Raikkonen liczy na dobry start
Kimi Raikkonen w dzisiejszych kwalifikacjach zajął szóste miejsce i zamierza liczyć na udany start, podczas gdy Luca Badoer kontynuował zapoznawanie się z bolidem i ostatecznie czasówkę zakończył na ostatniej, 20 pozycji.„Oczywiście jestem trochę rozczarowany, gdyż nigdy nie jest przyjemnie być ostatnim w żadnej sytuacji, ale zawsze wiedziałem że będzie ciężko. Jak powiedziałem wcześniej, ten weekend jest swego rodzaju testem dla mnie i zespołu i tak do tego podchodzimy. Niemniej czuję, że sytuacja jest lepsza niż wczoraj. Im więcej okrążeń przejeżdżam, tym więcej pewności nabieram. Jutro ważne będzie ukończenie wyścigu i to będzie celem. Czuję się dobrze pod względem fizycznym i nie mam z tym problemu. Z pewnością gdybym miał dwa dni testów za sobą to byłaby zupełnie inna historia.”
Kimi Raikkonen
„Szczerze to była jedna z najlepszych sesji kwalifikacyjnych w tym sezonie, nawet jeżeli nie jesteśmy tak szybcy jak Ci z przodu. Nasz ostateczny wynik będzie zależał od tego jak przebiegnie start. Będzie bardzo ważne, aby nadrobić kilka pozycji, ponieważ gdy utkniemy za wolniejszym bolidem wtedy będzie po wyścigu. Sądzę, że nasze tempo wyścigowe jest całkiem konkurencyjne jak można było zobaczyć w Q3, ale mamy problemy z małą ilością paliwa. Jak do tej pory, to był dobry weekend, a ja jestem zadowolony z osiągów F60.”
komentarze
1. skidmarks
No nie zabłysnął.
2. skidmarks
A i jeszcze nie macie wrażenia ze Raikkonen robi wrażenie ze SF jest jakby nieobecna. Jedzie wpada ale nic poza tym, brakuje charyzmatycznego drivera
3. Marti
@ 2. skidmarks - ja mam takie wrażenie od jego pierwszego wyścigu w SF.
Moim zdaniem Badoer nie zastąpi Massy we wszystkich wyścigach.
4. Ra-v
@2. wazne sa wyniki a nie charakter kierowcy, nie kazdy lubi pajacowac na prawo i lewo jak vettel czy hamilton... Kimi spisal sie niezle i przy dobrym starcie ma szanse na podium a Luca... bez komentarza.
5. rafam
. Ra-v 100% racji
6. elin
2. skidmarks - zgadzam się z tym, co napisał @ Ra-v. Kimi ma swój specyficzny charakter, nie wypowiada przy każdej okazji ( jak niektórzy kierowcy ) tekstów typu - " dam z siebie wszystko ", nie narzeka na błędy zespołu przed kamerami itp., ale to nie oznacza, że jest mniej zaangażowany niż inni zawodnicy. Wystarczy poczytać, co o Finie mówi jego inżynier wyścigowy Andrea Stella, czy inni w Ferrari, którzy blisko współpracują z Raikkonenem - mówi mało, ale zawsze na temat. Dodatkowo, jest jednym z trzech kierowców w całej historii startów Ferrari w F1, którzy zdobyli tytuł mistrza już w pierwszym roku swojej jazdy w zespole i jednym z najbardziej popularnych ( rozpoznawalnych ). Więc, powiedzieć o Kimim " wpada, jedzie, ale nic poza tym " - raczej tutaj nie pasuje ...
Co do kwalifikacji - szkoda, że Kimi startuje z brudnej strony toru ...
7. Marti
6. elin - wiem, że jesteś jego fanką i zawsze starasz się go bronić i ja bym się z Tobą spierała w kwestii "wpada, jedzie, ale nic poza tym", lecz powiedz szczerze, jak bardzo on będzie popularny wśród kibiców Ferrari za kilkadziesiąt lat? Tak samo jak np. Lauda czy Scheckter? (Z wiadomych względów nie piszę o MSC). Zakładam, że Kimi nie zdobędzie więcej tytułów w Scuderii.
8. daniel193t
Wiecie co dla mnie Włosi to są pogrzani. Montezemolo cos gada o trzecim bolidzie dla Schumachera, z Massy zrobili Boga a Kimi im nie pauje bo ma inny charakter. Ferrari ma słaby serwis bo przy wizycie w boksach częściej gubią pozycje niż zyskują, wspomnienie Malezji i opon to już szkoda gadać. Jak powiedział Lauda odkąd w zespole zarządzają sami makaroniearze to wiecznie są jakieś wpady. szkoda że Kimi pewnie nie pojedzie dla żadnego innego temu, ale jakby znlazl motywacje i dostal kontrakt np w Williamsie gdzie by na niego postawili to byłby mistrzem a na pewno wygrywałby wyścigi. Makaroniarze to debile, a Ferrari to wcale nie jest taka legenda bo w 2000 roku to mclaren przed williamsem byli najbardziej utytuowani. Ferrari w XXI wieku jest tym czym był Wiliams w pierwszej polowie lat 90. Nie ma co sie nimi tak podniecac, ja wroze im teraz sciganie przez pare lat o podium czasem wygraja ale tytulow nie bedzie z takim zarzadem. Zobaczycie...
9. niza
Ja odnoszę wrażenie, że w Ferrari to ma być tak, że każdy każdego kocha i w ogóle cały zespół ma się zachowywać jak idealna rodzinka. Może przesadzam, ale jakby nie patrzeć Kimi nie ma takiego charakteru i nie pasuje do tej układanki.
Coś czuję, że kontrakt z Alonso już dawno jest podpisany a Kimiemu zapłacą odszkodowanie za przedwczesne zerwanie kontraktu i będzie musiał sobie poszukać innego teamu, bo w bajeczki o przejściu do rajdów to ja nie wierzę.
Trochę odbiegłam od tematu... ale wracając do meritum, no cóż Badoer ewidentnie jest wielką pomyłką Ferrari, jak były pokazywane porównania z innymi zawodnikami, to Luca niestety ale za każdym razem zupełnie inaczej wchodzi w zakręt i po wyjściu zostaje dużo w tyle. Chłop albo nie ma czucia bolidu albo to jest po prostu typ testera który już za dużo przejeździł tylko na takim stanowisku i nie potrafi odnaleźć się w wyścigowej rzeczywistości.
10. Forza Ferrari
Moim zdaniem F60 to totalne badziewie,tylko Massa i Raikkonen to są świetni kierowcy jakich badzo,bardzo mało,zresztą porównajcie sobie Badoera z Kimim,bez komentarza;o
11. Slavregas
Marti nigdy nie był i nie będzie popularny wśród fanów Ferrari to nie ten typ charakteru i nie wiem co kwestia "wpada, jedzie i nic wiecej" , poza tym co miałby więcej robić ,mówić ze sztucznym uśmiechem: kocham włochów ,w następnym wyścigu będę się starał tak jak nigdy wcześniej, niestety nasz samochod to kupa złomu a po dwóch tygodniach: chłopacy w fabryce zrobili mega zajebistą robotę ? Piszę sztucznie bo te teksty są pochodną doświadczanych emocji ,a on woli je (emocje/przezycia) zachowac dla siebie, nie lubi się chwalić z tym mediami
Damian pozwól że dopiszę do twojej listy kolejne argumenty na debilizm ludzi w Ferrar ;) :
Płacą Icemanowi największą pensję ,ale numerem jeden (tak tak wbijcie sobie to w końcu do głowy) jest Felipe na którego stylu jazdy opierany jest każdy nowy model, bo głupki trzeci rok mają problemy natury technicznej (patrz 08') z ustawieniem samochodu dla Kimiego na okres dłuższy niż kilka wyścigów
12. Slavregas
aha mała EDYTA :P zamiast "bo głupki" powinno być "a głupki"
13. elin
7. Marti - fakt jestem fanką Kimiego i nieraz występuję w jego obronie. Ale, głównie wówczas kiedy uważam, że jest oceniany zbyt surowo lub nieco niesprawiedliwie. Kiedy takie same sytuacje w przypadku innych kierowców interpretowane są zupełnie inaczej niż ma to miejsce z Kimim.
Tylko jeden przykład : GP Niemiec 2009 - Alonso, pod koniec pojechał najszybsze okrążenie w wyścigu. Można było przeczytać komentarze typu - mistrz pokazał klasę ... Natomiast, kiedy Kimi na Monzy 2008 zrobił dokładnie tak samo, były komentarze - Raikkonen się obudził, tylko po co skoro wyniku i tak już się nie zmieni ...
Właśnie tego typu pseudo - obiektywnym opiniom się sprzeciwiam. Przy czym wcale nie twierdzę, że jest on bezbłędnym kierowcą, ale nie jest również takim nijakim obibokiem, jak to niekiedy można przeczytać.
Co do właściwego pytania :-)
Kimi zdobył tytuł dla Ferrari i jako mistrz z 2007 r. będzie już zawsze zapisany we wszystkich statystykach zespołu. A, jak bardzo będzie popularny wśród kibiców Ferrari za kilkadziesiąt lat ... Trudne pytanie ... Ale, prawdopodobnie przez jednych będzie zapamiętany właśnie dlatego, że ma swój specyficzny charakter, odbiegający od szablonu przeciętnego, poprawnego kierowcy F1. A, dla innych będzie jednym z kolejnych mistrzów zespołu. W obu przypadkach należy jeszcze dodać opinię, jednego z lepszych i zdolniejszych zawodników ( popartą wynikami ), którą Kimi już sobie zapewnił jeżdżąc w dwóch najbardziej znanych i najlepszych zespołach F1 ... i to się nie zmieni :-)
14. Slavregas
elin jak będziesz chętna porozkręcać polski temat o KR na jego forum to zapraszam bo 5 stron to lekka porażka, w porowaniu do ilości polskich fanów
http :// kimiraikkonen . com /forum /index . php pousuwaj spacje i poszukaj Non-English
15. daniel193t
F2008 było na początku sezonu pod Kimiego robione i lał wszystkich jak chciał, ponieważ bylo beznadziejne na deszczu to w Monaco sie wjebal w Sutila ( no jego wina ) a w Kanadzie by wygrał ale mu Hamilton wjebał. Potem we Francji by wygrał ale mu sie wydech urwał i wygrał Massa i od tamtej pory wszystkie nowinki szly pod masse. A ja to mowie Kimi bez massy sie wydaje 300 razy lepszy niz z nim. Choc w tym sezonie wygrywa bitwe w kwalifikacjach ( nie licze wiegier i tak ). I ktos napisał u góry damian myśle ze to było do mnie . Radze patrzec na mój nick nie jestem damian...
16. Lizak
Powiem tak. W 2007 roku Kimi bardzo duzo pracowal by poznac opony i przystosowac sie do zespolu ale tez byl Todt ktory postawil na Kimiego i wygral. Przyszedl Domenicali i sie wszystko posypalo. W 2008 roku na poczatku Kimi byl najlepszy do tego nie ma najmniejszych watpliwosci pozniej pech a na koncu zrobili poprawki dla Massy. Szczyt wszystkiego. Prawda jest taka ze Massa nie pojedzie byle jakim samochodem a Kimi tak i mysle ze Ferrari zdecydowalo zeby robic bolid pod Masse a Kimi sie przyzwyczai do bolidu i beda mieli dwoch czolowych kierowcow a tak by nie mieli jakby postawili w 100% na Kimiego. A teraz do rzeczy. Wydawalo mi sie ze najlepsze kwalifikacje byly w Monaco ale coz. Dobry start. No coz bedzie bardzo ciezko jest 6 miejsce i brudna strona toru. Jakby startowal z 5 badz 7 to start by byl dobry co pokazal na Wegrzech czy tez na Silverstone. Pozdro i trzymam kciuki
17. Skoczek130
Forma Ferrari może nie jest tak dobra, jak na Węgrzech, ale i tak powinni mieć dobrą pozycję punktową. Co do Badoera - w ten weekend bezsensownie go oceniać. Być może można było spodziewać się po Nim trochę więcej, ale trzeba jednak pamiętać, że ostatni raz w warunkach wyścigowych jeździł 10 lat temu!!! Tak jak powiedział, teraz musi się przystosować do roli etatowego kierowcy. Gdy tak będzie, wierzę, że nie między Nim, a Kimim takiej przewagi. :)
18. Skoczek130
Założę się, że MSC wcale by nie pokazał się z dużo lepszej strony. Na pewno byłby szybszy, ale z Finem nie miałby szans.
19. Skoczek130
A co do osobowości "Ice Mana" - każdy kto go zna, uznaje go za osobę "wyjątkową". Słowo "wyjątkowy" z całą pewnością odnosi się do słowa mniej grzecznego - dziwny. Taka jest prawda!
20. sivshy
reasumując, Kimi+Ferrari=Fail. W McLarenie, mimo że nie zdobył tam nigdy tytułu, zawsze podobał mi się o wiele bardziej. Tam otrzymywał takie wsparcie, na jakie zasługiwał i potrafił pokazać co potrafi. W Ferrari jak mówicie, póki rządził Todt, było ok, a potem Domenicali zaczął stawiać na kierowcę co najmniej o klasę słabszego. Sytuacja analogiczna do BMW Sauber. Marzy mi się zobaczyć jeszcze kiedyś Kimiego w McLarenie jak za dawnych dobrych lat. Szkoda, ze Fin zamierza zakończyć karierę w Ferrari.
21. Forza Ferrari
Kimi jeździ jakoś innaczej od innych i właśnie to wzbudza we mnie szacunek do niego,porównując Kovalainena z Raikkonenem widać odrazu przy wyjściu z zakrętów różnice,poprostu Kimi jest wyluzowany i odważniejszy od Heikki;D-nie zinterpretujcie tego źle,to tylko i wyłącznie moje zdanie;]
22. sivshy
19. Skoczek130: Ale co nas to obchodzi, ze on jest dziwny? Dla mnie on jest kierowcą, który ma jeździć. Ale dzieci z pokolenia MTV tego nie rozumieją i wolą patrzeć na pajaców. Swoją drogą, obejrzyjcie sobie onboardy z kwalifikacji Kimiego, z czasów gdy jeździł w McLarenie. To było coś. Niewielu było kierowców, którzy potrafili tak mi zaimponować stylem jazdy. A na dowód, zostawię tu parę linków:
Austria 2003: http: //www. youtube.com/ watch?v=k1ivVg6QA1U
SPA 2002: http: //www. youtube.com/ watch?v=NxxR-Z6OtCM
Imola 2005: http://www. youtube.com/ watch?v=3LD6eQVQBik
Tyle z mojej strony.
23. Lizak
sivshy etam to jest nic. A Monaco 2005 jak zmiazdzyl Alonso albo Silverstone 2004 jak szybko pojechal w 3 sek. Imola 2005 badz tez Monza 2005 itd itd
24. grzes12
20 sivshy z całym szacunkiem do twoiej osoby ale mijasz się z prawdą pisząc ze Kimi nie dostał wsparcia w Ferrari .Otóż to właśnie Kimi był sprowadzony w miejsce Schumiego i miał zastąpić jego miejsce w zespole jako kierowca nr. 1 , bo wbrew pozorom i panujacej opinii w Ferrari zawsze był kierowca nr.1 i ten drugi a tą rolę przypisano Massie (porównanie z sytuacją BMW jest co najmniej nie na miejscu ). Dzisiaj pytani brzmi czy Kimi wywiązał się z tej roli ? moja odpowiedz brzmi NIE ,a najlepszym dowodem jest to ze dzisiaj tyle mówi się o jego zwolnieniu jeszcze przed upływem kontraktu i zastapieniu jego przez Alonso .A ja myślę ze na GP Monzy zostanie to przejście ogłoszone wraz z przystawką (hiszpanskim bankiem Santander )
pozdro :) równiez dla @ elin
25. grzes12
...sytuacją Kubicy w BMW...
26. sivshy
24. grzes12: Przecież piszę, że za czasów Todta był kierowcą numer jeden, bo Todt sprowadził go do SF właśnie z takim założeniem. Gdy władzę przejął Domenicali, Massa wyraźnie dostał fory... Pisał już o tym Lizak, popieram jego wypowiedź.
27. sivshy
W 2007 roku Raikkonen wygrał tytuł, nie dało się w ciągu jednego sezonu zrobić więcej. Może trochę farciarsko, ale przez całą karierę prześladował go pech, więc należało mu sie. Rok później, bolid był ewidentnie rozwijany pod Massę. A w tym roku SF nie jest w stanie walczyć o tytuł. Czy Kimi mógł przez ten czas zrobić więcej? Zgadzam się co prawda, że Kimi z Ferrari to nie ten sam Kimi co w McLarenie, ale myślę że wina nie leży tylko po jego stronie. Podobnie było z Montoyą. Gdy przeszedł do McL był cieniem samego siebie z Williamsa. Może po prostu jest tak, że niektórzy kierowcy nie potrafią się odnaleźć w nowych teamach? Trudno powiedzieć, w każdym razie moim zdaniem to, że Kimi trafił do Ferrari to fail.
28. Marti
elin - nie rozpisuję się do pierwszej części Twojego komentarza, ponieważ ci co oglądają regularnie F1 wiedzą jak się ma sprawa z najszybszymi okrążeniami :-)
Co do reszty to mam zupełnie odmienne zdanie. Moim zdaniem Kimi za mało daje od siebie w Ferrari, podobnie jak sivshy jestem zdania, że w McLarenie bardziej się wykazywał. Mimo niepowodzeń i sporego pecha dało się wtedy wyczuć u niego wielką motywację. A teraz?
Wg mnie nie pasuje do Scuderii i będę to powtarzała do znudzenia :-) jest tam jak nie pasująca część puzzla. Współpraca Raikkonen-Ferrari nie wypaliła tak jak miała. Nie dziwię się, że wewnętrznie Massa, mimo tego, że nie zdobył jeszcze tytułu, ma większy status w teamie, ponieważ jest tam dłużej i ma lepsze kontakty z ludźmi tam pracującymi.
Wydaje mi się, że osoby otwarte na kontakty z innymi, o wiele szybciej i lepiej zintegrują się z tym zespołem. To brzmi banalnie, lecz taka jest prawda.
W Ferrari nie wystarczy przyjechać na testy bądź weekend wyścigowy, wsiąść do samochodu, pojechać, wziąć udział w meetingu i odleciec do domu. Tam się siedzi po godzinach z mechanikami, rozmawia z nimi nie tylko na tematy związane z F1, wtedy kierowca staje się pełnoprawnym członkiem czerwonej rodziny :-) tak robił Schumacher, tak robi Massa, a Raikkonen? Włoska mentalność jest mu nadal obca.
Ja nie uważam, że Kimi jest słabym kierowcą, bo nie jest, lecz na dzień dzisiejszy nie sądze, że przejdzie do historii jako jeden z najlepszych, mimo zdobycia mistrzowskiego tytułu, nie sprawdził się w Ferrari i zważając na jego talent, w swojej dotychczasowej karierze powinien osiagnąć więcej.
To tylko moje skromne zdanie ;-)
29. grzes12
sivshy - oczywiscie możemy zastanawiac się dlaczego Kimi po zdobyciu tytułu spuśił z tonu i nie wydaje mi się tylko dlatego ze bolid poszedl w kierunku Massy oraz kierować się tylko cechami jego charakteru ,bo przecież początek sezonu miał dobry w pierwszych trzech wyścigów wygrał dwa i miał 20 punktów przewagi nad Massą . wydaje mi się ze do poprostu szłabszej formy sportowej , co w sporcie jest rzeczą normalną , doszło to co mu zarzucam od poczatku sezonu a więc brak zaangazowania , chociaz przyznaje ze ostatnie wyscigi jak na możliwosci samochodu poszły mu nieżle...
30. sivshy
29. grzes12: W sumie chyba masz rację, w poprzednim sezonie mógł Kimi pokazać wiecej, ale uważam że jakiś udział w tym miało budowanie bolidu pod Massę. W końcu nie przez przypadek był to najlepszy sezon w karierze Brazylijczyka.
W każdym razie tęsknię za dawną kombinacją Kimi+McLaren.
31. elin
14. Slavregas - dziękuję za zaproszenie :-)
28. Marti - z najszybszym okrążeniem, to był tylko przykład - jak taka sama sytuacja jest dowolnie ( inaczej ) interpretowana, zależnie od sympatii ( lub antypatii ) dla danego kierowcy. Nic poza tym, żadnego głębszego dna tutaj nie było.
Zgadzam się, że Kimi i McLaren, to było idealne połączenie - niestety, ten duet już chyba nie powróci :-(
Co do Ferrari, również częściowo się zgadzam. Kimi jest z zespołem zintegrowany tylko do pewnego stopnia, granicy wyznaczonej przez Fina i ograniczającej się głównie do spraw zawodowych. Ale, wcale nie stanowiło to żadnej przeszkody przy zdobywaniu tytułu mistrzowskiego przez kierowcę i jak widać obecnie, teraz również nie stanowi problemu. Kiedy zespół pracuje dobrze, Kimi potrafi osiągnąć właściwe wyniki ( nie zawodzi ). Więc, to chyba nie do końca jest tak, że nie sprawdza się w Ferrari ... :-)
A, jak bedzie dalej, to zobaczymy ... - bo choć wiem, że co do tego, to mamy już kompletnie inne zdanie - ale, na 99,9% jestem pewna : w przyszłym sezonie Kimi nadal będzie jeździł w Ferrari :-)
Pozdrawiam serdecznie :-), również mojego ( już ) ulubionego oponenta przy temacie Kimiego Raikkonena - @grzes12 :-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz