Nieudana niedziela w wykonaniu Red Bulla
Max Verstappen był wymieniany w gronie kandydatów do zwycięstwa w wyścigu o GP Sakhir. Niestety, szanse Holendra na triumf zostały przekreślone już na pierwszym okrążeniu. Dwudziestotrzylatek po desperackiej próbie uniknięcia kontaktu z rywalami, przedobrzył moment hamowania i uderzył w bandę, kończąc na tym swoją niedzielną rywalizacje. Partner Verstappena, Alex Albon również nie zaliczy dzisiejszego wyścigu do zbyt udanych. Taj miał ogromny problem z wyprzedzaniem konkurentów i zakończył zmagania na szóstej pozycji."To był bardzo dziwny wyścig. Nie mam pojęcia, jak to się wszystko ułożyło, ale liczyliśmy na zdecydowanie więcej. Wiedzieliśmy, że będziemy wolni na prostych, więc trzymaliśmy się blisko innych, aby być w zasięgu DRS. Niestety, i tak było nam bardzo trudno wyprzedzać. Z naszą konfiguracją docisku byliśmy szybcy tylko w drugim sektorze. Z kolei na prostych byliśmy wolni. Teraz pozostaje nam tylko koncentrować się na Abu Zabi."
Max Verstappen, DNF
"Miałem dobry start, ale zostałem dogoniony i starałem się uniknąć kłopotów. Niestety, wszyscy wokół mnie zachowywali się, jakby było to ostatnie okrążenie wyścigu. Zwłaszcza Charles, który znacząco przedobrzył moment hamowania. Rozumiem, że chciał wyprzedzić, ale zrobił to zbyt optymistycznie. Szanuje go, ale trochę przesadził. Checo nie mógł zobaczyć jego ataku, więc się obrócił. Próbowałem uniknąć zderzenia, ale wylądowałem w żwirze, a potem w bandzie. To frustrujące, kiedy kończymy tak wcześnie. Mieliśmy dobry samochód i dużą szansę na dobry wynik."
komentarze
1. Kruk
To, co pokazal Max podczas startu-to majstersztyk.
2. Noise
Uważam, że Maks zachował się stosunkowo dojrzałe jak na niego. Wolak odpuścić by uniknąć kłopotów, niestety kłopoty znalazły go. Albon do utylizacji, szkoda na typa słów.
3. Ilona
Ehhh, strasznie szkoda! W tym wyścigu było wiele emocji, ale z Maksem zawsze mogło być ich jeszcze więcej. Jestem chwilowo obrażona na Leclerca.
4. Vendeur
Geniusz "Crashtappen". "Nie mógł nic zrobić"??? A po jaką cholerę dodawał gazu już na skraju zakrętu, gdy widział, że się nie zmieści? Trzeba było odpuścić i wrócić na tor zanim było już na to za późno... No ale on chyba nigdy nie zrozumie. I przez to nigdy nie będzie mistrzem.
Polecam obejrzeć powtórki z kamery pokładowej Maxa - on dodaje gazu nawet będąc już poza nitką toru, gdy nie ma już gdzie jechać... A potem się dziwi, że poleciał w bandę?
5. Ocato
@4
Myślę, że nie chciał przyznać, że nie zna toru i myślał, że tam jest asfalt, a nie żwir koloru asfaltu. Gdyby nie żwir, to spokojnie by to wyprowadził przy dodaniu gazu.
6. snakesparer
Max, oprócz pretensji do Charlesa, może mieć ja również do siebie. Kierowca z takimi umiejętnościami, a rozbija się podczas omijania incydentu.
Przecież oni w czwartek mają track walks, następnie 3 treningi i kwale. Nie można go tłumaczyc tym, że był szary żwir i mógł myśleć że to asfalt.
Szkoda, ale i tak wyścig był mega,
7. Max_Siedlce
Cóż Max skończył na ścianie ale mógł tego spokojnie uniknąć, poza torem już nikogo nie omijał a jednak zaczął hamować dopiero przed samym żwirem gdy już było za późno. Spokojnie mógł odpuścić i stracić wiele pozycji co jak widać w przypadku Pereza mogło dać mu nawet zwycięstwo. Dobrze że przynajmniej nie rzuca publicznie łajnem w stronę Charlesa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz