Toyota bez punktów
Trudne australijskie GP okazało się pechowe także dla japońskiego teamu. Kierowcy Toyoty nie dojechali do mety. Przyczyną było nie tylko zamieszanie na torze i liczne stłuczki, ale też problemy techniczne z akumulatorem w bolidzie Jarno Trullego.„To był trudny powrót do jazdy w Formule 1. Z mojej pozycji startowej trudno było coś osiągnąć. Miałem kontakt z dwoma innymi bolidami i pomimo dużej ilości paliwa w początkowej fazie wyścigu udało nam się wypracować pewien postęp. Bolid zachowywał się jednak dziwnie, był podsterowny i to jest rzecz na której musimy się teraz skupić. Po pit stopie jazda była bardzo trudna i mój wyścig zakończył się wypadkiem. Czuję się dobrze, jednak jestem trochę zawiedziony. Następnym razem będziemy liczyć na więcej szczęścia.”
Jarno Trulli:
„Od początku wyścigu akumulator był za gorący. Kiedy zjechałem na pitlane po prostu się zepsuł. Trochę szkoda, bo bolid spisywał się świetnie, a ja jechałem bardzo dobrze. Mogłem spokojnie zdobyć punkty. To po prostu pech spowodował, że mamy zerowy wynik punktowy na początku sezonu. Bolid jest znacznie lepszy niż rok temu i myślę, że ma potencjał mocy. W obecnej sytuacji nasz zespół prezentuje się słabo, ponieważ nie popracowaliśmy dostatecznie nad ogumieniem, jednakże pomimo tego mogliśmy mieć dobry wynik. Myślę, że możemy walczyć w tym roku i mam nadzieję, iż w Malezji pojadę lepiej.”
Tadashi Yamashina (szef zespołu):
„To było ciężkie popołudnie dla wszystkich zespołów, ponieważ to pierwszy wyścig i temperatury osiągały niezwykle wysokie wartości. W tych warunkach Toyota musi pokazać swoją prace zespołową. Jestem zawiedziony tym, że Jarno spisywał się bardzo dobrze, ale jego bolid nie pracował tak jak powinien. Musimy przeanalizować tą usterkę aby mieć pewność, że nie powtórzy się to w przyszłości. Timo nabrał w tym pierwszym wyścigu wiele doświadczenia. Na szczęście nic mu nie jest i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Zrobimy wszystko, aby polepszyć nasze wyniki w następnym wyścigu.
komentarze
1. gabileon
Deja vu z GP KANADY
2. totalfun
Timo Ty chyba nie wiesz ile szczęścia miałeś w tym wyścigu. Więcej już nie dostaniesz...
3. Supek
Na przykladzie Timo moglismy zobaczyć jak mogło sie skonczyć szybkie kółko Roberta w Q3....a Robert napewno w tym miejscu jechal szybciej
4. adamekdab
Truli i Glock to cioty i tyle
5. Novy
Gdyby nie ten "garb" na ktorym Timo wyskoczył, być moze by sie wyratowal...
6. niza
to prawda Robert mial szczescie ze nie najechal na ten uskok w kwalifikacjach
7. DarthGun
Timo jechał grubo ponad 200km/h i podbiło go na garbie... mam dejavu, dobrze że w pobliżu nie było żadnego wiaduktu... ;)
8. doesnt_exist
Do # adamekdab. Sam jesteś ciotą więc jak się nie znasz to nie komentuj.
9. renault f1
glock nieźle skakał dobrze że za nim nie jechał tak blisko Kimi bo by był nie ciekawie miał dużo szczęścia
10. lubie placki
miał szczęście że po tym wyskoku nie poleciał w bandę
11. nijo
adamekdab jesteś większą! Żal!
12. dziarmol
niektórzy piszą tu takie chamskie rzeczy że aż wstyd . Odrobinę przyzwoitości a z takim BURDELOWYM słownikiem na onet <adamekdab> nie pozdrawiam
13. walerus
Toyota szacun - naprawdę....
14. Nikon92
Toyota moze sie pochwalić jednym -- nowym doświadczeniem w przyszłośći zaowocuje
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz