Renault bierze na siebie winę za problemy Vettela
Po GP Australii firma Renault Sport wzięła na siebie część winy za problemy jakie dotknęły w ten weekend Sebastiana Vettela.Problemy w bolidzie Sebastiana Vettela powiły się w sobotę rano kiedy to w jego aucie zaktualizowano oprogramowanie sterujące jednostką napędową. Niemiec narzekał na osiągi bolidu już w sobotnim treningu, a do wyścigu zakwalifikował się z 13 czasem.
Problemy 4-krotnego mistrz świata były kontynuowane także podczas wyścigu. Kierowca Red Bulla zdołał pokonać tylko kilka okrążeń, zanim jego silnik odmówił posłuszeństwa.
„Jeżeli spojrzymy na cały weekend, w pierwszym treningu było całkiem dobrze w porównaniu do testów w Bahrajnie, w drugim też” mówił Remi Taffin z Renault Sport. „W trzecim treningu mieliśmy problemy z napędem, w kwalifikacjach również. Cały czas było coraz gorzej.”
„Rozumiemy, że nie mamy jeszcze wystarczająco stabilnej pracy, ale ponownie czegoś się nauczyliśmy. Czasami ciężko jest dojść do problemów z mapowaniem czy oprogramowaniem.”
„Przez cały weekend pracowaliśmy nad tym, ale Sebastian utracił całkowitą moc na przepustnicy co aktualnie analizujemy i postaramy się naprawić przed kolejnym wyścigiem.”
komentarze
1. Jero
Mam wrażenie, że gdyby te problemy miał ktokolwiek inny, to byłaby mała wzmianka i po sprawie. Teraz będą go bronić i pisać o tym dwa tygodnie. Owszem miał problemy, ale myślę, że wygrać by dziś i tak nie wygrał. F1 to w 80% samochód + świetnie wyszkolony kierowca (takich mamy wielu). Można się kłócić lub nie, ale to bardziej mistrzostwa konstruktorów niż kierowców. Mam dość przypisywania sukcesów Vettelowi, a gdy nie wygrywa ganienia na samochód
2. Łukasz.
@1 Racja
3. elosidzej
Jero masz racje Vettel kto wie czy nie zjechał z dobrym bolidem i po prostu się wstydzi pokazać tak slaby wyścig.Skończyło się wygrywanie ma bolid jak inni i co teraz mu łyso,w 2013 miał szybszy i dlatego wygrywał non stop
4. Anuk
@3 A macie na to dowód? Takie gdybanie z kosmosu :0 Logiczniej wierzyć komuś kto miał jakikolwiek "kontakt " z tym bolidem.
5. bary
Nie mamy żadnego dowodu. Przynajmniej ja nie mam. Ale jak sobie przypomnę chociażby Borowczyka rozpływającego się nad tym jaki to świetny kierowca to mi się chce śmiać. To nie tylko retoryka Borowczyka. O Jego Eminencji Paluchu (czytaj Vettel) pisali chyba wszyscy na świecie jaki to on jest świetny. Faktem jest , że to dopiero pierwszy wyścig i nie wiadomo co będzie dalej, ale dalej uważam, że Jego Eminencja jest bardzo przereklamowany. Czas pokaże.
6. Ziel5950
Borowczyk Borowczykiem, ale kocham Jędrzejewskiego który po wyscigu w kanadzie w 2013 powiedzial ze tym wyscigiem vettel chyba WSZYSTKIM udowodnil swą genialnosc i klase( przypomne wszystkim bo moze ktos nie pamiętać iż Vettel raz sie prawie rozwalil a drugi raz przestrzelil pierwszy zakret w tamtym wyscigu). Naprawde bylo wiele innych wyscigow gdzie pojechal lepiej i wtedy Jędrzej moglby snuć te swoje teorie, no cóż, takich mamy komentatorów.
Choć borówy i tak bym na nikogo nie zamienił : P
7. czarnyyy30
@3. No to tera żeś wymyślił :-D Można nie lubić Vettela, sam za nim nie przepadam, ale żeby takie cuda wymyślać to trzeba być fachowcem hehe :-D
8. Grzesiek 12.
Ludzie przestańcie .....Są jakieś granice absurdu ....
Przecież Vettel nie jest wolniejszy od Ricciardo o 2 sekundy jak to niektórzy sugerują :)
Nie cierpię Niemca . Ale gołym okiem było widać że miał problemy z bolidem , zarówno w czasówce , jak i w wyścigu :P
9. Skoczek130
No cóż, mam nadzieje, że Renault szybko się zrekompensuje swojemu najlepszemu klientowi. :))
10. oplex
Często tu zaglądam choć rzadko komentuję , ale jak czytam takie wpisy jak na początku tematu to po prostu brak mi słów.
11. wro40i4
@8.
Zgadzam się, to raczej mocno naginane żeby nagle tracił AŻ tyle. Ale nie jest powiedziane że DODATKOWO po prostu nie radzi sobie z nadmiarem mocy. Wiesz, jego główną zaletą w poprzednich sezonach była jazda po sznurku bolidem wyposażonym w coś na kształt "kontroli trakcji" na wyjściach z zakrętów, co pośrednio przyznawał zespół RBR. Teraz tego brakuje, auto samo nie jedzie.. i mamy "ein problem" :)
Ale fakt.. to raczej była usterka.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz