Honda bez sukcesu, mimo obiecującego początku
Honda Racing pomimo obiecującego początku wyścigu i idealnego momentu na neutralizację dla Rubensa Barrichello zakończyła Grand Prix Singapuru bez punktów. Oto wypowiedzi zespołu."Był to jeden z tych wyścigów, w których szczęście i pora wyjazdu samochodu bezpieczeństwa mogą stworzyć lub zniszczyć Twój wyścig. Niestety szczęście nie było po naszej stronie, a momenty wyjazdów samochodu bezpieczeństwa przeszkodziły w naszej strategii dwóch postojów. Dodatkowo nie byliśmy wystarczająco konkurencyjni czy odpowiednio szybcy, gdyż miałem problemy z balansem przez większość wyścigu. Finisz na dziewiątym miejscu jest zawsze frustrujący, gdyż jesteś tuż za punktami."
Rubens Barrichello:
"Rozpoczynając wyścig z 18 miejsca na starcie mieliśmy nadzieję na każdą ewentualność, która pomogła by nam pójść w górę stawki. Szansa przyszła na 14 okrążeniu, gdy mój inżynier podjął znakomitą decyzję o wezwaniu mnie do boksów po kraksie Piqueta. Wjechałem do boksów tuż przed neutralizacją i gdy powróciłem na tor byłem na mocnej pozycji. Wtedy jednak umarł silnik. Miałem wiele paliwa na pokładzie i moje miejsce było znakomite, gdyż miałem dziś dobre tempo i trzymałem się całej grupy przede mną. Dlatego mogliśmy mieć wspaniałe zakończenie wyścigu. Straciliśmy dziś doskonałą szansę i oczywiście czuję się bardzo źle z tego powodu.
Ross Brawn:
"Zdecydowaliśmy się ustawić auta na dwóch różnych strategiach, co było racjonalne, gdyż przewidywaliśmy wyjazdy samochodu bezpieczeństwa. Pierwsza neutralizacja zagrała Rubensowi i jego podobnej strategii jednego postoju. Co więcej, w boksach przewidzieliśmy wyjazd samochodu bezpieczeństwa i ściągnęliśmy go na tankowanie przed neutralizacją. Byłby na ekstremalnie dobrej pozycji na wyścig, jednak niedługo potem miał problem z elektryką. Tak mocno jak sytuacja Rubensowi, zaszkodziła innym, którzy mieli strategię dwóch postojów jak Jenson. Był zmuszony zjechać do boksów z całą stawką, co dało korzyść tym, którzy tankowali raz. Potem w wyścigu problem z ruchem na torze sprawił, że Jenson nie był w stanie się poprawić, więc zdecydowaliśmy się wezwać go wcześniej na postój i był jednym z pierwszych samochodów zatankowanych do końca wyścigu. To był czysty hazard, gdyż liczyliśmy na kolejną neutralizację, która nastąpiła zdecydowanie za późno i w efekcie niestety Jenson miał zwyczajnie cięższy samochód."
komentarze
1. zu7
Szkoda że BMW nie było w stanie nic przewidzieć.
2. Niespokojny
swoją drogą Ferdek mógł Robertowi coś niecoś zdradzić,skoro tak się kumplują,hahaha
3. walerus
ku czci silnika Rubensa [*]....
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz