komentarze
  • 1. Kimi Rajdkoniem
    • 2013-10-10 09:48:17
    • *.dynamic.chello.pl

    Tak, Schumacher był lepszy.

  • 2. Skoczek130
    • 2013-10-10 10:12:41
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Tak, w czasach Schumachera rozstrzał stawki był ogromny... ;]

  • 3. lta700
    • 2013-10-10 10:55:58
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    To se newrati

  • 4. Michael Schumi
    • 2013-10-10 16:08:50
    • *.ip.euro.net.pl

    Ten obecny sezon Vettela możnaby ewentualnie porównać do 1995, zdominowanego przez Michaela. Pierwszy tytuł Vettela to coś w stylu sezonu 2000, który zapoczątkował dominację Ferrari kiedyś i Red Bulla dziś.
    Drugi tytuł Seba przypomina mi też dominację z 2001, nawet niektóre rzeczy się potwierdzają u Michaela i Sebastiana: wygrana pierwszego inanguracyjnego wyścigu, wygrana w Monako oraz fakt, że oboje nie wygrali domowego GP Niemiec.
    Trzeci tytuł to trochę jak 2003: większa rywalizacja i walka aż do ostatniego wyścigu. Co ciekawe w obu tych przypadkach wicemistrzem został kierowca, który w tym ostatnim wyścigu zajął 2 miejsce: 10 lat temu był to Kimi, a rok temu Alonso.
    Jednak wszystkie te sezony były dobre, tęsknię za tamtymi czasami, złotymi czasami Ferrari.

  • 5. Greek
    • 2013-10-10 16:44:43
    • *.dynamic.chello.pl

    Vettel się myli. Jego dominacja jest znacznie wyraźniejsza i nudniejsza niż Schumiego, bo, po pierwsze wtedy mieliśmy większą awaryjność, a co za tym idzie loterię, teraz coś takiego jest niemożliwe. Po drugie nie było tak równej formy zespołu, a więc przewaga na jednym torze mogła się zmienić w dużo słabszą formę w następnym wyścigu. To pozwalało na fajne wyścigi z ciekawą walką i wyskoki innych kierowców jak Barichello, COU, RSC, Hakkinen, RAI, czy przede wszystkim JPM. No a w późniejszych latach jeszcze BUT i ALO.

  • 6. Michael Schumi
    • 2013-10-10 17:39:05
    • *.ip.euro.net.pl

    @5 Pod względem dominacji Schumiego nie było mocnych w 2004. Jego wygrane to 13 triumfów na 18 wyścigów. Lub 2002: Michael zaliczył wszystkie wyścigi na podium, trzeci był w Malezji i (chyba jeszcze) w Monako. Inni kierowcy nie tak często wygrywali, ale zdarzało się, Teraz robi to czasem Lewis, Fernando i Nico, Kimi. Poza tym nierówna forma pozostaje ta sama: spójrz na przeskok Merca z Hiszpanii do Monaco, Kanady i Wielkiej Brytanii.

  • 7. scortes
    • 2013-10-10 18:38:12
    • *.kielce.vectranet.pl

    Vettel to farciarz , mógłby w lotto pograć same 6 by trafiał

  • 8. Greek
    • 2013-10-10 20:55:37
    • *.dynamic.chello.pl

    @6 Przeskok Merca to efekt po prostu zmiany formy, mnie chodziło o charakterystykę tamtych bolidów, gdzie co tor to inna forma.
    To co podajesz to suche liczby, ja mówię o moich odczuciach. Chodzi o to że bywała walka w nawet tak zdominowanych sezonach, inni zawodnicy potrafili również zgarniać PP , jak JPM w 2002. To umożliwiało choć trochę emocji. Częstsze kolizje powodowały również straty, które trzeba było odrabiać w czasie wyścigu i tu jest kolejna dawka emocji. A teraz Paluch jedzie sobie od początku do końca sam - i to jest właśnie mega nudne. Nie to że cały czas wygrywa, ale jak.

  • 9. Esotar
    • 2013-10-10 23:48:39
    • *.adsl.inetia.pl

    Michael tak na 100% zdominował dwa sezony. 2002 i 2004. Więc niech Sebuś nie pitoli, bo ma dopiero tyle lat ile ma, a zanosi się na masakrę Schumachera. Nie ma to jak dobre pierdoły PR.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo