Pirelli potwierdza nową twardą oponę
Firma Pirelli ostatecznie potwierdziła, że do Barcelony przywiezie bardziej wytrzymałą, twardą mieszankę opon, którą ekipy miały możliwość testować podczas treningów przed GP Turcji.Mimo to Pirelli i tak spodziewa się, że podczas kolejnego weekendu, na którym opony będą miały ciężki żywot, GP Hiszpanii, większość kierowców będzie zjeżdżało do boksów po trzy razy.
„Od początku roku mówiliśmy, że będziemy wdrażać zmienione mieszanki jeżeli uznamy, że będzie to z korzyścią dla sportu, a w Barcelonie po raz pierwszy skorzystamy z tej opcji” mówił Paul Hembery z Pirelli.
„Nowa opona- którą dokładnie przetestowaliśmy- redukuje degradację i poprawia jej zużycie.”
„To nie jest ogromny krok w porównaniu z pierwotną twardą mieszanką, ale oznacza, że mamy większą różnicę pomiędzy miękką i twardą oponą, co z pewnością jeszcze bardziej uatrakcyjni wyścig i da ekipom szansę na bardziej kreatywne wykorzystanie strategii.”
„W Barcelonie, bazując na danych z testów, możemy prawdopodobnie spodziewać się trzech postojów na bolid. W Barcelonie zjazd i wyjazd z boksów zabiera dużo więcej czasu niż w Turcji, a to kolejny czynnik, który będzie miał z pewnością wpływ na strategię.”
komentarze
1. fanAlonso=pziom
dobra guma nie jest zła
2. rusek f1
Sauber pewnie pojedzie na 2 pitstopy.
3. BruceLee
A jeśli dobrze pójdzie, to Pietrow pojedzie na jeden :)
4. robsch
Pietrow na jeden postój ??? .....a łąka i postój ...czyli ma wrócić do formy z przed roku ...rozumiem .
5. MadOnion78
Może pojechać na jeden regulamin tego nie zabrania ; )
6. arof
Mam dziwne wrażenie, że ta niby wymuszona, przyspieszona degradacja nie była wcale taka wymuszona. Po prostu nie podołali, a pretekst z podniesieniem widowiskowości był dobrą przykrywką. Gdy w 1997 do F1 wszedł Bridgestone, na tle Goodyeara wypadał gorzej, niż blado, pomimo, że dawniej Firestone (jedna z marek Bridgestone) przez długi czas święciła triumfy. Pirelli też już kiedyś zaopatrywała F1 w ogumienie, ale widać, że takie powroty po przerwie nieszczególne wyglądają. Zobaczymy, czy w kolejnych wyścigach wrócą do tych słabszych mieszanek, ale sądzę, że ich opony będą coraz bardziej wytrzymałe. W ogóle jestem zwolennikiem przywrócenia kilku producentów opon i tankowania na pitstopach, zamiast jakichś sztucznych zabiegów. Po odejściu Michelina i wprowadzeniu zakazu tankowania zaczęła się seria najnudniejszych sezonów w F1. W tym roku jest o niebo lepiej, ale cała ta widowiskowość jest nienaturalnie generowana, co jakoś nie przystoi do królowej sportów samochodowych.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz