WIADOMOŚCI

Binotto: podejmowaliśmy właściwe decyzje strategiczne podczas wyścigu
Binotto: podejmowaliśmy właściwe decyzje strategiczne podczas wyścigu
Mattia Binotto po GP Wielkiej Brytanii miał się z czego tłumaczyć dziennikarzom, którzy byli ciekawi tego co przyświecało i czym kierowali się stratedzy jego zespołu podejmując decyzje w trakcie wyścigu. Co ciekawe Binotto nie ma zbyt wielu zarzutów dla obranej strategii twierdząc, że po fakcie zawsze łatwo jest mówić co powinno się zrobić lepiej.
baner_rbr_v3.jpg

Zespół Ferrari nieźle rozpoczął zmagania a torze Silverstone, ale już po 10 okrążeniach na prowadzeniu znalazł się Max Verstappen, Kilka okrążeń później w jego aucie doszło do poważnych uszkodzeń podłogi i tempo Red Bulla spadło na tyle, że obaj kierowcy Ferrari wyszli na prowadzenie.

Zespół z Maranello przez długi czas wzbraniał się przed decyzją o zamianie miejsc, co ostatecznie doszło do skutku, ale z tyłu zaczął zagrażać mu Lewis Hamilton, który podniesiony dopingiem kibiców wręcz leciał po domowym torze.

Czarę goryczy kibice Ferrari przeżyli, gdy na 39. okrążeniu wyścigu na torze zatrzymał się Esteban Ocon, a dyrekcja wyścigu zarządziła neutralizację z wykorzystaniem samochodu bezpieczeństwa.

Zespół Ferrari ściągnął wtedy do boksu po świeży komplet miękkich opon tylko jadącego na drugim miejscu Carlosa Sainza, mimo iż mógł pokusić się o podwójny pit stop, który za jednym razem zamieniłby pozycje jego kierowców na torze, a jednocześnie pozwolił realnie powalczyć o podwójne zwycięstwo i to w wyścigu kiedy ich największy rywal za sprawą Maksa Verstappena przeżywał problemy.

Tak się jednak nie stało i na ostatnich 10 okrążeniach Charles Leclerc został skazany na pożarcie przez kierowców, którzy jechali za nim na świeżutkich, miękkich oponach. Mimo dzielnej obrony pozycji i pięknego spektaklu, Monakijczyk na metę wjechał dopiero 4., dając się wyprzedzić jeszcze Perezowi i Hamiltonowi.

Szef Scuderii, Mattia Binotto, twierdzi, że kierowcy "jechali za blisko siebie", aby ściągnąć ich obu, a Carlos Sainz, jadący wtedy na drugim miejscu został wytypowany do zmiany opon, gdyż "miał starsze opony".

"Nie mieliśmy wystarczającej przewagi, aby zatrzymać ich obu, gdyż drugi straciłby czas podczas pit stopu i spadł by w stawce" tłumaczył Binotto.

"Dlaczego więc zdecydowaliśmy się ściągnąć tylko jednego i dlaczego to był Carlos? Ponieważ Charles miał pozycję na torze. Prowadził, więc mógł utrzymać pozycję lidera."

"Jego opony były świeższe niż Carlosa. Myślę, że miał przewagę sześciu czy siedmiu okrążeń nad oponami Carlosa."

"A Carlos zjeżdżając i będąc drugim mógł ochronić go przynajmniej na kilku pierwszych zakrętach, gdy wiedzieliśmy, że start na twardych oponach [na których jechał Leclerc] będzie trochę trudniejszy. Dlatego podjęliśmy taką decyzję."

"Liczyliśmy, że miękkie opony szybciej zdegradują i dadzą Charlesowi, może trzy, cztery trudne okrążenia na początku, ale potem pozwolą mu odrobić straty, ale miękkie gumy nie degradowały tak jak na to liczyliśmy."

Trochę pokrętne tłumaczenie, ale wygląda na to, że Ferrari liczyło iż Carlos Sainz mając szansę na odniesienie po raz kolejny swojego pierwszego zwycięstwa w F1, po prostu zdecyduje się dla dobra ekipy osłaniać plecy Leclerca.

Binotto uważa, że dzisiejsze decyzje strategiczne "były prawidłowe i za każdym razem zasadne" a jedyną potencjalnie sporną kwestią mogła być decyzja o pozostawieniu na torze Leclerca.

"Gdybyśmy zjechali, może inni pozostali by na torze, a oni znaleźliby się na czwartym miejscu na miękkich oponach za całą resztą kierowców" tłumaczył dalej Binotto. "Czy odzyskali by wtedy te pozycje? Nie jestem tego taki pewny. Myślę, że po wszystkim zawsze łatwo jest mówić co powinno zrobić się lepiej."

"Po raz kolejny mieliśmy samochód bezpieczeństwa w niewłaściwym momencie, gdy pewnie prowadziliśmy w wyścigu."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

47 KOMENTARZY
avatar
belzebub

04.07.2022 13:14

0

@34 Przede wszystkim miał uszkodzony bolid, miał tylko nieco świeższe opony, poza tym na tym torze łatwo się nie wyprzedza.


avatar
kiwiknick

04.07.2022 13:33

0

@36 no to wszystko się skończyło szczęśliwie. Charles sam uszkodził sobie bolida i nie potrafi wyprzedzić, więc nie zasługiwał na zwycięstwo.


avatar
belzebub

04.07.2022 14:03

0

@37, nie zasługiwał bo popełnił mały błąd? Przecież oprócz tego był szybszy od Sainza i pod koniec na zużytych oponach ładnie się bronił przed Hamiltonem. Gdyby nie skopali mu strategii wygrał by ten wyścig. Masz dziwne rozumowanie, w ten sposób Perez nie zasługiwał na drugie miejsce, bo skopał pierwszy start i spadł bodajże o 2 pozycje. Kierowcy popełniają błędy, a Charles w wyścigu jechał dobrze pomijając uszkodzone skrzydło.


avatar
Krukkk

04.07.2022 14:06

0

@elin. Dobrze, ze przypomnialas mi o wczorajszej rozmowie. Binotto nieudolnie przedstawil spektakl pt. "Obydwoch kierowcow traktujemy rowno i dysponuja takim samym sprzetem". :D


avatar
Malmedy19

04.07.2022 14:09

0

Nie wiemy tego, co wie Ferrari, a może to być kluczowa informacja, iż sami z siebie nie są w stanie walczyć o tytuł. Jakoś ten rozpęd z początku sezonu się wytrącił. Z Alfą dzieje się to samo.


avatar
kiwiknick

04.07.2022 14:15

0

@38 właściwie wyścig dla Ferrari był udany. Odrobili do Red Bulla 13 punktów.


avatar
andymoore

04.07.2022 15:57

0

SC w końcowej fazie wyścigu nigdy nie jest na rękę temu co prowadzi, bo to goniący mogą skontrować jego decyzję, a nie na odwrót. Owszem, mógł Sainz blokować Lewisa, podwójny stop, a tu zonk, bo pierwszym, który za nimi zjeżdża okazuje sięj Alo, reszta zostaje. Ogólnie nie zamierzam bronić ich strategów, ale tutaj większym problemem było uszkodzone skrzydło Lec i marne tempo Sainza, niż strategia.


avatar
kiwiknick

04.07.2022 16:47

0

Obejrzałem na spokojnie jeszcze raz wyścig i właściwie też nie rozumiem dlaczego Charles jako prowadzący nie zjechał pierwszy po świeże gumy. Może w Ferrari myśleli, że cała stawki nie zjedzie. No chyba, że zrobili to specialnie, żeby zrobić na złość Charlesowi bo w sobotę poruszył temat poleceń zespołowych o przepuszczaniu.


avatar
borek87

04.07.2022 17:27

0

Jedyną właściwą decyzją strategiczną jaką Ferrari mogło by podjąć to wywalenie (bądź przyjęcie dymisji) Mattia Binotto


avatar
X-Y-Z

04.07.2022 18:44

0

Tak, Tak! Oczywiście. W Monako też mieli Grande Strategia i mając P1 i P2 przegrali wyścig. Odnoszę wrażenie że w Ferrari są jak nasi politycy PiS-u! Wszystko robią świetnie / grande/, ale jakoś nic się nie udaje i nie widać postępów.


avatar
Grzesiek 12.

04.07.2022 20:04

0

@ 28 elin Ja również nie rozumiem jak tak można spieprzyć wyścig dla Leclerca. Dlatego sorki ale chyba nie odpowiem na Twoje pytanie bo ja też nie ogarniam poczynań Flinstona. Tak samo jak nie rozumiałem doktorka Ech jeszcze dzisiaj tamte decyzje tego pana podnoszą ciśnienie... Dlatego rozumiem Twoja frustrację tym bardziej że była szansa nadrobić do Verstappena. A tak jeszcze bardziej dołożono Leclercowi. Sam nie wiem drugi rok dostaje baty od zespołu A Sainz dostał nagrodę za ostatnie wypowiedzi.... Ale może Czerwoni się ogarną dla dobra trwającego sezonu


avatar
BTX

06.07.2022 13:19

0

@31 Jezeli dla Ciebie sciagniecie obu kierowcow nie bylo "oczywiste" zaraz po pojawieniu sie zoltej flagi to mam dla Ciebie swietna wiadomosc! Scuderia Ferrari wita na pokladzie. Tam wlasnie takich ludzi, podejmujacych takie... nieszablonowe, nieoczywiste dezycje potrzeba! Oni to cenia. Bo generalnie caly swiat wlacznie z moja zona, ktora darla sie do telewizora dlaczego go nie sciagaja wiedzial, ze trzeba to zrobic natychmiast nawet kosztem utraty pozycji.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu