Wyścig w Baku już w zeszłym roku zapewnił sobie miano jednego z najciekawszych z ostatnich lat ale w tym roku udało mu się zapewnić kibicom podobne emocje. Po dramatycznej rywalizacji ostatecznie pierwszy na metę wjechał Lewis Hamilton, który wykorzystał błąd Sebastiana Vettela do objęcia prowadzenia w mistrzostwach świata.
Przed wyścigiem o GP Azerbejdżanu nikt nie spodziewał się, że tor w Baku będzie w stanie dostarczyć równie dużą liczbę emocji co ubiegłoroczna edycja tego wyścigu, ale kibice nie mogą narzekać.Dzisiejszy wyścig zawierał wszystko czego pragną oglądać kibice. Chaos na starcie, piękne manewry wyprzedzania oraz dramat w końcówce, który na ostatnich okrążeniach przewrócił kolejność w stawce.
Warunki na torze w Baku w niedzielne popołudnie przypominały to co działo się na torze w sobotę. Było stosunkowo chłodno i pochmurnie. Tor rozgrzany był do 23 stopni Celsjusza, a temperatura powietrza nie przekraczała 16 stopni.
O tym, że pierwsze okrążenia wyścigu mogą być arcyciekawe świadczył fakt, że już podczas okrążeń wyjazdowych na pola startowe kilku kierowców, w tym Kimi Raikkonen, Romain Grosjean i Marcus Ericsson mieli spore problemy z hamowaniem i utrzymaniem się w graniach toru.
Pierwszy zakręt stawka pokonała w miarę czysto, ale już w drugim uliczny tor zaczął zbierać swoje żniwo. Z tyłu stawki doszło do kontaktu miedzy Ericssonem i Magnussenem, a w środku Sirotkin najechał na Pereza, a w trzecim zakręcie toru nie zmieścili się Ocon i Raikkonen. Francuz podzielił los Sirotkina i na miejscu zakończył rywalizację, podczas gdy Raikkonen pojechał dalej i wykorzystał okres neutralizacji do zmiany opon na miękkie.
Po tych incydentach emocje na torze zapewniali kibicom kierowcy Red Bulla oraz Renault. Ekipa z Milton Keynes miała pewne problemy z ładowaniem akumulatorów systemu ERS przez co najpierw Carlos Sainz ,a chwilę później Nico Hulkenberg wyprzedzili Ricciardo i Verstappena. Gdy tylko Hulkenberg wyprzedził obu zawodników Red Bulla na 28 kółku w 4 zakręcie toru zarzuciło tyłem jego auta przez co ten uderzył w bandę i uszkodził swoje auto. Dla Niemca wyścig w Baku już drugi raz z rzędu kończy się w ten sposób.
Obliczona przez Pirelli przed wyścigiem optymalna strategia na GP Azerbejdżanu zakładała pierwszy przejazd na supermiękkich oponach oraz jeden zjazd po 20 okrążeniach po opony miękkie, ale nie zakładała ona wyjazdów samochodu bezpieczeństwa, którego pojawienie się na ulicznym torze jest bardzo prawdopodobne.
Lewis Hamilton szybko zajechał opony supermiękkie i zjechał do boksu po opony miękkie. Kilka okrążeń po nim na swój zjazd zjechał Sebastian Vettel, który kopiował strategię Hamiltona i pewnie kontrolował wyścig mimo iż liderem został Valtteri Bottas, który do granic możliwości wydłużył pierwszy przejazd na supermiękkich oponach.
Jak się okazało strategia ta była bardzo trafna, gdyż samochód bezpieczeństwa który pojawił się po incydentach na pierwszym okrążeniu nie był ostatnim w tym wyścigu.
Kierowcy Red Bulla przez cały wyścig toczyli zaciętą rywalizację między sobą, na początku nawet zaliczając drobną kolizję w pierwszym zakręcie. Daniel Ricciardo przed zjazdem na aleję serwisową ostatecznie uporał się z Maksem Verstappenem, ale po wyjeździe z boksu Holendra okazało się, że ten ponownie znalazł się przed Australijczykiem.
Na ultramiękkich oponach Ricciardo ponownie wydawał się dysponować nieco lepszym tempem niż Verstappen i na długiej prostej prowadzącej do pierwszego zakrętu zabrał się za kolejne wyprzedzanie swojego partnera zespołowego, ale tym razem zakończyło się ono poważną kolizja na mocnym hamowaniu.
Verstappen w swoim stylu zygzakował i zajechał drogę Ricciardo, który nie miał możliwości uniknięcia kolizji. Oba Red Bulle zatrzymały się na potężnym poboczu wzbudzając demony z przeszłości gdy w podobny sposób wyścig w Turcji kończyli Webber i Vettel.
Większość stawki wykorzystała drugą neutralizację toru do "darmowej" zmiany ogumienia, ale to Valtteri Bottas, który wytrzymał 41 okrążeń na oponach supermiękkich był największym beneficjentem wydarzeń na torze, aby na restarcie objąć prowadzenie.
Problem w tym, że restart wyścigu musiał zostać odłożony w czasie, gdyż na jednym z okrążeń za samochodem bezpieczeństwa podczas rozgrzewania swojego ogumienia rozbił się Romain Grosjean.
Ekipy sprzątające zdołały uporać się z bałaganem na torze jeszcze przed końcem rywalizacji, a wyścig został wznowiony na cztery okrążenia przed metą.
Sebastian Vettel, który również wykorzystał drugą neutralizację do zmiany opon na ultramiękkie popełnił kosztowny błąd i przestrzelił pierwszy zakręt, dając się wyprzedzić nie tylko Hamiltonowi, ale również Raikkonenowi, a chwilę później również Sergio Perezowi z Force India.
W ten sposób Niemiec zamiast powiększyć przewagę nad Hamiltonem w mistrzostwach po raz kolejny ją roztrwonił. Żeby emocji było mało to nie był koniec incydentów na torze. Jadący po zwycięstwo Valtteri Bottas złapał kapcia na tylnej prawej oponie po tym jak najechał na resztki włókna węglowego rozsypane po całym torze.
Po zwycięstwo w Baku po raz pierwszy w tym roku sięgnął więc Lewis Hamilton, który na metę wjechał przed Kimim Raikkonenem i Sergio Perezem. Czwarty Sebastian Vettel w ten sposób stracił również prowadzenie w mistrzostwach na rzecz Hamiltona.
Na piątym miejscu wyścig ukończył Carlos Sainz, ale największą sensacją na mecie wyścigu i tak było szóste miejsce Charlesa Leclerca z Saubera, który wyprzedził Fernando Alonso, Lance'a Strolla oraz Stoffela Vandoorne'a i Brendona Hartleya, którzy zamykali punktowaną dziesiątkę.
Wrzuć wyższy bieg! Oglądaj wyścigi Formula 1? wyłącznie w ELEVEN SPORTS

02.05.2018 23:15
0
Super wyścig, dawno nie było takich emocji, szczęśliwie HAM dojechał na P1. Co do komentowania na żywo, to faktycznie 11 się nie umywa do duetu Borowczyk / Sokół, ale jak komentowali w Polsacie to też zawsze coś można było im zarzucić. Ja niestety ogladam w RTL, totalna porażka, wyścig przerywany na reklamy i ciagłe komentarze tylko czy aby ktoś nie otarł się o ta lalę, płaczkę, VET
08.05.2018 12:10
0
Najgorszym komentatorem w Eleven jest według mnie Kapica .
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się