komentarze
  • 1. Gosu
    • 2019-03-25 12:06:48
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Byłoby pięknie, choć według mnie mało realne. Na pewno będą faworytami w Monaco, na Węgrzech, w Singapurze i Meksyku. Jeśli utrzymają tempo Mercedesa na typowych torach będzie to dla mnie niemałym zaskoczeniem.

  • 2. seybr
    • 2019-03-25 12:18:55
    • *.btk.net.pl

    Nie jestem fanem puszek, ale życzę im aby najwięcej namieszali. Może faktycznie Honda odrobiła lekcję i pokaże na co ją stać. Im więcej zamieszania, tym lepiej dla nas kibiców.

  • 3. Dz- Nietoperz
    • 2019-03-25 14:22:39
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jak czytam komentarze na temat Hondy, to zawsze dziwi mnie negatywna opinia na temat McLaren - Honda. Ja pamiętam jeszcze tego McLarena w "papierosowym" malowaniu. To była rewelacja.
    Oglądałem F1 jeszcze w Eurosporcie niekodowanym początkowo angielskim, a później polskim (tak tak były takie czasy).
    Po Śmierci Soichiro Hondy, jeszcze kilka lat kobun (taki japoński koncern) interesował się rozwijaniem silników wyścigowych. Potem przyszło "przegięcie ekologiczne": żadnych pick-upów, CRV to SUV - nie SUV, no i wyścigi samochodowe. Jedynie motocykli nie wypadało ruszyć. Dobrze , że nie wrócili do silniczków przyczepnych do rowerów od czego zaczynali po wojnie. Jedynie nacisk amerykanów z Indy utrzymał jakąkolwiek produkcję silników wyścigowych.
    Przez kilkanaście lat jeździłem Hondą i czekając na przegląd czytałem ich czasopismo dla klientów. Tam właśnie można było obserwować zmiany nastawienia do poszczególnych dziedzin motoryzacji. Od euforii ekologicznej i pierwszego seryjnego samochodu na ogniwa paliwowe (Honda Clarity), idei niszczenia środowiska przez pick-upy i SUV-y do powrotu do ambicji bycia w czołówce motocyklowej i wyścigowej.
    Wiem jedno: jeżeli Honda weźmie się do jakiegoś problemu na poważnie, to rozgryzie go do końca. Tak było gdy kolejny model motocykla wyścigowego (tak gdzieś koło 2010) nie spełniał standardu wyjątkowej stabilności w jeździe, to była tragedia dla szefów działu wyścigowego. Po jednym sezonie usunęli problemy konstrukcyjne.
    Jeżeli teraz też powrót do wyścigów traktują bez jakichś przesądów, to znając konstrukcję chasis Red Bula to za jakiś czas namieszają w pierwszej trójce zespołów.
    A niezawodność to jeżeli będą mieli taką, jak w pojazdach drogowych (zarżnąć Hondę to sztuka sama w sobie) to jeżeli Maxio nie walnie w coś to dojedzie bez problemów. Potrzeba im na to tylko trochę czasu.

  • 4. XandiOfficial
    • 2019-03-25 16:51:08
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Jeśli Max znów się nie walnie gdzieś w Monaco w okolicach 3 treningu czy Q1 lub Q2 to masz nawet największe szanse. Jednak to, że może się rozwalić na super okr. na Q3 może sprawić iż pojedzie zbytnio zachowawczo a wtedy Hamilton, Vettel czy Charles wykorzystają to. Chyba, że Gasly wejdzie do walki z przwagą redbulla.

  • 5. roziweleT
    • 2019-03-26 11:31:39
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Dla ocenienia Hondy nie są konieczne zwycięstwa Maxa. Już samo tempo w wyścigu, wcześniej kwalifikacje i treningi dokładnie pokażą, czy ten silnik jest konkurencyjny. Jeśli pod koniec sezonu uzyskają niezawodność i dobre osiągi, to Maclarenowi z rozpaczy i rozgoryczenia pozostanie spadek do obecnego poziomu Williamsa. No a później to już Brexit.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo