McLaren oddaje hołd Sennie
1 maja dla Formuły 1 zawsze będzie stanowił wspomnienie czarnego weekendu za sprawą wydarzeń z GP San Marino 1994, kiedy to najpierw podczas kwalifikacji życie stracił Roland Ratzenberger, a dzień później swoją karierę tragicznie zakończył Ayrton Senna.Okrążenie kwalifikacyjne do Grand Prix Monako z 1988 roku uznawane jest powszechnie za jedno z najlepszych okrążeń w historii Formuły 1. Senna wzniósł się wtedy na wyżyny swoich umiejętności o czym może świadczyć jego przewaga nad drugim kierowcą, Alainem Prostem, który dysponował tym samym bolidem. Brazylijczyk wyprzedził go wtedy o dokładnie 1,427 sekundy.
„Prowadziłem instynktownie” mówił po tej jeździe Senna. „Byłem w zupełnie innym wymiarze- tak jakbym jechał w tunelu; dobrze poza granicami świadomości.”
komentarze
1. chris22221
Najleprzy z Najleprzych , jaka ta F1 byla piekna , kierowcy zmieniali biegi sami a nie automaty przyciskowe , . Ta F1 to jak kartingi do starej I widowiskowej F1 , Pozdrawiam fanow starej daty ,
2. Felipe Massa
@1 Piękna i piekielnie niebezpieczna. Wiadomo, że wypadki, śmierć najlepszych kierowców przyciągała ludzi na tory i tworzyła widowisko na miare tego z rzymskich aren, ale trzeba sobie zadać pytanie: Czy chcielibyśmy dalej oglądać śmierć na torach F1?
3. RyżyWuj
F1 to sport, a nie festiwal dzikich emocji ku uciesze testosteronowych ćpunów. Jak giną najlepsi w dyscyplinie, to to już nie jest dyscyplina sportowa. Mam nadzieję, że Senna nie zginął na daremno i nie będzie już nigdy kolejnych ofiar i kalectwa w tym sporcie.
Myślę, że większość z tych, którzy oglądali i przeżywali tamten weekend na żywo zgodzi się ze mną, że żadne emocje i radość ze spektakularnych widowisk "starej" F1 nie przykryją doła i smutku jaki przyniosła tamta tragedia.
4. Jero
@RyżyWuj
Podbijam! 100% racji
5. kmicic
3. Nazywaj to sobie jak chcesz. Jedno masz zagwarantowane choćbyś wywrócił się na lewą stronę.
"... abym w godzinie śmierci nie odkrył, że nie żyłem. Nie chciałem prowadzić życia, które nim nie jest, wszak życie to taki skarb; nie chciałem też rezygnować z niczego, chyba że było to absolutnie konieczne". H. D. Thoreau i bodaj "Życie bez zasad". Czytałem i polecam wszystkim przy okazji "święta pracy".
6. wro40i4
Nawet najlepsze zabezpieczenia mogą nie pomóc jeśli jedzie się poza limitem, czując granicę na każdym zakręcie.. nie szybciej niż inni, ale najszybciej. A tak jeździł Senna. Dzisiejsza F1 i jej kierowcy są 20 lat po Sennie. Dosłownie 20 lat po nim.
Wiem że karting to gówno w porównaniu do f1, ale polecam wybranie się na DOBRE karty i przynajmniej nieprzerwany kwadrans kręcenia kółka za kółkiem, patrząc tylko na urwanie każdej możliwej części czasu na każdym zakręcie. Człowiek wpada w fajny trans :)
A wracając do Senny - wielki szacunek dla niego. Nie wiem czy kiedykolwiek będzie można oglądać coś podobnego na torach, ja miałem to szczęście że jako kilkunastoletni chłopak kibicowałem mu z zaciśniętymi dłońmi - całe godziny :) I nie przypominam sobie żeby później coś podobnego miało miejsce na torach F1, i chyba całego motosportu.
7. f1
@wro40i4
Wiem o co ci chodzi :) Ja mam 12 lat i chcę się dostać do F1 kiedyś i gdy jadę nowe okrążenie chce je pobić :D Zawsze tak jest nie da się od tego oderwać nie myślisz o niczym tylko o jednym czyli jak przejechać następny zakręt.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz