Kubica: myślałem, że to wynik mojego testu był pozytywny
Robert Kubica przedstawił kulisy nagłego wezwania do padoku oraz skomentował swój występ w kwalifikacjach do Grand Prix Holandii.Rezerwowy Alfy Romeo po przyjeździe na Zandvoort spodziewał się, że jak zwykle w tym sezonie będzie uczestniczył w rutynowej odprawie, po której uda się do garażu swojego zespołu by oglądać poczynania podstawowych kierowców.
Zakażenie koronawirusem zdiagnozowane u Kimiego Raikkonena zmieniło wszystkie plany Polaka, który jeszcze w sobotę rano o niczym nie wiedział.
"Szczerze mówiąc, może to przez to, że się starzeje, ale naprawdę nie sądziłem, że kiedyś to się stanie", mówił Kubica w sobotę po południu.
"Tego poranka zostałem zbudzony przez dzwoniący telefon. Myślałem, że to w pokoju obok, ale to u mnie; nie rozumiałem o co chodzi. Spojrzałem wreszcie na komórkę i zobaczyłem, że mam nieodebrane połączenie od Freda [Vasseura]."
"W pierwszej chwili pomyślałem, że mój wynik testu okazał się pozytywny, bo późno tu przyjechałem. Jeszcze w czwartek po południu byłem w Warszawie z naszym sponsorem, Orlenem. Na aplikacji zobaczyłem, że mój test wykazał jednak negatywny wynik, po czym od razu oddzwoniłem do Freda."
"Oczywiście, gdy zostałem zbudzony tak wcześnie, wiedziałem że coś może się dziać i prawdopodobnie zespół mnie potrzebuje. O godzinie 9:00 wszedłem do padoku i mogłem zacząć pracować. Później przez całą sobotę nie mogłem się nudzić."
Kubica po tylko jednym treningu wziął udział w kwalifikacjach, w których zajął 18. pozycję. Krakowianin wyjawił, że był świadom swoich ograniczeń i w czasówce zwyczajnie starał się nie ryzykować na nowym dla siebie torze.
"Szczególnie zakręt nr 3 jest trudny, myślę że to tam traciłem najwięcej czasu, choć później, w kwalifikacjach, trochę się poprawiłem. Nieczęsto zdarza się okazja by pokonać tak pochylony zakręt. Nawet Kimi miał tam problemy."
"To coś nowego dla mnie. Bez znajomości bolidu, opon i toru trzeba iść krok po kroku. Oczywiście, mogłem się spisać dużo lepiej, ale wydaje mi się, że miałem dobre podejście. Tego poranka kilku kierowców popełniło błędy, a w kwalifikacjach ryzyko jeszcze wzrasta. Nie jestem głupi, znam swoje miejsce."
"Życie potrafi przynieść lepsze i gorsze chwile. Myślę, że stanowię tego dobry przykład."
"To dla mnie trzeci razy, gdy będę pewnego rodzaju nowicjuszem w F1 - wcześniej zdarzyło się to w 2006 i 2019 roku. Okoliczności bywały różne. Teraz też wiemy z jakiego powodu tu jestem, ale tak to już jest w życiu."
komentarze
1. lechart
Jak na zaistniałą sytuację, wyścig RK bez zarzutu. Może bez specjalnego błysku, ale z dużym rozsądkiem i klasą. Jestem ciekaw z jakiej kierownicy korzystał ? Wynik całkiem całkiem, a cieszy, że RUS i LAT za nim ... :)) We Włoszech będzie lepiej .....
2. iceneon
Świetny gość. Jak by nie patrzeć, to pierwszy, drugi i trzeci Polak w F1, a następcy niestety jak nie było tak nie ma.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz