Toto Wolff broni Valtteriego Bottasa po wyścigu w Bahrajnie
Szef Mercedesa skomentował wczorajszy wyścig swojego podopiecznego. Austriak uważa, że Fin mógłby mieć na swoim koncie nawet 5 zwycięstw w tym sezonie, ale na drodze do tego stanęły mu różne "dziwaczne wydarzenia."Cała runda o GP Bahrajnu nie poszła po myśli Valtteriego Bottasa. Już na samym starcie Fin stracił parę pozycji. W późniejszej fazie wyścigu kierowca Mercedesa próbował nadrobić stratę do czołówki, ale po serii niefortunnych zdarzeń, ukończył rywalizacje dopiero na ósmym miejscu.
Warto wspomnieć, że jest to druga z rzędu nieudana runda dla trzydziestojednolatka. W wyścigu o GP Turcji Bottas nie zdołał zdobyć nawet punktu.
Jednak szef Mercedesa, Toto Wolff broni swojego podopiecznego. Austriak sądzi, że przez pecha w tym sezonie, Finowi zabrano kilka wygranych:
"Valtteri ma pecha w tym sezonie, ponieważ trzymają się go różne dziwaczne wydarzenia. Czerwone flagi, kiedy prowadził, wielokrotne przebicia opon, które nie powinny mieć miejsca. Gdybym go nie znał, zastanawiałbym się, dlaczego tylko mu się to przydarza."
"Natomiast Valtteri jest silny i odporny psychicznie, dlatego uważam, że tylko go to wzmocni. Szkoda mi go, ponieważ wszystkie te problemy skumulowały się w jednym sezonie. Gdyby nie to, to mógłby wygrać z pięć wyścigów więcej. Uważam, że jest to bardzo trudne."
komentarze
1. hubertusss
Czego tu bronić. Valteri po dobrym początku sezonu kończy go beznadziejnie. Ma tak wielką szansę tak dobry samochód i tak pięknie to wszystko marnuje. Że też Bottas wstydu nie ma.
2. Raptor202
Bottas jeszcze nigdy nie był tak dewastowany przez Hamiltona, jak w tym roku.
3. Del_Piero
Bottas - Mercedes, Albon - Red Bull, Stroll - Racing Point. W trzech najszybszych autach jest po jednym kierowcy, którzy zaniżają poziom i niszczą widowisko. Ech, smutna ta F1...
4. Orlo
A co tu bronić PrzyDuppasa, robi co ma robić, dowozi wystarczająco punktów, żeby majster dla konstruktorów był i nie przeszkadza za bardzo Lewisowi. To dwa proste zadania i on je wypełnia.
5. sliwa007
Faktem jest, że ma więcej pecha niż Hamilton i trochę punktów stracił nie ze swojej winy, ale 130 pkt straty po 15 wyścigach to jest przepaść.
6. Skoczek130
Zespół skupia się na swoim lidera, zaniedbując niestety Fina. Bottas nawet starty psuje, choć kiedyś to była jego z mocnych stron. Stracił szansę na dobry wynik nie tylko w Bahrajnie, ale także w Turcji, we Włoszech oraz w Wielkiej Brytanii. Z pewnością byłby bliżej punktowo Hamiltona i nie byłby tak zdominowany.
Druga sprawa, że jego rola to dowozić punkty i zapewnić zespołowi mistrzostwo konstruktorów oraz pomagać Hamiltonowi w zdobyciu mistrzostwa kierowców. Nie był, nie jest i nie będzie priorytetem dla Mercedesa. On ma tam inną rolę. Swoją drogą nie może narzekać - wielu chciałoby być na jego miejscu i w ciemno brałoby taki dorobek, jaki posiada Fin.
7. S3baQ
@6
Dokładnie. Robi to za co mu płacą.
A po wykryciu u Lewisa koronawirusa , ma większą, niemal 100%szansę na wygraną. Chyba że znowu dopadnie go "pech".
8. fistaszeq
warto zauważyć że nie musi zdobywać punktów bo sam lewis ma więcej punktów niż red bull:)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz