Producent wyjaśnił dlaczego przy szykanie w Miami nie było barier TecPro
Dwa niepozorne, ale potężne wypadki Carlosa Sainza i Estebana Ocona w Miami sprawiły, że świat ponownie zaczął wymieniać przez wszystkie przypadki technologię band ochronnych TecPro.Reprezentant Ferrari wypadł z toru w zakręcie numer 14 podczas piątkowego treningu i jak się później okazało uderzenie było na tyle silne, że sam zawodnik na piątkowej odprawie z FIA poprosił o zainstalowanie w tym miejscu barier TecPro.
FIA zignorowała tę kwestię, a następnego dnia rano w tym samym miejscu, niemal identycznie z toru wypadł Esteban Ocon, który nie krył swojej złości na opieszałość Federacji. Jego zespół również stanął w obranie kierowcy, tym bardziej, że w jego przypadku na betonowej bandzie uszkodzone zostało podwozie A522, co wyeliminowało go z udziału w sesji kwalifikacyjnej.
Sebastian Vettel był jednym z tych, którzy zabierali wtedy głos w tej sprawie.
"Gdy wypadasz z toru zawsze uszkodzisz auto" mówił Niemiec. "Pytanie jak z niego wypadniesz i czy znajduje się tam betonowa banda, czy bariera TecPro."
"Nie wiem co można zrobić z dnia na dzień. Uważam, że ważne jest, aby przed naszym powrotem na ten tor sprawdzić, które miejsca możemy poprawić."
Uderzenie Estebana Ocona wywołało przeciążenie zarejestrowane w jego aucie na poziomie 51G. To dużo, a wystarczy przypomnieć, że niewiele większe odnotował Max Verstappen podczas swojego potężnego dzwona na Silverstone w zeszłym roku. Holender jechał tam znacznie szybciej, ale ochroniła go dodatkowa warstwa z kilku rzędów opon.
Oba te wypadki sprawiły, że w przyszłym roku zapewne w tym miejscu pojawią się już bandy TecPro, które charakteryzują się elastyczną konstrukcją pochłaniającą jak największą część energii uderzenia. Bariery zostały zaprojektowane przez firmę Geobrugg we współpracy z Instytutem FIA.
Dyrektor ds. sportów motorowych holenderskiej spółki, Jochen Braunwarth, w wywiadzie dla RaceFans.net zdradził, że symulacje jakie przed każdym wyścigiem przeprowadza FIA nie wykazały konieczności użycia w tym miejscu dodatkowych zabezpieczeń, gdyż kąt pod jakim miały wypadać tam bolidy był zbyt mały.
Braunwarth rzucił nieco więcej światła na to jak podejmowane są decyzje dotyczące montażu barier TecPro: "Zazwyczaj obszary, gdzie pojawia się ryzyko bardzo płytkiego kąta uderzenia, tak jak ma to miejsce w przypadku barierek i band betonowych na autostradach, mają one za zadnie ześliznąć auto."
"Jak tylko kąt uderzenia osiąga pewną konkretną wartość, trzeba tam założyć bandy TecPro, trzeba coś tam zrobić. Symulacje wykonane przez FIA, sugerowały, że kąt uderzenia w tym miejscu będzie bardzo płytki, co zdaniem Federacji nie wymagało konieczności instalowania żadnych barier TecPro."
Firma Geobrugg może jedynie doradzać FIA odnośnie kwestii wykorzystania swoich produktów, ale nie podejmuje w tym temacie ostatecznych decyzji. Braunwarth dodał jednak, że brak incydentów w tym miejscu podczas samego wyścigu potwierdza słuszność symulacji.
"Uważam, że wypadki zawsze mają miejsce i zawsze są idiotyczne. Podczas wyścigu czy W Series nie było w tym zakręcie żadnych problemów. Czy za każdym razem kiedy kierowca popełnia błąd musimy zmieniać projekt a kierowca pozostaje bez winy?"
Jak się okazuje organizator wyścigu mógł mieć jednak dodatkowy powód, dla którego nie zainstalowano tam dodatkowej ochrony.
"Na torze są trzy obszary, które muszą być co wieczór otwierane" mówił. "Jednym z tych miejsc jest okolica zakrętu numer 14."
"Trzeba było otwierać ją każdego wieczoru i zamykać rano, aby samochody miały dostęp do znajdującej się tam drogi."
Zamontowanie barier TecPro wymagałoby poświęcenia większej ilości czasu na montaż i demontaż konstrukcji, ale czy był to powód, dla którego FIA faktycznie zrezygnowała z przychylenia się do prośby kierowców po piątkowych treningach zapewne nie dowiemy się nigdy.
Przewodniczący GPDA, Alex Wurz nie jest przekonany o słuszności wyboru FIA: "Mówiąc ściśle nikt nie został ranny, więc można powiedzieć, że TecPro nie były potrzebne, ale chcemy zwrócić uwagę, że gdyby były tam te bandy, to sytuacja by się poprawiała. Żadne badania na świecie nie powiedzą mi, że założenie tam TecPro mogłoby stanowić jakiś problemem."
Szef poszkodowanego w sobotnim wypadku Alpine, Otmar Szafnauer liczy, że w przyszłym roku banda TecPro pojawi się w tym miejscu: "Po fakcie to myślenie życzeniowe. Myślę, że gdy przyjrzymy się temu ponownie i FIA też to powinna zrobić to w mojej osobistej opinii powinniśmy tam mieć bandę TecPro. Byłoby bezpieczniej."
"Zadaniem FIA nie jest chronienie bolidów, ale ochrona bolidów i kierowców jest mocno powiązana ze sobą. Jeżeli bolid zostaje uszkodzony, kierowca też może zostać ranny."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz