2022-10-30 GP Miasta Meksyk - Wyścig 21:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | M.Verstappen | Red Bull | 1:38:36.729 | 25 |
2 | L.Hamilton | Mercedes | +15.186 | 18 |
3 | S.Perez | Red Bull | +18.097 | 15 |
4 | G.Russell | Mercedes | +49.431 | 13 |
5 | C.Sainz | Ferrari | +58.123 | 10 |
6 | C.Leclerc | Ferrari | +1:08.774 | 8 |
7 | D.Ricciardo | McLaren | +1 okr. | 6 |
8 | E.Ocon | Alpine | +1 okr. | 4 |
9 | L.Norris | McLaren | +1 okr. | 2 |
10 | V.Bottas | Alfa Romeo | +1 okr. | 1 |
11 | P.Gasly | AlphaTauri | +1 okr. | |
12 | A.Albon | Williams | +1 okr. | |
13 | G.Zhou | Alfa Romeo | +1 okr. | |
14 | S.Vettel | Aston Martin | +1 okr. | |
15 | L.Stroll | Aston Martin | +1 okr. | |
16 | M.Schumacher | Haas | +1 okr. | |
17 | K.Magnussen | Haas | +1 okr. | |
18 | N.Latifi | Williams | +2 okr. | |
19 | F.Alonso | Alpine | DNF | |
20 | Y.Tsunoda | AlphaTauri | DNF |
Verstappen w Meksyku definitywnie rozprawił się z prestiżowym rekordem
Max Verstappen w Meksyku pewnie sięgnął po rekordowe, 14. zwycięstwo w sezonie, wychodząc na samodzielnie prowadzenie w tej prestiżowej statystyce. Na mecie wyścigu zameldował się przed Lewisem Hamiltonem i Sergio Perezem.Wyścig w Meksyku rozegrał się w zasadzie między kierowcami Red Bulla i Mercedesa. Ekipa Ferrari po tym, jak na dużej wysokości dopadły ją problemy z chłodzeniem turbosprężarki zmuszona została do skręcenia osiągów swojej jednostki napędowej i już w kwalifikacjach miała spore kłopoty.
Jeszcze zanim kierowcy ustawili się na polach startowych, problemy pojawiły się w bolidzie Kevina Magnussena i Lando Norrisa. Duńczyk zgłaszał uwagi do pracy układu przeniesienia napędu, a Brytyjczyk narzekał na spalone hamulce.
Obaj jednak bez problemu przystąpili do wyścigu ze swoich pól startowych. Po zgaśnięciu pięciu czerwonych świateł czołówka ruszyła w punkt. Przed pierwszym zakrętem Verstappen, Russell, Hamilton i Perez utrzymali pozycje z kwalifikacji.
7-krotny mistrz świata obrał jednak lepszy tor jazdy w kolejnych dwóch zakrętach i awansował na drugie miejsce kosztem Russella, który w trójce wyjechał nieco za szeroko, stracił nieco pędu i w czwórce został wyprzedzony przez Pereza.
Stawka mocno podzieliła się, jeżeli chodzi o dobór ogumienia. Większość kierowców rozpoczynała wyścig na średnich oponach. Na miękkie zdecydowali się obaj kierowcy Red Bulla i Ferrari, a także Schumacher, Tsunoda, Vettel i Latifi.
Odmienne strategie Red Bulla i Mercedesa zapowiadały ekscytujący pojedynek nie tylko kierowców, ale również strategów.
W pierwszej części wyścigu Lewis Hamilton jak cień podążał za Maksem Verstappenem w odległości 1,5 sekundy. Przed pierwszą zmianą opon Max zdążył mu jeszcze trochę odjechać, a gdy ponownie zaczął tracić osiągi, zjechał do boksu na 25. okrążeniu i założył średnie opony.
Wcześniej swoich mechaników odwiedzili tylko Lance Stroll i Sergio Perez.
Meksykanin początkowo kręcił zdecydowanie lepsze czasy niż Verstappen na średniej mieszance, podczas gdy kierowcy Mercedesa objęli prowadzenie w wyścigu, jadąc na zużywających się średnich oponach.
Hamilton do boksu zjechał na 30. kółku, a Mercedes odważnie założył mu twarde ogumienie, licząc, że ten dojedzie na tym zestawie do mety, a kierowcy Red Bulla będą zmuszeni zjechać po raz drugi na aleję serwisową.
George Russell pozostał na torze jeszcze przez cztery okrążenia, próbując przekonać zespół do wydłużenia stintu i założenia na końcówkę miękkich opon, ale jego inżynier nie dał się przekonać do takiego planu i Brytyjczyk na swoim pit stopie także otrzymał twarde opony.
Po pierwszej zmianie opon kolejność pozostawała więc taka sama jak po starcie. Verstappen jechał na czele z przewagą około 10 sekund przed Hamiltonem, Perezem i Russellem.
Na ziemi niczyjej przez cały wyścig podążali kierowcy Ferrari, którzy w związku z problemami z chłodzeniem nie mogli w pełni wykorzystać potencjału swojego bolidu na prostych.
Plan Mercedesa niewątpliwie zakładał, że kierowcy Red Bulla będą zmuszeni do wykonania jeszcze jednego pit stopu. Okazało się jednak, że większość stawki zdołała pokonać dystans wyścigu na jeden zjazd, mimo iż wszelkie przedwyścigowe symulacje sugerowały, że najszybszą strategią będą dwa zajazdy po dwa komplety miękkich opon.
Życie zweryfikowało jednak założenia strategiczne i symulacje. W końcówce wyścigu zamiast nadrabiać czas do Verstappena, jadącego na mocno zużytych średnich oponach, Hamilton praktycznie do końca go tracił.
Sytuację Mercedesa mogła uratować w końcówce wirtualna neutralizacja, która pojawiła się po tym, jak na torze zatrzymał się Fernando Alonso. Silnik Alpine ku niezadowoleniu Hiszpana nie wytrzymał trudów wyścigu w Meksyku.
Ostatecznie jednak nikt nie skorzystał z okazji do wykonania dodatkowego zjazdu, a Max Verstappen pewnie pomknął po rekordowe, 14. zwycięstwo w sezonie. Jego zespołowy kolega, Sergio Perez, zaliczył kolejne podium na domowym torze.
Lewis Hamilton, rozdzielając zawodników Red Bulla, dalej więc czeka na podtrzymanie serii zwycięstw w każdym sezonie startów w F1. George Russell w końcówce zdecydował się na zjazd po miękką mieszankę opon, aby zgarnąć punkt za najszybsze okrążenie.
Za kierowcami Red Bulla i Mercedesa na metę wjechali zawodnicy Ferrari - Sainz przed Leclerkiem, a czołową dziesiątkę uzupełnili Ricciardo, Ocon, Norris i Bottas. Australijczyk w trakcie wyścigu otrzymał karę 10 sekund za kolizję z Yukim Tsunodą, ale na miękkich oponach w końcówce zdołał bezpiecznie odjechać jadącemu na twardym ogumieniu Oconowi i utrzymał swoje 7. miejsce.
Oprócz kierowcy McLarena karę 5 sekund z kolei otrzymał Pierre Gasly. Francuz na początku wyścigu bezpardonowo wypchnął z toru Lance'a Strolla i nie oddał mu pozycji. Kierowca AlphaTauri igra z ogniem, gdyż jego konto punktowe niebezpiecznie zbliża się do limitu, po którym ten będzie musiał zrobić sobie przymusową przerwę od wyścigu.
Do mety oprócz Alonso nie dojechał także storpedowany przez Ricciardo Tsunoda.
Zdjęcia:
komentarze
1. Iron Man
Gratulacje dla nowego rekordzisty F1 pod względem liczby wygranych wyścigów w jednym sezonie!
NIECH ŻYJE KRÓL, PRAWOWITY DWUKROTNY MISTRZ ŚWIATA F1!
MAX VERSTAPPEN! #1
2. Mayhem
Mamy mocnego kandydata do najnudniejszego wyścigu w sezonie.
3. From1993
@2 zgadzam się, nuda, tyle że Max po raz kolejny ponad głowami innych...
Żałosny ten Hamilton, kolejny wyścig jak nie może nic na torze zaczyna się w donosicielstwo bawić.... W świetle takich cech charakteru, jeżeli Max jest Papierowym mistrzem, to Hamilton mistrzem z gó**a....
4. Gumek73
Konfident nr. 44 na 67okr. nie zawodzi.
Żenada.
5. hubos21
@2
Bo znowu Mercedes w czarnym otworze?
6. Danielson92
@3,4 Trolle jak zwykle w formie. Ani słowa o wyścigu, aby tylko coś o Hamiltonie popieprzyć. Przykre życie takich ludzi.
Wyścig faktycznie nudny. Niewiele się działo. Ricciardo trochę podratował emocje w końcówce.
7. kiwiknick
@5 to w jakim otworze jest Ferrari?
;)
8. Michael Schumi
Wyścig niestety nie za ciekawy. Przysnąłem i obudziłem się akurat w tym momencie, gdy zobaczyłem zatrzymany bolid Fernando. No i w sumie nic nie straciłem. Gratulacje dla Riciardo, zdobył w końcu parę punktów, tylko ten manewr na Tsunodzie był zdecydowanie zbyt optymistyczny.
9. Mayhem
@5 Bo wyścig był bardzo słaby ?
10. poppolino
I'm unstoppable,
I'm a (Red Bull)* with no brakes,
I'm invincible,
I win every single game,
I'm so powerful,
I don't need batteries to play,
I'm so confident,
I'm unstoppable today,
Unstoppable todaaay,
Unstoppable today,
Unstoppable todaay,
I'm unstoppable today! ^^
11. Fan Russell
Brawo VER !
GP Meksyk City
Nuda: 80%
Emocji: 5%
Wyścig: 0/10.
12. Izutaki
Cóż wyścig tragiczny. Nuda jakich mało pamiętam. Porównywalne do Japonii z tego roku (chociaż tam było zdecydowanie więcej emocji) czy do Belgii z zeszłego bodaj roku (3 okrążenia za SC...) Chyba najciekawszym elementem całego GP była meksykańska wersja hymnu F1 zdecydowanie wpadła w ucho:)
13. mardab
Procentowo nadal najwięcej wyścigów w sezonie wygrał MS. Jeszcze ten rekord został do pobicia ;-)
14. plmno
Wszyscy byli podekscytowani, że Red Bulle zjadą na drugi pit stop po softy i będą gonić Mercedesy, a tu zonk i jadą do mety na mediumach.
15. Raptor Traktor
Ricciardo przeszedł z trybu emeryta do trybu "Red Bull" w ciągu kilku okrążeń. Jakby on tak jeździł w każdym wyścigu, to by był best of the rest, a McLaren dawno miałby pewne czwarte miejsce. Dobry wyścig Albona, szkoda kwalifikacji, może by wpadły punkty. Szkoda, że Mercedes nie zaryzykował z miękkimi oponami dla Russella. Nic nie było do stracenia, a tempo Ricciardo (i nie tylko jego) na softach było bardzo dobre. O Ferrari nie ma co wspominać. Generalnie nuda, jeden z najmniej interesujących wyścigów w tym sezonie.
PS. Kto zgarnie pierwszego bana na wyścig za punkty karne? Może ty wiesz Daniel?
"Pieeeeeeeeerre Gaslyyyyyyyyyy!"
Gasly musi przejechać 9 wyścigów bez żadnego błędu. Ciekawe, czy będzie w stanie to zrobić.
16. Gumek73
@6
A po co to Hamiltonowi było ???
17. Raptor Traktor
@13 Ascari ma 75% w sezonie 1952. Verstappen już nie ma szans tego poprawić.
18. hubos21
@7
Ferrari już pomijam bo mieli wygrać wszystkie wyścigi po wakacjach ale tutaj było wiadomo, że nic nie ugrają. Miała być wygrana Mercedesa i mieli odjechać byczkom a tutaj znowu VER ich położył jak chciał. Zapomnieli, że to już nie są czasy ich dominacji jak się zawsze jechało na jeden pit stop bez ryzyka z dużą przewagą, pośrednie, twarde i dublet. Dzisiaj mogli RUS posłuchać może coś by z tego było lepszego. Zegar tyka, Brazylia mało realna ale w ostatnim wyścigu jeszcze jest szansa.
19. Max3
Co się stało z Ferrari???, Merc teraz ich objeżdża
Jednak Merc to mistrz rozwoju. Z potężną stratą zaczęli sezon, a teraz depczą po piętach RBR.
Dla mnie to nie był nudny wyścig. Czekałem,aż się Mediumy skończą.
20. Jacko
@18. hubos21
Nie "VER ich położył", tylko Newey.
21. MattiM
Oponiarz jak zwykle jedyne w czym był mocny, to płakaniu przez radio. Max jal zwykle klasa BRAWO!!!
22. Zaps
@22 przypomnij mi jak Gbur z 1 na bolidzie płakał o oponach, albo jak ferrari. nie tylko Sir Labradora Oponeo słyszałeś w tym wyścigu. Bądź obiektywny
23. xandi_F1
@13
Jim Clark miał 100%, ale tam były inne zasady. No, ale 100%. to 100%. Podniecanie się tego typu rekordami (nie zbyt dla mnie) ale kumam. Fangio to 14 wyścigów nie mógł wygrać w 2 sezonach, wiec wiecie.
No, ale Schumi powiedział, że rekordy są po to aby je pobijać. RedBull wyścigowo ma najlepszy samochód jakikolwiek zbudowali. Kwalifikacyjnie najlepszą ich maszyną był RB7.
@Raptor
Ricciardo uratowała najlepsza zdecydowanie strategia. Ciągnął te softy. Zobaczyli, że Vettel dał radę ciągnąć na nich 39 okr. I na koniec jechał 1,5 sek szybciej od każdego.
24. Gumek73
@20 Jacko
A kierowcy w Mercedesie to sami sobie konstruują swoje auta ?
Czy w latach 2014-20201 wszystkich pokonał Alison z resztą świty odpowiedzialnej za silnik ?
Może nie powinno się wręczać tytułów dla kierowców, no chyba że to będą kierowcy Mercedesa.
25. MacQ
@13. mardab
"Procentowo nadal najwięcej wyścigów w sezonie wygrał MS. Jeszcze ten rekord został do pobicia ;-)"
@17. Raptor Traktor
"Ascari ma 75% w sezonie 1952. Verstappen już nie ma szans tego poprawić."
Patrząc od strony % wygranych w sezonie trzeba obiektywnie przyznać, że dłuższy sezon oznacza nie tylko szanse na wygrane, ale także większą szanse na porażki i utratę formy w trakcie jego trwania. W przypadku 22 wyścigów trzeba by wygrać 17 GP, bez usterek, błędów strategicznych czy kolizji, a to mało wykonalne.
26. hubertusss
Max pobił rekord ale i wyścigów w kalendarzu więcej niż kiedyś. Riccardo widać był bardzo sfrustrowany.
27. Slazak
Wyścig nudny poza środkiem stawki.
Przewaga bolidu RB znad Mercem nadal jest duża. Newey skonstruował genialny bolid , powtórzył wyczyn z 1997, oby to był ostatni taki bolid w historii F1 bo wyścigi będą wiały nudą. Zmiana przepisów miała zwiększyć atrakcyjność, wyprzedzanie ale niestety.
Cała nadzieja w Mercu na 2023 bo inaczej nuda
28. sismondi
@27.Raczej będzie ciężko RBR ma bolid na każdy tor ....może MERC się zbliży zobaczymy ...
29. Jacko
@24. Gumek73
No proszę, jak to nagle się zmieniła narracja i jacy to wyrozumiali się staliście hipokryci.
To już "w latach 2014-20201" Lewis nie "wygrywał tylko dzięki bolidowi", a nawet jeśli, to nie powinno się przecież mieć o to pretensji i o tym w ogóle wspominać?
30. Raptor Traktor
@23 Tam u Clarka to było 100% możliwych punktów, a nie zwycięstw (i to samo zrobił też Ascari), bo nie liczono wszystkich rund do klasyfikacji.
31. Gumek73
@29 Jacko
Ależ oczywiście że zarówno Hamilton, Max i wielu innych wygrywają dzięki mistrzowskim bolidom, ale nie to nie Newey, czy Allison prowadzą lub sterują tym autem, ale są w głównej mierze odpowiedzialnymi za konstrukcję bolidów.
Już Ci to kiedyś pisałem i napisze jeszcze raz, bądź czasami bardziej obiektywny, to jest sport i każdy ma prawo kibicować komu chce.
To że ja zdecydowanie wybieram Maxa i Redbulla, za ich wieloletnią determinację w walce z najlepszymi, nie oznacza że innych nie szanuje.
Gdybyś poszukał moich komentarzy z początku sezonu, to byś przeczytał że nie wolno po kilku nie udanych wyścigach, skreślać Hamiltona i mówić ze Russell juz go pokonał, bo to jest właśnie siedmiokrotny mistrz świata i to o czymś świadczy.
Co do samego Hamiltona to kibicowałem mu kiedyś, kiedy musiał o coś walczyć, a teraz, niestety, stal się strasznym celebrytą i jeszcze większym wyścigowym płaczkiem i konfidentem, co dobitnie pokazał w dwóch ostatnich wyścigach i dotyczy to tylko Maxa, zapewne z tego względu, że w erze hybrydowej to jedyny zawodnik z którym realnie musi walczyć.
32. Danielson92
Wczoraj Gasly wykonał bardzo podobny manewr na Strollu z wypchnięciem go z toru, jak Verstappen na Hamiltona w ubiegłorocznym GP Brazylii. Z tym, że tutaj Pierre dostał karę, a Max wtedy nie. Sędziowie znów konsekwentni...
33. MarioCFC
@32 jak byś nie zauważył, sędziowie, sędziowanie zmieniło się w tym roku. W sumie to zmienia się co wyścig :D
34. ryan27
RB ma bardzo dobre strategie, najlepszy bolid i dobrych kierowców. W tym sezonie nie ma do nich podjazdu.
35. fritzl
Verstappen nawet na zużytych mediumach był w stanie szybciej jechać niż Hamilton na twardych. Bolid RBR to przepaść. Sprawuje się bardzo dobrze w każdych warunkach.
36. Manik999
Max i RBR, tak jak Lewis i Merc wcześniej, to połączenie super-pakietu - wybitnego kierowcy z mistrzowską maszyną. Negowanie któregokolwiek jest zwykłą ignorancją i głupotą, albo też zwykłym trollowaniem i hejtem. W F1 zawsze główną rolę decydował sprzęt, dlatego też odradzam śledzenie tej rywalizacji ludziom, którzy tego nie rozumieją, albo też nie chcą zrozumieć.
37. From1993
@6. Danielson92
W moim wpisie odniosłem się i do nudnego wyścigu, poparłem komentarz kolegi powyżej oraz odniosłem się do działań konfidenta...
Więc nie martw się o moje życie, jest super, martw się o swoje skoro w tym wieku czytać ze zrozumieniem nie potrafisz...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz