Ferrari twardo trzyma swój poziom
Chciałoby się rzecz, że w obozie Ferrari jest bez zmian. Dziwne decyzje strategiczne podczas GP Wielkiej Brytanii sprawiły, że kierowcy, którzy startowali z P4 i P5 na mecie wyścigu zameldowali się na P9 i P10."Brakowało nam dzisiaj tempa i mieliśmy ciężki wyścig. Zjechaliśmy wcześnie i straciliśmy kilka pozycji, gdyż miałem problemy ze złapaniem dobrego rytmu na twardej oponie. Potem zjechaliśmy ponownie, po nowy zestaw średnich opon, a podczas restartu odrobiłem kilka pozycji, ale potem utknąłem w pociągu DRS za Alexem Albonem. Mamy kilka rzeczy do przejrzenia, ale naszym głównym celem powinna być praca nad tempem wyścigowym."
Carlos Sainz, P10
"To był trudny wyścig. Nie byliśmy tak szybcy jak się spodziewaliśmy i w konsekwencji nie mogliśmy podjąć walki z bolidami znajdującymi się przed nami. Udało mi się wydłużyć przejazd na średnich oponach, a na twardych byłem szybki. Niestety samochód bezpieczeństwa wyjechał w najgorszym możliwym momencie. Zrobiłem co mogłem podczas restartu, ale walka na zużytym komplecie twardych opon z innymi bolidami na szybszych oponach była trudna. Czuję, że lepsze wyniki wymakały nam się ostatnio z rąk, ale będziemy dalej pracowali i nieustannie cisnęli, zaczynając już od kolejnego wyścigu na Węgrzech."
komentarze
1. hubertusss
Vasseur pozwalniał kilku dyrektorów a może trzeba było wymienić ludzi siedzących na pit lane. Bo tam chyba leży jeden z problemów.
2. markus202
Ferrari powinno teraz maksymalnie skoncentrować zasoby i ludzi na pracach na 2026, bo w innym przypadku Kimi może być ostatnim mistrzem świata w Ferrari do końca świata i jeden dzień dłużej ;)
3. Supersonic
Jeśli Leclerc nic nie zepsuje, zrobi to Sainz.
Jeśli Sainz nic nie zepsuje, zrobi to Leclerc.
Jeśli Leclerc i Sainz nic nie zepsują, zrobi to Ferrari.
4. Postronnyfanf1
Problemem Ferrari nie są kierowcy, tylko inni pracownicy. Jak dla Ferrari powinno pozyskać nowych ludzi:
-strategów
-ludzi od aerodynamiki
-ewentualnie nowego inzyniera wyścigowego dla Leclerca
5. Falarek
Wydawało się że idą w dobrym kierunku z poprawkami po udanych wyścigach w Kanadzie i Austrii a tu klops. Fakt mieli trochę pecha ale pozostaje rozczarowanie.
6. TomPo
@1 pozwalnial dyrektorow, poniewaz ci powinni dawno pozwalniac nieodpowiednich ludzi w tym zespole.
Teraz pewnie zbiera dane i obserwuje, ktorzy to ludzie sa odpowiedzialni za te katastrofy i moge sie zalozyc ze glowy zaczna spadac. Ale popieram takie podejscie, niz przyjscie do zespolu i zwalnianie kogo popadnie, aby tylko wykazac sie ze sie cos robi. Dyrektorzy byli ludzmi oczywistymi do zwolnienia, bo nie wyciagali wnioskow i nie wyrzucali tych, ktorzy wyrzuceni byc powinni.
Im wiecej takich wtop, bym latwiej bedzie Vasseur'owi znalezc slabe ogniwa.
Pozyjemy zobaczymy, na razie trzeba przyznac ze trzymaja poziom... dna xD
7. hubertusss
@6 oby prędzej niż te inne nie poleciała głowa Vasseura. Jakie on zbiera dane. Mało danych jeszcze z tego i zeszłego sezonu. Przecież te wszystkie dane są. Są dane dotyczące strategii są dane kto decydował są dane w postaci wyników wyścigów tempa na konkretnych oponach to wszystko i jeszcze wiele innych danych zespół ma. Więc albo Fred nie może bo są jakieś układy albo nie umie. A wątpię by pracownicy niższego szczebla byli powiązani układami z szefostwem marki i stajni wyścigowej.
8. Krukkk
@7. Zglos swoja kandydature do dzialu technicznego Scuderia Ferrari. Ty jako jedyny wiesz jak podniesc obroty silnika spalinowego bez zwiekszania dawki paliwa, jeszcze jak wdrozysz swoja ukryta kontrole trakcji o nazwie "gps" to Verstappen bedzie ogladal skrzynie biegow Leclerca podziwiajac szybkosc bolidu nr 16. :D
9. devious
Ten zespół toczy rak nieudacznictwa od ponad 15 lat - czyli od odejścia Totda i Brawna - i jak ktoś myśli, że przyjdzie sobie jeden Fred i w pół roku naprawi 15 lat błędów i zaniedbań to serio chyba nie pracował nigdy w poważnej firmie :)
Ferrari nawet jak potrafiło zbudować dobry i szybki bolid zdolny do walki o tytuły - jak w 2008, 2010, 2017-2019 czy 2022 to potem zawalali seryjnie czy to strategicznie czy na polu niezawodności i podczas rozwoju auta... To przecież żaden przypadek i nie jest to kwestia zwolnienia 2 czy 3 pracowników. To problem strukturalny. A takich nie naprawi nikt w pół roku, choćby był cudotwórcą.
W "czasach Schumachera" było identycznie i nawet Todtowi i Brawnowi zajęło kilka lat doprowadzenie Ferrari na szczyt. A Fred to chyba nie ta półka, więc... Więc może poprawi sytuację ale jak ktoś liczy na to, że Ferrari niedługo wróci na szczyt - to sobie chyba będzie musiał poczekać.
10. hubertusss
@8 trolu gdzie ja pisałem o ponoszeniu obrotów silnika bez zwiększania dawki paliwa.? Już ci do reszty się wszystko myli. Pisaliśmy o zwiększeniu limitu przepływu ale ty jak zwykle nie rozumiesz i z dawką paliwa ci się pomieszało. Ty jednak lubisz się upokarzać.
11. TomPo
@7 to tylko w polityce takie cuda, ze przychodzi nowy nalogowy sciemniacz i od wejscia wie jak uzdrowic dana sytuacje i bierze sie za rewolucje. Pozniej co z tego wychodzi to wszyscy widzimy.
W powaznej duzej organizacji, powazny i rozgarniety szef potrzebuje czasu, by zebrac dane, ocenic sytuacje, by podjac wlasciwe decyzje, ktore przyczynia sie do zmiany tej sytuacji.
Jakie dane z zeszlych sezonow? Skad on ma wiedziec, kto w ktorym wyscigu podjal zla decyzje? Bo przyszedl Kowalki i powiedzial ze to byla wina Nowaka?
Sama analiza tego, czy winni sa ludzie, czy moze na przyklad oprogramowanie pomagajace przy podejmowaniu decyzji, ktore dostarcza blednych danych zajmuje sporo czasu. Jak juz wiesz gdzie sa bledy, to trzeba pozniej sprawdzic skad sie biora i poszukac zrodla problemu.
Inaczej to mamy pozniej sytuacje jak w Polsce, ze przychodza nowi "geniusze" na miejsce starych, ktorzy z miejsca wiedza co trzeba robic (gowno wiedzac) i robia przemeblowanie, po ktorym jest gorzej niz bylo.
Ja tam mu daje czas do konca tego sezonu, by mial czas poszukac gdzie leza przyczyny, a pozniej trzeba jeszcze znalezc ludzi (lub naprawic problemy), potem zespol trzeba na nowo zgrac. To wszystko wymaga czasu i pomyslunku. To nie PZPN tylko F1 xD
12. hubertusss
@ 11 serio pytasz skąd Vasseur ma wziąć dane dotyczące poprzednich sezonów? Oni to wszystko mają na twardych dyskach. I to nie tylko telemetrię samochodów. Ale zapisy wszystkiego co się dookoła działo Ba bez trudu np mogą mieć dane jakich mieszanek np w tym samym czasie w tym samym wyścigu użyły inne zespoły. Wszystko jest. Oczywiście wywalanie ludzi w środku sezonu to nie najlepsze lekarstwo. Ale widać od początku sezonu nie wiele się zmieniło jeśli chodzi o decyzje na torze. Czyli raczej nikt nic nie analizował. A zwolnienie tuż przed sezonem kilku dyrektorów miało załatwić sprawę ale widocznie zastąpiono ich takimi samymi którzy nie umieją już nawet nie zwolnić a postawić do pionu ludzi z pit lane. Szkoda bo zespół tytułowany z potencjałem, kierowcy nieźli tylko rozpiździel panuje. W WEC jakoś umieli się ogarnąć od początku i wejść do gry na wysokim poziomie.
13. Krukkk
@10. Mnie nic sie nie myli, tylko Ty nie rozumiesz pojec technicznych. Dowodem tego jest nieudolna proba obrazania mnie.
Jakim cudem mozesz zwiekszyc dawke paliwa wtryskiwana do cylindrow bez zwiekszania limitu przeplywu?
Bez kitu hubertusss, jezeli palisz glupa w jakims celu to pol biedy, ale najgorsze jezeli wierzysz w to co wypisujesz.
14. TomPo
@12 suche dane z telemetrii nic kompletnie ci nie dadza bez kontekstu. Musialby miec jescze nagrania audio wszystkich w pit-lane oraz w fabryce, by wiedziec co sie w tym czasie dzialo na zapleczu.
Suche dane ci powiedza, ze powinni zmienic, no ale nie zmienili i co? Kto jest do zwolnienia? Wracamy do moemntu "bo Kowalski tak powiedzial", to nie moja wina.
A od momentu znalezienia przyczyny (co zajmuje troche czasu), do ogarniecia co bylo zrodlem tej przyczyny (moze ludzie, moze oprogramowanie, moze dane, itd itp) do wniesienia poprawek (zastapienia ludzi, naprawieniem oprogramowania, itd) tez mija sporo czasu.
Daj Vasseur-owi czas do poczatku przyszlego sezonu - wtedy przyjdzie czas by go rozliczac z pracy jaka wykonal. Na razie wykonal ruchy oczywiste, zwolnil ludzi ktorzy nie zrobili tego, co on (mam nadzieje) robi teraz, czyli dochodzenie do sedna problemu.
15. hubertusss
@13 limit przepływu paliwa masz ustawiony od 2014 roku i jakoś kierowcy jeżdżą i wciskając gaz zwiększają dawkę paliwa. A ty pal głupa dalej.
16. hubertusss
@14 zapewniam cię, że zespoły mają suche dane swoje i innych mają i cały kontekst mają wszystko. MI tam Vasseur nie przeszkadza niech Ferrari się martwi. Oby nie uczył się jeszcze rok czy dwa.
17. Krukkk
@15. No i zeby silnik spalinowy napedzal generator pradu po zwolnieniu pedalu przyspieszenia to wedlug Ciebie wystarczy obecny limit paliwa ustalony od roku 2014?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz