Renault krytykuje niekonsekwencje FIA i rezygnuje z apelacji
Renault nie będzie walczyć o zmianę decyzji Międzynarodowej Federacji Samochodowej w sprawie wyników GP Japonii.Ekipa dostała czas do czwartku, do godziny 10:00 czasu meksykańskiego (17:00 czasu polskiego), na złożenie ewentualnej apelacji. W pierwszym oświadczeniu, opublikowanym po decyzji Federacji, francuski zespół zaznaczał, że rozważa walkę o swoją rację.
O 9:30 czasu meksykańskiego w czwartek, Renault przedstawiło kolejne oświadczenie, w którym poinformowało, że rezygnuje z apelacji.
W jego treści znalazło się jednak kilka zarzutów, skierowanych w stronę sędziów FIA. Ekipa zwróciła uwagę m.in. na brak konsekwencji przy decyzjach i praktyczny brak możliwości skutecznego odwołania się.
"Żałujemy decyzji sędziów, a w szczególności dotkliwości nałożonej kary. W naszej opinii jest ona nieproporcjonalna do korzyści, które czerpali kierowcy, szczególnie, że system jest w pełni legalny i innowacyjny. Decyzja jest niekonsekwentna, biorąc pod uwagę poprzednie sankcje za podobne naruszenia, co zaznaczyli sędziowie w swoim oświadczeniu, nie podając jednak dodatkowych argumentów."
"Nie mamy jednak nowych dowodów, oprócz tych, które zademonstrowały zgodność naszego systemu z przepisami. Nie chcemy wkładać więcej czasu i wysiłku w jałową debatę przed Międzynarodowym Trybunałem Apelacyjnym, biorąc pod uwagę subiektywną ocenę i idącą za tym sankcję, dotyczącą pomocy, która redukuje wkład kierowcy, nie wpływając na osiągi samochodu."
"Zdecydowaliśmy się nie składać apelacji od decyzji sędziów. Formuła 1 zawsze będzie areną nieustannego poszukiwania najmniejszych okazji, dających przewagę w rywalizacji. Zawsze ich poszukiwaliśmy i będziemy kontynuować te działania, ale przy dokładniejszym wewnętrznym procesie, zanim innowacyjne rozwiązania zostaną wykorzystane na torze."
komentarze
1. evildeamon0
Czekajcie czekajcie... Renault się kompromituje chociaż mistrz z kompromitacji to Willmans ale wracając do rzeczy, może i byłoby to dobrym pomysłem to automatyczne ustawianie gdyby wszyscy to mieli. A tak mamy oszustwo bo Renault nie zablokuje kół przy hamowaniu tak często jak robią to inni nie mając automatycznego ustawienia. Tak więc Renault nic by nie zyskał bo i tak by nie wygrał ba mogliby stracić bo jak sędziowie by się wkurzyli to mogliby unieważnić wszystkie wyścigi i tyle. I to wpływa trochę na osiągi bolidu. Bo automatycznie im tak ustawi żeby mogli wjechać lepiej w zakręt.
2. Del_Piero
Szukać konsekwencji w FIA to jak szukać igły w stogu siana. Jak nie decyzje stewardów to regulaminy wzajemnie sobie przeczące.
3. artur2-74
,,,system jest w pełni legalny i innowacyjny,, Sędziowie stwierdzili że legalny . A potem wymyślili jak ich ukarać z innego paragrafu .
Skąd to znamy
4. pgc
Czyli rozumiem, że w Meksyku wywalą ten system z auta?
5. yaiba83
"...redukuje wkład kierowcy, nie wpływając na osiągi samochodu..." - idąc tym tropem po co w ogóle kierowca? A tak na serio to jeżeli komputer odpowiednio zarządza balansem to mniej zużywasz opony, optymalniej hamujesz a to ewidentnie poprawia osiągi bolidu. Pomimo łagodnej kary to wg mnie teraz są naprawdę w czarnym tyłku. Zaraz przestaną sprzedawać silniki więc nie będzie można zbyt wiele testować co tym bardziej spowolni rozwój. Taka Honda dzięki chociażby takiemu ToroRosso rzuconemu na pożarcie co chwilę wypuszcza nową specyfikację zapewniając sobie rozwój i możliwość gonienia czołówki.
6. czuczo
"system jest w pełni legalny i innowacyjny...." Mimo to dostali karę? To jest jak w Polce, np. można sprzedawać antyradary, ale nie wolno ich używać!? W USA jeśli nie można czegoś używać legalnie, to również nie można tego sprzedawać. Paranoja.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz