2021-12-03 GP Arabii Saudyjskiej - #2 trening 18:00 - 19:00
| Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Okr. |
|---|---|---|---|---|
| 1 | L.Hamilton | Mercedes | 1:29.018 | 22 |
| 2 | V.Bottas | Mercedes | 1:29.079 | 23 |
| 3 | P.Gasly | AlphaTauri | 1:29.099 | 22 |
| 4 | M.Verstappen | Red Bull | 1:29.213 | 20 |
| 5 | F.Alonso | Alpine | 1:29.441 | 21 |
| 6 | E.Ocon | Alpine | 1:29.555 | 22 |
| 7 | C.Sainz | Ferrari | 1:29.589 | 24 |
| 8 | Y.Tsunoda | AlphaTauri | 1:29.597 | 20 |
| 9 | S.Perez | Red Bull | 1:29.768 | 22 |
| 10 | C.Leclerc | Ferrari | 1:29.772 | 23 |
| 11 | D.Ricciardo | McLaren | 1:29.968 | 22 |
| 12 | L.Norris | McLaren | 1:30.004 | 19 |
| 13 | A.Giovinazzi | Alfa Romeo | 1:30.110 | 23 |
| 14 | K.Raikkonen | Alfa Romeo | 1:30.276 | 24 |
| 15 | L.Stroll | Aston Martin | 1:30.442 | 22 |
| 16 | S.Vettel | Aston Martin | 1:30.502 | 22 |
| 17 | G.Russell | Williams | 1:30.506 | 24 |
| 18 | M.Schumacher | Haas | 1:30.652 | 20 |
| 19 | N.Latifi | Williams | 1:31.039 | 23 |
| 20 | N.Mazepin | Haas | 1:31.629 | 20 |
Hamilton najszybszy w nocnym treningu
Lewis Hamilton powtórzył to, czego dokonał jeszcze za dnia i znów okazał się najszybszym kierowcą na ulicznym torze w Dżuddzie. Tym razem za Brytyjczykiem znalazł się jego zespołowy partner, Valtteri Bottas, a także przedstawiciel AlphaTauri, Pierre Gasly. Max Verstappen, chociaż swój czas wykręcił na miękkszej mieszance niż duet Mercedesa, skończył na 4. pozycji. W samej końcówce treningu poważny wypadek miał Charles Leclerc.
Druga sesja treningowa rozgrywana podczas weekendów kończących się wyścigiem nocnym zawsze stanowi najwierniejszy punkt odniesienia dla zespołów i z pewnością nie inaczej jest w przypadku obecnej rundy w Dżuddzie.
Chociaż słońce nad arabskim horyzontem zdążyło się już schować, a wraz z tym temperatury znacznie spadły, kierowcy wykręcali lepsze czasy niż podczas porannych zajęć.
Stawka znów nie traciła czasu w garażach - już po 3 minutach od rozpoczęcia cała dwudziestka przyswajała sobie detale nowo wybudowanego toru.
Podczas pierwszej serii przejazdów tradycyjnie dominowały opony twarde i pośrednie. Tych ostatnich zgodnie użyli najwięksi gracze - Max Verstappen oraz zawodnicy Mercedesa. Wówczas najszybszym był Lewis Hamilton a Valtteri Bottas tracił do niego mniej niż 0,1 sekundy. Strata trzeciego Verstappena oscylowała natomiast w okolicach 0,3 sekundy. Wyjątkowo dobre kółka przejechali także Yuki Tsunoda oraz Carlos Sainz, którzy używając twardej mieszanki znaleźli się tuż za wielką, wyżej opisaną trójką.
W okolicy połowy treningu kierowcy dobrali miękkie opony, by sprawdzić ich potencjał przed zaplanowanymi na jutrzejszy wieczór kwalifikacjami. Przejechanie szybkiego kółka dla wielu okazało się jednak na tyle trudne, że musieli odpuścić - w gronie tym znalazł się m.in. Hamilton, który za każdym razem trafiał na spory tłok, a także Verstappen, który z kolei narzekał na niestabilny i niedogrzany przód swojej maszyny. Holender co prawda ostatecznie przejechał reprezentatywne okrążenie, natomiast było ono na tyle miałkie, że nie pozwoliło mu na utrzymanie swojej 3. lokaty - ją przejął Pierre Gasly; Francuz stracił do lidera tylko 0,081 sekundy.
Ponieważ w końcówce sesji większość stawki skupiła się nad szlifowaniem tempa wyścigowego, sytuacja w tabeli - przynajmniej w jej górnej części - pozostała niezmienna. Za wcześniej wspominaną pierwszą piątką uplasowali się kolejno: duet Alpine, Carlos Sainz, Yuki Tsunoda (jako jedyny z TOP10 na twardych oponach), Sergio Pereza oraz Charles Leclerc, który na cztery minuty przed końcem wywołał czerwoną flagę.
Niestety, Monakijczyk w zakręcie nr 23 boleśnie przekonał się o tym jak niebezpiecznie blisko zlokalizowane są bandy na obiekcie w Dżuddzie i kompletnie zniszczył swój samochód.
Charles Leclerc went off into the barriers at Turn 22, causing an early end to FP2
— Formula 1 (@F1) December 3, 2021
Thankfully he was able to get out of the car himself and confirm he was ok#SaudiArabianGP ???????? #F1 pic.twitter.com/wif6Pau2N4
Zdjęcia:
komentarze
1. XandrasPL
zaczyna się koncert toru stulecia. szybki tor i bandy od razu. dobrze, że nie beton bo od razu zamiast 3 koszulki firmowej, można wziąć garnitur.
przywalił z prawej strony więc lewej nie sprawdzą. szkoda czasu
2. Max3
Czuję,że Merc skrywa swoją prędkość.... Zobaczymy jutro;)
3. Skoczek130
Bez nieprzewidzianych sytuacji Merc może nawet dublet zdobyć... Znów zadrwili z opinii "ekspertuff" i samego RBR, który uwierzył że są w stanie ich pokonać. Zwyczajnie "uśpili" czujność. A teraz pokazują, kto nadal rzadzi na torze. Puszkom nadal wiele brakuje do najlepszego zespołu w historii F1. Chapeau bau Merc!
4. sznaps1982
Lewis jeździł dzisiaj na silniku zamontowanym w GP Brazylii??
5. Werter
@Skoczek130 Najlepszym zespołem w historii F1 był, jest i zawsze będzie SCUDERIA FERRARI! Zapamiętaj to sobie!
6. hubi7251
#5
Buhahahahahahaha
7. hubi7251
#5
Może i kiedyś był, ale nie jest i na pewno nie będzie, zapamiętaj to sobie.
8. kiwiknick
Charles w formie .
9. MarPOL_82
Hamilton ze starym silnikiem. Trzeba czekać do jutra na "brazylijski". Może być ciekawie.
10. Espen
@5 zespół, który ma tak długie "przestoje" w zdobywaniu tytułów, jak obecnie czy w przeszłości (tytuł Schumachera po ponad 20 latach dla Ferrari) znacząco oddala większość kibiców od stwierdzenia, że to najlepszy zespół w historii. Patrząc przez liczbę sezonów w F1 jako fabryczny team Mercedes, to faktycznie mają solidne podstawy, by twierdzić, że to najlepszy zespół w historii. Ale to równie dobrze można byłoby powiedzieć o Brawn GP, który miał 100 procentową skuteczność w zdobywaniu tytułów. Czas najwyższy chyba zacząć dopisywać Mercedesa do Wielkiej Trójki i mówić już o Wielkiej Czwórce F1
11. Max3
Tak, szkoda Ferrari..., mój ulubiony zespół. Ta legendarna czerwień. Chciałbym,żeby tam Max przeszedł.Może podciągnąłby ten zespół,?!ciężko powiedzieć . Ostatnie mistrzostwo 2007 i to fartem... Może doczekam jeszcze fajnych chwil...(02',04')
12. Skoczek130
@Wertdr - najbardziej utytułowanym. Ale tylko w erze Schumiego, Todta i Brawna byli świetni i trochę w czasach Laudy i Schecktera. W tak długiej historii mieli jednak na prawdę wiele lat bardzo kiepskich. I to rzutuje na zły obraz.
13. Skoczek130
*@Werter
14. konewko01
Naprawdę* jak już.
15. Ram_zes39
@12 Nadal jest Naj..bardziej utytułowanym zespołem w F1 w historii, ma również najwięcej fanów na świecie, wiecej niż cała reszta razem.
16. grenszuc
@15 bezemnie
17. hubertusss
@3 od dłuższego czasu pokazujesz, że jesteś jednym z tych ekspertuff o których piszesz. Każdy kto choć trochę interesował się sezonem i rozumiał co się dzieje. Widział, że i Mercedes i Hamilton popełniali masę błędów. Na wielu torach mieli mniej konkurencyjny zestaw i przegrywali. A gdyby nie to co odstawił Bottas na Węgrzech wielu dzisiaj mówiło by o tylko już teoretycznych szansach Hamiltona na tytuł. I nie było to żadne celowe czy zaplanowane usypianie czujności przeciwników tylko nie zamierzone wpadki zespołu Mercedes i Lewisa Hamiltona.
18. hubertusss
@10 trochę się rozpędziłeś z ta wielką 4. Bierzesz mały wycinek historii F1 i się podniecasz Mercedesem. Który poniekąd przez działania za kulisowe załatwił sobie warunki sprzyjające swojej dominacji. Jak powiedzmy zamrożenie silników zaraz po wprowadzeniu i jakieś głupie talony. Czego w f1 nigdy ale to nigdy nie robiono. Zamrażano silniki po kilku latach ale nie zaraz po rewolucyjnych zmianach. Gdzie jeden zespół najpierw naciska szantażując odejściem na wprowadzenie hybryd potem wszystko się zamraża. Ten zespół pracuje nad czymś za wprowadzeniem czego lobbuje kilka lat wcześniej (jak sami przyznali od 2007 roku) potem po zamrożeniu przyznaje, że wydał o 500 mln Euro niż na początku podał. Tak nie zostaje się legendą mimo świetnych wyników. Bo wielu te kulisy pamięta.
Te zespoły do których chcesz dołączyć Mercedesa były w f1 latami na dobre i na złe. Ich przewaga czy np dominacja jak Ferrari za czasów Schumachera nie wynikała z zakulisowych rozgrywek i nacisków na jakiś technologie czy regulamin. Ta przewaga wynikała z tego, że umieli coś zrobić zaczynając razem z innymi. I to właśnie to co zrobił Mercedes poniekąd wykończy takie stajnie jak McL czy Williams, które już nigdy nie będą miały takich szans na tytuły bo tytuły będą w f1 zdobywały potężne korporacje z gigantycznymi pieniędzmi. Użytymi nie tylko do budowy samochodu (limity da się jakoś ominąć pracując nad wieloma rzeczami np w potężnych fabrykach samochodów) ale i do działań poza torem.
19. hubertusss
@12 i znowu potwierdzasz, że jesteś jednym z tych ekspertuff o których pisałeś. Bez względu na to jak bardzo będziesz tu wodę lał. To póki co Ferrari jest najbardziej utytułowanym zespołem w F1 i to jest część legendy tego zespołu. A ,że mieli przerwy. Każdy zespół je miał. Oni są w f1 latami od samego początku na dobre i na złe czego Mercedes już nigdy nie nadrobi. Tytułów jak mnie pamięć nie myli tez ma dopiero połowę tego co Ferrari. A okres dominacji, który sobie zabezpieczyli przed laty sprytną polityką się kończy.
Legendy podobnej do Ferrari nie da się zbudować wchodząc do f1 na jakiś czas. Tak wiem Mercedes był przed erą hybrydową. Ale to i tak króciutko w porównaniu do Ferrari. Legendy nie da się zbudować szantażując odejściem w celu zmian regulaminu a potem przyznając, że się pracowało nad technologiami nad którymi się lobowało od 2007 roku wydając na to 500 mln Euro więcej niż się na początku podało. Legendy nie da się zbudować. Gdy kibice wiedzą, że dominacja jednego zespołu była zabezpieczona na kilka lat jakimiś durnymi talonami by inni nie mogli poprawić silników. Wielu będzie to pamiętało. Wielu robią po latach jakieś programy czy filmy dokumentalne będzie o tym mówiło i wspominało te wszystkie wydarzenia.
Z drugiej strony p latach wielu kibiców guzik będzie interesowała dominacja Mercedesa tak samo jak dzisiaj nie wielu obchodzi dominacja Ferrari i Schumachera. Bo oni żyją tym co teraz. A prawdziwi znawcy znają szczegóły i kulisy tamtej dominacji czy tej dominacji.
20. Angry Tiger
@18 hubertusss UWAŻAJ z kim dyskutujesz! Espen to jeden z członków sekty IQ44 i Mercwagyna w której psychofanatycy papierowego miszcza Hamstera mają w domu ołtarzyk na cześć Mercwagyna i miszcza pustego toru oraz plakaty Helmuta, Hornera, Maxa i Pereza z powbijanymi nożami. Oni umniejszają KAŻDEMU kto ma prawo być lepszym od ich bożków i szukają każdej okazji by tylko napluć jadem i nienawiścią. To frustraci. Na takich trzeba lać ciepłym moczem. Co widać chociażby tutaj. Coraz więcej ludzi traktuje ich jakby ich tu nie było. Pewnie mają ich na blokadzie i nawet nie widzą ich płytkich i pełnych zawiści komentarzy. Polecam opcję ignoruj. 100% gwarancji satysfakcji. :)
21. Frytek
Mercedes jest tak długo na szczycie póki jest tam Wolff. W Ferrari zdecydowanie brakuje porządnego szefa. Rebull ma swojego Neweya, owszem nie jest szefem ale odgrywa najważniejszą rolę. Gdy odejdzie to będzie po ptokach. W Ferrari nie ma nikogo kto nada odpowiedni kierunek. Zespół zespołem ale musi być ktoś kto wyciągnie z tego potencjał. Mclaren też miał kiedyś Denisa, później była klapa aż ktoś w końcu znowu stawia ich na nogi. Ferrari powstanie ale potrzebuje porządnego kopa w D. Teraz to wygląda jakby ktoś wsadził kij w mrowisko i wszyscy latają bez ładu i składu
22. fpawel19669
@22 Nie przesadzaj. O ile poprzedni sezon był raczej antyreklamą firmy, to w tym roku Ferrari bez większej wpadki (no może z wyjątkiem Monako). Nikt nie prognozował takiego progresu w tym sezonie. Choć prawdziwy sprawdzian nadejdzie w przyszłym roku, zobaczymy czy odrobili zadanie domowe.
23. devious
W kwestii "kto jest najlepszy w historii" to zależy, jakie kryteria przyjmiemy :)
Najwięcej wygranych wyścigów i tytułów ma oczywiście Ferrari, ale jako jedyne jest w stawce od 1950 roku.
Merc był w F1 już w 1955 roku, ale wycofał się zaledwie 2 lata później po tragedii - gdyby nie ten wypadek, to nie wiadomo jak wyglądałyby te statystyki...
A i tak Merc ma obecnie najlepszy stosunek wygranych wyścigów i mistrzostw do ilości sezonów w F1 - w ogóle biją resztę na łeb, na głowę.
1. Ferrari - 31 mistrzostw
72 sezony, 238 wygranych,
15 tytułów wśród kierowców, 16 tytułów konstruktorów
3,3 wygranej na sezon
0,43 tytułu na sezon
2. McLaren - 20 mistrzostw
56 sezonów, 183 wygrane,
12 tytułów kierowców, 8 konstruktorów
3,2 wygranej na sezon
0,35 tytułu na sezon
3. Mercedes - 16 mistrzostw
14 sezonów - 123 wygrane
9 tytułów kierowców, 7 konstruktorów (2 kolejne w drodze)
8,8 wygranej na sezon (czyli więcej niż BrawnGP, które miało średnio 8 wygranych na sezon :P)
1,14 tytułu na sezon
4. Williams - 16 mistrzostw
44 sezony, 114 wygranych
7 tytułów kierowców, 9 konstruktorów
2,6 wygranej na sezon
0,36 tytułu na sezon
5. Lotus - 13 tytułów
37 sezonów, 79 wygranych
6 tytułów kierowców, 7 konstruktorów
2,1 wygranej na sezon
0,35 tytułu na sezon
6. Red Bull - 8 mistrzostw
17 sezonów, 74 wygrane,
4 tytuły kierowców, 4 konstruktorów
4,35 wygranej na sezon
0,47 tytułu na sezon
Merc ma 16 tytułów na 14 sezonów startów, niedługo pewnie wskoczy 18 tytułów na 14 sezonów i prawie 9 wygranych na sezon - niewiarygodne średnie...
I co ciekawe "reszta stawki" w miejsc 1-6 ma średnią "tytuł na sezon" pomiędzy 0,35 a 0,47 - gdzie Merc może mieć blisko 1,3 jak wygrają obie klasyfikacje w tym roku - czyli resztę stawki dzieli przepaść w stosunku do Merca.
Jakby nie wypadek w Le Mans w 1955 i wycofanie się Merca z F1 na równo 40 lat (wrócili w 1994 z Sauberem), to raczej to Merc miałby "lidera" we wszystkich klasyfikacjach. Wygrali 100% tytułów w latach 1954-1955 i miażdżą stawkę od 2014 roku znowu.
I do tego jako dostawca silników mają ledwo 2 tytuły mniej niż Ferrari w wśród kierowców i 7 mniej wśród konstruktorów. Za kilka lat jako dostawca silników mogą być już liderem tej klasyfikacji...
PS
W latach 1950-1957 nie był przyznawany tytuł MŚ Konstruktorów, więc Ferrari i Merc mogliby mieć tytułów więcej.
24. hubertusss
Co do tych wygranych na sezon i tytułów na sezon to trochę taka lipna statystyka. Bo sezony był różne. Różna ilość wyścigów i różna przemaga. Zespoły będące długo w f1 coraz mniej korzystnie by wyglądały w ilości tytułów na sezon. Bo nie da się dominować przez dziesięciolecia. Ferrari nie skupiało się tylko na f1 walczyli winnych zawodach wymagających wiele wysiłku i forsy jak np LM i wyścigi długodystansowe Daytona itd. I tam tez odnosili sukcesy mogli więc ten wysiłek przenieść na f1 i były by pewnie kolejne tytuły. Ale to takie gdybanie jak z tym co by było gdyby nie wycofał się Mercedes.
Póki co Ferrari ma dwa razy tyle tytułów konstruktorów, prawie dwa razy tyle zwycięstw i tego Mercedes szybko nie odrobi. Zaś pozostałe stajnie z tego co wymieniłeś będą miały ciężko walczyć i poprawiać swoje statystyki. Bo poziom technologiczny w tym sporcie został niezwykle wyśrubowany. a zespoły mające za plecami gigantów motoryzacyjnych zawsze będą miały łatwiej.
Przykład ostatnich 20 lat VAG i Mercedes. Mercedes F1 i dominacja DTM też na szczycie. VAG rajdy i od razu Polo wygrywa. Maratony terenowe Tuareg i od razu wygrywa. WEC Porsche i Audi wygrywali jak chcieli. Audi w DTM też nie jeden sezon rządziło. Gdzie nie poszli tam wygrywali. Bo dzisiaj za wygranymi i dominacją stoją pieniądze, gigantyczne pieniądze. Tak wiem limity ale to nie wiele zmieni.
25. Shadow 75
Czytają c te Wasze komentarze można odnieść wrażenie że się trafiło na forum "kibolskie". Jeszcze troszkę i zaczniecie umawiać "ustawki"....
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz