FIA przyznaje, że Verstappen w Austrii zasłużył na czarno-białą flagę
Międzynarodowa Federacja Samochodowa przyznała, że tydzień temu w Austrii mogła bardziej stanowczo działać podczas zaciętego pojedynku Maksa Verstappena i Lando Norrisa.FIA potwierdziła, że Holender tydzień temu powinien otrzymać czarną-białą flagę jako ostrzeżenie za zmianę kierunku podczas fazy hamowania.
Kierowcy McLarena i Red Bulla zdążyli już wyjaśnić sobie sporne kwestie i nie czują do siebie urazy, ale kierownictwo zespołu z Woking przed weekendem na Silverstone powtarzało jak mantrę, że FIA powinna bardziej przyglądać się zachowaniu kierowców na torze, przy okazji wbijając również szpileczkę kierownictwu Red Bulla.
Podczas GP Austrii na domowym torze Byków w końcówce wyścigu Lando Norris dogonił prowadzącego Holendra i zaczął wywierać na nim realną presję. Różnica prędkości nie była duża, więc zadanie wyprzedzenia słynącego z agresywnych pojedynków rywala nigdy nie miało być łatwe.
Kierowcy kilkukrotnie stoczyli zacięty pojedynek w trzecim zakręcie, a Norris przez radio narzekał, że jego rywal zamienia kierunek podczas hamowania, co wyraźnie jest zabronione przez wytyczne ds. standardów jazdy, które kilka lat temu zostały dopracowane, aby pokrywać tę kwestię.
"W trakcie obrony, nie można zmieniać kierunku jazdy, gdy rozpoczęła się faza hamowania, z wyjątkiem podążania za linią wyścigową" można przeczytać w dokumencie.
Sędziowie FIA w trakcie wyścigu nie dopatrzyli się jednak takiego zachowania ze strony Holendra i nie podjęli interwencji.
McLaren po wyścigu był bardzo poirytowany takim podejściem, twierdząc, że kolizji można było uniknąć, gdyby Max Verstappen za swoje wcześniejsze manewry otrzymał karę. Andrea Stella przypomniał w tym temacie również to co działo się na torze między Verstappenem, a Hamiltonem w pamiętnym sezonie 2021.
Sprawa wydarzeń z GP Austrii powróciła podczas spotkania szefów ekipa na torze Silverstone, gdzie dyrektor wyścigu, Niels Wittich miał stwierdzić, że sędziowie powinni w zeszłym tygodniu podjąć działania w celu ukrócenia zapędów kierowcy Red Bulla.
Dyrektor wyścigu miał wyraźnie stwierdzić przed wszystkimi szefami ekip, ze Max Verstappen powinien tam ujrzeć czarno-białą flagę, tym bardziej, że znaczenie tego sygnału w tym roku uległo delikatnej zmianie i nie dotyczy już tylko niesportowego zachowania.
"Flaga ta powinna być pokazana tylko raz i stanowi ostrzeżenie dla kierowcy za niesportowe zachowanie lub działania, które mogą skutkować karą jeżeli będą się powtarzały" można przeczytać w regulaminie sportowym F1.
komentarze
1. Jacko
Taaa. Po fakcie, więc jak zwykle bez żadnych konsekwencji. Kolejny "błąd ludzki" i nie ma sprawy...
2. tytus83
@1 Racja. To tak jakby na boisku piłkarskim np. Ronaldo kosił rywali ile wlezie bez konsekwencji, a sędzia tydzień po meczu powiedział, że mógł dać mu czerwoną kartkę. Od czego są ci sędziowie na tych torach?
3. Danielson92
Fanboye Maxa i tak dalej będą twierdzić, że Holender w tym wyścigu nic złego nie zrobił, hehe.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz