
7. Doradca
@6 może zespołem i są trochę słabszym ale nie robią takich szkód (zazwyczaj) xD
8. mwhakowscy
@3. Tilion. Tak jest. Szanse na punkty przy wielkim szczęściu mają na torach trudnych, wąskich, którymi są uliczne. Na nich zwykle więcej bolidów nie dojeżdża do mety.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz