W bolidzie Sargeanta doszło do usterki hydrauliki i układu wspomagania kierownicy
Zespół Williamsa po GP Holandii ma mieszane odczucia. Alex Albon jak zwykle nie zawiódł, dowożąc własnymi siłami punkty za ósme miejsce, mimo iż momentami wydawało się, że stać go na jeszcze lepszy wynik. Logan Sargeant był z kolei pierwszą ofiarą zdradliwych warunków na torze, ale jak przyznaje, przyczyniła się do tego usterka w jego aucie."Można by zarzucić, że powinniśmy zjechać do boksów wcześniej na początku wyścigu, ale nie poddawaliśmy się i pomogło nam to w zarządzaniu oponami. Radziliśmy sobie na miękkich oponach przez 40 dziwnych okrążeń, a to można zrobić tylko samochodem, który jest dobry, a ja przez cały weekend czułem się mocny. Bardzo łatwo było kontrolować degradację na przedniej i tylnej osi. Za pomocą narzędzi i jazdy, zawsze byłem w stanie przesunąć balans tam, gdzie tego potrzebowałem. Następnie zjechaliśmy po średnie opony i zaczęliśmy posuwać się w górę w kierunku P5 i P4. Sądziłem, że było idealnie, dopóki nie dowiedziałem się o deszczu."
"Musimy przeanalizować drugą wizytę w pit stopie. To bardzo trudne, bo nie zjechałem do pit stopu i przez pierwszą połowę okrążenia sądziłem, że udało mi się wyprzedzić dwa auta, ale w ciągu 30 sekund warunki zmieniły się z łagodnych na pełne deszczówki. Podcięcie nie udało się. Zdarza się; czuję się nieco rozczarowany, że nie ukończyliśmy wyścigu na 6. miejscu, ale 8. miejsce to wciąż dla nas niesamowity wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w ten weekend osiągnęliśmy wszystko własnymi osiągami. To był nasz najmocniejszy weekend i najlepsze odczucia w samochodzie podczas mojej pracy w Williamsie, więc można wyciągnąć stąd wiele pozytywnych wniosków."
Logan Sargeant, DNF
"Początek wyścigu był trudny ze względu na padający deszcz. Wygląda na to, że przejściówki były lepszą opcją, ale staraliśmy się przetrwać na slickach, a po wczorajszym starałem się po prostu zachować szczególną ostrożność i dobrze się przygotować, ale na tych oponach straciłem trochę za dużo temperatury w tak deszczowych warunkach. Potem niestety nie poszło po naszej myśli. Najechałem na tarkę i wygląda na to, że pod wpływem tego uderzenia mieliśmy problem z hydrauliką i wspomaganiem kierownicy. Kiedy straciłem tę pomoc, naprawdę nic nie mogłem zrobić. Nadal muszę to obejrzeć, ale musimy sprawdzić, co poszło nie tak. Chcę bardzo podziękować zespołowi za przygotowanie samochodu do wyścigu."
komentarze
1. markus202
Alex jest niesamowity w tym sezonie. W Williamsie strategie wybierała dzisiaj chyba maszyna losująca. Sargeant tak samo jak Leclerc, pechowa usterka, szkoda że do tego narobiła kosztów
2. waterball
Trzeba przyznać, że Williams zrobił dzisiaj wszystko by zepsuć Albonowi wyścig. Ale na szczęście wybronił się... Nie wiadomo czy jeszcze kiedyś taka okazja się powtórzy, ale zespół musi poprawić pit stopy i chyba zmienić strategów od opon.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz