Norris i Seidl wyjaśnili, dlaczego McLaren zanotował taki progres
Przedstawiciele brytyjskiej ekipy spróbowali wytłumaczyć, co stało za ich tak szybkim powrocie do odpowiedniej formy już w GP Australii. Obaj zgodnie uważają, że ten postęp nie jest wynikiem poprawek modelu MCL36, ale charakterystyką obiektu w Melbourne.Po słabym początku sezonu 2022 McLaren ma za sobą bardzo udany weekend w Australii. Oba brytyjskie samochody znalazł się w Q3 w czasówce, a Lando Norris nawiązał nawet do znakomitych wyników z poprzedniego roku, plasując się na 4. lokacie.
W wyścigu tempo zarówno 22-latka, jak i idola miejscowej publiczności, Daniela Ricciardo również było świetne. Spokojnie jechali sobie w środku stawki, ostatecznie zajmując 5. i 6. miejsce. Dzięki pokaźnej zdobyczy punktowej stajnia z Woking przesunęła się już na 4. pozycję w klasyfikacji konstruktorów.
Kibice tejże ekipy z niecierpliwością zaczęli oczekiwać kolejnych postępów, ale najważniejsze osoby z zespołu postanowiły uspokoić zapędy co niektórych. Jednym z nich był Norris, który wyjawił, że charakterystyka toru Albert Park bardziej pasowała maszynie MCL36. Australijski obiekt nie posiada zbyt wielu mocnych hamowań:
"Istnieje pewien podział. Są rzeczy, które zrobiliśmy prawidłowo. Udało nam się wydobyć nieco więcej osiągów z tego bolidu dzięki lepszemu zrozumieniu kilku kwestii i pójściu w innym kierunku z ustawieniami. Natomiast myślę też, że za większość tego postępu odpowiadał po prostu tor", mówił Lando, cytowany przez The Race.
"Nie przywieźliśmy tutaj niczego, co tak naprawdę wiele by zmieniło. Nie możemy również zrobić o wiele więcej z naszymi ustawieniami, aby nagle stać się jeszcze szybsi. Jeśli chodzi o stosunki, waha się to gdzieś między 70-30, 80-20, z czego 80% to po prostu tor, a 20% ciężka praca."
W podobnym tonie do Brytyjczyka wypowiadał się jego boss, czyli Andreas Seidl. Niemiec wskazał dwa inne czynniki, które wpłynęły na tak dobrą dyspozycję McLarena w Melbourne:
"Istnieją trzy główne powody, dla których byliśmy bardziej konkurencji tutaj niż np. w Dżuddzie. Przede wszystkim układ toru. Pasuje on bardziej do naszego obecnego pakietu. Nitka tego obiektu jest przecież płynniejsza. Na froncie czystych osiągów wprowadziliśmy też parę ulepszeń, które się sprawdziły i to pomaga", dodał 46-latek.
"Jednakże nie możemy zapominać o tym, że ten sezon zaczynaliśmy krok za innymi. Nie przejechaliśmy zbyt wielu okrążeń w trakcie testów w Bahrajnie. Musieliśmy nauczyć się tego samochodu podczas dwóch pierwszych weekendów wyścigowych. I dzięki tej nauce wyniki też przyszły."
"Gdy tylko złożyliśmy to wszystko w jedną całość, byliśmy nieco bardziej konkurencyjni tutaj. To genialne i jest to nagroda bądź impuls dla całego teamu. Musimy nadal ciężko pracować, żeby generować jeszcze większe osiągi na torze."
komentarze
1. Orlo
Hmm, coś mi mówi że jednak są mocniejsi i pewniejsi siebie przed dalszą cześcią sezonu i ta wypowiedź to trochę taka zasłona dymna. Mam nadzieję że tak jest. W każdym razie, moim skromnym zdaniem mają najciekawiej pomalowany bolid od lat :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz