2019-06-07 GP Kanady - #2 trening 20:00 - 21:30
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Okr. |
---|---|---|---|---|
1 | C.Leclerc | Ferrari | 1:12.177 | 39 |
2 | S.Vettel | Ferrari | 1:12.251 | 38 |
3 | V.Bottas | Mercedes | 1:12.311 | 46 |
4 | C.Sainz | McLaren | 1:12.553 | 45 |
5 | K.Magnussen | Haas | 1:12.935 | 41 |
6 | L.Hamilton | Mercedes | 1:12.938 | 8 |
7 | S.Perez | Racing Point | 1:13.003 | 39 |
8 | D.Ricciardo | Renault | 1:13.016 | 40 |
9 | N.Hulkenberg | Renault | 1:13.168 | 42 |
10 | L.Stroll | Racing Point | 1:13.171 | 37 |
11 | L.Norris | McLaren | 1:13.249 | 38 |
12 | P.Gasly | Red Bull | 1:13.345 | 38 |
13 | M.Verstappen | Red Bull | 1:13.388 | 22 |
14 | A.Albon | Toro Rosso | 1:13.436 | 45 |
15 | D.Kwiat | Toro Rosso | 1:13.521 | 40 |
16 | K.Raikkonen | Alfa Romeo | 1:13.542 | 41 |
17 | R.Grosjean | Haas | 1:13.598 | 39 |
18 | A.Giovinazzi | Alfa Romeo | 1:14.870 | 16 |
19 | G.Russell | Williams | 1:15.036 | 36 |
20 | R.Kubica | Williams | 1:15.287 | 44 |
#2 trening: Hamilton uderzył w ścianę, Ferrari przyśpieszyło
Kierowcy Ferrari znacząco poprawili się w drugiej sesji przed GP Kanady i odrobili stratę, którą mieli do Mercedesów kilka godzin wcześniej. Ekipie Toto Wolffa przytrafiły się kolejne problemy, bo swój bolid rozbił Lewis Hamilton.Od razu z garażu wyjechał Robert Kubica, który wcześniej oddał całe 90 minut dla Nicholasa Latifiego. Przez pierwsze kilka minut tor należał tylko do Polaka. Dopiero po chwili dołączyli do niego inni kierowcy.
Dość długo z alei serwisowej nie wyjeżdżał za to Antonio Giovinazzi, który uszkodził swój samochód w pierwszej sesji na wyjściu z zakrętu nr 9. Mechanicy Alfy Romeo nie bez powodu przetrzymywali maszynę w garażu. Byli zmuszeni do wymienienia skrzyni biegów.
W tej samej sekcji blisko przekroczenia limitów toru był także Romain Grosjean, ale zaliczył tylko obcierkę. Tyle szczęścia nie miał Lewis Hamilton, którego bolidem mocno rzuciło również na wyjeździe z "dziewiątki". Brytyjczyk widowiskowo skontrował i gdyby nie obecność ściany, wyratowałby się w pięknym stylu. Tor w Kanadzie słynie jednak z szybkich wyjść, przy których trzeba bardzo uważać.
Uderzenie było dość mocne, ale Mercedes W10 wytrzymał je dość dobrze i kierowcy udało się wrócić do garażu tylko z przebitą oponą. Nie oznacza to jednak, że w środku nie doszło do większych zniszczeń. Gdy tylko lider mistrzostw świata opuścił swój kokpit, mechanicy ekipy przystąpili do sprawdzania i naprawiania samochodu. Pięciokrotny mistrz świata na tym zakończył swoje dzisiejsze obowiązki za kierownicą.
Ściana mistrzów przez większą część piątku nie zbierała swoich ofiar. Dopiero w drugiej połowie popołudniowej sesji Max Verstappen otarł się o nią, ale udało mu się nie uszkodzić swojej maszyny.
Na problemy z hamulcami narzekał George Russell. Jego przednie koła blokowały się w zakręcie nr 2 i nr 10. Jak zaznaczył przez radio, kłopoty pojawiały się pod koniec hamowania, czyli w momencie, gdy kierowca znacznie odpuszcza już lewy pedał.
Również kierowcy Ferrari skarżyli się swoim inżynierom. W sezonie 2019 kluczową sprawą jest praca opon. Leclerc i Vettel już po kilku okrążeniach mówili o przegrzewaniu się miękkiego i średniego ogumienia.
Antonio Giovinazzi pojawił się na torze mniej więcej po godzinie treningu. Patrząc na to, że bezpośrednio po wypadku również uciekło mu trochę czasu, stracił dziś praktycznie całą pełną sesję.
Prawdopodobnie ekipę Williamsa czeka niewielka kara finansowa za niebezpieczne wypuszczenie Roberta Kubicy ze stanowiska. Polak popisał się refleksem i uniknął kontaktu z autem Toro Rosso, które akurat zjeżdżało do swoich mechaników.
Pod koniec treningu Lance Stroll postanowił pokazać Romainowi Grosjeanowi, że to jemu należy się więcej miejsca na swoim domowym torze. Kierowcy przed ostatnią szykaną jechali obok siebie i przed wejściem w zakręt zetknęli się kołami.
Ostatecznie najlepsze czasy drugiej sesji wykręcił duet Ferrari. Charles Leclerc z wynikiem 1:12.177 znalazł się na szczycie tabeli i wyprzedził Sebastiana Vettela o 0,074 sekundy oraz Valtteriego Bottasa o 0,134 sekundy. Rezultat Lewisa Hamiltona, wykręcony jeszcze przed kontaktem ze ścianą, dał mu 6. lokatę.
Świetnie spisał się Carlos Sainz, który uplasował się na 4. pozycji, tracąc tylko niecałe 0,4 sekundy do Monakijczyka. Lepsze tempo, niż można było się spodziewać, pokazali także kierowcy Renault i Racing Point, którzy wraz z Kevinem Magnussenem uzupełnili pierwszą dziesiątkę.
Oba Red Bulle znalazły się w drugiej połowie tabeli. Nie wiadomo jeszcze czy jakiś wpływ na to miała przygoda Verstappena. Możliwe, że zespół po prostu realizował inny program. Na pewno zostanie to wyjaśnione w ciągu najbliższych dwóch godzin.
Stratę przekraczającą 1,5 sekundy do lidera miało tylko trzech kierowców - Giovinazzi, Russell oraz Kubica. Włoch, mimo utraty czasu, zdołał na ogumieniu z białym paskiem wyprzedzić oba auta Williamsa. Polak, który również miał dzisiaj mniej obowiązków, chociaż nie ze swojej winy, był wolniejszy od kolegi z ekipy o 0,2 sekundy.
Zdjęcia:
komentarze
1. XandiOfficial
Jak to jest jak się szuka limitów. Stracił czas ale na szczęście to tylko trening. Na szczęście Lewis to ostatni kierowca, który traci pewność po czymś takim. Robert ładnie choć nie wiem czy widzieliście co odwalił Williams. Hungaroring 2010 Kubica I Sutil ale na szczęście Robert opanował sytuację.
2. leonit
Tu nie chodzi by Robert jeździł ładnie bo blisko Russela ale czasami po prostu jeździł szybciej niż on.
3. Amnes
Powolny koniec Roberta. Do końca roku ma zapłacone. Szkoda chłopa
4. FanHamilton
Ściana mistrzów.
5. Krys007
A mnie ciekawi czy Russel jest wstanie wyprzedzić Antonio w Q1? To byłoby coś, a nie brakuje mu tak wiele.
6. belzebub
@5 Piszesz na poważnie? ;) To już teraz będzie ok., jak uda się pokonać jednego z najgorszych kierowców w stawce? ;) Giovinazzi po karze raczej na pewno będzie za Williamsami, chyba że stanie się cud i w qwalu pojedzie o wiele lepiej. Ciekawe czy utrzyma swoją posadę po zakończeniu sezonu? To jest dramat, nie wiem czy nawet nie jest gorszy od Strolla. ;)
Wracając do czasów, jak na razie poprawki w Williamsie nic nie dały, tracą 1,5 sekundy do reszty stawki i 3 do czołówki.
7. FabLemon1947
Wyniki Roberta niepokojące. Zna tor a Russell świeżak go objechał. Wprawdzie niewiele ale zawsze
8. Krys007
@6 Spokojnie, rozumiem sytuację ;) Pisałem to z lekkim sarkazmem - choć nie ukrywam, że miło byłoby gdy pokonali kogokolwiek w Q1. I to mimo tego, że GIO to miernota nad miernoty
9. Fanvettel
Pierwszy dzień za nami .
Nie ma juz dużych różnic.
10. XandiOfficial
Miernota robił czas na hardach. Do tego jednak stracił 1 trening przez błąd. W drugim najpierw sprawdzał od nowa auto a potem robił tylko program wyścigowy. Jak na 1 trening to Kubica i tak dobrze pojechał. Russell debiutuje tu ale niektórzy z niego robią tak dobrego typa, że nie znał nitki toru i uczył się jej dopiero na torze pomijając jazdę w symulatorze.
11. Madafakagaskar
Kubica niestety na poziomie Latifiego. Dziękuję do widzenia.
12. Raptor202
@11 A Gasly na poziomie Verstappena. A nawet lepszy.
13. Kalor666
Fajne to forum. Takie gimbusowe.
Kiedyś lubiłem tu bywać, czytać pisać...
Teraz nie wiem czy jestem na wp czy tutaj...
"... Kubica się kończy bo po raz pierwszy na tym torze od 9 lat mistrz wszechświata GR objechał go na 0.2s..."
A
14. przesio
Ferrari może wygrać tutaj oraz Monza . Tam gdzie moc silnika jest ich , niestety przy podobnej mocy Mercedes prosperuje dużo lepszym pakietem areo na poziomie Redbulla , dlatego na większości torów mają dużo przewagi , więcej się zyskuje w 3 zakrętach niż na jednej prostej .
15. lechart
7. FabLemon1947 Poczekajmy do KW. ... Z tego co widzę, to KUB powoli "uczy się na pamięć" parametrów samochodu. Refleksu i szybkości nie zatracił. Jeździ coraz pewniej, zatem być może coś dziś pokaże ... 13. Kalor666 ... Mniej pesymizmu, bo KUB też jest na tym torze po raz pierwszy takim pojazdem, a ma jeden trening mniej ... :)) Szkoda tylko, że jest tylko jeden KUB, a potem długo, długo ..... i nic ... :))
16. dexter
@ przesio
Kazdy zespol prowadzi rozwoj w fabrykach. Rowniez topowa trojka sie rozwija. I to bardzo konsekwentnie. W tym rowniez Mercedes. Z pewnoscia sytuacja Ferrari podczas weekendu wyscigowego moze sie jeszcze rozwinac.
Naturalnie w Kanadzie Max Verstappen jak zawsze pokaze sie z agresywnej strony. Team RBR sprobuje wszystko aby od strony strategicznej postawic rywala pod presja. Z tym, ze w sytuacji gdy czas okrazenia w kwalifikacjach odgrywa role to RBR jeszcze nie jest tam gdzie chcialby byc.
A na takich torach wysokich predkosci, szczegolnie w kwalifikacjach, gdzie moc silnika odgrywa wieksza role i kazdy zespol odkreci moc w calosci, to tutaj Mercedes i Ferrari ma ciut wieksza przewage. Jest jeszcze pewien dystans. Red Bull ciagle sie rozwija i zbliza duzymi krokami, ale jeszcze nie jest w takiej pozycji aby moc atakowac absolutna szpice. Wyscig w Monaco byl wyjatkiem. Tutaj Max Verstappen przynajmniej sprobowal.
Uklad toru na papierze mowi Ferrari, poniewaz liczba prostych przewaza nad liczba ciasnych zakretow. Tor jest bardzo specyficzny. Na takim obiekcie jezdzi sie z niskim poziomem docisku. Duzym wyzwaniem dla kierowcow jest fakt, ze tutaj kierowcy jezdza autem, ktore bardzo mocno porusza sie. Tzn. auto slizga sie na czterech kolach, poniewaz docisk nie jest tak wysoki. W treningu mozna bylo ladnie zaobserwowac jak jeden kierowca lekko pojechal po deflektorze i szybko juz sie krecil. Drugi kierowca skrecil kierownica, wjechal na deflektor i wszysko pasowalo. Takie rzeczy pokazuja roznice miedzy pojazdami pod wzgledem docisku. W aucie, ktore dobrze lezy, ma wiekszy docisk, tam kierowca moze zbudowac wieksze zaufanie i ma w cockpicie uczcie, ze taka sytuacja dobrze sie zakonczy.
Jezeli chodzi o dlugie przejazdy to Leclerc na przklad przejechal 19 okrazen na mieszance Medium ze srednia 1.17,641 min. Bottas na 18 okrazeniach na mieszance Hart wykrecil srednia 1.16,630 min. To jeszcze nie musi nic znaczyc, poniewaz w tych czasach nie jest uwzgledniony ruch na torze. Ale na dluzszym dystansie Srebrne Strzaly sa bezkonkurencyjne. Mercedes na dlugim dystansie byl na okrazeniu o co najmniej pol sekundy szybszy - patrzac na mieszanke Soft. Ferrari nie jezdzilo na najtwardszej mieszance Pirelli, poniewaz Vettel i Leclerc maja po jednym garniturze twardych opon. A te opony sa potrzebne na wyscig. Z drugiej strony Mercedes nie ma zebranych czasow na oponie Medium, poniewaz symulacja wyscigu na posredniej mieszance byla zadaniem Lewisa.
Niemniej jednak patrzac na dluzsza mete to Ferrari walczy z duzym zuzyciem opon. Mimo, ze Sebastian spokojnie zaczal to pod koniec swojego stintu (14 okrazen) na oponie Soft byl o 2,4 sekundy wolniejszy niz na starcie. Valtteri podczas symulacji dlugich przejazdow pojechal bardziej agresywnie. Jego pierwsze okrazenie bylo o 1,4 sekundy szybsze niz okrazenie Sebastiana, ostatnie o 1,7 sekundy.
Zobaczymy. Tabela czasowa pokazuje, ze giganci Ferrari i Mercedes walcza o szpice. Ferrari zaprezentowalo sie tutaj zgodnie z oczekiwaniami w lepszej formie niz ostatnio w Barcelonie i Monte Carlo. Tor sprzyja bardziej koncepcji aerodynamicznej SF90. Sebastian Vettel i Charles Leclerc byli bardzo mocni na prostych. A strata w zakretach trzymala sie w granicach. Przewaga Mercedesa jest w zakretach. Wczoraj Bottas na prostych tracil 0,5 sekundy do Ferrari. Predkosc maksymalna Ferrari byla o 13 km/h wyzsza niz predkosc Mercedesa. W zakretach Mercedes nadrabial do Ferrari od 5 do 10 km/h.
W kwalifikacjach na jednym okrazeniu bedzie bardzo ciasno i kazdy zespol z pewnoscia wykonal wielka prace aby dzisiaj powalczyc o pole-position. W zaleznosci od tego kto bedzie startowal z pierwszego rzedzu wszystko moze sie wydarzyc.
Z tym, ze realistycznie patrzac to troche ciezko sobie wyobrazic aby tutaj nagle w Mercedesie nic nie pasowalo, a w Ferrari nagle wszystko pasowalo. Jak to sie mowi: "im scislejsze, tym piekniejsze", ale faworytem jest Mercedes. Jest cos takiego jak silnik w aucie. Jezeli inzynierowie posiadaja taka wiedze, ze mozna pojechac na mniejszych parametrach, co dla silnika w sensie przebiegu jest bardzo dobre, ale rowniez psiadaja taka wiedze, ze wystarczy tylko przekrecic przelacznik na kierownicy o dwa klikniecia i moc wraca, to ... Z drugiej Ferrari w piatek jezdzilo jeszcze na silniku numer 1, ktory ma juz piec weekendow wyscigowych + jeden trening na swoim na swoim grzbiecie. Dzisiaj Ferrari pojedzie na silniku numer 2, ktory naturalnie powinien dysponowac troche lepszymi osiagami. Mercedes wczoraj juz jezdzil na nowych silnikach, ale tak jak wyzej wspomnialem dzisiaj dopiero sa kwalifikacje. Tak wiec bedzie bardzo interesujaco.
17. evildeamon0
To jest żałosne, ta sytuacja z KUB... widać, że przyszło tutaj dużo cebuli, która na samym początku mówiła, że KUB się nie dostanie do F1, a teraz przychodzą tylko po to, żeby się zadowolić tym iż KUB jest ostatni i o nie jest za GR. Nie wiem co mają w głowach tacy ludzie naprawdę... KUB musi sprawdzać ustawienia itd. żeby w końcu ten bolid nie odstawał 1 czy 2 sek od środka stawki. To jest walka nie z GR a z samym bolidem, ale większość jak twierdzi młody go omija... jakby KUB chciał walki pomiędzy nim a GR to GR byłby dawno za KUB taka prawda. Szkoda gadać znaleźli się teraz "Janusze" F1 i wiedzą tyle co kot napłakał o samej F1. Jest to JEDYNY Polak, który będzie w F1 i innego nie będzie. I zamiast wspierać to mamy, piękny przykład jak nasi wspaniale kibicują Polakowi... Ten Kraj to naprawdę jest jakiś dziwny, bo nie potrafimy się cieszyć, że ktoś nas reprezentuje a to że jedzie w słabym bolidzie to już wina Williamsa.
Co do samych treningów nie bądźmy do przodu, zawsze Ferrari było przed Merc a w wyścigu była Grande Strategia i było po ptakach, szkoda mi RBR bo mają nawet w miarę dobry bolid do ścigania się z Ferrari a Gasly trochę jednak go nie ogarnia. Więc prawdopodobnie jeśli znowu coś "zrobią" w wyścigu to będziemy mieli walkę Ferrari z RBR tylko. Ale pożyjemy, zobaczymy.
18. Vendeur
@13. Kalor666
Nic nie poradzisz na to, większość cywilizacji to debile. Widać to szczególnie w internecie, bo tutaj towarzystwa sobie nie dobierasz tak jak w życiu realnym.
19. dexter
@ przesio
Tak jeszcze na margiesie.
Niekiedy sama moc silnika na prostym odcinku nie wystarczy jesli z zakretow dobrze nie wyjdziesz. Poniewaz potrzebujesz te dwa trzy metry aby znowu nabrac predkosc. Zespoly dysponuja takim narzedziem jak dane GPS i moga dokladnie stwierdzic w ktorym momencie moc silnika u konkurenta zostala zredukowana lub zwiekszona. Dlatego zespol wykrecajac okrazenia kwalifikacyjne zaraz wie, czy to byl dobry lub zly czas. W kwalifikacjach szczegolnie miedzy Q2 i Q3 mozna stwierdzic roznice.
Przy nowym silniku inzynierowie na poczatku musza tez zawsze rozmaite tryby odpowiednio skonfigurowac. Kierowcy tez musza przekazac swoj feedback aby zachowanie silnika w kazdym stanie dobrze skalibrowac. Kazdy kierowca ma tez wlasne preferencje, poniewaz ma inne wyczucie. Np. konfiguracja pedalu gazu - tutaj czesto sa male roznice. Ale generalnie jesli chodzi o silnik to kierowca natychmiast potrafi zauwazyc dodatkowe pchniecie spowodowane wieksza moca silnika.
Dlatego przy nowej specyfikacji jednostki napedowej zespoly w treningach jezdza tez troche z innym planem niz zwykle. Ale silnik nie jest calkowicie odkrecony. Nowa specyfikacja to sa zawsze duze zmiany w silniku, tzn. duzo malych zmian w wielu obszarach. A to oznacza wiele nowych czesci. Z tym, ze teraz niektorzy producenci sa juz na takim poziomie rozwojowym, ze duzych skokow jesli chodzi o moc nie mozna juz tak latwo wykonac. Inzynierowie musza znalezc kazda milisekunde aby wykonac w miare rozsadny krok do przodu jesli chodzi o moc.
A zespol wyscigowy dopiero w kwalifikacjach moze stwierdzic jakim silnikiem dysponuje konkurencja.
20. dexter
@1. XandiOfficial
No z cala pewnoscia z czolowki Sebastian Vettel, Max Verstappen, Lewis Hamilton czy Valtteri Bottas (Charles Leclerc akurat nie mial przygody) mocno walczyli za kierownica. Takie rzeczy moga sie wydarzyc, poniewaz tutaj trzeba tez krawezniki atakowac aby ogolnie znalezc limit. Proste takie rzeczy z pewnoscia nie sa, poniewaz auto ma mniejszy docisk niz zwykle. Na dohamowaniu na przyklad nie jest tak latwo.
A propos dohamowania. Trzeba sobie wyobrazic jak wyglada tutaj hamowanie. Predkosc 338 km/h i w obrebie dwoch sekund (raz, dwa ...) na odcinku okolo 120 metrow predkosc zostaje zredukowana do 130 -135 km/h. Opoznienie jest gigantyczne. Sila z jaka kierowca musi nacisnac na pedal hamulca aby wytworzyc opoznienie ponad 5 G wynosi okolo 139 kg. To nie sa tylko twarde liczby, lecz w rzeczywistosci pilot odczuwa sile na wlasnym korpusie. Podczas startu trzeba trzymac mocno kierownice, inaczej kierowca wlasna reka sie znokautuje. Kamera telewizyjna calej predkosci w zakrecie, manewru hamowania, manewru wyprzedzania, glosu silnika nigdy nie odzwierciedli. W rzeczywistosci tzn. na torze wszystko wyglada 1000 razy szybciej.
No coz, Hamilton wjechal na kraweznik, nastepnie dostal nadsterownosc i nie mogl wiecej skorygowac. Klasyczny blad. Troche mniej koncentracji, troche wieksza lekkomyslnosc, uczucie za kierownica: "Bedzie pasowac lub nie bedzie pasowac" i zack. Skrzynia, podloga przy takim uderzeniu (predkosc nie byla mala) moga zostac uszkodzone. W kazdym razie mechanicy na brak pracy nie powinni narzekac. W aucie Brytyjczyka zostala tez wymieniona cala tylna os + skrzynia. Dla zespolu Mercedes wazne, ze bez kary (piatek). Skrzynia normalnie powinna wytrzymac 6 weekendow wyscigowych z rzedu.
Ale w sporcie motorowym jest takie powiedzenie: "Ty robijasz, my naprawiamy". I to nie jest tak jak mozna sadzic, ze ktos teraz w zespole bedzie mial pretensje do kierowcy wyscigowego. W rzeczywistosci tak to nie funkcjonuje. W zespole wyscigowym taki temat nawet nie zostanie poruszony, poniewaz kazdy wie, ze wypadki naleza do tego sportu. Hamilton jest juz tak dlugo w sporcie motorowym, ze rowniez zdaje sobie sprawe, iz takie rzeczy moga sie wydarzyc. Na szczescie rzadko sie zdarzaja. Kazdy kierowca w takich sytuacjach jest rowniez samokrytyczny i potrafi/musi wlasne bledy przeanalizowac.
W kazdym razie taki temat nie bedzie omowiony na Briefingu, poniewaz kazdy zespol ma 100 - procentowe zaufanie do kierowcow. Wszyscy kierowcy sami najlepiej wiedza co podczas jazdy trzeba zrobic. Piloci juz potrafia ryzyko, ktore podejmuja bardzo dobrze oszacowac. Lepiej niz zespol. Zespol wchodzi dopiero do gry gdy na przyklad auto bedzie podsterowne. Wtedy inzynierowie potrafia zachowanie auta na zyczenie kierowcy lekko skorygowac, co moze pomoc uniknac wypadku. Ale Team zawsze ma pelne zrozumienie, poniewaz kierowca musi naciskac na limicie. A na takim torze jak Circuit Gilles Villeneuve, gdzie sciany sa bardzo blisko, takie rzeczy moga sie wydarzyc. To jest sport motorowy. Oczywiscie dla wszystkich protagonistow taka sytuacja gdy kierowca rozbije auto zawsze lepsza jest w piatek niz w sobote lub w niedziele.
Kierowca w takiej sytuacji musi powrocic do boksow. Tzn. nie moze zbyt szybko jechac, poniewaz opona, ktora kompletnie oddzieli sie od felgi moze uszkodzic podloge - w ekstremalnym przypadku jak u Leclerca w Monte Carlo, gdzie bieznik praktycznie tak jak bicz przy kazdym obrocie uderzajac niszczyl podloge. Taka jazda jest rowniez niebezpieczna dla innych pojazdow, poniewaz inni kierowcy szybko moga uszkodzic sobie opony. Kierowca wracajac musi spogladac w lusterko, ale inzynier wyscigowy dokladnie patrzy na system GPS i informuje kierowce czy ktos z tylu nie nadjezdza. Przynajmniej tak w teorii powinno to funkcjonowac.
Naturalnie plan treningowy zostaje troche zaklocony. Zostal tylko jeden kierowca i teraz w takiej sytuacji drugi kierowca musi bardziej uwazac aby nie popelnic bledu. Ale musi naciskac, poniewaz tylko wtedy zostana wyciagniete wlasciwe wnioski z treningu. Jesli kierowca pojedzie tylko na 97 procent to zespol nie bedzie potrafil wyciagnac dokladnych wniskow. Taka jazda nie ma sensu. Inzynierowie zawsze potrzeba 100 procent, poniewaz wtedy mozna dopiero odpowiednio dostroic auto. W takiej sytuacji wszystkie dane sa transparentne i zostaja podzielone na dwa pojazdy. Wszyscy inzynierowie maja dostep do danych i w efekcie koncowym zebrane dane zostana przeniesione na auto (w tym przypadku na bolid Hamiltona). Miedzy kierowcami Mercedesa plan wygladal tak, ze Lewis mial tylko jeden komplet mieszanki Hart, a Valtteri dwa. Lewis cztery komplety Medium, Valtteri trzy. Bottas w treningu mial wyjechac najpierw na Hart, nastepnie na Soft. Hamilton na Medium, pozniej na Soft. W taki sposob Mercedes mialby dobre porownanie dwoch opon w zatankowanym do pelna bolidzie i moglby wykonac analize potrzebna do wyscigu. Tak wiec twardsza mieszanka, tzn. twarda opona dla Bottasa, srednia dla Hamiltona i symulacja kwalifikacji. Nastepnie opona Soft i rowniez symulacja kwalifikacji. Auto do pelna zatankowane i poczatek symulacji wyscigowej. Kazdy trening ma swoj wlasny rytm. Szybkie okrazenia przewaznie wykrecane sa w pierwszej czesci i pozniej zaczynaja sie porownanie opon do wyscigu, porownanie telemetrii, porownanie danych GPS aby sprawdzic kto podrozuje z wiekszym, a kto mniejszym powerem, porownanie konkurencji, porownanie kto jedzie z mniejsza iloscia paliwa itd. itp. Posiadajac dane, zespol moze sprawdzic, gdzie dokladnie lezy relatywna moc w druzynach konkurencji.
A Lewis jest na tyle doswiadczonym kierowca, tzn. tyle razy jezdzil juz tutaj na torze, ze w obrebie bardzo krotkiego czasu bedzie potrafil sie wstrzelic i zdobedzie rytm. Dzisiaj przed kwalifikacjami jest rowniez wolny trening. Tak wiec nie ma problemu.
21. dexter
Edit:
* Jesli kierowca pojedzie tylko na 97 procent, to zespol nie bedzie potrafil wyciagnac dokladnych wnioskow. Taka jazda nie ma sensu. Inzynierowie zawsze potrzebuja 100 procent
* "Ty rozbijasz, my naprawiamy"
* i pozniej zaczyna sie porownanie
Trudno jest wdrozyc takie narzedzia jak edycja postow?
22. Vendeur
@21. dexter
Tutaj trudno, dlatego, a nawet tymbardziej że, gdy piszesz takie eseje, warto byłoby je sprawdzić przed wysłaniem, a najlepiej pisać w jakimś oknie np. wiadomości mailowej itp, żeby przypadkiem nie zniknęły... Bo jak kiedyś kliknąłem, aby dodać komentarz, który był dość długi, a strona stwierdziła, że się przeładuje i go nie zapisze, to myślałem, że mnie kur**ca strzeli :)
23. Raptor202
@17 "jakby KUB chciał walki pomiędzy nim a GR to GR byłby dawno za KUB taka prawda" - rozumiem, że "taka prawda" to w tym przypadku jest argument, który potwierdza twoją tezę, tak?
Wysuwasz zarzut w stronę innych, że są januszami f1, a samemu prezentujesz typowe dla janusza podejście, wysuwając jakąś hipotezę bez jakiegokolwiek podparcia w argumentach, "bo ja tak myślę więc tak musi być". Może wypadałoby przyznać przed samym sobą, że nie wszystko może układać się tak, jak byśmy tego chcieli? Ja kibicuję Kubicy i życzę mu, żeby spisywał się jak najlepiej, ale na obecnym etapie swojej kariery jest po prostu słabszym kierowcą od Russella i żadne wyparcie tego nie zmieni.
24. dexter
@XandiOfficial
"Russell debiutuje tu ale niektórzy z niego robią tak dobrego typa, że nie znał nitki toru i uczył się jej dopiero na torze pomijając jazdę w symulatorze."
Naturalnie, ze kazdy kierowca przed weekendem wyscigowym ma sesje w symulatorze.
Alexander Albon rowniez debiutuje w Kanadzie. On od swojego szefa dostal przydzielonych 85 okrazen. Tzn. ze w obu sesjach treningowych mogl wykrecic 85 okrazen aby przyzwyczaic sie do toru. Auto zostaje zatankowane, kierowca wsiada do cockpitu i wykreca okrazenia aby moc znalezc wlasny rytm i poznac tor. A petla Circuit Gilles Villeneuve jest taka, ze przy najmniejszych bledach potrafi wybitnie bydleco ugryzc. Poniewaz sciany sa tak blisko toru. Dlatego jazda, jazda i jeszcze raz jazda jest w takim przypadku wymagana. Do tej pory George Russell wypelnial wszystkie zadania perfekcyjnie, trzymal sie wszystkich wskazowek. W Monaco pojechal z jednej strony agresywnie, z drugiej byl na tyle odprezony, ze nigdzie nie uderzyl. W Monte Carlo brakowalo mu tylko 0,6 sekundy do Strolla. Samo to jest komplementem dla kierowcy Williamsa. W wyscigu zajal 15 miejsce, 15 sekund za Hülkenbergiem. To byl jak dotad najlepszy wyscig Georga Russellla. Czasy okrazen w wyscigu byly rowniez imponujace. Najlepsze okrazenie bylo tylko o jedna dziesiata wolniejsze niz u Magnussena. Ja powiem tak: George Russell jest aktualnie jednym z najlepszych jak nie najlepszym nowicjuszem w F1.
A co do symulatora. Sesja w symulatorze dla kazdego kierowcy wyscigowego (rowniez dla Georga Russella i Roberta Kubicy) przed kazdym wyscigiem jest elementem nosnym. Symulator to juz jest High-Tech z najwyzszej polki. Przed kazdym weekendem wyscigowym kierowcy spotykaja sie w fabryce i tutaj juz sa rozne rzeczy analizowane. A jak na drzwiach bedzie napis: "Simulator in progress. Do not disturb", to wiesz co sie tam dzieje. W symulatorze panuje cisza. Kierowca jest skoncentrowany, inzynierowie sa skoncentrowani.
Wlasciwie przejezdzajac na tor zespol ma juz pewne rzeczy ustawione, poniewaz inzynierowie podczas takich sesji probuja juz przygotowac auto do weekendu wyscigowego. Symulator nie jest tylko narzedziem przygotowawczym dla kierowcow, lecz rowniez dla samych inzynierow. Technicy musza juz zrozumiec czego sie spodziewac, co kierowcy moga sie spodziewac. Przewaznie sa to inzynierowie od software. Tzn. w symulatorze pracuja inzynierowie, ktorzy troszcza sie o sam software do pojazdu wyscigowego (kontrola, optymalizacja). Ponadto przy symulatorze pracuja inzynierowie od danych, oni patrza dokladnie co kierowca robi. Tzn. jak zachowuje sie pojazd, co mozna z danych wyciagnac, czego sie nauczyc etc. Pozniej rozmawiaja z kierowca i przedstawiaja jak kierowca zle hamuje lub zle dodaje gazu itd. itp. Do tego dochodza inzynierowie od pojazdu ? oni zarowno w symulatorze i podczas weekendu wyscigowego dla kierowcow sa osobami pierwszego kontaktu. Kierowca ma balaklawe i helm na glowie, przez Intercom polaczony jest z inzynierami. Takie rzeczy juz same w sobie sa treningiem, poniewaz kazdy kierowca z inzynierem musi wczesniej ustalic w ktorym miejscu dokladnie na torze rozmawiac, jak prowadzic komunikacje, ile czasu na przyklad komunikacja moze zajac aby omowic pewne tematy etc. Pilot podczas jazdy jest skoncentrowany. Nie ma nic gorszego jak komunikacja w zakretach. Chodzi o to aby wszyscy w przyblizeniu wiedzieli czego moga sie na torze spodziewac. No i sa inzynierowie od samej obslugi symulatora. To jest ciagly i bardzo zlozony proces. Symulator jest tez ciagle optymalizowany.
Przewaznie taka sesja trwa poltorej godziny. Dzisiaj sa takie symulatory, ktore probuja przez symulacje sily G, przekazac pilotom odpowiednie wyczucie. Na przyklad: nadsterownosc. Chodzi o to aby kierowca mial w posladkach mniej wiecej lepsze wyczucie (instynkt) gdy tyl auta ucieka. On musi pojazd przechwycic. Haslo: "za pozno". W symulatorze mozna rowniez bardzo dobrze nauczyc sie toru, ale rzeczywistosci symulator nie zastapi.
25. dexter
Edit:
Do tego dochodza inzynierowie od pojazdu - oni zarowno w symulatorze ...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz