Masi przypomniał Maxowi i Lewisowi, że sędziowie mogą odebrać im punkty
Chcąc odpowiedzieć na ostatnią krytykę, Michael Masi z ramienia FIA, postanowił formalnie ostrzec dwóch pretendentów do mistrzowskiego tytułu. Australijczyk przypomniał im, że sędziowie mają prawo do odebrania punktów za niesportową rywalizację.Emocje sięgają zenitu przed ostatnią rundą w Abu Zabi. Max Verstappen oraz Lewis Hamiltona mają na koncie tyle samo punktów i o tym, kto zdobędzie mistrzowski tytuł, zadecyduje wyścig na torze Yas Marina.
Biorąc pod uwagę to, co działo się między tą dwójką na przestrzeni sezonu i ich różne stłuczki na torze, obserwatorzy nie wykluczają takiego scenariusza w nadchodzącą niedzielę. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę wydarzenia z Arabii Saudyjskiej, kiedy zawodnik Red Bulla robił wszystko, aby nie dać wyprzedzić się Brytyjczykowi. To właśnie on został uznany za winnego kolizji z 37. okrążenia.
Michael Masi otwarcie przyznaje, że nie może całkowicie zapobiec kolejnemu zderzeniu Verstappena i Hamiltona, ale zaznacza, iż są pewne przepisy, dzięki którym sędziowie mogą odebrać im punkty w klasyfikacji, czym pozbawić szans na mistrzowski tytuł:
"Nie mogę kontrolować działań tych dwóch osób. Tylko oni mogą. Natomiast dzięki przepisom mamy też różne kary na przykład czasowe czy przesunięcia na starcie. Poza tym Międzynarodowy Kodeks Sportowy zezwala sędziom na to, by zdyskwalifikowali danego zawodnika bądź odebrali mu punkty w mistrzostwach", mówił dyrektor wyścigowy F1 dla Daily Mail.
"Więc tak, można odejmować punkty kierowcom, tak samo jak zespołom. Mamy jednak nadzieję, że nie będzie to konieczne, aczkolwiek mamy do tego prawo. Przypomnę o tym jeszcze wszystkim."
Jak powiedział, tak też uczynił Masi. W czwartkowej notatce dyrektora wyścigowego widnieje kilka zapisów odnoszących się do uczciwej walki na torze:
"Każde naruszenie zasad związanych z uczciwością w zawodach, niesportowym zachowaniem lub próbą wpłynięcia na wynik zmagań w sposób sprzeczny z etyką sportową będzie podlegać karze", czytamy w dokumentach FIA.
"W przypadku wszystkich mistrzostw FIA, pucharów, wyzwań czy serii sędziowie mogą nałożyć następujące kary: zawieszenie na jeden lub więcej wyścigów bądź odebranie punktów w klasyfikacji mistrzostw czy serii FIA. "Oczka" te nie powinny być odbierane oddzielnie kierowcom i uczestnikom oczywiście poza wyjątkowymi okolicznościami."
komentarze
1. Schumi83
Niech skończą do cholery straszyć karami i dadzą twardo walczyć na torze , kibice chcą twardego ścigania a nie jazdy jak cipa bo inaczej kara będzie
2. tysu
Niech się już nie ośmieszają.
To co w przypadku, gdy Max będzie miał kontakt z Lewisem i z winy Verstappena Hamilton nie dojedzie do mety? Dostanie DSQ i mu jeszcze punkty odejmą?
Jak to się będzie miało w przypadku 10 sekundowej kary z Silverstone za eliminacje oponenta?
Zaczyna się tu straszenie, jakby ten wyścig miał inną rangę, a cała reszta sezonu się nie liczyła i na finałową rundę będą stosować inne reguły.
To samo co za cyrki brytole z autosportu zaczynają wypisywać, jakieś listy otwarte do Maxa, że ma czysto jechać, śmiech na sali.
3. robsch
Jako dość "stary" oglądacz F1 przypominam 1997 rok .... poszukajcie młodzi jak sędziowie mogą pokazać swoją siłę . pozdrawiam - chcę walki - podziwiam obu bo na tą chwilę nikt nie jest stanie z nimi konkurować .Ale ma być to na torze ( a nie poza - piszę też o poboczach ! ) i niech wygra lepszy kierowca z lepszym samochodem .( Zawsze tak było Samochód 70% + 30% kierowca - z gó... bata nie ukręcisz ) .
4. ryan27
@2
Ten wyścig ma inną rangę. Sytuacja jest prosta, HAM nie dojedzie to koniec zabawy. Nie dziwię się sędziom bo w historii F1 mieliśmy już sytuacje, gdzie tytuł był zdobywany poprzez celową eliminację z wyścigu.
VER jest zdolny do wszystkiego co już pokazał wielokrotnie. Jak będzie uczciwie walczył na torze to niech wygra majstra.
5. ryan27
@3
Nie zawsze. Dawniej samochody nie prowadziły się jak po sznurku, nie było oszczędzania paliwa i opon a każde okrążenie to była walka z czasem.
6. TomPo
Na pierwszym kolku Max "niechcacy" kasuje siebie i Lewisa i po zabawie.
Mam nadzieje, ze az tak nisko Max nie upadnie, no ale...
7. Aeromis
@4. ryan27
Ten wyścig ma taką samą rangę, tak jak wówczas byli jedynymi kandydatami do mistrzostwa, tak są i teraz.
8. Max_Siedlce
@6 TomPro
Jeśli Max zrobi to niechcący w stylu walki w zakrętach z Arabii, Zakończy mistrzostwa jako największa plama w historii F1 z odebranym tytułem za niesportową walkę przez sędziów. W Jarez 97 Michael został zdyskwalifikowany z mistrzostw za taką jazdę. Może to być ten piękny styl o którym wspominał Horner :-)
9. tysu
4. ryan27
"mieliśmy już sytuacje, gdzie tytuł był zdobywany poprzez celową eliminację z wyścigu"
No tak będzie w tym roku, jak Hamilton wygra. Wtedy możemy powiedzieć, że ma MŚ zdobyte przez sytuację na Silverstone.
Jak Max zrobi to samo w ostatnim wyścigu, to nagle wszyscy zapomną o Wielkiej Brytanii.
Każda runda sezonu powinna być traktowana tak samo i powinny panować takie same reguły. Tym bardziej tyczy się to sędziowania.
10. Roxor
Żałosne to FIA, wspierania Hamiltona ciąg dalszy. Na Silverstone Hamilton wyeliminował Verstappena i dostał marne 10s akry, a gdy Max teoretycznie zrobił to samo, to mu odejmą punkty?
Podwójne standardy.
11. giovanni paolo
Wybitny Austriak Wolff wieszczył od pół roku, że gdy będzie taka potrzeba to jeden wjedzie w drugiego. W ostatnim wyścigu Hamilton wjechał w Verstappena, a skoro najwybitniejszy szef nie powiedział, że będą dwie takie sytuacje to o ostatni wyścig nie trzeba się martwić, nikt nikogo nie staranuje.
12. ryan27
@7
Nie ma takiej samej rangi bo obaj mają taką samą liczbę punktów i jest to ostatni wyścig. Nie ma kolejnych gdzie będzie można coś samemu poprawić i liczyć na potknięcie rywala.
Zgoda co do tego że byli i są jedynymi kandydatami do tytułu - tutaj się nic nie zmieniło.
@9
Jeśli pod uwagę bierzesz tylko sprzyjające Twojej teorii fakty a wszystkie pozostałe wypierasz to tak, będzie można tak powiedzieć.
Sytuacja na Silverstone dla mnie była stykowa. HAM dostał karę - trudno. Ale gdyby nie ostrożność HAM to VER by go już kilka razy wyeliminował z wyścigu.
Równie dobrze dzisiaj VER miałby już tytuł a HAM mógłby sobie odpuścić jazdę w F1. VER dostałby po 10 sekund kary w kilku wyścigach za kolizję i tyle one byłyby warte.
Niestety w F1 przez to, że w walce o tytuł przy dobrych wiatrach jest maksymalnie 2 kierowców, to te kary czasowe praktycznie NIC nie wnoszą.
Bardziej się opłaca ryzykować i jeździć jak VER z myślą "albo mnie puści albo rozwalę nas obu". Gdyby walczył ktoś jeszcze to każda kara czasowa byłaby bolesna.
13. Orlo
@Aeromis
Tylko "wówczas" Maxowi nie wystarczyło skasować Lewisa, żeby zdobyć mistrzowstwo...
14. Sebolinho
@1
Twardej, ale sportowej i sprawiedliwej, a nie takiej jak do tej pory serwował Verstappen...
15. berko
Widzę, że niektórzy do końca życia będą tutaj wypominać Silverstone... Ludzie czy wy nie umiecie przyjąć porażki na klatę? To był wypadek, jakich wiele w F1. Ten sport to prędkość, ściganie, walka koło w koło, ale też takie wypadki. Rzygać się chce jak się czyta niektóre komentarze, a raczej większość.
16. Orlo
@berko
A czy ten sport to też awarie? Jak np ta Lewisa w 2016, tylko i wyłącznie dzięki której Rosberg zdobył mistrzostwo?
17. greyhow
Dobra, w przypadku gdy Max wjedzie specjalnie w Lewisa mamy jasność, mogą mu odebrać punkty. Tylko co w przypadku gdyby w Lewisa wjechał Perez, albo jeszcze lepiej, któryś z kierowców Alpha Tauri? Wtedy ciężko już będzie przyznawać tytuł przy zielonym stoliku.
18. Faustus
@15
Incydent wyścigowy w zakręcie Copse na Silverstone - największa tegoroczna kość niezgody pomiędzy xxxxxx Maxa i Lewisa. Będzie to poruszane przy byle okazji aż do us...ej śmierci.
*xxxxx - dowolne (najczęściej pejoratywne) określenie sympatyków jednego i drugiego.
19. polskaplonie
...no nikt nie zakłada, że zostaną zdyskwalifikowani obaj i mistrzem świata zostanie trzeci kierowca
20. Raptor202
A co będzie, jeśli Bottas postanowi zrobić "wyjście smoka" z Mercedesa i skasuje Hamiltona zaraz po starcie?
21. Dida99
Bottas jedynie może wjechac w Verstapena
22. Skoczek130
Obu zdyskwalifikować i Valtteri mistrzem. :D
23. Vendeur
Ależ przygłupy się tu panoszą z tym wypominaniem w nieskończoność Silverstone. Są tak głupi, że do ich pustych łbów nie dociera fakt, że gdyby Max miał IQ wyższe od małpy, to łatwo by tego uniknął, podobnie jak Lewis unikał wielokrotnie ataków Maxa. Poza tym, oczywiście pamiętają tylko Silverstone, ale już wyeliminowania Hamiltona przez Maxa (i przy okazji siebie samego) w jednym z kolejnych wyścigów, to już nie..
24. Aeromis
@13. Orlo
Wówczas to Hamilton wyeliminował Verstappena i jeśli wygra mistrzostwo to właśnie dzięki temu że to wówczas zrobił.
@23. Vendeur
Pojeb.
25. Ocato
@17
I to leży pies pogrzebany! Bo zo zrobią? Mogliby dać sprawcy co najwyżej dożywotnie odebranie Superlicencji i kilkuletniego bana na ściganie pod egidą FIA i to tyle. Nie mogliby ukarać Maxa za to, że wygrał bo np. Yuki skasował Hamiltona.
26. bjbax
@23
A dlaczego to Max miał unikać zderzenia skoro to Lewis popełnił błąd ??
W Arabii Max pojechał za szybko Lewis odpuścił, zderzenia nie było i to Max dostał karę - tylko tu było gdzie uciekać w wolnym zakręcie !!
Jak się dobrze przyjrzeć to fakt atakowania przez Maxa w zakrętach nie dziwi, taka jest charakterystyka RB, że jest lepszy w zakrętach a Merc na prostych. I Max z tego korzysta, vide pierwszy zakręt w Meksyku (po zewnętrznej) i po wewnętrznej (drugi restart w Arabii).
Co do unikania zderzeń, często te pojedynki miały miejsce w szykanach gdzie Max i Lewis jadą podobnie. Jak w pierwszym zakręcie jest ktoś po wewnętrznej to w drugim też tak chce być no i jak ktoś w pierwszym zakręcie próbuje wyprzedzać po zewnętrznej to przepis na sytuację stykową gotowy (Imola, Barcelona, Monza, Arabia). Na Monzy nie byłoby kolizji gdyby nie te wysokie tarki, a Max prawdopodobnie skończyłby w żwirze gdyby Lewis go nie docisnął (też miał możliwość uniknięcia :) )
27. mariok77
W jednym zdaniu użyłeś słów Lewis i małpa. To już podchodzi pod rasizm?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz