WIADOMOŚCI

Raikkonen oficjalnie wraca do Ferrari
Raikkonen oficjalnie wraca do Ferrari
Zespół Ferrari w środę oficjalnie potwierdził, że w przyszłym sezonie obok Fernando Alonso, jego barwy reprezentował będzie Kimi Raikkonen.
baner_rbr_v3.jpg
Mariaż, który jeszcze kilka tygodni temu wydawał się zupełnie nierealny, dzisiaj został oficjalnie potwierdzony, po tym jak wczoraj za pośrednictwem Twittera Felipe Massa poinformował iż z końcem sezonu przestanie być już kierowcą Ferrari.

W sezonie 2009 Raikkonen rozstawał się z Ferrari w nienajlepszych nastrojach, po tym jak został „zmuszony” do ustąpienia wchodzącemu do zespołu z zasobnym sponsorem Fernando Alonso. Fin wykorzystał dwa lata rozłąki z Formułą 1 na starty w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata, aby powrócić do F1 wraz z Lotusem.

„Scuderia Ferrari ogłasza, że doszła do porozumienia z Kimim Raikkonenem” pisano w oświadczeniu zespołu. „Fin dołączy do Fernando Alonso tworząc nasz skład przez najbliższe dwa sezony.”

Decyzja ta powoli zaczyna kompletować wygląd przyszłorocznej stawki. Według doniesień głównym kandydatem do fotela zwalnianego w Lotusie przez Raikkonena jest ceniony Nico Hulkenberg.

Pytanie, które przez najbliższe kilka miesięcy będzie dręczyło zarówno wytrawnych obserwatorów, jak i zwykłych kibiców z pewnością będzie brzmiało: jak zespół Ferrari poradzi sobie z utrzymaniem w swoim składzie dwóch gwiazd tego sportu. Jak historia pokazuje nie zawsze takie połączenie daje pozytywne efekty. Niemniej, aby się o tym przekonać przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

134 KOMENTARZY
avatar
viggen

12.09.2013 20:26

0

@103 Nie prawda. Montoya nie był na równych prawach. Mcl był robiony całkowicie pod preferencje Raikkonena. Montoya o to walczył i się obraził Podobnie Alonso - był nr 1 w McL. Para Lewis Hekki - to samo. Lewis był nr 1.


avatar
beltzaboob

12.09.2013 20:41

0

No dobra, nie zgodzimy się. Kolumbijczyk miał problem, bo lubił nadsterowność. I chciał być jedynką, a nie był. W Williamsie to samo, ale to był złoty czas Montoyi w F1. Przepraszam, że tak maniakalnie wracam do tego przykładu, ale ten właśnie i przypadek Alo pokazuję, jak przy równym traktowaniu spalają się ci, co chcą być jedynkami. Nie dają rady. A Kimi daje. Lewis też nie najgorzej przy Jensie wypadł, a jedynką jakoś nie był. tak kota ogonem obracam. Obaj, i Montoya i Alonso chcieli być jedynkami a nie byli i na tym przegrali. Dlatego upieram się przy teorii o równym traktowaniu. Co do Kovalainena to różnica dwóch klas. Tu nawet nie było sensu mówić o takich samych prawach, bo to by strata pieniędzy, czasu i talentu Lewisa. Co do Tweetów, to taki cudzysłów.;) Fajnie wiedzieć, co tam w trawie piszczy, ale po czasie to ma tak małe znaczenie o której, kto i gdzie co powiedział....w jakich okolicznościach podpisał.


avatar
viggen

12.09.2013 20:52

0

A co ma Montoyi nadsterowność? Kimi też lubi nadsterowność. To nie Alonso, który lubi podsterowność. Mimo wszystko Alonso przyszedł do teamu jako nr 1. Hamilton mu dorównywał. Ale na pewno zespół nie postawił na Hamiltona kosztem Alonso. Mimo wszytko, to nie świadczy dobrze o dwukrotnym mistrzu, żeby obrywać od gówniarza, który debiutował w F1. Podobnie Ferdek obrywał jako nr 1 w Renault od Jarno.


avatar
6q47

12.09.2013 21:34

0

Nareszcie mozna sobie poczytać opinie innych fanów:)) Różne cyferki i liczby można sobie przypomnieć na stronce (dwie spacje) >f1p lus.co m< na belce z napisem statystyki. Jest przejrzyście i bardzo pomocne w odświeżaniu sobie minionych sezonów. Pozdr.


avatar
Jens

12.09.2013 21:39

0

Swoja droga byloby ciekawie gdyby kimi zdobyl w tym sezonie (na co niestety sie nie zanosi) tytul to wrocilby do ferrari z "jedyneczka". Alonso na pewno nie bylby zadowolony...


avatar
beltzaboob

13.09.2013 09:52

0

Ch...prawda. Kimas lubi neutralne ustawienia a McLaren był wręcz podsterowny, z czym Fin dawał sobie dużo lepiej radę od Kolumbijczyka. Polecam wywiad z Ronem w F1 Racing w którymś z pierwszych nr 2006 oraz szereg wypowiedzi obu kierowców z sezonów 05-06. To raz. Dwa. hamilton dawał sobie radę z Ferdkiem BO BYLI RÓWNO TRAKTOWANI, to tylko kolejny dowód na moja teorię. Strzelasz se w kolano. Trzy. Jak Ferdek obrywał od Jarno czyli "Opowieści z krypty" cz.21 writen by Viggen. Ty się za pisanie kolejnych części Harry Pottera weź. Albo za "Człowieka, co się kulom nie kłaniał"bo to taka sama propaganda. Jedno Monaco bodajże i wszystko. Teorie do praktyki dobierasz, bo obsesyjnie Hiszpana nie l;lubisz. Lubić nie musisz. Miałem to samo z Szu, ale trochę obiektywizmu, jak za eksperta od wróżenia z fusów tu uchodzisz..


avatar
viggen

13.09.2013 10:07

0

@111 Bajdurzysz. Raikkonen i Hamilton mają ten sam styl jazdy. Tak samo pokonują zakręty. Specjaliści to uznają jako styl V, czyli kilka niewielki korekt na zakręcie. Więc przestań pierniczyć. F1 Racing poza kilkoma wpisami to szmatławiec i szkoda na niego kasę. Zarówno Kimi jak i Lewis - lubią stabilny przód i nadsterowność. Stabilny przód to podsterowność. Więc o czym Ty piszesz? Alonso agrywnie wchodzi w zakręty i lubi nerwowy przód - dlatego jego bolidem tak miota i tyle wykonuje korekt. Jest mega zwolennikiem podsterowności. Więc musiało Ci się coś pomylić Harry Poterze :) Alonso przyszedł do zespołu jako n1 i tak zaczynał sezon. Później dopiero zespół zaczął ich traktować równo. Tak czy siak, 2krotny mistrz przy równym traktowaniu nie powinien obrywać od żóltodzioba zarówno w kwalach (ale to pół biedy) jak i wyścigach. Wkleiłem cytat inżyniera Mcl. Możesz sobie poczytać na internecie inne informacje. Alonso odszedł mówiąc kłamstwo że zespół nierówno traktuje kierowców a po latach przyznał, że wina był w złym zarządzaniu. Po prostu dali wolną rękę kierowcą. Tak, Ferdek obrywał od Trullego w 2004r. Po 10 wyścigach na 18 Trulli ma 46pkt i jedno zwycięstwo. Alonso ma pkt 33. Trulli po połowie sezonu jest przed Alonso i z płaczem Hiszpan idzie do Flavio. Ten się pozbywa Włocha na rzecz Nando. Trulli wkurzony w połowie sezonu podpisuje kontrakt z Toyotą. A do dzisiaj Flavio przyznaje, że dla kariery Alonso musiał dokonać takiego manewru. Więc proszę najpierw pozyskać informację a potem pisać a nie oglądać F1 i słuchać Borowczyka.


avatar
viggen

13.09.2013 10:08

0

*F1 Racing poza kilkoma wpisami to szmatławiec Chodzi o autorów. Brundle i Windsor mają ciekawe artykuły. Reszta to bzdety.


avatar
viggen

13.09.2013 10:09

0

* Po prostu dali wolną rękę kierowcom.


avatar
beltzaboob

13.09.2013 10:51

0

Dużo Windsora czytasz. Nigdzie nie napisałem, że Kimi lubi podsterowność. Powiedziałem, że dużo lepiej sobie z nią radził od Kolumbijczyka. Znowu kota ogonem obracasz. Dwa. Poleciłem artykuły, bo tego dotyczyły. Nie polecałem n miesięcznika. Trzy, jednak równo traktowali...cholera. A tak Ci wierzyłem. Trzy, Borowczyka nie słucham. Oglądam i się pasjonuję wiele lat, o podsterowności i nadsterowności już tu ze znacznie mądrzejszymi gadałem i ode mnie i od Ciebie (Jacu-był taki). Poza tym co ma krwa co ma piernik do wiatraka. Chyba jednak Devious.ma rację. Weź sprawdz, co z Alo w 2015. Idz uruchom kulę nara


avatar
viggen

13.09.2013 14:35

0

Nie czytam prawie wcale F1 Racing tylko od czasu do czasu jakiś ciekawy artykuł, który mi podeślą. Napisałeś "Kimas lubi neutralne ustawienia a McLaren był wręcz podsterowny, z czym Fin dawał sobie dużo lepiej radę od Kolumbijczyka. " Kimi lub bolid nadsterowny, ewentualnie neutralny ale nie cierpi podsterownego. Musi mieć stabilny przód. Przykład - układ kierowniczy, który nie dawał mu kontaktu koła asfalt w Lotusie. Gdyby McL był podsterowny, Kimi by gówno w Mcl ugrał. "Trzy, jednak równo traktowali...cholera. A tak Ci wierzyłem." Napisałem - Alonso był w zespole nr 1. Zaczynał starty w Mcl jako nr 1, jako lider. Później gdy Hamilton był godnym przeciwnikiem zrobili równouprawnienia. A wszyscy piszą od początku, że w Mcl było równouprawnienia. A to jest nie prawda. @Jacu - czytałem jego wpisy. Naprawdę mądry gościu. O Ferdku Ci napisałem odnośnie sezonu 2004. Oczywiście, ja jestem zły i @devious ma rację ale Ty nawet do błędu się nie przyznałeś tylko dalej brniesz.... Ehhh....kolejny zaślepiony Hiszpanem PS W poprzednim wpisie popełniłem błąd Powinno być "Zarówno Kimi jak i Lewis - lubią stabilny przód i nadsterowność. Stabilny przód to nadsterowność"


avatar
viggen

13.09.2013 15:14

0

@115 Przepraszam ale popełniłem błąd. Przez tą "wojnę" z deviousem już się sam zamotałem ;) @devious pisał o tym, że zespól postawił na Hamiltona jako kierowcę nr 1 w połowie i to nie jest prawdą. I o to mi chodziło. Sorry....


avatar
Yogson

14.09.2013 09:26

0

Mam nadzieje że przez radio padną słowa " Fernando, Kimi is faster than you "


avatar
beltzaboob

14.09.2013 10:49

0

@viggen - eeee tam, już nie po złości. Rację mam ja;) Ale warto rozmawiać. Pozdro.


avatar
beltzaboob

14.09.2013 10:53

0

Nie jestem zaślepiony Hiszpanem. Ja Kolumbijczykiem byłem zaślepiony a wcześniej Senną. Ale uważam Hiszpana za jednego z najlepszych w historii. A że jest primadonną, to fakt i ch...w Macu się okazał.


avatar
viggen

14.09.2013 12:10

0

@119 Tak, a w czym? Jestem kibicem Raikkonena od debiutu w F1, więc masz problem. Mi się pomerdało o sytuacji McL a Tobie z z sytuacją Kimi Montoya. Więc jaka racja z Twojej strony? Już sobie nie dodawaj :) Tak, warto rozmawiać.


avatar
beltzaboob

14.09.2013 12:36

0

@viggen - moja racja o stosunkowo równym traktowaniu kierowców w McLarenie i neutralnym bolidzie, z którym Fin sobie znacznie lepiej radził. Poza tym nie ściągali by takich zadziorów jak Hamilton czy Montoya nie mając w zamierzeniu dawania im względnie równych szans. Z resztą, pogadaj z Ronem, on Ci wyjaśni;) Poza tym nie mam problemu. Było minęło. Za to Ty możesz mieć za rok, jak Alo Kimasowi nakładzie. Byle w miarę uczciwie. Oby.


avatar
beltzaboob

14.09.2013 12:40

0

Znaczy oby uczciwie a nie oby nakładł. Obaj są ok, szybcy, skuteczni, regularni, bezbłędni.Mi zajedno, kto wygra, byle lepszy. Widzisz, taki ze mnie zasrany idealista.


avatar
viggen

14.09.2013 13:40

0

@122 beltzaboob Przecież napisałem, że przez "sprzeczki" z @deviousem się zamerdałem bo miałem co innego na myśli. Za czasów Mcl gdzie był Kimi i Montoya - również było uprawnienie ale ze wskazaniem na Kimiego. Chyba pamiętasz co mówił Montoya gdy odchodził z F1? Że McL nie traktuje równo kierowców? Było tak czy to stara śpiewka południowców (analogia do Alonso) ? Sam sobie odpowiedz :) Nic nie nakładzie Ferdek Kimiemu. Liczę na uczciwą i zaciętą walkę. Jestem ciekaw kto szybciej wymięknie. W każdym razie - w końcu Ci co chcieli odebrać koronę Schumacherowi spotykaja się po latach i są w jednym zespole. Do usłyszenia. Czas odpocząć bo ostatnio za dużo na portalach siedzę a potem kłótnie w domu :D Wiesz pewnie co mam na myśli :) Pzdr


avatar
beltzaboob

14.09.2013 13:47

0

@viggen - salut!


avatar
PiotrasLc

14.09.2013 15:13

0

Powiem tylko tyle że nie ma gdybac zobaczymy jak bedzie to wygladało po pierwszych wyscigach w sezonie 2014. Lecz nie zdziwie sie jak usłyszymy kimiego " nie mówcie mi jak mam jezdzic" gdy usłyszy ze niby Alonso jest szybszy


avatar
trol

14.09.2013 20:23

0


avatar
trol

14.09.2013 20:24

0

Usunięty


avatar
trol

14.09.2013 20:25

0

Usunięty


avatar
6q47

14.09.2013 21:24

0

127. trol Co za niefart - masz ten sam problem co @KuMaI khan Współczuję.


avatar
Reseller

15.09.2013 00:24

0

Pier... Hipolicie... Może być tak a może być inaczej. Albo Fernando będzie współpracował z Kimim albo większość wyścigów będzie się kończyła jak 2010 między Weberem i Vettelem :-) Jest jeszcze inna możliwość, że w zespole z Maranello nie będzie nr 1 i nie będzie "Fernando is faster..." Zostaną potraktowani jak równorzędni zawodnicy i ten który będzie szybszy, ten będzie wygrywał. Miejmy nadzieję... Karuzela transferowa robi się coraz ciekawsza.


avatar
beltzaboob

15.09.2013 10:46

0

@130.6q47 - facet z lomzy coś w wiosze pisze. Herbatka to z Łomży od córki w "Misiu" była. I piwo niepijalne jest. Może ten łomżing to jakieś upośledzenie jest umysłowe(bo ort. na pewno)? No to współczuć tylko, fakt;) Pozdr.


avatar
Skoczek130

15.09.2013 17:17

0

@viggen - w drugiej połowie sezonu 2007 stawianie na Hamiltona było łatwe do spostrzeżenia. ;)


avatar
SilverX

16.09.2013 14:34

0

RAI nic im nie da. Ich silnik pociągnie ich na dno jak kamień...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu