Zgodnie z wcześniejszymi sugestiami, włoska stajnia potwierdziła podpisanie bardzo ważnej umowy z HP. Dzięki niej zyskała nową nazwę zespołu i potężny zastrzyk finansowy.

Pogłoski o nawiązaniu tak istotnego partnerstwa z amerykańskim przedsiębiorstwem informatycznym przewijały się od wczoraj za sprawą raportu SportBusiness. Ten sugerował nawet kontrakt o wartości 90-100 milionów dolarów rocznie, co miałoby być odpowiedzią na współpracę Red Bulla z firmą Oracle.

Ferrari faktycznie potwierdziło dziś nawiązanie takiej relacji, ale oczywiście nie podało żadnych jej finansowych szczegółów. Wiadomo jedynie, że HP wdroży swoje zaawansowane technologie do włoskich urządzeń, aby zwiększyć wydajność na torze oraz fabryce. Ponadto zmieni się nazwa teamu na Scuderia Ferrari HP. To samo dotknie ekipy esportowej i samochodu F1 Academy.

Amerykańskie logotypy pojawią się na bolidach SF-24 już w Miami. Jak na ironię, akurat na Florydzie stajnia z Maranello zjawi się z odświeżonym, niebiesko-błękitnym malowaniem. Chociaż ma być to podyktowane 70. rocznicą całej marki w Stanach, nie można wykluczyć, że ten zabieg jest związany z nowym partnerem, biorąc pod uwagę jego oryginalne barwy.

#MiamiGP is around the corner 👀 pic.twitter.com/NLKDHVu6Kj

— Scuderia Ferrari HP (@ScuderiaFerrari) April 23, 2024

Warto zaznaczyć, że HP - znane pod nazwą Hewlett-Packard - jest już obecne w królowej motorsportu. Współpracuje bowiem z Mercedesem w zakresie rozwiązań sieciowych. Jest to jednak osobna jednostka na mocy rozdzielenia w 2015 roku.

Nic zatem dziwnego, że całą transakcję próbowano łączyć z pensją przechodzącego do Scuderii Lewisa Hamiltona, ale - zdaniem Formu1a.uno - nie ma tutaj żadnego związku. Przyjście Amerykanów do Maranello oznacza też, że tylko dwa zespoły z aktualnej stawki nie posiadają sponsora tytularnego. Mowa tutaj o McLarenie i Williamsie.