Aston Martin mógł celować w zdobycie punktów podczas teksańskiego sprintu, ale ten plan legł w gruzach już na samym jego początku. Wówczas Fernando Alonso zakończył te zmagania w związku z uszkodzeniami doznanymi podczas kolizji z innymi bolidami. Mety nie ujrzał też Lance Stroll, który wręcz staranował Estebana Ocona na dojeździe do zakrętu nr 1. Na otarcie łez w kwalifikacjach Hiszpanowi udało się wejść do Q3, podczas gdy Kanadyjczyk - w związku ze skreślonym czasem - nie przeszedł nawet przez pierwszy segment.

Fernando Alonso, DNF (w sprincie)/P10

"W trakcie tego weekendu bolid wydaje się dość konkurencyjny i jestem zadowolony z awansu do Q3. Szkoda, że nie przejechaliśmy więcej niż jednego zakrętu w sprincie, bo mogliśmy znaleźć się nawet na 2./3. miejscu na wyjściu, natomiast wcześniej uderzono we mnie. W samej czasówce było ciasno, jednakże mocne okrążenia z Q1 i Q2 pozwoliły zanotować postęp. Nie zrobiliśmy najlepszego okrążenia wyjazdowego w Q3, bo myśleliśmy, że nie zdążymy rozpocząć kolejnego kółka przed flagą w szachownicę. Z tego powodu mocno naciskałem i opony nie były już takie dobre. Degradacja będzie sporym wyzwaniem jutro przy takich wysokich temperaturach, więc zobaczymy, czy będziemy mogli powalczyć o punkty."

Lance Stroll, DNF/P18

"Ten dzień nie poszedł po mojej myśli. Źle oceniłem sytuację z wyprzedzaniem Estebana w końcówce sprintu. Myślałem, że jestem wystarczająco blisko, by zaatakować od wewnętrznej, natomiast tor był tam nieco brudny i zblokowałem lewy przód. To był mój błąd, za który przeprosiłem Estebana. W samych kwalifikacjach udało się przejść do Q2, jednakże mój wynik został skreślony z powodu złamania limitów toru, przez co wylądowałem na 18. pozycji. Dodając do tego karę ze sprintu, będziemy ruszać z końca stawki i zobaczymy, czy nadrobimy jakieś pozycje. W takich warunkach zarządzanie ogumieniem stanowi większe wyzwanie, więc zobaczymy, co z tego wyjdzie."