Kolejny dramatyczny weekend dla Ferrari zakończony wypadkiem Leclerca
Po bolesnych kwalifikacjach dla Ferrari, w których Sebastian Vettel zakończył rywalizację na etapie Q1, kibice utytułowanego zespołu liczyli na to, że chociaż w wyścigu uda się zanotować jakiś progres i powalczyć o punkty. Niestety prawda okazała się brutalna dla stajni z Maranello. Oprócz mało wydajnego silnika, kolejnym problemem włoskiego zespołu stały się hamulce. Z powodu ich przegrzania niemiecki kierowca musiał zakończyć rywalizację już na siódmym okrążeniu. Na dodatek, wskutek niedogrzania opon bardzo groźny wypadek zanotował Charles Leclerc. Na szczęście Monakijczykowi nic się nie stało."To był bardzo trudny wyścig, w którym walczyłem z balansem samochodu. Kiedy wyjechał samochód bezpieczeństwa, myślałem, że mamy dużego pecha, ponieważ aleja serwisowa została zamknięta, ale tak naprawdę mieliśmy szczęście. W tamtym momencie mieliśmy dobrą pozycje, ale bardzo ciężko jechało mi się na twardych oponach. Próbowałem naciskać, ale popełniłem błąd w Parabolice i uderzyłem w bandy. Wypadek był dość poważny, ale nic mi nie jest. Mieliśmy dwa bardzo trudne weekendy. Mam nadzieję, że uda nam się wrócić do gry, więc nie mogę się doczekać Mugello."
Sebastian Vettel, DNF
"To bardzo trudny moment dla zespołu. Niestety taka jest rzeczywistość i musimy wszystko zrobić, aby ostatnia cześć sezonu była dla nas wartościowa. Mamy dużo pracy i musimy się na tym skupić. Mój wyścig był bardzo krótki, ponieważ miałem problemy z hamulcami. Zahamowałem w pierwszej szykanie, ale samochód nie zwolnił i musiałem przestrzelić zakręt. Właściwie było to najlepsze miejsce, aby mieć problem. Teraz, jedziemy do Mugello i może tam skończymy na lepszym miejscu. Mam nadzieję, że uda nam się spędzić tam weekend bez przeszkód."
komentarze
1. Werter
Dzbaneria Frajeri razem z Binotto Ciotto na czele - życzę wam z całego serca żeby Mercedes dominował w F1 i miażdżył stawkę nieprzerwanie do 2030 roku(a nawet dłużej!) i wymazał wszystkie wasze najważniejsze rekordy, m.in: ilość zdobytych tytułów wśród kierowców i konstruktorów, zwycięstw, pole position, dubletów a nawet ilość najszybszych okrążeń. Przez waszą leżącą i kwiczącą grande robottę i przede wszystkim frajerstwo zaliczacie najgorszy sezon od początku lat 80. Czy tam naprawdę pracują niepełnosprawni umysłowo debile? Czy tam naprawdę nikt nie myśli? Renault wyprzedziło was w klasyfikacji konstruktorów, niech zrobi to jeszcze AlphaTauri. Frajerzy z Maranello do makaronu!
2. Xandi19
Każdy zespół przywiózł pakiet z najmniejszym dociskiem. Ferrari też. Tylko Ferrari ma tak słabą budę, że narazili swoich kierowców na niebezpieczeństwo. Już w treningach było to widać. I doczekali się wypadku.
3. Malmedy19
Charles może niech się przerzuci na ciężarówki, jeśli jego auto za ciężko dla niego się prowadzi?
Nie trafił w środek zakrętu, potem nie zdjął nogi z gazu, a na koniec wydawało mu się, że wyciągnie auto z poślizgu i dobrze, że wyszedł z wypadku cało.
Co do Sebastiana, to śmiać mi się chciało z tego kabaretu. Stare dobre Ferrari. Dzięki Bogu, że przydarzyło się to przy fabryce styropianu.
4. Del_Piero
@1. Werter
Nie no bez przesady. Niech do 2030 wygra ktoś jeszcze poza Mercedesem.
5. Raptor202
Leclerc pozwolił frajerom wcześniej się spakować, powinni być mu wdzięczni.
6. belzebub
Powtórzę to kolejny raz. Obecny sezon, i następne to jest kara za oszukiwanie. Nie dostali jej od FIA, to dostają na torze nie tylko od Mercedesa, ale również od innych zespołów, ostatnio nawet od słabego Williamsa.
I będzie tak długo, dopóki nie zmienią filozofii zarządzania, będą trzymali takich nieudaczników jak Binootto i jemu podobnych. Powinni ściągnąć kogoś takiego jak Jean Todt i dać mu wolną rękę w obsadzie kadry inżynierskiej oraz w samym prowadzeniu zespołu. Jak to ostatnio powiedział Domenicali, problem Ferrari leży m.in. w zbytniej italinizacji zespołu. W skrócie Włosi nie potrafią efektywnie zarządzać, zwłaszcza uwzględniając jaki mają budżet do dyspozycji. Dzisiaj objeżdzają ich zespoły, które mają do dyspozycji o wiele mniejsze zasoby nie tylko ludzkie, ale przede wszystkim finansowe.
7. LUKA-55
@3 Błąd Charlesa tak, niemniej Rosberg dość szczególowo opisał ten incydent i w skrócie konkluzja jest taka, że to grande auto nie zachowało się normalnie w tej sytuacji. Wprost nie chciał powiedzieć , że ten badziew w pakiecie z małym dociskiem był nawrt niebezpieczny.
8. hubos21
@1
Widzę typowy kibic w głowie tylko Merc i Ferrari
9. TomPo
@1 - no to poleciales.
Ja tam osobiscie wole, zeby stawka sie sciasnila.
Chcialbym zeby RBR, Renault, McL i Ferrari walczyli wszyscy blisko siebie.
Problem jest taki, ze nawet jak tak sie stanie, to jest jeszcze Merc w swojej wlasnej lidze.
Nie zmienia to faktu, ze Ferrari ma najgorszy stosunek pieniedzy do wynikow.
10. Muni
Dopóki włosi będą zarządzać ekipą to taki bajzel będzie trwał w nieskończoność.
11. Sylasies
Przykro się patrzy na takie Ferrari. Kierowcy zarówno Vet jak i Lec wydają się być zrezygnowani.
Tu zawodzi wszystko: kierowanie zespołem, strategia, bolid, kierowca - mam na myśli Vettela, ale po takim rozstaniu to chyba nikt by się nie starał uzyskać dobrego wyniku. Leclerc jeszcze coś tam próbuje chociaż dzisiaj się nie popisał.
12. mentos11
Chyba trochę przesadzają co poniektórzy.
Ferrari jest słabe i płaci w tym sezonie za błędy z zeszłego sezonu, ale to jest wynikiem strategi spisali ten sezon na straty silnik i bolid jest zeszłoroczny i wszystkie siły poszły na przebudowanie silnika na przeszły rok , w przesyłki roku też nie będzie wesoło bo silnik będzie nawalał zanim go dopracują a wszystkie siły pójdą w budowę nowego bolidu pod nowe przepisy.
Słabo że Ferrari tak nisko upadło i trochę to potrwa ale za dwa lata wrócą do czołówki więc nie ma co psów na nich wieszać mają dołek i tyle inni za to mogą pokazać swój potencjał np. McLaren.
13. Fanvettel
Ja to się jednak cieszę że Vettel odchodzi z Ferrari bo w przyszłym sezonie lepiej nie będzie.
14. Mariusz_Ce
@1Dobre siano masz we łbie, uuu srogo.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz