Zespół Red Bulla liczy, że nowy inżynier Alexa Albona przyczyni się do "poprawy osiągów" tajskiego zawodnika już od GP Wielkiej Brytanii.

Przed pierwszym weekendem wyścigowym na torze Silverstone ekipa Red Bulla potwierdziła, że dotychczasowy inżynier wyścigowy Albona, Mike Lugg, został oddelegowany do pracy w siedzibie firmy w Milton Keynes.

Jego miejsce na pit wall zająć ma dobrze znany Simon Rennie, który był inżynierem wyścigowym Daniela Ricciardo.

"Simone i ja mieliśmy do siebie zaufanie i jestem pewny, że z Alexem też będzie dobrze" mówił Ricciardo na torze Silverstone. "Spędziłem z Simonem kilka naprawdę dobrych lat."

Albon nie ukrywał, że zmiana inżyniera wynikała z większego doświadczenia Renniego: "Nie miałem żadnych problemów z Mikem. Bolid jest po prostu bardzo trudny w prowadzeniu a zespół podjął decyzję, że w takiej sytuacji jest potrzebny ktoś z większym doświadczeniem."

Niektórzy uważają, że nowy inżynier wyścigowy dla Albona stanowi ostatnią szansę na utrzymanie posady w Red Bullu, tym bardziej, że skłonny do powrotu do zespołu jest sam Sebastian Vettel.

"Gdy dawałem nowego inżyniera kierowcy, chciałem mu pomóc, ale był to także jasny sygnał, że to jego ostatnia szansa" mówił były szef zespołu, Eddie Jordan.

Helmut Marko twierdzi jednak, że w przypadku Albona za słabe osiągi odpowiedzialność ponosi także zespół.

"Jego były inżynier nie robił złej roboty, ale to było dla niego coś nowego. To także nasza wina, że Albon nie był w stanie pokazać swojego potencjału" mówił dla F1-insider.com.

"Jego nowy inżynier wyścigowy posiada ogromne doświadczenie i będzie w stanie mu pomóc. Jestem pewny, że już od pierwszego wyścigu w Silverstone jego osiągi poprawią się."