Podsumowanie sezonu 2009 cz. I
Serwis Formuła 1 – Dziel Pasję jak co roku przygotowuje dla swoich użytkowników obszerne podsumowanie sezonu F1. Dzisiaj rozpoczynamy pierwszy z kilku artykułów, przedstawiający początkową fazę mistrzostw, mając nadzieję że w ten sposób chociaż trochę pomożemy naszym użytkownikom dotrwać do upragnionego początku sezonu 2010, który tym razem inaugurować będzie GP Bahrajnu.Zarząd Hondy jako pierwszy zdecydował się na tak drastyczny ruch, jednak kolejne decyzje wisiały w powietrzu. Brak sukcesów, olbrzymie inwestycje, konflikt na linii zespoły – FIA oraz globalny kryzys ekonomiczny, który z olbrzymia siłą uderzył w branżę motoryzacyjną, sprawiły, że tuż po oświadczeniu Hondy, zaczęły narastać spekulacje o prawdopodobnym wycofaniu się także innego producenta, Toyoty.
Przed sezonem jednak nic więcej się nie wydarzyło, a zespół Hondy został sprzedany za symbolicznego Funta jego menadżerom, czyli między innymi Rossowi Brawnowi oraz Nickowi Fry’owi. Mimo, że nikt nie potrafił zrozumieć przesłanek jakimi kierowali się menadżerowie Hondy, Ross Brawn wiedział co robił, mimo że przed sezonem wielu uważało, że zespół nie ma szans. BGP001, bo taką nazwę nosił nowy bolid Rossa Brawna przyjechał jedynie na dwie sesje testowe tuż przed rozpoczęciem sezonu. Miał jednak już podwójny dyfuzor...
Element aerodynamiczny zamontowany w tylnej części podłogi auta wyścigowego nabrał przed sezonem olbrzymiego znaczenia, a Formuła 1 zmęczona ciągłymi aferami z ubiegłych sezonów, kolejny miała otworzyć od skandalu związanego z nielegalnymi projektami dyfuzorów w bolidach Williamsa, Toyoty oraz Brawn GP.
Tuż przed sezonem jednak nieoficjalne źródła donosiły, że FIA uznała projekty podwójnych dyfuzorów za legalne i o żadnej aferze nie mogło być mowy. Cała stawka mimo sporych wątpliwości pojawiała się w Melbourne, aby zainaugurować sezon 2009.
Polscy kibice z niecierpliwością czekali na realne jeszcze wciąż szanse Roberta Kubicy na walkę o tytuł mistrzowski. Bolid BMW Sauber F1.09 mimo braku podwójnego dyfuzora dysponował systemem KERS, jednak w pierwszych wyścigach sezonu Robert Kubica, ze względu na swoją wagę nie korzystał z tego rozwiązania.
Mimo to w Melbourne Kubica miał szanse powalczyć o wygraną. Najpierw bardzo dobrze zaprezentował się w kwalifikacjach zajmując w nich 4 pozycję, okupioną co prawda małą ilością paliwa w baku, jednak w wyścigu strategia doboru opon okazała się wręcz perfekcyjna. Robert Kubica na trzy okrążenia przed metą jechał na trzeciej pozycji na twardej mieszance opon, a rywale przed nim (Button i Vettel) zmuszeni byli do użycia słabszej, miękkiej mieszanki.
Polak bardzo szybko odrabiał straty, jednak podczas manewru wyprzedzania Sebastiana Vettela doszło do kolizji, która wykluczyła obu z wyścigu. W ten sposób w pierwszym wyścigu sezonu sensacyjne podwójne zwycięstwo zaliczył zespół, który przed wyścigiem miał teoretycznie najmniejsze szanse na sukces- zbudowany na bazie Hondy Brawn GP, napędzany silnikiem Mercedesa.
Po tak sensacyjnym wyścigu i toczącej się cały czas w tle aferze dyfuzorowej F1 wstrząsnęła kolejna afera z udziałem zespołu McLarena i Lewisa Hamiltona. Okazało się bowiem, że zarówno Lewis Hamilton, jak i dyrektor sportowy David Rayan po wyścigu w Australii oszukali sędziów. McLaren po głośnej aferze szpiegowskiej z 2007 roku nie mógł pozwolić sobie na powtórkę. Od razu zawiesił swojego dyrektora, a Lewis Hamilton tydzień później w Malezji przepraszał i tłumaczył się fanom ze swojego występku.
Wyścig w Malezji miał być nieco inny niż zazwyczaj, gdyż jego start przewiedziono na godzinę 17:00 czasu lokalnego. Problem w tym, że zmiana godziny startu rażąco podnosiła ryzyko wystąpienia tropikalnej ulewy, jakie często nawiedzają region w tych godzinach. Obawy kierowców przed wyścigiem okazały się słuszne. Na skutek fatalnej pogody po 32 okrążeniach przerwano wyścig i już go nie wznowiono. Kierowcom przyznano po połowie punktów i tak Jenson Button w Malezji ponownie wygrał, ale na drugim miejscu znalazł się Nick Heidfeld, którego forma zdołała przedłużyć nadzieje fanów BMW na udany sezon o kolejny weekend wyścigowy…
W przerwie pomiędzy wyścigami w Malezji i Chinach FIA ostatecznie rozstrzygnęła sprawę legalności podwójnych dyfuzorów przyznając im zielone światło. Wszystkie zespoły mając ograniczone pole manewru jeżeli chodzi o testy musiały szybko pracować, aby jak najszybciej nadrobić stracony czas.
Po dwóch fenomenalnych zwycięstwach ekipy Brawn GP F1 przeniosła się do Szanghaju, gdzie o tej porze roku pogoda także nie rozpieszczała zawodników. Chłodny i deszczowy klimat tym razem sprzyjał zespołowi Red Bull, który zdobył tutaj podwójne zwycięstwo. Dla zespołu BMW Sauber w Chinach rozpoczęła się fala olbrzymiego spadku formy. Najpierw słabe kwalifikacje, później trudny wyścig. W efekcie czego obaj kierowcy kończyli go poza czołową dziesiątką.
Aby zamknąć pierwszą, zaoceaniczną część sezonu kierowcy F1 wybrali się na Bliski Wschód, aby walczyć o GP Bahrajnu. Z reguły szczęśliwy dla naszego kierowcy wyścig ponownie okazał się niezbyt udany. Kwalifikacje zakończone w drugiej części, nie wróżyły nic dobrego. Jeżeli doda się do tego kolizje na pierwszym zakręcie, auta zatankowane pod korek i wymuszone zjazdy do boksów po pierwszym okrążeniu nie ma potrzeby komentowania występu zespołu BMW Sauber w tym GP. W Bahrajnie ponownie wygrał Jenson Button przed Sebastianem Vettelem, który póki co jeszcze nie dysponował podwójnym dyfuzorem.
Tym niezbyt optymistycznym akcentem kończymy pierwsza część podsumowania sezonu 2009. Na kolejną zapraszamy wkrótce.
Zobacz pozostałe części podsumowania sezonu 2009
Sezon 2009 - Część II
Sezon 2009 - Część III
Sezon 2009 - Część IV
komentarze
1. norek7107
ahhh ta Australia
2. Gosu
Tak, pewnie Vettel też żałuje swojego głupiego wybryku, bo brakowało mu niewiele punkcików pod koniec :)
3. gucioF1
Było minęło
4. Janosoprano
@3-Gucio-dobrze napisane,a najwazniejsze ze minelo.
5. Franek123
Swietny artykuł.który mówi prawde o całym początku sezonu.Miejmy nadziej ze z Renault bedzie o wiele lepiej.
6. Hubi
bardzo dobry artykuł !
7. piotrek74
a dlaczego nie ma wzmianki tym że że podajże Renault (nie jestem pewien ) złożyło zapytanie o legalność dyfuzorów i wszystko wyszło na opak . Pierwsza część dobra pokazuje ile zespoły punktów zaprzepaścili z własnej winy a ile zarobili fartem
8. kempa007
to byl red bull. przed sezonem podobno zapytali Whitinga czy moga tak zaprojektowac dyfuzor i on im powiedzial, ze nie... ale jakbym hcail tak sie w szczegoly wdawac to podsumowanie mialo by z 10 czesci - komu by sie chcialo to czytac ;-)
9. Franek123
Oj kempa chciałoby sie czytać i to z przyjemnością,wkońcu jeszcze "tylko" 124 dni do nastepnego GP.Apropos,Kempa dodałbyś taki zegar odliczajacy czas do nastepnego GP czy równiez np treningów,qwali.
10. jawiemwszystko
Franek123 - jeśli chcesz zobaczyć taki zegar, to wejdź na oficjalną stronę Force India :P Oni tam mają taki bajer :)
11. piotrek74
8. kempa007 rozumiem Cię komu by chciało się tyle pisać, ale jak by to rozłożyć to mielibyśmy drugi sezon
12. masmisbl
dobra robota ;)
13. Budyn_F1
Wlasnie wtedy Brawn pokazywal swoje umiejetnosci.
14. niza
Kempa bardzo dobra robota! Ja się nie obrażę jeśli będziesz pisał bardziej szczegółowo, im więcej tym lepiej i na pewno każdemu będzie się chciało czytać :)
15. REDY
a ja myślałem że kubica stanie na podium i będzie git sezon a tu wszystko jakoś szlak trafił i nie mam pojęcia czemu.
16. zajac1211
spoko tekst. czekam na kolejne czesci
17. grzes12
Podsumowując pierwsze cztery wyścigi sezonu , na pierwszą myśl nasuwają się błędy Vettela , które kosztowały go tytuł mistrzowski ... A także perfekcyjne wykorzystanie możliwości bolidu przez kierowców Brawn GP , czego absolutnie nie można powiedzieć o kierowcach RBR ,Toyoty i Williamsa ....
Największym przegranym była ekipa BMW Sauber , która postawiła już w czerwcu poprzedniego sezonu na swego lidera (Nicka) -wszystkie " poprawki " bolidu poszły w kierunku jego stylu jażdy ( jak się wydawało dla doktorka - przyszłego majstra ). Póżniej postawienie na KERS (jak się okazało ze 90% czasu podczas testów Kubicy poszło na system który jak było wiadomo będzie przydatny tylko dla Heidfelda )który był "gwozdziem" do wycofania zespołu z F1. I tutaj nie da się porównać do BMW innych zespołów fabrycznych które walczyły do końca sezonu 2008 , a ich tempo rozwoju było o " niebo" szybsze ....
18. Marti
Wg mnie streszczenie w sam raz, nie za długie, nie za krótkie ;-)
19. wit74
17. grzes12
Wszystko w temacie.
Najbardziej mnie wkurza to że teraz Heidfeld chwali się że był lepszy od Roberta w tym sezonie.
Tylko pomyśl jak Robert musiał być w.......y jeśli jego ekipa budowała bolid który z góry zakładał jego dyskwalifikację
20. meczet
oooo czapki BMW potaniały:D
ciekawe kto to teraz kupi:D
21. bigos
Dobry tekst na gazeta.pl: "Kubica miał być Sprite, a Nick- Pragnienie, jednak jeśli Nick przejdzie do McL to on będzie Sprite, a Kubek -Pragnienie"
Obawiam się o to.
22. mariusz-f1
21.bigos - Czy ja wiem ? Kiedyś CZARNI byli parobkami BIAŁYCH ! A teraz , jeśli do tego dojdzie , że Nikuś przejdzie do McL to on będzie PAROBKIEM I PRAGNIENIEM !!! Takie dwa w jednym ...... A o Roberta się nie martw .
23. mariusz-f1
3.gucioF1 - Niby mineło , ale jak sobie jeszcze wspomne tą Australie i tego Vettela to ..........
24. Neza
Tekst jest dobry. Ale jezeli bedzie w nastepnym wiecej szczegolow to tez nie bedzie zle. Po przeczytaniu tego uswiadomilam sobie jak wiele bledow zrobil Vettel, co w ostatecznosc kosztowalo go tytul mistrza. Dobrze sie tak stalo bo nikt kto popelnia takie bledy nie moze byc mistrzem swiata. Tak samo BMW. Jak mozna bylo stracic taka szanse?! Rok wczesniej walka o tytul a potem taki wielki krok w tyl. No ale ktos musi byc ostatni zeby ktos moglby byc pierwszy. A co do McLarena i Nicka to: wielki WYSMIEWACZ. I nie dlatego, ze jest niemcem bla bla itd. tylko na palacach u jednej reki mozna policzyc kierowcow gorszych od niego. Ale przypuszczam, ze McLaren uczy sie na swoich bledach takich jak dwoch bardzo dobrych i rownych kierowcow w jednym teamie. Pewnie dlatego interesuja sie Nickiem.
25. bigos
22. mariusz-f1
Co z tego, że HEI będzie parobkiem? Ale za to będzie miał szansę wygrywać wyścigi i zdobyć majstra konstruktorów. A Kubek? Pewny jesteś, że nie trzeba się o niego martwić?
26. grzes12
19 wit74
Nie warto się wkurzać ! Nick w ten sposób stara się siebie dowartościować i podleczyć swoją podłamaną psychikę ....To jest chyba jedyny kierowca który z takim "zębem " walczył ze swoim kolegą z zespołu (z resztą przy pomocy zespołu ) ... A tak swoją drogą - to komicy, tacy jak Nick ,są w cenie ....
21 bigos
Znaczy się , ze będzie jak zawsze na przestrzeni ostatnich czterech lat .... Tylko pytanie jest takie słuchając ostatnich doniesień i rozmów Moreliego z McLarenem - czy Robert ,żeby tylko chciał , znów by nie stanął na drodze Nicka i nie sprzątnął by mu kontraktu przed nosem ? A tak na poważnie to tam w McL mają twardy orzech do zgryzienia i chyba niezły Kogel mogel a swoje trzy grosze dokładają Hamiltonowie i myślę ze oprócz Kimiego i Nicka w grę wchodzą inni kierowcy, chociażby Button .... A wszystko zależy od tego czy Kimi zgodzi się na mniejsze pieniądze, niż w przypadku przejścia na jednoroczny urlop ...
27. Neza
Wlasnie. Kimi jakby blokuje cale to domino. Gdy on podejmie decyzje wtedy cala reszta tez poleci.
28. mariusz-f1
25.bigos- A skąd ty wiesz , że Nick będzie wygrywał a Robert nie ? Moim zdaniem lepiej być liderem w słabszym teamie niż PAROBKIEM w tym lepszym ! A zresztą Robert już to drugie przerabiał w BMW !
29. elin
24. Neza - nie wiem do jakiego stopnia McLaren uczy się na swoich błędach, ale teraz jest zupełnie inna sytuacja niż w 2007. Ferrari w następnym sezonie będzie posiadało bardzo mocny duet Alonso - Massa ( dwóch bardzo dobrych kierowców ), więc jeśli McLaren chce mieć szanse w walce o tytuł w konstruktorach, to muszą postawić na równie mocny skład. Lewis sam Ferrari nie pokona, a wymiana Heikkiego na Nicka właściwie nie ma sensu. Kovalainen ( jak dla mnie ) jest mniej więcej kierowcą na poziomie Nicka, może nawet lepszym. Więc po co zastępować kierowce, który już zna zespół i wie czego się od niego oczekuje, na kogoś kto jeździ podobnie, ale będzie musiał dopiero " nauczyć " się pracy w nowym teamie ... Dlatego może jestem w błędzie, ale uważam, że Heidfeld nie jest na poważnie brany jako opcja dla McLarena. Partnerem zespołowym Lewisa będzie Kimi lub ( mniejsza szansa ) Button, a jeśli żaden z nich to pozostawią Heikkiego.
Zresztą McLarenowi na Niemcu w zespole aż tak nie zależy, a Mercedes już " swojego " kierowce ( Rosberga ) podobno umieścił w Brawn GP ;-)
30. tomspoon
Usunięty
31. gryzipiorek
Zawsze trzeba stawiać sobie pytanie - czy lepiej być "ogonem lwa, czy głową myszy". To może wygląda paradoksalnie, ale są różne preferencje.
Uważam, że Robert K. dobrze wybrał, bo nie tylko będzie nr 1, ale jeszcze ma szanse na wspólne budowanie i ustawianie bolidu. A stąd już niedaleko do sukcesu.
W 2010 roku stawka pewnie bardzo się wyrówna - no może z wyjątkiem ":nowych" zespołów, ale to też nie jest przesądzone. Niekoniecznie Ferrari będzie brylować - są inni chętni na mistrza. I Brawn i Red Bull, i McLaren, i Renault. Nie można też skreślać do końca Force India - robią szalone postępy. Tak więc - będzie ciekawie.
Interesujący może być kompromis pomiędzy mocą silnika a zużyciem paliwa - to może zadecydować. No i dobór opon. Zbyt dużo jest niewiadomych by oceniać szanse poszczególnych zespołów.
32. gucioF1
23. mariusz-f1 ahh ta Australia :)
33. krz08
dobre są te podsumowania
34. Neza
29.elin - masz racje. Poprostu nie wzielam pod uwage duetu Alonso-Massa. Tez tak mysle, ze Heikki jest troche lepszy od Nicka. No ciekawe jak to sie ulozy teraz? Mogliby by juz podjac decyzje w sprawie tych transferow. Ale te zespoly ktore maja juz kierowcow na sezon 2010 maja przewage bo moga juz pracowac nad bolidem pod katem swoich kierowcow. To stawia np Roberta na dobrej pozycji. Tylko pytanie czy Renault to wykorzysta?
35. gryzipiorek
Nie mam nic do Nicka, ale facet ma rzeczywiście przerośnięte ego.. I raczej wyznaje zasadę - przede wszystkim dojechać do mety. Jak tylko jest jakieś zagrożenie podstawowej zasady - nie wyprzedza. Nawet się nie stara. To jest typ zachowawczy. A Heikki jest bardzie "finezyjny". Przynajmniej stara się.
Ciągle rozważamy, kto jest najlepszym kierowcą w stawce, a to trochę bez sensu. Jenson Batton w sezonie 2008 jeździł w ogonie. Nikt by nie powiedział, że może zostać mistrzem w 2009. Taki przypadek może dotyczyć wielu kierowców. W Formule 1 nie jeżdżą kiepscy kierowcy - to raczej kwestia samego bolidu i dopasowania do niego odpowiedniego kierowcy i samych ustawień.
A tak na marginesie - absolutnie wkurza mnie to przedłużające się oczekiwanie na końcowe decyzje - kto, w jakim teamie, jakie opony, który team wycofa się, czy nowe teamy zdążą przygotować bolid, etc.. Same niewiadome i na tym tle rodzi się sporo dywagacji i przypuszczeń - głównie sensacji dziennikarskich.
36. sk0k
czemu webber jako jedyny nie ma czapki ? :P
37. leo_
No ciekawe, Cezary G. zawiódł się na Vettelu i Weberze, bo wg niego najlepszy bolid w przeciągu całego sezonu miał Red Bull a nie BGP. Natomiast był pełen uznania dla Hamiltona. I chyba słusznie. Wydaje mi się że warto słuchać co mówi on i Sokół, bo obaj maja ścisły kontakt z tym co się dzieje w padocku F1.
38. pawo2255
ja myśle że BMW sauber zostanie w f1 ale to jean todd musi zatwierdzić.Robert kubica dobrze że zmienił chyba team na renault
39. michalkozubek14
nawet fajny był ten sezon...a ja widziałem zabieraki na tylne koła do toyoty, o średnicy ok.45-50 cm OGROM
40. Bartiou
podsumowanie fajne tylko szkoda że takie pechowe dla kubicy :/ oby w renault było lepiej
41. gryfon_1217
a gdzie sie podzial morek??:D
42. 14797
ta Australia nigdy jeszcze RK jej nie ukończył. Jeżeli w 2008 zabrakło 9 okr. do mety teraz zabraklo 3 to za rok moze zabraknac 1 Czego oby nie było
43. Dr Prozac
A Mercedes przejmuje Brawn GP. I chce upchnąć w nim Niemieckich kierowców..
44. Szymon0107
Szkoda że Robert na zdjęciach był tak daleko
45. Lenart
Ej sory oglądał ktos podsumowanie w polsacie sport(jak nazywa sie piosenka gdy raikonen wygrywa wyścig)to tylko fragment jakies 4-5sek. wie ktos jak sie nazywa?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz