Racing Point przegrało rywalizację z Mclarenem
Zespół Racing Point przed ostatnią rundą mistrzostw świata F1 w tym roku miał 10-puntkową przewagę nad Mclarenem i nie zdołał jej utrzymać. Awaria Sergio Peraza już po kilku okrążeniach sprawiała, że barw Racing Point bronił tylko Lance Stroll. Kanadyjczyk na metę wjechał 10., podczas gdy kierowcy McLarena zaliczyli kolejny bezbłędny wyścig."To był ciężki wyścig a my otrzymaliśmy cios, gdy Checo nie ze swojej winy musiał się wycofać. Na torze pojawił się wtedy samochód bezpieczeństwa, co do którego nie mam przekonania, że był konieczny, a potem był incydent z Sainzem, który wstrzymywał mnie w alei serwisowej. To kosztowało mnie czas, ale i tak mieliśmy problemy podczas wyścigu. Były chwile kiedy nasze auto było mocne, ale nie miało równych osiągów. Osiągi opon i temperatura w końcówce także mocno spadły, co kosztowało nas pozycję na rzecz Estebana Ocona. Musimy przyjrzeć się co spowodowało taki stan rzeczy. Szkoda, że nie udało się obronić trzeciego miejsca w klasyfikacji konstruktorów. Uważam, że wszyscy w zespole zasłużyli na to swoją ciężko pracą. W tym roku mieliśmy kilka dużych wzlotów i kilka utraconych okazji- mamy więc mnóstwo rzeczy do rozmyślania i poprawy w przyszłości. Obecnie jesteśmy rozczarowani, ale musimy pamiętać, że zespół ten ma przed sobą ekscytującą przyszłość, która zacznie się już w sezonie 2021 wraz z Astonem Martinem. Wedy nadjadą lepsze dni."
Sergio Perez, DNF
"Jestem bardzo zasmucony, że mój ostatni wyścig z tym zespołem zakończył się tak wcześnie, z powodu powtórki problemu z silnikiem jaki przytrafił się nam w Bahrajnie. Naprawdę chciałem zaliczyć mocny występ dla wszystkich w tej ekipie. Mam nadzieję, że ludzie będą pamiętali jeszcze zwycięstwo w GP Sakhir zamiast ten weekend! Patrząc na szerszy obraz sytuacji, szkoda że musieliśmy się wycofać, gdyż potrzebowaliśmy dwóch bolidów w punktach, aby zdobyć trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Gratulacje dla McLarena, ale i tak uważam, że możemy być dumni z naszego sezonu. Raz wygraliśmy, stawaliśmy na podium a przy kilku okazjach mieliśmy po prostu pecha- w szczególności jeżeli chodzi o to, że obaj kierowcy musieli opuścić wyścigi. Po mojej stronie, cieszę się, że udało się zdobyć czwarte miejsce w klasyfikacji kierowców. Ten sezon jest wyjątkowy, a teraz jestem gotowy na przerwę i nie mogę doczekać się co przyniesie mi przyszłość."
komentarze
1. Mariusz_Ce
Generalnie to niech się cieszą z czwartego miejsca w generalce, bo powinni być potraktowani jak McLaren w 2007, albo wogole nie dopuszczeni do sezonu. FIA zabrała tylko 15 pkt za kanały chamulcowe tylko po to żeby nie było światowej kompromitacji. Z resztą, ich sytuacja pokazała, że mieć dobry sprzęt, a umieć z niego korzystać, to dwie różne rzeczy.
2. belzebub
Kolejny raz najwyżej czwarte miejsce. W tym sezonie mieli dużą szansę, bo z bezpośredniej rywalizacji wypadło Ferrari. Trzecie miejsce było w zasięgu do niemal ostatniego wyścigu, ale nie udało się.
Jest w tym trochę tragikomedii, bo założenia mieli przecież niemal kopię Mercedesa, więc powinni mieć spokojnie to trzecie miejsce. Ok., mieli trochę DNF-ów, ale Mclaren też ich miał. Odebrano im wywalczone 15 punktów na początku sezonu, ale w sprawie mocno dyskusyjnej. Pomijając te rzeczy, dlaczego Racing Point przegrał? Przegrali, bo Mclaren miał bardziej solidny skład. Zarówno Sainz i Norris potrafili często dowozić punkty, a różnice między nimi nie były duże. Niestety w RP solidniejszym był Perez. Stroll co prawda w tym sezonie pokazał się całkiem z niezłej strony, ale jednak no cóż, liczby mówią same za siebie, wystarczy spojrzeć do generalki.
Polityka ojca Strolla nie jest tutaj zbyt trafiona. W przyszłym sezonie nie będzie dużo lepiej, jeśli chcą pretendować w walce o najwyższe pozycje, muszą mieć dwóch równych szybkich kierowców. Jestem trochę sceptycznie nastawiony jeśli chodzi o Vettela. On musi mieć bardzo dobry bolid, żeby osiągać wysokie wyniki. A czy bolid RP, który w przyszłym sezonie będzie pod nazwą Aston Martin, takim będzie? Wątpię. Mclaren w przyszłym sezonie będzie miał podobnie mocny skład. Kwestią tylko pozostaje, jak przyszłoroczna konstrukcja zaadaptuje silnik Mercedesa. Jeśli bez większych problemów, mogą być dalej silnym konkurentem dla AM. Ponadto ciężko dzisiaj powiedzieć co pokaże Alpine z Alonso w składzie. Mogą być dalej mocni, a może i nie.
Tak czy inaczej, obecny sezon pokazał że nie zawsze większy budżet potrafi wygrywać. Mclaren z problemami finansowymi pokonał w równej walce RP i takie są ostateczne fakty.
3. Del_Piero
Racing Point powinien zostać zdyskwalifikowany jak Tyrrell i McLaren, a i Mercedes powinien zostać solidnie sprany po tyłku za wzięcie udziału w tym oszustwie. Dobrze, że różowy Mercedes nie zajął 3 miejsca, chociaż tyle dobrego.
4. Michael Schumi
Racing Point przegrało rywalizację z Mclarenem przez głupie błędy Strolla. Już dawno mogliby zdobyć to 3 miejsce. McLaren posiadał w mojej opinii gorszy bolid, ale lepszy skład kierowców. Nawet mimo dużej ilości pecha Carlosa, zajęli 3 miesce.
5. fpawel19669
Można powiedzieć, że sprawiedliwości stało się zadość. Jedyne czego mi szkoda to tylko Pereza we wczorajszym wyścigu. Bardzo jestem ciekaw ich postawy w przyszłym sezonie. Zapowiada się ciekawa walka. Wierzę, że oprócz zespołów wymienionych przez przedmówców do gry wróci Ferrari i także powalczy o trzecie miejsce producentów.
6. jatomak
Oczywiście sporo osób pewnie wciąż wierzy, że STR to szybki kierowca i że zrobił niesamowity postęp od czasów kiedy przegrywał z Massą i z Sirotkinem...
Nie da się "nauczyć" bycia szybki. Albo w pierwszym, najdalej drugim sezonie jest się szybkim w F1 i tyle albo nie jest się szybkim. Można nabyć doświadczenie i przez to wydaje się, że ktoś stał się szybszy, bo lepiej startuje, lepiej zarządza oponami, itp, ale nie stał się szybszy.
W przyszłym sezonie każdy z głównych zespołów będzie miał szybkiego kierowcę (HAM, VER, LEC, RIC i ALO) tylko Racing Point (Aston Martin) ma wolnego STR i średniego VET.
VET nigdy nie był szybki tylko nie konfrontował się z szybkimi kierowcami i przez to niektórym wydawało się, że jest szybki. Oprócz RIC i LEC przegrałby także z HAM, ALO, VER, BOT, BUT, ROS, gdyby byli jego partnerami. Ale taka jest F1, że nawet RAI został mistrzem świata...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz