Bernie Ecclestone, szef FOM, który jest pierwszym człowiekiem na ziemi, któremu zależy na tym aby F1 była jak najbardziej widowiskowa, po inauguracyjnym, mało ekscytującym wyścigu sezonu uważa, że z oceną sytuacji po zmianach regulaminów w sezonie 2010 trzeba zaczekać jeszcze kilka wyścigów.
Niedzielny wyścig nie zyskał wielkiej aprobaty ani kibiców, ani mediów, które za brak wyprzedzania po raz kolejny obwiniły regulamin F1. W sezonie 2010 FIA przywróciła zakaz tankowania podczas wyścigów z nadzieją, że będą one ciekawsze. Przed długo oczekiwanym, pierwszym wyścigiem sezonu zostało zbudowane spore napięcie, jednak tuż po wyścigu kierowcy, kibice i szefowie ekip nie byli zadowoleni.„Podejrzewam, że nie był to wyścig, który najbardziej emocjonował ludzi” przyznawał Ecclestone w wywiadzie dla PA Sport. „Niemniej sądzę, że powinniśmy oceniać takie rzeczy nieco później. Jest trochę zbyt wcześnie. Powinniśmy oceniać to po powrocie z Chin.”
Przy okazji Ecclestone przyznał, że jedną z opcji poprawy sytuacji jest obowiązkowy drugi pit stop, ale przypomniał także o swoim pomyśle sprzed kilku miesięcy- skrótach na torach F1.
„Naciskam na to, ale czasami ludzie nie rozumieją zbyt dobrze rzeczy, nie potrafią dostrzec zalet.”
„To byłoby dobre dla TV i można byłoby z tego wycisnąć sporo emocji” kończył szef FOM.
16.03.2010 07:52
0
Jedynie co może pomóc dla F1, to śwież krew we władzach FIA i FOM ... Szkoda że jest to nierealne ;/
16.03.2010 07:52
0
mi się wydaje że ten nudny wyścig był spowodowany nadmierną ostrożnością kierowców, nikt nie chciał przeholować z oponami, albo tak jak KUB spalić za dużo paliwa i potem oszczędzać, tutaj według mnie jest ukryty potencjał nowych przepisów...
16.03.2010 08:21
0
Pierwszy mój post wiec witam wszystkich! Jak ma nie być nudno jak wszyscy jeżdżą na tych samych oponkach. #1. Kilku dostawców opon, tak, aby to zespoły decydowały na czym chcą jeździć. Dowolna ilość kompletów, twarda i miękka mieszanka plus do tego obowiązkowe dwa "pity". Trochę to na siłę wymuszanie widowiska pit stop'ami, ale może nie oszczędzali by tak opon. #2. Ujednolicony jeszcze tył bolidu. Ogólnie zamysł jest taki, żeby auta dopuszczone do wyścigu nie zakłócały powietrza za sobą, a tworzyły tunel, tak, żeby jadący za nim zyskiwał a nie udawał, że go "dochodzi". #3. Na pewno przebudowa torów, tych zaprojektowanych przez Tilke. W Monaco trudno się wyprzedza, ale to jest perełka F1 i niech tak zostanie. Rozwój silników faktycznie nie potrzebny, bo w momencie jeździliby po 400 km/h jak po sznurku. Punktacja ta co jest teraz jest ok. Punkty za wyprzedzanie - mogłoby dochodzić do wzajemnych wyprzedzeń i kumulacji punktów, ciułanie punktów zamiast wygrywania.
16.03.2010 08:38
0
I żadnego ograniczenia ilości silników, skrzyń etc. Niech kierowcy wyciskają max z bolidu i z siebie. F1 to klasyfikacja kierowców i konstruktorów. Nie można zrobić widowiska na rzecz bolidów, a pominąć umiejętności kierowców.
16.03.2010 09:49
0
A jak Bernie chce robić skróty dla widowiska to równie dobrze może polewać tor wodą w kilku miejscach, albo nawet olejem, to by się wówczas działo. Może jeszcze dołożyć skocznie, wtedy z tymi dyfuzorami to na pewno będą ładnie latać. Co do komentatorów - spoko ludzie, ale nie na właściwym miejscu, tam trzeba kogoś z jajami, werwą, co będzie podnosił napięcie a nie tłumaczył zasady f1.
16.03.2010 10:16
0
A jakby dołożyć jeszcze taką punktacje: każdy kierowca dostaje 1 punkt za szybsze okrążenie od tego poprzedniego, ale również traci 1 jeśli pojedzie wolniej. Wydaje mi się, że nie będą się wtedy oszczędzać, a i częściej do pitów pojadą. Paliwa będzie ubywać, ale opony będą też się zużywać, no i pozostaje problem kierowcy przed nim. Jakoś trzeba by to dopracować.
16.03.2010 10:31
0
No i dodałbym jeszcze punkty za kwalifikacje. Jakby nie było to też część GP, a jak do tej pory najbardziej emocjonująca. Oczywiście wtedy trzeba by znieść ten przepis, że pierwsza 10-ka jedzie na tych oponach z "qala".
16.03.2010 13:00
0
po tym co widzialem w niedziele moge stwierdzic ze wystarczy obejzec kwalifikacje sobotnie i niedzielny start a o wynikach posluchac w wieczornych wiadomosciach. A mialo byc tak atrakcyjnie tyle wyprzedzan bla bla bla
16.03.2010 13:57
0
Eccelstone znów bredzi i mami fanów bzdurami dla niego to co istotne to 20 wyścigów w sezonie 2011 więc 20*40mln $ na czysto czyli 800 baniek za sezon to jest ważne liczy na to że na innych torach jego durne pomysły nie będa już tak mocno razić po oczach i sprawa przycichnie, ew wprowadzi 2 pit-stop który niczego w zasadzie nie zmieni może mniej będą oszczędzać opony no ale wtedy może zabraknąc paliwa. Skróty też nic nie dadzą bo nawet gdyby były dostępne już na 1 okrążeniu to cała stawka by przez nie przejeżdzała, w środku wyścigu też wyprzedzony mógłby na kolejnym kółku odzyskać pozycję wię też nic to nie da.Może jeszcze wprowadzi alternatywną trasę na każdym torze mały odcinek gdzie kierowca miałby trasę a i b do wyboru zgodnie symetryczną i łączącą się na prostej taki element już byłby ciekawszy i pozwalałby wyprzedzić marudera.Ale na poważnie. Co trzeba zmienić to min 1,5km prosta może być lekki łuk na każdym torze, mocniejsze silniki bez ilościowych ograniczeń tak aby nie było mowy o zachowawczej jeździe.
16.03.2010 15:19
0
niedziwne trochę napieszali
16.03.2010 20:35
0
Witajcie. Tak obserwuje czasami ten serwis jako wielki fan wyścigów ale dopiero teraz w końcu postanowiłem czasem udzielić się anie patrzeć:) Generalnie wyścigi F1 do drugiej połowy lat 90 to był jeden wspaniały spektakl oj oglądało się, a potem już tylko dziwne wymysły które radykalnie zabijały ten sport. W latach 200x w ogóle przestałem to oglądać i nadal by tak było gdyby nie Kubica. Wyścigi sa zazwyczaj bardziej lub mniej nudne a jedyną emocją jest już tylko to jak sobie KUB poradzi. Inne serie (szczególnie uwielbiam Le Mans series) to jest coś co szanuje pojęcie ścigania się. Jeśli chcemy dobre wyścigi to trzeba powrócić do lat 90. Wyścigi to nie tylko ściganie się kierowców to w tej samej mierze ściganie się konstruktorów. Lekarstwo. Konstrukcja samochodu powinna być taka aby wyprzedzać ,czyli cień aerodynamiczny to normalka. Zero durnych ograniczeń typu ile silników, testów itd. Jedynym ograniczeniem musi być regulamin techniczny, czyli pojemność silnika, waga itd. Zero głupoty typu ile razy opony zmieniać, że 2 mieszanki, po co jakieś q1, q2, q3? Kwalifikacja to kwalifikacja liczy sie najlepszy czas. Można pisać i pisać... Chodzi o to żeby F1 wróciła do zasad wyścigów a nie Bernie show. Tu przerobiłem sobie scenariusz "Rejsu";) MAMOŃ ... szczególnie nie lubię F1 w ogóle... Nudzi mnie to po prostu... Inny wyścig to owszem. Zobacze sobie. Bo fajne są inne wyścigi. Wie pan? Jakoś tak można, wie pan... Jakoś tak... No ja wiem no... Przeżyć to. Przeżyć. Wie pan... Przeżyć. A w F1 proszę pana to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje proszę pana. Nic. Tak proszę pana... Zasady wyścigów nie dobre... Bardzo nie dobre zasady są. Proszę pana... Yyyy... W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje. Proszę pana... Aż dziw bierze, że nie wzorują się na innych wyścigach. Proszę pana.
17.03.2010 09:35
0
BRAWO mr. ray nareszcie ktos z sensem napisal o co chodzi w wyscigach. tez zastanawiam sie czu nie olac f-1 i nawet kubica tu nie pomoze tym bardziej ze dopoki nie bedzie szla za nim duza kasa to nie bedzie blyszczal w najlepszych zespolach. taki alonso przeszedl do ferrari razem z bankiem santander. polskie firmy wola sponsorowac np mc larena (x-trade) zamiast popierac swojego szeryfa.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się