Renault szykuje kontratak
Przewaga Renault F1 Team skurczyła się dziś do 21 punktów - w wyścigu o Grand Prix Francji kierowcy francuskiego zespołu zdobyli 11 oczek, podczas gdy ich główni rywale z Maranello wywalczyli 16 punktów. Mimo to, załoga Renault pozostaje optymistycznie nastawiona - przypominając sytuację z początku sezonu, po wyścigach na Nurburgringu i Imoli."To był długi, bardzo ciężki wyścig - jednak, biorąc pod uwagę okoliczności, zakończył się perfekcyjnie. Przed wyścigiem braliśmy pod uwagę dwie strategie - kiedy okazało się, że Ferrari pojedzie na trzy pitstopy wiedzieliśmy, że bardzo ciężko będzie pokonać ich na torze. Postanowiliśmy więc zdać się na trwałość ogumienia i wykonać jedno tankowanie mniej. Balans bolidu przez cały wyścig był dobry, przycisnąłem więc aby mieć pewność, że zdołam wyprzedzić Felipe w ostatniej fazie wyścigu. Myślę, że - biorąc pod uwagę moje miejsce startowe - druga pozycja była maksymalną, możliwą do zdobycia. Wiedzieliśmy, że Michael jest nieco szybszy - podobnie, jak to miało miejsce na Imoli czy Nurburgringu. Wtedy - po dwóch wygranych z rzędu - każdy myślał, że Michael będzie zwyciężał w każdym wyścigu - tymczasem nasza odpowiedź była bardzo mocna. Liczymy, że na Hockenheim historia się powtórzy."
Giancarlo Fisichella
"Mówiąc szczerze, to nie był dla mnie zbyt udany wyścig. Bolid z czasem stawał się coraz trudniejszy w prowadzeniu, przez co nie mogłem odeprzeć ataków Ralfa i Kimiego. Pod koniec wyścigu dodatkowo pojawił się problem z hamulcami. Musimy to wszystko dokładnie przeanalizować. Jednak są także pozytywne aspekty tego rezultatu - zdobyłem punkty, mimo przeciwności losu utrzymałem trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej, oraz bezproblemowo udało się ukończyć kolejny wyścig na silniku w specyfikacji C. Przed następnymi wyścigami zachowuję optymizm - wierzę, że odzyskamy naszą przewagę."
Flavio Briatore, szef zespołu
"Ten weekend okazał się dla nas bardzo skomplikowany, Fernando zrobił wszystko, co mógł. Giancarlo zmagał się z bolidem, zarówno w kwalifikacjach, jak i podczas wyścigu - mimo to, udało mu się zdobyć kilka cennych punktów. Oczywiście, jesteśmy nieco rozczarowani - nie wygraliśmy wyścigu przed sześcioma tysiącami ludzi z personelu Renault. Wciąż jednak zachowujemy spokój, przewaga nadal jest spora. Cały zespół - w Enstone i Viry - pracuje zarówno nad bolidem, jak i samym silnikiem. Wiemy, co stanie się w ciągu kilku najbliższych tygodni - Michelin będzie ciężko pracować, aby odzyskać na Hockenheim przewagę. Jestem pewien, że w Niemczech znów będziemy na szczycie."
Pat Symonds, szef działu inżynierii
"Pierwsze okrążenie miało decydujący wpływ na przebieg całego wyścigu - Fernando trudził się, aby znaleźć sposób na wyprzedzenie Massy, jednak mu się nie powiodło. Stracił tym samym jakiekolwiek szanse na zagrożenie Schumacherowi. Przed wyścigiem rozważaliśmy dwie ewentualności - dwa lub trzy pitstopy. Jednak po stracie czasu w pierwszej fazie wyścigu oczywistą drogą do zabezpieczenia drugiej pozycji okazała się wersja z dwoma tankowaniami. Teraz oczekujemy na Grand Prix Niemiec, gdzie wprowadzimy kolejne, znaczne modyfikacje w aerodynamice i silniku. Zdarzyło nam się już w tym sezonie przegrać z Ferrari dwa wyścigi pod rząd - a odpowiedź była bardzo mocna. Zamierzamy to powtórzyć - zaczynamy w Hockenheim."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz