WIADOMOŚCI

Horner zdumiony, że Vettel dojechał do mety
Horner zdumiony, że Vettel dojechał do mety
Po ostatnim wyścigu sezonu szef zespołu Red Bull, wyraził swoje zdumienie i podziw dla Sebastiana Vettel, który przekroczył linię mety na drugiej pozycji mimo iż skrzynia biegów jego aucie prawie przez cały wyścig nie była w pełni sprawna.
baner_rbr_v3.jpg
W bolidzie mistrza świata zespół dostrzegł problemy ze skrzynią biegów już po pięciu okrążeniach, kiedy to na monitorach z telemetrią zaczęto obserwować regularny spadek poziomu oleju.

Co ciekawe podczas dzisiejszego wyścigu wielu kierowców miało problemy z tym podzespołem. Lewis Hamilton musiał z tego powodu wycofać się z wyścigu, a Paul di Resta, podobnie jak Vettel, musiał oszczędzać przekładnię do samego końca nie wiedząc czy uda mu się przekroczyć linię mety.

„Obaj kierowcy mieli świetny start i już po pięciu okrążeniach mogliśmy zaobserwować, że poziom oleju w skrzyni biegów [Vettela] spada” wyjaśniał po wyścigu Christian Horner.

„Wstępna ocena sytuacji dawała szanse na pokonanie połowy dystansu, wiec obserwowaliśmy sytuację aż mogliśmy dostrzec regularność.”

„Poinformowaliśmy Sebastiana, który zaczął próbować opanować problem poprzez zmianę stylu jazdy. W tym momencie miał dużą przewagę.”

„Mark go dogonił, Sebastian powiadomił nas przez radio, że puści go na pierwszym zakręcie i tak zrobił. To sprawiło, że Mark mógł jechać dalej swój wyścig, podczas gdy skupiliśmy się na rozwiązaniu problemu.”

„Mimo jazdy na wyższych biegach na każdym zakręcie i redukowaniu liczby zmian biegów do minimum, jego tempo nadal było bardzo mocne. Wtedy chodziło już tylko o utrzymanie przewagi nad Fernando, a potem nad Jensonem. Po wyścigu nie miał w skrzyni biegów chyba w ogóle oleju, gdyż na ostatnich pięciu okrążeniach wskaźnik dosłownie wyszedł poza skalę.”

„Byliśmy więc wpatrzeni w dane i monitor, tylko po to, aby zobaczyć czy mu się uda dojechać do mety. Niemniej to była bardzo dojrzała i kontrolowana jazda z dużą dozą komunikacji ze strony zespołu inżynierów, którzy pomagali mu dojechać do końca.”

Sytuacja ta, wzbudziła wśród obserwatorów i kibiców jednak kolejne teorie spiskowe, gdyż Mark Webber jakby nie było cały czas walczył o tytuł wicemistrza, który ostatecznie i tak wywalczył Jenson Button. Christian Horner zaprzeczył jednak takim teoriom, tym bardziej że od sezonu 2011 team orders w F1 ponownie są legalne.

„Każdy kto słuchał konwersacji pomiędzy inżynierami wyścigowymi lub oglądał zaplecze garażu i ilość czynności tam wykonywanych dotyczących tej skrzyni biegów, zobaczyłby że to była prawda.”

„Oczywiście zawsze będą ludzie, którzy mają swoje własne teorie, ale z całą pewnością mieliśmy problem i nie mam pojęcia jak u licha udało mu się ukończyć wyścig z tą skrzynią biegów.”

„Na szczęście udało mu się a Mark zakończył wyścig zasłużenie, jako zwycięzca. Był szybki przez cały weekend i jak tylko znalazł się na prowadzeniu, skupił się i odjechał reszcie stawki.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

47 KOMENTARZY
avatar
Jaro75

28.11.2011 19:19

0

Nie wiem jak było bo mnie tam nie było ale widziałem to co widziałem i pomyślałem to co pomyślałem :) I to wystarczy aby poczuć smród a czy się kiedyś wywietrzy ? Może albo zamieni się na jeszcze większy :)


avatar
masseter

28.11.2011 19:53

0

Jaro, jak zwykle, jesteś niezwykły.Pozdrawiam.


avatar

28.11.2011 19:56

0

Jaro, jak zwykle, jesteś niezwykły.Pozdrawiam.


avatar
Grzesiek 12.

28.11.2011 20:26

0

Ogólnie marny i niewiarygodny spektakl w wykonaniu całego zespołu :) Ale chyba cały pic w tym aby wszyscy to wyłapali ....


avatar
andy_chow

29.11.2011 00:28

0

Wystarczy porownac zachowanie Vettela z Silverstone aby wszystko stalo sie jasne!Vettel oddal pozycje kompletnie bez walki i tylko fanatycy tego nie widzieli,zreszta wielu z nich opadly klapki z oczu dopiero po Silverstone.Gdyby nie pamietny komunikat nadal byliby swiecie przekonani o rownym traktowaniu pozdro dziarmol@biss ))


avatar
andy_chow

29.11.2011 00:44

0

Jeszcze jedno bardzo lubilem Marka ale po tym wyscigu poczulem sie podle to tak jakby uprawiac sex z litosci.


avatar
TomPo

29.11.2011 12:49

0

Zdumiony to będę jak się ktoś nabierze na te brednie i piękny team order, choć dozwolony to zawsze pozostawiający niesmak dla kibiców.


avatar
athelas

29.11.2011 14:26

0

Zjechaliście mnie jakbym napisał "nie było problemu, Seb jest najlepszy, idealny, przejrechał wyścig na zepsutej skrzyni"... Przecież napisałem, że NIE WYKLUCZAM TO, ale także nie mówię, że ono było. Co robi team ich sprawa. Ja tam na onboardach używanie wyższych biegów zauważyłem, ale mógł przecież udawać, co to za problem nie zrzucić biegu. Sprawa rzeczywiście śmierdzi, muszę to przyznać, ale pewności mieć nie możemy, więc od oceny można się powstrzymać. a TO McLarena i Ferrari? Wszyscy są siebie warci. Niestety o to chodzi w tym sporcie... wszyscy zagarniają pod siebie i nie ma co się im dziwić, chociaż psuje to sport i szkoda, że tak robią... Zaznaczam: zarówno mówię o Red Bullu, Ferrari i McLarenie (tu od kiedy jeździ dwóch brytyjczyków jest dużo lepiej, są równi).


avatar
andi77

29.11.2011 16:11

0

Niestety jest to jak narazie część strategi i taktyki zespołów F1, której przepisy nie zagrażają i teamy to bezczelnie wykorzystują. Horner dalej rozdmuchuje sprawę w myśl przysłowia" mądry nie zauważy a głupi będzie myślał że tak ma być" ale należy tutaj pamiętać jedno z jak najbardziej udowodnionych życiowych prawideł : dla pieniędzy robi się wszystko. RBR na koniec sezonu zadrwił sobie ze wszystkich począłwszy od Eclestonea a skończywszy na kibicach.


avatar
Skoczek130

29.11.2011 22:27

0

@athelas - dokładnie! Nawet jeżeli to było ustawione, to co z tego!? To częśc gry w F1. Jeżeli faktycznie tak było, to Mark nie może powiedziec, iż nie dostał szansy zwycięstwa. Nie oszukujmy - daleko mu do Vettela i nie ma z nim szans. W 2010 roku Niemiec był nieokrzesany i miał również wiele awarii. Ale w tym sezonie został rozgromiony i nawet faworyzowanie nie było tu potrzebne. Po prostu Sebastian jest lepszym kierowcą! ;]


avatar
Skoczek130

29.11.2011 22:30

0

P.S. Teraz znowu nawiąże do Hamiltona. Jeżeli tak krzywdzony był Webber, to co ma powiedziec Kovalainen!? Miał gorzej przygotowany bolid, ewidentną posadę nr 2. Jeżeli mówimy o czymś "niesmacznym", to to właśnie było dopiero niefajne. ;] Analogicznie do Ferrari w latach Schumachera oraz obecnie Alonso. ;]


avatar
Lakosz

05.12.2011 09:59

0

Nie jestem fanem Vettela, ale nie rozumiem waszych teorii spiskowych. Jaka to sztuka uzgodnić zakodowane polecenia? Żadna. I zespoły zapewne je mają. W wyścigu, w przeciwieństwie do kibiców, wszyscy wszystkich podsłuchują w czasie rzeczywistym, a i stanowiska dowodzenia są na tyle blisko siebie i dostępne do wglądu, że znaczące odchyłki od normy da się dostrzec. Jaki byłby też sens informować, że "przyjechał na suchej skrzyni"? Sytuację mieli komfortową - dwóch swoich, z Vettelem, który jechał o pietruszkę i stały, niewielki ubytek oleju. Puścili więc Marka, żeby mu się Vettel przed nosem nie rozkraczył, zalecili jazdę z oszczędzaniem skrzyni, może zmniejszyli trochę ciśnienie i założywszy ręce czekali na rozwój sytuacji. Gdyby temperatura gwałtownie wzrosła, po prostu kazali by mu zaparkować na poboczu, a i rozkraczenie na środku toru nie miałoby wpływu na partnera.. Wiele nie ryzykowali. Vettel ma szczęście i skrzynię mają solidną, więc zakończyło się szczęśliwie. Oczywiście wyznawców teorii spiskowych i tak nic nie jest w stanie przekonać. ;)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu