Mercedes twierdzi, że nie miał możliwości pozostawienia Bottasa na torze
Zespół Mercedesa przekonuje, że "nie miał wyboru", aby pozostawić dłużej Valtteriego Bottasa na torze i pomóc w ten sposób Lewisowi Hamiltonowi w walce o zwycięstwo we wczorajszym wyścigu.Hamilton wyprzedził zdobywcę pole position po jego błędzie w pierwszym zakręcie i do czasu wizyty w boksach spokojnie prowadził w stawce.
Jako pierwszy z czołówki do boksów zjechał Valtteri Bottas i odbyło się to już na 17. okrążeniu. W jego aucie średnie opony zamieniono na twarde.
Red Bull odpowiedział na ten manewr ściągając do boksów Maksa Verstappena, a wyjątkowo wydajna strategia podcięcia pozwoliła spokojnie wyprzedzić Hamiltona po tym jak ten zjechał na swoją zmianę kół na okrążeniu numer 19.
W dalszej części wyścigu Red Bull mógł wykorzystać swoje położenie, aby zmienić strategię na dwa zjazdy do boksów, podczas gdy Mercedes pozostał przy jednym zjeździe.
W wywiadzie dla Sky Sports F1 po wyścigu Toto Wolff tłumaczył dlaczego jego ekipa zdecydowała się tak wcześnie rozpocząć zmiany kół, wywołując efekt domina w stawce.
"Nie mieliśmy wyboru" mówił Austriak stojący na czele zespołu Mercedesa. "Valtteri zaczynał mieć wibracje, a pod koniec przejazdu mieliśmy już duże obawy, gdyż wibracje przenosiły się na zawieszenie."
"W każdej chwili mogło dojść do usterki, gdyż on miał spłaszczone opony. Wiedzieliśmy, że wywołamy falę wczesnych pit stopów, ale nie mieliśmy wyboru."
Lewis Hamilton po wyścigu nie potrafił zrozumieć jak to się stało, że podcięcie wykonane przez Red Bulla okazało się tak skuteczne.
Po wyścigu główny strateg Mercedesa, James Vowles podjął radiową komunikację z mistrzem świata: "To nasza wina. Dziękuję, że robiłeś co w twojej mocy, aby odzyskać ten wyścig."
Wolff twierdzi, że Hamilton utrzymałby pozycje mając dodatkową sekundy przewagi nad Verstappenem przed zjazdem do boksu.
"To wszystko szybko się zmieniło" mówił Wolff. "Byliśmy na prowadzeniu, gdyż Max popełnił błąd, więc w zasadzie podarowano nam pozycję."
"Nasze tempo było dobre. Być może jechaliśmy nieco na granicy, ale mieliśmy trzy sekundy przewagi, aby chronić się przed podcięciem."
"To jednak nie wystarczyło. Zabrakło nam sekundy, którą gdzieś straciliśmy."
komentarze
1. Vendeur
Mercedes z perfekcyjnie prosperującej maszyny zaczyna się nieco zamieniać w Ferrar z poprzednich sezonów...
2. Pajol
To było trochę dziwne, bo Valteri miał podobną stratę do Maxa, jak Max do Lewisa i w przypadku Bottasa podcięcie
się nie sprawdziło, Max utrzymał się przed Finem, a Hamilton przed Verstapenem już nie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz