WIADOMOŚCI

Alonso w Hondzie za 15 milionów dolarów?
Alonso w Hondzie za 15 milionów dolarów?
Przerwa wakacyjna w F1 dopiero się rozpoczęła, a silly season trwa w najlepsze. Ostatnie doniesienia ze świata Formuły 1 znowu dotyczą dwukrotnego Mistrza Świata- Fernando Alonso, którego usługami z pewnością jest zainteresowany nie jeden zespół.
baner_rbr_v3.jpg
Gazeta The Guardian ponownie donosi, że hiszpański as kierownicy być może w przyszłym roku za sumę 15 milionów dolarów znajdzie się w zespole Honda, z którym podpisze krótkoterminową umowę, aby w kolejnych latach zapewnić sobie starty w zespole Ferrari.

Podobne plotki pojawiły się już kilka tygodni temu, gdy nowy szef zespołu- Ross Brawn nie ukrywał podziwu dla talentu Alonso, uważając, że jego pomoc dałaby wymierną poprawę w postaci 0,6 sekundy na okrążeniu i znacząco przydałaby się przy rozwoju bolidu na sezon 2009.

Zdaniem obserwatorów Fernando Alonso chce ścigać się dla teamu Ferrari. Problem jednak jest niezależny od Hiszpana, gdyż Kimi Raikkonen ma kontrakt ważny do końca 2009 roku, a Felipe Massa do końca 2010. Jeżeli Raikkonen nie zdecyduje się na przedłużenie swojego kontraktu, wtedy Alonso miałby szansę na występy w barwach Scuderii dopiero po sezonie 2009.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

81 KOMENTARZY
avatar
Marti

05.08.2008 21:42

0

wiesz dziarmol, jesteś moim ulubionym userem :-) normalnie potrafisz człowieka rozbawić. Tak jak już ktoś Ci napisał: naplują Ci na twarz, a Ty powiesz, że pada deszcz. Na dodatek, tak jak się spodziewałam, wyjechałeś znowu z tekstem o manipulacji :-) Porozmawiamy na ten temat wtedy, gdy Alonso zdobędzie majstra bez żadnego zaplecza, czyt. statusu numer 1. Obecnie taki posiada, więc nawet jakby udało mu się to osiągnąć, to Twoja teoria ległaby w gruzach. Nie mamy wspólnego mianownika i raczej nigdy nie będziemy go mieli. Ty siedzisz na biegunie północnym, ja na południowym. Nigdy nie spotkamy się nawet na równiku. Może inaczej: ja z Wenus, Ty - z Marsa. Niemniej jednak Cię pozdrawiam :-)


avatar
Marti

05.08.2008 21:45

0

dziarmol - chyba zupełnie inaczej postrzegam rzeczywistość w F1 niż Ty. Miłej pracy.


avatar
sivshy

05.08.2008 22:50

0

Jeśli chodzi o Alonso, to przemyślałem trochę jego sytuację, i doszedłem do wniosku, że z zespołów z tegorocznej czołówki, ma szansę na posadę w BMW Sauber w przyszłych latach. McLaren oczywiście odpada, Ferrari chyba też, biorąc pod uwagę jak wiele znaczy tam Schumacher, który raczej nie lubi Alonso. A jeśli nie BMW, to może wspomniana Honda lub Williams, które ostro pracują nad kolejnym sezonem, i od roku 2009 mogą zacząć znaczyć więcej, W każdym razie, w tym momencie na miejscu fernando, jeśli nie uda sie renault odroczyć wprowadzenia kers-u, uciekałbym z tego teamu gdziekolwiek, nawet do Hondy. Wszystko narazie wskazuje na to, że Renault może w kolejnym sezonie obstawiać tyły razem z Force India.


avatar
pz0

06.08.2008 12:50

0

Renault nie będzie obstawiał tyłów razem z ForceIndia. Po prostu kasa.Budżety zespołów F1: Honda 470, Toyota 400, McLaren 380, Ferrari 360, BMW 320, Renault 300, Red Bull 250, Williams 220, Toro Rosso 100, Force India 80, Super Aguri 50, Zaplecze i doświadczenie przemawiają również za Renault. To jest również powód dla którego uważam że Honda powinna w końcu coś pokazać, Brakowało im jeszcze właściwego człowieka, który to wszystko ogarnie. Teraz mają jeszcza Brawna. On to towarzycho zbierze do kupy, zagoni do roboty i poczekajmy jeszcze rok, góra dwa. Będziemy przecierali oczy ze zdumienia. Honda to w tym momencie doskonałe rozwiązanie dla każdego dobrego kierowcy, który potrafi brać czynny udział w budowie bolidu. Stąd uważam że Honda jest dobrym teamem zarówno dla Alonso, jak i Kubicy. Marti - daj sobie spokój z dziarmolem. I tak jego musi być na wierzchu. Ja jeszcze nie raz się z nim zetnę, ot tak, dla rozrywki.


avatar
dziarmol@biss

06.08.2008 17:32

0

2008-08-05 21:42:32 Marti-może zamiast wszczynać tą bezsensowną dyskusję trzeba było od razu napluć mi w twarz a Swoją cenną wiedzę mogłaś przelać na innego 'usera'


avatar
Marti

06.08.2008 23:04

0

Nie pluję na Ciebie. Usiłowałam tylko po raz kolejny dojść z Tobą w dyskusji do jakiegoś porozumienia i po raz n-ty mi się to nie udało. Jeśli któraś już z kolei osoba pisze Ci, że ciężko się z Tobą rozmawia, ponieważ zawsze musisz mieć rację, to chyba powinno Ci to dać trochę do myślenia :-)


avatar
dziarmol@biss

07.08.2008 19:13

0

to że ludzie mają na różne tematy odmienne zdanie to chyba jest normalne(już takie czasy mieliśmy gdzie wszyscy musieli mówić tak samo i w ten sam sposób ale na szczęście się skończyły). Ja szanuję Twoje zdanie czy też pogląd choć nie muszę się z tym zgadzać(co zresztą widać)tyle że nie robię "osobistych wycieczek" (chyba że w "obronie własnej") jak to się zdarza u wielu tu piszących.A po za tym skoro potrafię znaleźć argumenty na podtrzymanie swoich racji bez obrażania kogokolwiek(a jeżeli jestem niemiły to jak wyżej)co moim oponentom w dyskusji zdarza się wręcz notorycznie to chyba dobrze o mnie świadczy .Ja jako kibic nigdy nie będę się godził czy to na ustawianie w wyścigach kto ma wygrać a kto nie czy też na nieuczciwe zdobywanie i wykorzystywanie wiedzy o rywalu dopóki f1 jest sportem Kiedy w Mclarenie jeździł montoya raikonnen czy dela rosa innymi słowy kiedy mak był uczciwy i uczciwie walczył z nieuczciwym Ferrari kibicowałem im oraz renówkom które walczyły z "hegemonem"Ferrari , tyle że Ferrari znormalniało a Mclaren przejął pałeczkę lorda wadera. To nie ja muszę mieć rację a zwykła przyzwoitość, takie jest moje stanowisko bez opluwania kogokolwiek.


avatar
Marti

07.08.2008 21:06

0

dziarmol - ku pamięci: za czasów Montoyi i Raikkonena w Maku, to ten pierwszy narzekał na lepsze traktowanie przez Dennisa tego drugiego...


avatar
dziarmol@biss

07.08.2008 21:21

0

montoya sam w sobie był i jest konfliktowym , impulsywnym człowiekiem (taki temperament) ale nie dochodziło do takich scen jakimi byliśmy świadkami w ubiegłym sezonie jak i w obecnym w Mclarenie


avatar
Marti

07.08.2008 21:58

0

Nie zdążyło dojść, gdyż go wylali. Racja, jednak mimo dużego temperamentu Montoya nigdy nie odważył się specjalnie zablokować w boxie swojego partnera z teamu, aby ten nie zdazył wyjechać na swoje ostatnie pomiarowe okrążenie w qualu.


avatar
pm1993

18.08.2008 19:46

0

Ale co im da Alonso jak mają hujowy bolid bo niewierze że Barichello tak hujowo jeździł jak w Ferrari zdobywał podium


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu