Hamilton walczył do końca
Zespół McLaren miał dzisiaj szansę na podium, jednak na ostatnim okrążeniu ścigający Jensona Buttona Lewis Hamilton na zakręcie Lesmo stracił panowanie nad bolidem i zakończył wyścig na bandzie okalającej tor. Heikki Kovalainen był dopiero szósty.„Jestem raczej rozczarowany po dzisiejszym dniu. Mój wyścig rozpoczął się od trudnego startu, który kosztował mnie kilka pozycji najpierwszym okrążeniu. Potem nie byłem w stanie naciskać mocno na pierwszym odcinku, ponieważ moje twarde opony nie miały przyczepności, która pozwoliłaby na atak. Stan rzeczy poprawił się na drugim przejeździe na miękkich oponach, ale wtedy było zbyt późno, aby odzyskać stracony czas z pierwszego odcinka.”
Lewis Hamilton
„Nie jechałem z optymalną strategią więc naprawdę musiałem naciskać, aby dwa pit stopy zadziałały. Wyciskałem siódme poty z bolidu i nie popełniałem błędów- do ostatniego okrążenia. To pech – ale takie rzeczy się zdarzają, to incydent wyścigowy. Naciskałem niewiarygodnie mocno na tym okrążeniu, aby spróbować zbliżyć się do Jenosna i użyć KERS, aby go wyprzedzić i wtedy wychodziłem z pierwszego Lesmo, a tył odjechał mi i uderzyłem w ścianę. Mogę tylko przeprosić zespół- wykonali świetną pracę, mimo że nie byliśmy dzisiaj tak szybcy jak Brawny, naciskałem bardziej niż kiedykolwiek, więc mogę być z tego zadowolony.”
Martin Whitmarsh, szef zespołu
„Rozczarowujący wynik- nie można temu zaprzeczyć, że spodziewaliśmy się osiągnąć znacznie więcej na Monzy niż szóste miejsce i wycofanie się. Patrząc na pozytywy, na szczęście Lewis wyszedł bez szwanku ze sporego uderzenia- z powodu swojego podejścia i nie poddawania się oraz jego pragnienia walki do ostatniego metra każdego okrążenia. Prze cały ostatni przejazd naciskał tak mocno jak tylko mógł, pięknie jadąc, tuż na granicy, aby dogonić Jensona, jadącego na drugim miejscu, i nacisnął nieco za mocno- wynikiem było to, że stracił kontrolę na wyjściu z zakrętu Lesmo na ostatnim okrążeniu. Faktycznie był najszybszy w pierwszym sektorze ostatniego okrążenia. Ale taka jest natura Lewisa jako kierowcy, a nie ma wielu takich jak on: jeżeli daje się 100 procent na każdym okrążeniu nie trudno jest dać 101 procent- a wtedy wynikiem jest opuszczenie toru. Ale takie są wyścigi, a Lewis jest prawdziwym wojownikiem i nie chcielibyśmy go innego. Tak więc jesteśmy rozczarowani z naszej puli punktowej dzisiaj, ale jesteśmy również zadowoleni, że nasze tempo wyścigowe było prawie równe Brawnom i szybsze od innych. Teraz koncentrujemy się na Singapurze, gdzie zamierzamy być równie konkurencyjni jak tutaj na Monzy.”
komentarze
1. Marti
khem... i znowu będzie, że tytuł prowokujący :P
Cisnąłeś Lewis, lecz jak się okazało trochę za mocno ;-)
2. Janosoprano
Dobrze ze jest z siebie zadowolony bo ma z czego byc.
Nie jest zwyklym fafikiem tylko pokazal ze ten tytul to nie tylko dzieki sedziowaniu itd.
3. Konik_mekr
Fajnie, że walczył do końca, coprawda strata była nie do odrobienia, ale to dobrze dla sportu, że "nie oszczędzał" silnika i opon. To jest F1, sport dla twardzieli:).
4. jar188
W przypadku walki o majstra byłaby tragedia, a tak chyba nawet inżynier Hamiltona nie studził go pomimo , że i tak nie miał szans wyprzedzić Buttona, mógł liczyć co najwyżej na jego błąd.
5. D4ViD
Nie jestem fanem Hamiltona, ale jego pogoń za buttonen była bardzo ciekawym widowiskiem.
6. Bmw-Sauber_fan
nigdy jakos specjalnie nie cenilem lewis ale wielki plus dla niego za walke do samego konca
PS: Whitmarsh chyyba zapomnial ze w zespole jest jeszcze heikki
7. niza
Heikki po dzisiejszym "pokazie umiejętności" wylatuje z McL na 99,999%. Z początku sądziłam, że to może jakiś defekt w bolidzie nie pozwala mu jechać normalnym tempem, ale chłopak po prostu chyba nie ma talentu do F1 (bo nie wiem jak to można inaczej określić).
A co do Hamiltona, to ja mam odmienne zdanie. To prawda, że czasami warto postawić wszystko na jedną kartę, ale dziś to był ewidentnie jego błąd i sam sobie jest winien, że ma 0 pkt zamiast 6
8. fan massy
Hamilton znów przeszarżował
9. Igor
@6, dobrze powiedziane "jeszcze". Niza, nie od dziś wiadomo, że Heikkiego czas w McL dobiega końca.
10. ra_f1
Chyba oglądaliśmy różne wyścigi bo ja nie widziałem żadnego widowiska ani pogoni. Odrabiał po 0,3 na okrążeniu, a na feralnym zakręcie po raz kolejny udowodnił że jest niedojrzałym bubkiem. Nie powiem cieszę, przynajmniej Kimi załapał się na podium i jak zwykle sam z tyłu wyżłopał chyba połowę szampana ;)
11. zenobi29
7. niza - Dodam -bardzo głupi błąd...Ostatnie okrążenie ....Zero możliwości dojścia już Buttona....A on ciśnie !! Echh fantazja - nawt nie ułańska.......
12. Hamilton_Mistrz
zenobi29 może i głupi błąd ale Hamilton jest jedynym ( niestety) który cokolwiek robi na torze
13. zenobi29
12. Hamilton_Mistrz - O ile nie ostudzi głowy , to nic z tej pracy nie wyniknie .
Dzisiaj , tym nierozważnym zachowaniem , porządnie mnie rozsierdził ....Pomimo , że nie jestem jego fanem....
14. niza
zenobi29 dokładnie tak, może jakby faktycznie do końca wyścigu pozostało jeszcze z kilka okrążeń... ale w tym wypadku nie było szans i powiem to słynnym tekstem
Pana Borowczyka: "to był łabędzi śpiew" Hamiltona :P
Pozdrawiam :)
15. jules-jules
Nie wydaje sie wam ze Hamilton gra nie fer tzn.dla niego 6 lub 8 punktow nie ma znaczenia[Rubensa nie mialł szans dogonić],o nic nie walczy,ale on nie moze przeboleć ze teraz angielscy kibole sa za Battonem.Zwykla zawisc nim kierowala,by pokazac angolom ze on jest nr.1.Według mnie gdyby na 2 miejscu nie było Jamesa ,to Hamilton by tak wsciekle nie gonil,zadawalajac sie 3 miejscem.W sumie dobrze sie stalo jak sie stalo,bo dogonic to 1 a wyprzedzic 2.Jeszcze by narobil bigosu Battonowi.
16. pz0
Hamilton dobrze zrobił. W tym sezonie walczy o pietruszkę. W sumie niewiele ryzykował, nie udało mu się. Gdyby natomiast na parabolice doszedł na odległość oddechu , a na ostatniej prostej używając KERS wyprzedził Buttona zostałby bohaterem dnia. Hamilton ma już taką naturę. Jeździ cały czas na krawędzi, nie odpuszcza. i to jest prawdziwy walczak. Podobnie na torze zachowywał się Senna. Nigdy nie odpuszczał, nigdy nie rezygnował. Również dosyć często nie kończył wyścigów, również popełniał błędy.
Hamilton załapał u mnie dzisiaj dużego plusa.
17. zenobi29
16. pz0- Co z walczaka bez głowy ?.....Nie było szansy dojścia już Buttona . Mimo KERS-u...Nie na tym okrążeniu. Pozdrówka niza
18. Piotre_k
jules-jules: próba doścignięcia Jensona to gra nie fair? Co za bzdury wypisujesz? No i naucz się nazwisk i imion kierowców. Hamilton pokazał, że ma jaja, że mu zależy. Nie wyszło, trudno - o nic w dłuższej perspektywie nie walczył i nic nie stracił. A my kibice mieliśmy dodatkowe emocje. Same plusy. A Heikki, hm... nie dziwię się Whitmarshowi, że się o nim nie zająknął - bo o czym tu mówić? Że pojechał na swoim poziomie, czyli totalnie bezbarwnie, bez polotu i niezauważalnie i znów nie wykorzystał szansy?
19. grzybo
Z wypowiedzi zespołu wynika, że lepiej rozbić się, walcząc o 1-2 punkty więcej, niż dojechać na podium?
20. RoninRonin
Jest w tym podobny do Kubicy. Tyle że Kubica robi to na zimno a Hamilton na gorąco ;-)) mimo wszystko dobrze ze są jeszcze tacy kierowcy.
21. sk0k
trzeba mu przyznac ze walczyl jak lew, to jest to co kubica mowil na poczatku sezonu po wypadku z vettelem. - gdyby mialo sie odpuszczac zadowalajac sie punktem mniej niz mozna bylo uzyskac to sciganie nie mialo by sensu. brawa dla tego pana za absolutna walecznosc jakiej brakuje niekotrym kierowcom w stawce. szkoda, zabraklo paru centymetrow zeby kolo zlapalo przyczeponosc toru zamiast wirowac po trawce :/
22. sylvia1516
Nie przepadam za Hamiltonem, sam się załatwił... ale przynajmniej mieliśmy jakieś ciekawe widowisko ;D Heikki jest ok, ale F1 to chyba nie sport dla niego :(
Pozdrawiam ;)
23. Master666
Heikki zamiast poszaleć w ostatnich wyścigach w McLarenie to dalej jeździ bardzo bezbarwnie i bezskutecznie. Kimi wracaj do McLarena w miejsce Kovalainena! Za to Lewis pojechał bardzo dobry wyścig, jedynie pod koniec popełnił błąd. No cóż, incydent wyścigowy. Ale jak Withmarsh powiedział, kiedy się wyciska 100% z bolidu to nie jest trudno wycisnąć 101% i popełnić fatalny w skutkach błąd. Mimo to McLaren-Mercedes w tym wyścigu pokazał bardzo konkurencyjne tempo i wciąż wierzę, że jeszcze w tym sezonie odniesie nie jedno zwycięstwo.
24. morek154
RoninRonin chyba cos ci sie pomyliło bo kubica nawet ma taki dylemat jesli jedzie przez połowe wyscigu za sutilem na 18 miejscu w brazyli albo na 15 w singapurze za fisichellą
25. lechart
Lewis Hamilton jest świetnym kierowcą, ale jest zbyt zapalczywy. Nie wróży to nic dobrego dla niego (obym się pomylił, bo nie życzę mu nic złego). Podejmuje czasem zupełnie niepotrzebne, bezsensowne ryzyko. Tak było i dziś. Rezultat widoczny.
26. matito
naciskał naciskał i przegiął
27. Fazik83
Oj, Hamilton przegiął, ale... dobrze, Kimi na pudle i każdy za Hamiltonem o oczko wyżej :)
Może tak częściej - nie przepadam za nim.
28. pz0
17. zenobi29 - przynajmniej walczył, może miał szansę. Przecież była do ostatniej chwili możliwość że Jenson może popełnić choćby drobny błąd. Czy bez głowy? Niech Ci będzie. Ale wolę takiego walczaka bez głowy jak bezbarwnego Kimiego.
29. Orlo
@ pz0; wg Ciebie to Hamilton robi dobrze niezależnie od tego co by nie zrobił. Zawsze znajdziesz wytłumaczenie. Incydent wyścigowy? Pech? No nie róbcie se jaj. Prawdziwy wojownik to umie się przyznać że coś zrobił źle. Że to był BŁĄD.
30. Master666
29. Orlo - czytanie ze zrozumieniem się kłania... LH: "...nie popełniłem żadnych błędów – aż do ostatniego okrążenia", "Mogę jedynie przeprosić mój zespół i wszystkich moich fanów". Chyba wyraźnie przyznaje się do błędu, nieprawdaż?! Źródło: f1ultra.pl
31. Orlo
"To pech – ale takie rzeczy się zdarzają, to incydent wyścigowy" - bardzo "poetycki" opis błędu że się tak wyrażę. Rzeczywiście bardzo wyraźny...
32. jar188
23. Master666, ja właśnie obstawiam taki scenariusz, w przypadku przejścia Alonso do F.
33. jar188
tzn. przejście Kimiego do McL
34. pz0
Wiecie co, chyba macie racje. Bez sensu jest gonić, atakować. O wiele bardziej emocjonujące byłyby wyścigi gdyby po starcie wszyscy ustawili się gęsiego i tak dojechali do mety.
35. Gosu
Heh fajne komentarze :)
Ja dodam, że Lewis spaprał majstra przez swoje błędy w debiutanckim roku 2007, o mały włos ( 1 pkt ) przegrałby go w roku następnym z Massą również popełniając sporo błędów.
Ten sezon ma w plecy, ale jeździ o niebo lepiej niż w dwóch ubiegłych latach.
W tym GP ..., cóż to fighter, który ciśnie na maxa, nie dał rady ale brawa za determinację. Swoją drogą inżynier wyścigowy mógł uświadomić Lewisa,
że " przycisk " jest poza zasięgiem.
36. kasiex78
@Gosu - to ja się tylko dołożę, że nie wystarczy mieć bardzo dobrego samochodu i talentu. Potrzebne jest jeszcze doświadczenie. Domyślam się, że HAM chciał być jak najbliżej Guzika na Parabolice i spróbować go wyprzedzić dosłownie na ostatnich metrach używając KERS-u. Ale ZNÓW mu nie wyszło... Brakuje mu objeżdżenia, doświadczenia i opanowania.
Swoją drogą, to odnoszę wrażenie, że tata Hamilton wywiera ogromną presję na swojego syna i nie wydaje mi się, żeby to było dobre.
37. Orlo
Ja to widze tak: SYTUACJA A: Ham odpuszcza bo i tak nie miał szans na wyprzedzenie Buttona i dojeżdża jako trzeci. Jego fani na forum(zgadnijcie kto?:-)) chwalą go że w końcu po 2 latach głupich błędów stał się "dojrzałym" kierowcą, który potrafi opanować emocje. SYTUACJA B: Ham zrobił to co widzieliśmy. Rozwalił się chociaż nie było szans na to żeby łyknął Buttona. Jego fani na forum wychwalają go jako to cudowny "fajter", że on nigdy nie odpuszcza. Ot ideał...
38. iceman09
Weźcie dajcie spokój. Fajnie, że Hamilton walczył. Gdyby to wasz ulubieniec, domyślam się, że Kubica tak atakował to połowa z was by pisała w ten sposób: pięknie walczył, pokazał klasę, cóż nie udało się ale takie są wyścigi. A, że większość z was jest uprzedzona do Lewisa to piszecie głupie komentarze
39. dragomirov
podobnie było w pierwszym wyścigu w Australii. Robert tak się "pchał" do przodu że nie dojechał a był na 3 kółka od mety. Miał takie tempo, że mógł wygrać, ale "gorąca" głowa i...
40. Orlo
I za tą gorącą głowę Roberta Vettel nazwał siebie głupcem przez radio i dostał kare 10 pozycji w plecy w następnym GP? No nie żartuj. Jak już wspomniałeś o Australii to tam były 3 okrążenia do końca, a Robert był ZNACZNIE szybszy od Vettela i Buttona. Poza tym Niemiec popełnił błąd na poprzednim zakręcie, wyszedł z niego dużo wolniej od Roberta więc Kubica zaatakował w dobrym momencie. A wczoraj nie wiem czy zauważyliście Ham zbliżał się szybko do Buttona i Rubensa dopóki nie zbliżył się na mniej niż 2 sek, wtedy "Brawnowcy" przyspieszyli i Ham nie mógł jechać już bliżej Jensona. Po czym po kilku takich okrążeniach za Buttonem puściły mu nerwy ( bo tak się szybko zbliżał i się "zablokował" za swoim rodakiem) no i efekt tego widzieliśmy. W sumie to ja też uważam że Ham dobrze zrobił, poprawił mi humor. Uwielbiam jak robi takie głupie błędy:D
41. dragomirov
oglądałem i moim zdaniem Robert za bardzo "chciał" koniecznie na tym zakręcie. To niebyła do końca czysta sytuacja. Byli bardzo blisko siebie, gdy Robert zrównał się Sebastianem na szczycie zakrętu. Oczywiście była to niewątpliwie wina Sebastiana, ale widać było że Robert pchał się jak torpeda. Gdyby odczekał do następnej okazji byłoby podium.
42. Nadia
Ja przeżyłam wczoraj szok. Nie powiem, chciałam widzieć Kimiego na pudle. W pewnym momencie realizator pokazał pędzącego za Buttonem Hamiltona. Wtedy szepnęłam: "rozbij się...". Nie było to całkiem na poważnie, no ale fakt jest faktem. Dosłownie 5 sekund po tym Hamilton zrobił co zrobił i po prostu nie ukończył wyścigu. Nie podejrzewałam w życiu siebie o takie umiejętności ;P Ale nieważne. Cóż, Lewis pojechał naprawdę dobry wyścig, gdyby nie strategia Brawnów, to byłby pierwszy. Odjechał na początku Kimiemu, nawet całkiem sporo, no i w sumie dopiero gdy doszło do tankowań, to to wszystko się pozmieniało. Był szybki, naprawdę szybki, co też w pokazał w końcówce. Gdyby było więcej okrążeń, to możliwe, że doszedłby Jensona i zrealizował swój plan. Niestety - trochę przegiął, nie było to najmądrzejsze biorąc pod uwagę fakt, że to było ostatnie kółko. Tak bardzo chciał mieć te 2 punkty więcej, że teraz nie ma ani jednego. Czy mi go żal? Nie. Niemniej do tego ostatniego okrążenia trza przyznać - Hamilton pokazał kawał dobrej jazdy.
43. Potejt
Hamilton niepotrzebnie przeszarżował pod koniec wyścigu, nie było to zachowanie godne mistrza, powinien dojechać na podium, ale jego chore ambicje wzięły góre. Martin Whitmarsh pieprzy tak, że głowa mała:) Co do Heikkiego, wielu z Was pisze że f1 to nie dla niego itp..pewnie bardziej nadaje się Nakajima, czy Badoer.:D Kovalainen to mistrz World sreies z 2004 i wiecemistrz GP2 z 2005, więc faktycznie....taki człowiek nie nadaje się do f1...;) no ale piszą to ludzie którzy chyba oglądają F1 od czasu jak tam Kubek jeździ, także nie będę dyskutował na ten temat. Heiikii jest niezłym kierowcą ale nie na tyle dobrym, by jeździć w Mclarenie i to z takim partnerem jak Hamilton. Wydaje mi się ze troche się wypalił w tej stajni, obstawiam go w Renówce za rok...pozdro
44. dubai
Nie jestem wielkim fanem Hamiltona, ale smialo moge stwierdzic, ze takich kierowcow jak on brakuje w dzisiejszej F1. Tutaj nie chodzi o to, ze nie mial szans na dogonienie buttona. Zdecydowanie liczyl na blad jasona - nie mowie tutaj o kompletnym wypadnieciu z toru, bo wtedy wiadomo ze nie musialby tak gonic. Ale co jakby button pod presja wyjechal poza tor tak jak np. vettel? Wtedy napewno by go ham wyprzedzil :). Wielki plus za walke i wytrwalosc.
43. Wlasnie to bylo zachowanie mistrza. Nigdy nie odpuszcza i walczy do konca. Wielu kierowcow powinno sie od niego uczyc tej agresji, szczegolnie kubica :D. No, teraz to mnie pojedziecie :)
45. Potejt
44. Nikt po Tobie jeżdził nie będzie, bynajmniej nie ja :D Po prostu mamy odmienne zdanie na ten temat, ja myśle ze rozsądniesze byłoby jednak dowieżc 6 pkt niż 0. I tak mistz raczej sie nie zachowuje. Gdybać sobie możemy, czy by się Buton pomylił, jednak nie sądze zeby tak się stalo, gdyż strata Hamiltona na oststnim okrązeniu, nie pozwalała mu na wyprzedzenie Jensona...takze to co zrobił, było efektowne, ale bezsensu..
46. Shallan
43. Potejt - Withmarsh pieprzy, bo pewnie sam podał Hamiltonowi, że jest dużo szybszy od Buttona. HAM podchwycił, zrobił kilka szybkich kółek, zniszczył opony i skończył na barierce. Gdyby był z niego taki "mistrzunio", to przynajmniej dojechałby na tych zajechanych oponach do mety - niestety, zabrakło trochę umiejętności.
47. robtusiek
40. Orlo podpisuję się całkowicie pod tym co napisałeś, i dodam jeszcze do postu 34. pz0, oczywiście że wszyscy chcą oglądać w F1 jak najwięcej manewrów wyprzedzania, tylko że tutaj nie było szans połknąć Buttona. Było jedno okrążenie do końca, a przewaga Buttona było około 1,4 sek. Hamilton na okrążeniu nadrabiał max. 0,4-0,5 czyli czysty akt desperacji, uważam że nie potrzebny, a punkty by się przydały.
48. darecky3
40. orlo, masz racje nazwal sie glupcem ale kare to on dostal za jazde po torze na 3 kolkach a nie za incydent, troche cie ponioslo. Kubica sam skomentowal ze to byl incydent i na miejscy Vetella pewnie tez nie oddal by skory latwo. Dodal rowniez, ze gdyby jednak wyprzedzil to byla by na pewno dalsza walka. Tyle w temacie. A Hamiltona nie ponioslo, jechal jak to robi zawsze, na maksa, mysle ze sam wiedzial o tym ze 2 pkt-ow nie zyska wiecej, po prostu ma taka nature. W pewnym momencie popelniasz blad i dochodzi do incydentu bo one sa spowodowane w 95% bledami. Ot cala filozofia. Ja cieszylem sie jak jechal bo mialem ubaw, wyscig byl bardzo atrakcyjny i nie wazne czy to byl Hamilton czy ktos inny nastepnym razem. Chce rywalizacji do konca nawet jesli nic to nie da. Ciekawe czy ci na ostatnich pozycjach mogac realnie kogos wyprzedzic sobie odpuscili, sadze ze nie, no chyba ze jestem naiwny. pozdrawiam
49. greg74
Zgadzam się, szarża Ham na ostatnim okrążeniu była bez sensu. Nie było to zachowanie mistrza, tylko napalonego młokosa. Ham musi się jeszcze dużo nauczyć, aby nazywać go mistrzem.
50. mario547
Dlaczego Hamilton był sklasyfikowany jako 12. przecież był 3. i rozbił się na ostatnim okrążeniu to jak mogli go wyprzedzić zdublowani Nakajima i Glock?
51. marco35
jak lalusia Hamiltona nie lubię to uważam ze miał pecha.. zaraz się odezwą głosy ze przesadził ale uważam go już za prawie dojrzałego kierowce-początek sezonu wyjątkowo nieudany ..dało mu to do myślenia.
52. andy_chow
Hamilton od zawsze był przypalony jak stracił na starcie to już w pierwszym zakręcie chciał to odrobić i widzieliśmy jak to sie kończyło psychika słabiutka jak barszcz dobry kierowca potrafi w ferworze walki kalkulować co wybrać pewne 6 pkt czy złudne 8pkt zwłaszcza ,że co innego dogonić innego kierowcę a wyprzedzenie go to jeszcze co innego zwłaszcza że był szybszy tylko o,3 sekundy na okrążeniu
53. grzes12
48 darecky3 Co do kar dla Vetella to :
Za jazdę na trzech kołach team został ukarany grzywną w wysokości 50000 dolarów
Za spowodowanie kolizji z Robertem Vetell został przesunięty o 10 miejsc na starcie do GP Malezji
54. pz0
Dlaczego wszyscy się uparli że Hamilton jechał bez sensu, że nie miał szans na poprawę pozycji? Przecież jak byłby blisko Buttona to nawet mały błąd Jensona wystarczał do przeskoczenia o jedną pozycję. Lewis taki już jest i to mi się podoba. Walczy do końca, nigdy nie odpuszcza. Szarża Kubicy w końcówce GP Australii mimo tego że zakończona niepowodzeniem to był chyba jego najlepszy moment w tym roku.
55. maxi900
A ja znowu miałem ubaw z Borowczyka. Najpierw wspomniał że Kubik po zmianie nosa ma minute i 61 sekund straty do następnego.... potem że Hamilton ma naciskać przycisk którego nie ma (czyli Buttona oczywiście :)
56. Orlo
@pz0, a dlaczego Ty się uparłeś że Button popełniłby mały błąd? Nie każdy jest taki jak Twój ulubieniec że pod wpływem presji popełnia głupie błędy...:P Żeby spróbować wyprzedzić to trzeba mieć stratę mniejszą niż 0,5 sek. Ham miał ponad 1 sek co na Monzy daje spory dystans. Zresztą jakby miał go wyprzedzić to zrobiłby to wcześniej bo przecież z taką stratą(ponad 1 sek) jechał za Buttonem już któreś okrążenie, ale że Jenson jak zobaczył Lewisa tak blisko to przyspieszył to Ham nie mógł się już bardziej zbliżyć. Irytacja z tego faktu doprowadziła go na bandę:D
57. andy_chow
Borowczyk takie wpadki ma na stałe w komentowaniu f1
58. Kornik
Ja sie ciesze że Hamilton sie rozbił bo mocno poprawił mi ranking w typowaniu :)
59. Skoczek130
Nie przepadam za Hamilem, więc Jego wpadki itp. kompletnie mnie nie wzruszają. Jedynym minusem tego jest to, że VETTEL dzięki temu zdobył PUNKT!!! ;-|
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz