Vasseur po GP Monako przeprosił Leclerca w imieniu całego zespołu
Szef zespołu Ferrari, Fred Vasseur, potwierdził, że przeprosił Charlesa Leclerca za problemy z komunikacją, które po raz kolejny pokrzyżowały plany Monakijczyka na udany występ w swoim domowym wyścigu.Leclerc czasówkę na ulicach Monte Carlo ukończył na trzecim miejscu, ale po jej zakończeniu otrzymał od sędziów w pełni zasłużoną karę przesunięcia o trzy pola za przyblokowanie w tunelu Lando Norrisa.
Jak wynikało z raportu sędziowskiego, zespół Ferrari nie uprzedził swojego kierowcy przez radio o tym, że z tyłu z szybko zbliża się rywal, co w Monako jest wyjątkowo kluczowe.
Leclerc do niedzielnego wyścigu ruszał więc z szóstego pola i na tym samym miejscu zakończył zmagania. To nie pierwszy raz kiedy ten ma problemy w sowim domowym wyścigu.
Po kolejnym rozczarowującym popołudniu w Monako starał się jednak zachowywać resztki optymizmu: "Wczoraj otrzymałem zbyt późno informację, co postawiło nas w złej sytuacji dzisiaj."
"Oczywiście, że jest to frustrujące. Każdy weekend w takim stylu jest frustrujący, a domowy wyścig jeszcze bardziej. Niemniej z drugiej strony musimy trzymać głowy wysoko."
"Sezon jest długi, to nie jest jedyny wyścig w kalendarzu, mimo iż znaczy on trochę więcej niż pozostałe. Punkty są jednak takie same, musimy więc się zresetować w Barcelonie i mieć nadzieję na świetny weekend."
Fred Vasseur przyznaje, że jego ekipa będzie próbowała wyciągnąć wnioski z tego co wydarzyło się w Monako w sobotnie popołudnie.
"Od kilku lat Charles jest sfrustrowany w Monako i wczorajszy dzień był dla niego ciężki" mówił. "Najpierw ciężko mu było przełknąć przegranie walki o pole position o 0,1 sekundy i start z pierwszego rzędu o kilka setnych sekundy, a potem tę decyzję."
"Co mogę więcej zrobić jak go przeprosić w imieniu zespołu i zrozumieć jak mażemy lepiej wykonywać naszą pracę i poprawić komunikację między pitwall i Charlesem w takich warunkach."
"Uważam, że to zbieg okoliczności, że nastąpiło to w tunelu. Musimy jednak unikać szukania wymówek, gdyż to najgorszy sposób na poprawę. Musimy to po prostu poprawić."
komentarze
1. hubertusss
Co te przeprosiny dają? Nic się w zespole Ferrari nie zmieniło jeśli chodzi o ekipę która pracuje na torze ustala strategię, komunikuje się z kierowcami itd.
Vasseur pozwalniał nie tych ludzi chyba co trzeba. Zwalniał ważne osoby na początku sezonu a ci niżej w hierarchii dalej psują swoją robotę po staremu.
2. TomPo
Brawo!
By rozwiazac jakikolwiek problem, najpierw trzeba sobie uswiadomic, ze problem istnieje. Binotto by wyszedl przed kamery i powiedzialby, ze wszystko bylo super i nic nikomu nie ma do zarzucenia i ze to prasa sie na nich uwziela, a wszyscy perfekcyjnie wykonuja swoja robote.
3. toddlockwood
Nie od razu Kraków zbudowano. Ferrari owszem dalej jest w czarnym tyłku, powtarzają błędy z przed roku i ogólnie widać że jest ciężko ale może z tego wszystkiego wyniknie coś pozytywnego? Zobaczymy.
4. Krukkk
Jezeli Fred zamierza w taki sposob zarzadzac Scuderia Ferrari, to niech zrezygnuje z pelnionej funkcji.
5. hubertusss
@3 któryś tam wyścig sezonu przyszli nowi ludzie na wyższych szczeblach i co się zmieniło? Podali w kadrach nowe konta do wypłaty? Przyszedł Fred i co się zmieniło? Rozmawiał z ludźmi pracującymi na torze z ludźmi odpowiedzialnymi za ich pracę? Wdrożyli jakieś nowe standardy nowe pomysły na zarządzanie tym wszystkim? Po kolejnych wytopach będą próbowali kolejne rzeczy poprawiać i tak cały rok? Mało jest wzorców wtop do nauki i wyciągania wniosków z zeszłego roku?
Mieli szanse na fajne punkty na torze którym aż tak nie odstawali od RB zwłaszcza biorąc pod uwagę zawalone kwalifikacje przez Pereza i co na tym ugrali?
6. Frytek
"Musimy jednak unikać szukania wymówek, gdyż to najgorszy sposób na poprawę. Musimy to po prostu poprawić."
No jakiś postęp jest, w końcu ktoś zaczął przyznawać się do błędów. Ciekawe tylko czy jak będzie ich więcej to nie przyjmie taktyki swojego poprzednika?
"Nic się nie stało, wszyscy wykonali znakomitą pracę, tak miało być "
7. Orlo
Przynajmniej nie powiedział, że nie widzi nic na drodze, by Ferrari wygrało następne 10 wyścigów...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz