Mieszane nastroje w Toro Rosso
Pierre Gasly stoi na jednym końcu bieguna twierdząc, że wyścig ułożył się dla niego naprawdę dobrze. Na drugim zaś Daniił Kwiat, który jest kompletnie niezadowolony ze swojej postawy w Singapurze."Podobał mi się ten wyścig. Pierwszy samochód bezpieczeństwa wyjechał nie w porę, ale ostatnia część była naprawdę ekscytująca. Początek toczył się dla nas zgodnie z planem. Przed postojem przez chwilę jechałem na 2. miejscu, co było bardzo fajne. Po wyjeździe samochodu bezpieczeństwa straciliśmy trzy/cztery pozycje, co mnie wkurzyło. Dałem z siebie wszystko w walce z Kimim [Raikkonenem] i miałem interesujące starcia z Kevinem [Magnuseenem] i Lancem [Strollem]. Z tego powodu zdobycie punktów cieszy podwójnie. To ważna zdobycz w kontekście walki o miejsce w tabeli konstruktorów, bo jest naprawdę ciasno. Z tygodnia na tydzień robimy progres, więc musimy dalej naciskać."
Daniił Kwiat, P15
"To nie był mój dzień. Przyznaję, że to moja wina. Miałem szansę, by walczyć o punkty, ale z nich nie skorzystałem. Utknąłem za rywalem i nie pokazałem swojej najlepszej strony. Nie chcę szukać wymówek, ale miałem problem z widocznością przez coś w rodzaju mgły w moim lusterku. Trudniej mi się przez to broniło. Brak widoczności sprawił, że zostawiałem rywalom więcej miejsca. Potem wypadek z Kimim, co uczyniło wyścig jeszcze trudniejszym i w zasadzie zakończyło dla mnie rywalizację."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz