Szef Mercedesa, Toto Wolff również postanowił skomentować niedzielną kolizję między Lewisem Hamiltonem a Maxem Verstappenem. Austriak twierdzi, że do tego kontaktu przyczynili się obaj kierowcy.
Nie milkną echa niedzielnych wydarzeń z pierwszego okrążenia GP Wielkiej Brytanii. Obóz Red Bulla jest przekonany, że zdecydowanym winnym całego zajścia jest Lewis Hamilton i powinien otrzymać znacznie surowszą karę. Oczywiście inną optykę na to wydarzenie ma Toto Wolff:
"Takie sytuacje obserwowaliśmy w przeszłości, kiedy wielcy kierowcy ścigali się ze sobą. Gdy nikt nie chce odpuścić, takie coś może się wydarzyć. Natomiast według mnie do tanga trzeba dwojga", mówił boss Mercedesa, cytowany przez Motorsportweek.
"W tym zakręcie potrzeba dużej odwagi, aby samemu przejechać go "czysto", a gdy są koło siebie dwa samochody, po prostu muszą zostawić sobie miejsce. Sędziowie są przekonani, że 10 sekundy kary było odpowiednie, ale wina spoczywa na dwóch kierowcach, a nie jednym."
Wolff ustosunkował się także do komentarzy Red Bulla na temat Hamiltona:
"Słyszymy te komentarze na temat jego jazdy i tego incydentu, a Lewis jest przecież przeciwieństwem kogoś, kto ściga się nieuczciwie. On jest normalnym sportowcem i nie widzieliśmy z jego udziałem większych incydentów."
19.07.2021 20:48
0
@36 Wiesz co, owszem pokazał, tylko szkoda, że w tak piekielnie szybkim łuku, a nie tam gdzie jadą np 150 kmh Tu konsekwencje mogły być naprawdę poważne. Ale zgodzę się, że ze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Gdyby to Maks był z tyłu i wystrzelił Lewisa w bandy, to ciekawie by się słuchało wypowiedzi tych samych Panow z zespołów, jak i wielu tutejszych userow... Zaraz by było, że ze wrócił stary Max, że on kiedyś kogoś zabije itp...
19.07.2021 20:55
0
Vo niektórym szpecom od f1 polecam filmiki, pierwszy z sprintu z soboty zakręt nr 1, 2 kółko. Ham jest tam mniej więcej w takiej pozycji przed Vet jak Ver podczas wyścigu Ver przed Hamem. Ham odjeżdża na zewnątrz zostawiając miejsce po wewnętrznej. Co robi Ver? Ścina do wewnątrz następnego dnia. Ten sam łuk te same okoliczności. Taka mała różnica a jak różne efekty.
19.07.2021 21:08
0
@36 Żaden tam nie odpuścił. Hamilton zaryzykował i dostał karę. Równie dobrze sam mógł odpaść. Max też mógł to inaczej pojechać. Od początku bardzo ostro pogrywał sobie z Hamiltonem. Masz rację. Gdyby było odwrotnie to Ci, którzy teraz jadą po Hamiltonie broniliby Maxa na czele z hipokrytami Hornerem i Marko.
19.07.2021 21:15
0
Nawet teraz w Eleven F1 specjalnie nie jadą po Hamiltonie. Mówią, że obaj mogli zachować się lepiej.
19.07.2021 21:42
0
@35. Danielson92 Mnie śmieszy, że Danielson92 nie widzi różnicy pomiędzy twardą walka fair play, a faulowaniem. Hamilton wziął się za twarda walkę i wyszło, że nie umie, bo sfaulował, co potwierdza że już nie umie.
19.07.2021 21:58
0
@40. Nie pisz, że nie umie, bo wszyscy wiedzą, że gość ma niesamowity kunszt, tylko górę wzięły emocje. To przez nie doprowadził albo do nadsterowności (opony raczej były dogrzane, choć auto ciężkie) albo (moim zdaniem najbardziej prawdopodobne) chciał Verstappena wypchnąć z linii jazdy, co udało mu się, być może nie z takim skutkiem jaki zakładał (oby). Źle to wyliczył i wiadome, że pacnięcie powodujące destabilizację toru jazy przy takiej prędkości na zakręcie i utracie docisku kończy się uderzeniem jak chłopa w bar po wypłacie.
19.07.2021 22:00
0
@40 Jak Verstappen w kogoś uderzy to też napiszesz, że nie umie? Ale Ty wypisujesz głupoty.
19.07.2021 23:31
0
@20 "Sek w tym, ze HAM przestrzelil zakret" Proszę mi pokazać w którym miejscu Hamilton przestrzela zakręt. Pomogę Ci i od razu wrzucę najlepszą możliwą perspektywę. https://m.imgur.com/DkteyHR
19.07.2021 23:48
0
@27 Co to znaczy że miał prawo wyboru toru jazdy bo był przed Hamiltonem? Nie ma czegoś takiego w F1!!!! Nie ma żadnych praw czy zasad, jest rywalizacja. Nic mniej nic więcej. Dla przykładu w zakręcie nr. 17 Hamilton był o pół auta przed Verstappenem i Max nie widział problemu w tym aby wynieść rywala do zewnątrz nie pozwalając mu wcześniej wejść w zakręt mimo że Ham już się składał ale musiał odpuścić bo wciskał się Verstappen. Dlaczego więc w zakręcie Copse Verstappen nie był zobowiązany do zrobienia tego samego co zmuszony był zrobić Hamilton chwilę wcześniej aby nie doprowadzić do kolizji? Przy czym Należało by tutaj podkreślić że w momencie ataku Hamiltona samochody jechały NIEMAL równo, a w zakręcie Brooklands, gdzie Verstappen wyniósł Hamiltona, Max był o pół auta za rywalem.
20.07.2021 00:12
0
@41. GTR Nie pisze mi co mam pisać. Mamy rok 2021. Od czasu pojawienia się w Mercedesie Bottasa Hamilton nie musiał jeździć pod presją i ścigać się koło w koło. Jego rzadkie koleżeńskie walki z Bottasem w istocie były koleżeńskie. Co mnie jego kunszt, skoro lata minęły, a on nie musiał pokazywać nic. W tym sezonie też nic nie pokazał, wszystko przegrał i raz sfaulował. Pomijam oczywiście łątwe wyprzedzanie, bo to na pewno potrafi. Przypomina mi to karierę Vettela, któremu nie można było odmówić prędkości, a w Toro Rosso potrafił ładnie walczyć. Po kilku łatwych latach gdy został zmuszony do walki to nie dało się go poznać. Nie mam powodów, aby myśleć, że Lewis jeszcze potrafi walczyć koło w koło, bo praktycznie z całej stawki przez ostatnie lata ma najmniej doświadczenia w tej materii i nic jeszcze nie pokazał. Nie deprecjonuje jego w całości - to profesor Pirelli i bardzo szybki kierowca, ale nie tak kompletny jak z czasów McLarena i początków Mercedesa. Słabo walczy, bardzo słabo startuje i stracił prędkość kwalifikacyjną. Świetnie dba o opony, ma świetne tempo wyścigowe, jest stabilny, ale też brak mu pewności siebie którą kiedyś miał. Złość jaką pokazał ostatni to zdecydowanie nie jest pewność siebie. @Danielson92 Wiele razy tak pisałem a czasów jak się wydurniał m.in w Monako lata temu. Twoje bajdurzenie to argument dla ułomnego umysłu, zaskocz mnie następnym razem. Albo przynajmniej siebie zaskocz. xD
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się