Alonso: drugie miejsca w Ferrari doprowadzały do żałobnej atmosfery
Dwukrotny mistrz świata nie rozumie, dlaczego kibice Ferrari tak entuzjastycznie zareagowali na drugie miejsce Carlosa Sainza w GP Monako. Hiszpan wyznał, że za jego "czasów" we włoskim teamie niewygrane skutkowały "żałobną atmosferą" wewnątrz zespołu.Carlos Sainz podczas niedawno zakończonego GP Monako wywalczył swoje pierwsze podium za kierownicą samochodu Ferrari. Były zawodnik McLarena wjechał na metę tuż za Maxem Verstappenem i dzięki temu awansował na siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej kierowców.
26-latek jest pierwszym hiszpańskim kierowcą od czasów Fernando Alonso, który zdobył podium dla najbardziej utytułowanego teamu w F1. Jego rodak reprezentował barwy Scuderii w latach 2010-2014 i wówczas wywalczył dla niej 44 podia oraz trzy wicemistrzowie tytuły.
Jednak mimo licznych sukcesów za kierownicą czerwonego bolidu, Alonso najbardziej kojarzony jest przez kibiców stajni z Maranello - Tifosi z porażkami z Sebastianem Vettelem w sezonach 2010 oraz 2012, kiedy Ferrari potrafiło rzucić rękawice Red Bullowi.
Z tego powodu Hiszpan nie rozumie entuzjazmu niektórych osób po drugiej lokacie Carlosa Sainza w GP Monako:
"Pamiętam jak pięć bądź sześć lat temu, gdy po 9/10 razy stawałem na podium w jednym sezonie, moje drugie miejsce, to była żałoba po wyścigu, a zwłaszcza na konferencji prasowej", mówił obecny kierowca Alpine, cytowany przez Motorsport.
"Ludzie zawsze pytali: "kiedy odniesiesz zwycięstwo?"
"Obecnie wydaje mi się, że choć miałem 97 miejsc na podium, to jednak przez ostatnie pięć/sześć lat mojej kariery nie byłem doceniany tak, jak teraz."
Natomiast Alonso kategorycznie zaprzeczył, jakoby nie doceniał sukcesu swojego rodaka - Carlosa Sainza:
"Oczywiście jestem bardzo zadowolony z Carlosa. Rozmawiałem z nim na polach startowych, ponieważ wtedy był już na miejscu, które gwarantowało podium. Przecież startował jako trzeci po problemach Charlesa."
"Dzięki kłopotom Bottasa, poszło mu jeszcze lepiej. Miejmy nadzieję, że wkrótce ujrzymy zwycięstwo w wyścigu. Natomiast każdy zdaje sobie sprawę, że na normalnych torach Mercedes oraz Red Bull są z przodu."
"To była jednorazowa taka okazja i był w stanie ją wykorzystać."
komentarze
1. FanCypis3
A trzecie pozycje w McLaren doprowadzają do euforii. Chociaż wiem że po okresie 2013-2018 podium dla McLarena jest cenniejsze. Co prawda przed 2013 trzecia lokata nie była by takim szałem. Ferrari powinno się cieszyć że mają podium bo będzie o podium bardzo ciężko.
2. BAR 82_MCE
Również nie rozumiem tej radości. Przecież była szansa na dwa samochody na podium,a przy sprzyjających okolicznościach i "grande stradegii" mozliwy był nawet dublet.
3. HaKsOn200
A czy ktoś przed startem sezonu i sezonu jakie Ferrari wykonało w zeszłym roku przypuszczalby że Ferrari będzie na podium albo będzie się biło o 1 miejsce w qualach ? Bo ja nie i ja bym się cieszył na ich miejscu.
4. Skoczek130
Ferrari zaczynało z pozycji outsidera, więc podium jest sukcesem.
5. ZS69
Alonso coraz częściej mówi-"pamiętam jak było, pamiętam jak byłem mistrzem......"Dobrą ma pamięć i tylko może powspominać.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz