Wolff przestrzega przed pogonią w mistrzostwach
Toto Wolff, szef ds. sportów motorowych Mercedesa, przestrzegł swój zespół przed podejmowaniem szaleńczej pogoni w walce o tytuł mistrzowski w sezonie 2013.Problemy stajni z Brackley zaczynały się jednak podczas wyścigów, zwłaszcza tych odbywających się w ciepłym klimacie, kiedy to bolidy W04 nie były w stanie poradzić sobie z oponami Pirelli.
W ostatnich wyścigach jednak zawodnicy Mercedesa udowodnili, że także są w stanie nawiązać równorzędną walkę z rywalami podczas wyścigów. Zwłaszcza po wyścigu na gorącym torze Hungaroring, część obserwatorów uważa, że w Mercedesie następuje przełomowa chwila, a w mediach zaczęły pojawiać się nagłówki sugerujące możliwość włączenia się zespołu do walki o mistrzostwo F1 zarówno konstruktorów, jak i kierowców.
Toto Wolff przypomina jednak ekipie o długoterminowej strategii i chce konsolidować obecną formę bolidu na dłuży czas, poświęcając pogoń za liderami mistrzostw na wyrównanie osiągów i ustabilizowanie pozycji.
„Gdybyśmy pół roku temu mieli rozmawiać o szansach w mistrzostwach kierowców lub konstruktorów byłoby to zupełnym szaleństwem” przyznawał Wolff. „Gdy spojrzy się na naszych rywali, oni są w stanie mieć równe osiągi.”
„To jest to do czego dążymy- konsolidacja powinna być na naszym celowniku w drugiej połowie roku. Nie powinniśmy patrzeć na mistrzostwa.”
Toto Wolff w wyniku wyścigu o GP Węgier nie chce póki co dostrzegać przełomowej chwili dla Mercedesa.
„Nie możemy być tego pewni. To byłoby złe podejście mówić teraz, że znaleźliśmy złoty klucz na nasze problemy” dodawał. „Teraz chodzi o konsolidację i analizę, próbowanie przełożyć te osiągi na kolejne tory. Chodzi o tory, ich nawierzchnię, temperatury oraz energie w zakrętach. Każdy tor pod tym względem jest zupełnie inny.”
„Musimy twardo stąpać po ziemi, konsolidować zwycięstwo i starać się je przełożyć w osiągi na torze.”
komentarze
1. Duke_
Madre slowa. Oby faktycziemtwardo stapali po ziemi i pieli sie w gore jak do tej pory.
2. p1stolet
Panie Wolff osmiele sie z panem niezgodzic poniewaz i tak przyszly sezon bedzie inny pod wzgledem budowy bolidu w sposob diametralny. Wiec bedzie to wielka niewiadoma. Jesli jest szansa na nawiazanie walki w tym sezonie to trzeba ja wykorzystac.. Tyle ode mnie.
3. pypcioman
"Toto Wolff przypomina jednak ekipie o długoterminowej strategii i chce konsolidować obecną formę bolidu na dłuży czas, poświęcając pogoń za liderami mistrzostw"
przypomina mi to postawę BMW jak Kubica wygrał w Kanadzie
4. zuzek
3. pypcioman; dokładnie, wyjąłeś mi to z ... yyy klawiatury. Jeżeli jest szansa na zdobycie któregoś z tytułów to nie można sie poddawać pod pretekstem długoterminowości, a jeżeli tak zrobią to będzie d.pa nie zespół.
Druga rzecz jeżeli kempaoo7 dobrze przetłumaczył tekst to zwróciliście uwagę ile razy powtórzył słowo konsolidować:
* konsolidacja powinna być na naszym celowniku
* Teraz chodzi o konsolidację i analizę
* konsolidować zwycięstwo
Żeby się sam przypadkiem nie skonsolidował po prostu, no po prostu. :P
5. Grzesiek 12.
Na wielkie poprawki czasu wcale nie jest wiele . Tym bardziej że mamy wakacje i fabryki stoją ........ Na SPA zapewne zespoły przywiozą sporo nowinek , nad którymi inżynierowie pracowali nieco wcześniej . To co się "urodzi" po wakacjach zostanie wprowadzone na samą końcówkę sezonu . I właśnie dlatego zespoły muszą sobie odpowiedzieć , czy większe zasoby na rozwój tegorocznego bolidu im się opłacają - jak wiadomo punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia ... Zapewne priorytetem dla większości zespołów będzie sezon 2014 , głównie że względu na duże zmiany w przepisach :)
Więc jak najbardziej rozumiem postawę Wolffa . Najważniejszy w tym wszystkim jest zdrowy rozsądek :P
6. sliwa007
5. Grzesiek 12 Cofnij się rok do tyłu i przypomnij sobie jakiego wzrostu formy dostał Red Bull po przerwie wakacyjnej...
To, że są wakacje nie znaczy, że nic się nie dzieje. Przymusowy urlop to tylko dwa tygodnie i nie sądzisz chyba, że ktoś mocno zaangażowany w rywalizację swojego teamu ot tak zostawi wszystko i pojedzie na wakacje?
Wolff wie co mówi... kto będzie mocny w 2014 to przy odpowiednim zapleczu finansowym będzie mocny również w 2015, 2016 itd. Tu gra idzie o jeden tytuł, a nadchodzi nowa era w F1 i zapewne Wolff chciałby, żeby to była era Mercedesa...
7. granat88
Oby nie było tego co z BMW. Mieli szanse ale szykowali bolid na sezon 2009. Mistrzowski bolid miał byc a wyszla kupa złomu. A kto miał najlepsze auto w 2009 - brawn gp - team, ktorego mialo nie być, i ktory poświęcił na auto najmniej czasu. A co do BMW to wiadomo co było dalej...
8. Skoczek130
Hungaroring to tor, na którym mieli wygrać. Poczekajmy do najbliższych wyścigów, zwłaszcza tych na wschodzie.
9. Skoczek130
Presja w Mercu jest ogromna, Wystarczą ze dwa słabe sezony i bye, bye Formula One... Moim zdaniem nie będą w niej dekadę - najbliższe lata będą kluczowe, ale nie widzę ich w F1 po 2020r. - F1 to "studnia bez dna" i generuje straty, a nie zyski, pomijając oczywiście promocje. Chyba, że coś się zmieni w kwestii gospodarczej. Ale stawiam, że długoletni pobyt Merca w F1 nie wchodzi w grę... Przynajmniej na obecną chwilę... ;)
10. PanPikuś
@7 No z tym, że Honda/ Brawn GP na auto poświecili najmniej czasu to się nie zgodzę. Przed sezonem mieli aż 3 projekty rożnych aut i wybrali przed sezonem to jedno. Przygotowanie, nawet wstępne 1 auta , wygmaga dużo pieniędzy i czasu , a oni mieli 3. Nie zmienia to faktu, że nikt ich się nie spodziewał na P1 w Australii :) Wg mnie taką rolę czarnego konia może zagrać Lotus, Force India, albo Williams. W tym ostatnim aerodynamika nigdy nie była na najwyższym poziomie i zawsze mieli problemy z przednim skrzydłem ( najlepiej to widać po sezonach 2004 i 13 ) Od przyszłego sezonu aerodynamicy zostaną pozbawieni tej presji jaka towarzyszyła im w "latach RBR ". Teraz cała presja przejdzie na inżynierów od jednostek napędowych i przeniesienia napędu.
Z kolei Force India wraz z grupą Sahara cały czas pnie się w górę i ma zabezpieczenie finansowe. ( Nie takie jak czołówka, ale jest znacznie lepiej niż w Sauberze ) Mogą coś zmajstrować w przyszłym sezonie.
Na koniec stajnia z Enstone. Lopez sprawił, że zastał zespół "drewniany , a zostawi murowany ". Powiększył tunel do skali 60 % , zbudował symulator z prawdziwego zdarzenia, zatrudnił 2 kierowców wyciskających z bolidu ostatnie krople oleju ( niestety jeden nieoczekiwanie poszedł na L4 ). Także ten zespół może sporo namieszać, jeżeli tylko będą mieli tego tajemniczego sponnsora Infinity.
11. Grzesiek 12.
6 sliwa007
Tak jak pisałem , przede wszystkim zdrowy rozsądek .... W zasadzie po pierwszych wyścigach po urlopie zespoły zadecydują co dalej z rozwojem tegorocznych konstrukcji ( liczę na niewielkie przetasowania względem ostatnich wyścigów ) . I jestem pewien , jeśli w nich Merc zbliży się punktowo do czerwonych byczków , sezonu nie odpuszczą i będą rozwijać , to co jeszcze będą mogli . Bo może tak być że tytuły rozstrzygnął się w ostatnim wyścigu podobnie jak bywało w latach 2010 i 2012 .... . Podobnie może być również z Ferrari . Tylko ich problem polega na tym że na tle czołówki rozwijają się wolniej niż powinni . Lotus zaś , z powodów finansowych , ten sezon już sobie odpuścił .
A to że RBR po przerwie wakacyjnej zaczął wymiatać bo wdrożył nowinki do bolidu wcale nie przeczy temu że nad poprawkami pracował nieco wcześniej ...
Może się rzeczywiście okazać że kto będzie najszybszy w sezonie 2014 może zdominować kolejne sezony . Tylko że przykład Brawn GP... , pokazuje ze wcale nie musi tak być :)
12. Jaro75
9. Skoczek130
Dokładnie.Ale ja dodam do tego że nawet dobre wyniki nie muszą ich trzymać w F1 tak długo.To wszystko kosztuje za dużo,stanowczo za dużo.
Ile jeszcze będą pompować kasy w tą studnie jak to określiłeś pokaże czas.Zawirowania finansowe i zaraz się związki oburzą że zamiast dać ludziom to topią kasę w F1.Wyniki propmocją ale księgowego to interesować nie będzie :))
Chciałbym aby było więcej zespołów fabrycznych bo wtedy jest ciekawiej i barwniej.Ale widać że wydawanie kasy boli coraz większe grono bo skoro od lat już taka posucha jest w rajdach gdzie koszta są o wiele niższe to jak tu marzyć o super stawce w F1.
Zawsze uwielbiałem rajdy właśnie dlatego że było tyle ekip fabrycznych i tylu mistrzów ale nawet z rajdów pouciekali.I znowu napiszę to kolejny raz że tak jak w przypadku F1 tak samo w przypadku rajdów można powiedzieć że Robert udzodził się o "dwie dychy" za szybko :))
Pozdr.
13. mistrz sebastia
Merceds jesd dobre
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz