WIADOMOŚCI

Kubica przed ostatnią sesją testową
Kubica przed ostatnią sesją testową
Przed zbliżającymi się ostatnimi przedsezonowymi testami w Barcelonie, Robert Kubica przyznał, że zespół Renault przygotował już nowe poprawki tegorocznego bolidu.
baner_rbr_v3.jpg
„Mamy nadzieję, że będą one wystarczająco dobre, aby zbliżyć się do czołowych zespołów” - podkreślał Polak. „Nigdy nie jestem w 100% zadowolony, ale mówiąc szczerze zespół pracuje dobrze. Całkiem mocno poprawiliśmy bolid w porównaniu do Walencji, gdzie rozpoczęliśmy współpracę, więc jestem bardzo szczęśliwy”.

Kubica odpowiedział również na słowa rosyjskiego partnera, który poddawał wątpliwości ustalanie pierwszeństwa w zespole jeszcze przed rozpoczęciem sezonu.

„Witalij nigdy wcześniej nie jeździł w Formule 1, więc będzie potrzebował trochę czasu na zaadaptowanie i nabycie doświadczenia. Być może nadal uczy się i próbuje zrozumieć wszystkie mechanizmy rządzące F1”.

Robert Kubica podczas zbliżających się testów w Barcelonie poprowadzi R30 podczas dwóch ostatnich dni czterodniowej sesji – 27 i 28 lutego.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

132 KOMENTARZY
avatar
vigo1967

24.02.2010 07:46

0

Robert pokazał klasę odpowiadając w ten sposób na Vitalija.Po raz pierwszy licza się ze zdaniem Kubka i myslę,że będzie dobrze.Brawo Robert


avatar
yaneq

24.02.2010 07:46

0

a czasy podają na polsacie futball


avatar
fullbzikaaa

24.02.2010 07:49

0

No nie. Jakiś czas temu fajnie było poczytać komenty pod tekstami. Teraz, to jakiś jarmark, zgiełk i rozgardiasz. Litości! Nie ma co klepać bez potrzeby w klawiaturę, jak nie ma się nic ciekawego do powiedzenia.


avatar
grzes12

24.02.2010 08:07

0

Ech !!! Nie ma co podgrzewać atmosfery i doszukiwać się jakiegokolwiek konfliktu na linii Kubica-Pietrow , bo takiego nie ma !!! Na dzień dzisiejszy każdy zna swoje miejsce w zespole , i każdy zdrowo myślący widzi ze to na barkach Kubicy spoczywa rozwój bolidu i na dzisiaj jest tym kierowcą nr 1 A kolega ze wschodu się uczy .Ale na dłuższą metę nie można dla Pietrowa z góry przyszywać kierowcy nr 2 i ja mu się nie dziwię nie chce się na nią zgodzić . A dla Kubicy też chyba nie zależy żeby w stylu BMW i Nicka pokonać partnera z zespołu , bo do tego nie jest mu potrzebny statut kierowcy nr 1. Więc trochę luzu do sprawy i będzie dobrze ;)


avatar
vigo1967

24.02.2010 08:16

0

grzes12 masz całkowicie racje.Możemy być spokojni o Roberta i nie ma co robic zadymy


avatar
Janosoprano

24.02.2010 08:24

0

Witam Postanowilem , ze nie bede sie wypowiadal pomiedzy sezonami...bo same domysly, snucia, mniej faktoe niz reala i nie warto. i najbardziej co we mnie uderza to ten syf ktory wdarl sie tu pomiedzy sezonami 2009-2010. Te komentarze DOSLOWNIE psujace humor, jakies rozmowki dziwnej tresci, naprawde cos strasznego. Pozdrawiam tych prawdziwych.


avatar
Janosoprano

24.02.2010 08:26

0

i nie szukajcie sensacji w relacjach ROB i WIT - chyba za bardzo sie przyzwyczailiscie do niesnasek. Jeszcze troche.


avatar
jfc

24.02.2010 08:27

0

Prawda jest taka że Robert ma już zdecydowanie dosyć nieprzyjemnej atmosfery i destruktywnej walki między kierowcami w zespole. Tego nauczył się w BMW - wie że do tego właśnie prowadzi podkreślanie swojej pozycji w zespole. Poza tym w ogóle nie musi ugruntowywać swojej pozycji słowami - pokazuje to na torze A Petrov? On musiał pokazać że jest pewny swoich możliwości i że nie jest tylko sponsirem Reno. Nie zdziwiłbym się gdyby to sam Robert mu podpowiedział że musi udzielać takich odważnych wypowiedzi aby jego krajanie bardziej zainteresowali się F1 i uwioeżyli że to sport w któym Rosjanie mogą odnosić znaczące sukcesy. Żeby oglądali wyścigi i czekali na moment aż ich kiertowca stanie na najwyższym stopniu podium słuchając ich hymnu. Tak jak my czekaliśmy na Kanadę. Reno potrzebuje zainteresowania Rosjan. Rosja to dziewicza i bardzo bogata żyła złota sponsorów, która może prowadzić do BEZkonkurencyjnego bolidu w przyszłym roku.


avatar
mpkaras

24.02.2010 09:41

0

z przyczyn ode mnie niezależnych nie widziałem ani jednego wyścigu w poprzednim sezonie, ale szlag mnie trafiał z doniesień z ich przebiegu typu silnik nie dał rady, itp. Niestety w nadchodzącym sezonie, też zanosi się, że nie zobaczę wyścigów (biedny jestem), ale mam nadzieję, że nie będę musiał się dowiadywać, co nie poszło Ok.


avatar
mpkaras

24.02.2010 09:44

0

113@ wg. mojego zdania, największa rywalizacja na torze zachodziłaby między "kolegami" z zespołu, ponieważ to jedynie ten kolega ma porównywalny bolid z kim jak nie z nim można się sprawdzić. Pomyślcie co by było gdyby nie było TEAM ORDERS.


avatar
mpkaras

24.02.2010 09:57

0

bo TEAM ORDERS było jest i będzie, i tak naprawdę nikt z tym nie będzie walczył. A cała ta afera SINGAPURSKA to po prostu sprawa o pieniądze i pozbycie się Briatore. Briatore chciał zmienić zasady podziału kasy z zysków, no to pyk, i mu łepek ukręcili.


avatar
jfc

24.02.2010 10:48

0

@115 oczywiście że rywalizacja wewnątrz zespołu najlepiej pokazuje kto jest lepszym kierowcą. Oczywiście, zawsze da się dodać czynniki szczęścia, supportu od teamu, dopasowania do samochodu etc. ale napewno wewnątrz teamu różnice w wynikach są najbardziej miarodajne. W moim poście nie chodziło mi o brak rywalizacji wewnętrz zepołu, a o wyeliminowanie brudnej walki (poza torem jak i na torze). Taka brudna walka typu nie puszczanie lżejszego kolegi, ciągłe udowadnianie w mediach że jest się lepszym, że zespół stawia bardziej na tego drugiego, służy tylko i wyłącznie podbudowanie swojego wizerunku w oczach własnych, kibiców a także szefów teamów. Taktyka taka musi zawsze spotkać się z oporem "kolegi" z zespołu i wtedy bije to bardziej w obydwu kierowców niż przynosi im jakiekolwiek korzyści. Dlatego właśnie Robertowi powinno zależeć na jak najbardziej zdrowych relacjach z Petrovem już od samego początku rywalizacji. Poza tym, jak już Robert będzie miał te 0,5s przewagi nad Vitią to będzie mógł nadal mówić że to nie z powodu że jest kierowcą nr 1 Reno, a z powodu że w tej chwili jest dużo szybszy od kolegi. Jeśli chodzi o team orders, to pewnie że są, jeśli by je jednak zalegalizować to były by one znacznie bardziej powszechnie i bezczelnie wykorzystywane i napewno służyłyby do faworyzowania bardziej lubianego kierowcy w zespole co byłoby zdecydowanie nieuczciwe. Sytuacja taka jaka jest teraz pozwala mieć bat (karę) za częste, wyraźne i zbyt bezczelne team orders. Myślę że w tym roku możemy się spodziewać kar za team orders w Mercedesie. Schu nie stanie się nagle potulnym barankiem po 3 letniej przerwie zwłaszcza że szefem zespołu jest jego stary kumpel Ross.


avatar
jfc

24.02.2010 10:50

0

@116 no zwykłe team orders a rozbicie samochodu i stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze a jednocześnie przewrócenie do góry nogami kolejności bolidów i pozwolenie wygrać drugiemu zespołowi to dwie zdecydowanie różne sprawy o bardzo różnych wagach problemu.


avatar
gazer

24.02.2010 11:28

0

116 mpkaras.Zgadzam sie z Toba i chyba nie musze pisac kto byl "wielkim inkwizytorem' w sprawie Briatore.Pozdr.


avatar
Dagmara_W

24.02.2010 12:48

0

no i to jest klasa prawdziwego zawodnika.. mowi o sporcie a szybko ucina jakies padokowe bzdury.. oby mieli dobra pogode na testach. i zeby jezcze podszlifowali bolid bo to jest wazne.. pierwszy wysicg zawsze jest nieprzewidywalny wiec warto sie do niego przygotowac jak najlepiej... Pozdrawiam


avatar
pesymista

24.02.2010 13:11

0

Generalnie to zawsze żal mi było Roberta. Chłop ma pasję, stara się, odwala kawał dobrej roboty na testach i w wyścigach, wierzy w zespół, chce odbudować ciężką pracą Renault- nie idzie na gotowe tylko chce swoimi siłami coś wskórać, a jednak tak często dotykają go nieszczęścia, problemy... Sukcesy przychodzą mu z trudnością, on się po prostu czasami "szarpie" z tym wszystkim mam wrażenie. W wypowiedziach jest neutralny, ostrożny, cierpliwy. I tak się zastanawiam czy może w tym sezonie zostanie wynagrodzony. Oby. Ja mu tego bardzo życzę. Zasłużył bo sądzę, że w poprzednim roku został wystarczająco pokarany. Zła passa musi odejść. I tak sobie marzę żeby skończyła się era hamiltonów, batonów, ferdynandów, a tym bardziej dziadka miszcza, a nastała ERA KUBICY........ Pozdro


avatar
Koyot.

24.02.2010 13:49

0

121. pesymista dobrze gadasz.


avatar
dick777

24.02.2010 13:59

0

121. pesymista: Czytam i przecieram oczy ze zdumienia. Czy na pewno ty to napisałeś, czy może ktoś inny dorwał się do twojego komputera? Wreszcie piszesz jak rozsądny człowiek. Czy nie czas na zmianę nicka na "optymista"? Pozdrawiam.


avatar
lechart

24.02.2010 14:29

0

„Witalij .............. będzie potrzebował trochę czasu na zaadaptowanie i nabycie doświadczenia. ............. To jest wypowiedź, która pokazuje prawdziwego Kubicę. Trzymaj tak dalej Robercie...........Pietrow, ucz się.......


avatar
Budyn_F1

24.02.2010 17:44

0

Mysle ze Robert jest bardzo zmotywowany. Renault bedzie raczej konkurencyjny w sezonie. Poprawki wiele im pomoga.


avatar
darecky3

24.02.2010 20:22

0

nie zebym sie czepial autora slow, bardziej chcialbym troche zganic komentujacych. Kubica powiedzial ze nie ma lidera i jednoczesnie wiemy ze to nieprawda. Chcialbym zauwazyc ze to samo powiedzial Schumacher i oczywiscie zostal tutaj oceniony jako szuja, klamca, zachlannik i takie tam sobie. Widze ze istnieje tak zwana polska analogia, ktora mowi ze to profesjonalna i politycznie poprawna wypowiedz. Oczywiscie Kubica, nasz idol jak najbardziej, ale niemiec za takie slowa zasluguje tylko na obelgi. Poprawcie mnie jesli nie mam racji, tak bez urazy ale to razi jak diabli. czytajac te durne komentarze....pozdro


avatar
piti0018

24.02.2010 20:24

0

Spokojnie panowie :)


avatar
mariusz-f1

24.02.2010 21:06

0

126.darecky3 - Dlaczego Roberta chwalono , a Schumachera ganiono , za te wypowiedzi ? Już ci kolego odpowiadam . Bo Robert mówi to co myśli i raczej w tym przypadku nie kłamał . A z Schumacherem jest odwrotnie . Mówi jedno , a robi co innego .


avatar
bod

24.02.2010 21:09

0

126.darecky3 - nie masz racji. Dowody ? Prześledź karierę MSC.


avatar
dick777

24.02.2010 21:49

0

126. darecky3: Różnica jest w tym, że Robert ma podobno zapisane w kontrakcie bycie numerem jeden. Jeśli chodzi o Schumachera, o niczym takim nie słyszałem. Zatem Robert może o sobie mówić, że jest numerem jeden, a Schumacher nie. Oczywiście, wszystko to przy założeniu, że media nie kłamią w tej kwestii.


avatar
bullit34

24.02.2010 22:21

0

121 pesymista Świetnie to ująłeś myślę że choć będzie to ciężki sezon to przynajmniej Robert utrze noska Schumiemu w końcu gdyby nie to że team Mercedesa prowadzi James Brown to Szumi w życiu by się nie zdecydował na powrót on zwyczajnie liczy na świetny bolid i oby się chłopak zdziwił


avatar
kubakinia

24.02.2010 22:48

0

121 pesymista - w pełni się z Tobą zgadzam. Jeżeli na tym forum zostanie stworzone coś w rodzaju "Perełki - wypowiedzi" - tam twoja wypowiedź powinna się znaleźć.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu