Wolff: Honda pokazała, że dysponuje "ogromną" mocą
Sposób w jaki Max Verstappen wyprzedził w Australii Sebastiana Vettela pokazuje jak "ogromną" mocą dysponuje obecnie układ napędowy Hondy.Na torze Albert Park Max Verstappen potwierdził potencjał nowej jednostki od japońskiego producenta, kończąc pierwszy wyścig sezonu na trzecim miejscu przed obydwoma kierowcami Ferrari. Na 32 okrążeniu wyścigu udało mu się wyprzedzić po zewnętrznej Sebastiana Vettela na dojeździe do trzeciego zakrętu.
"Widzieliśmy jak połknęli Sebastiana w trzecim zakręcie" mówił Toto Wolff. "Ich moc była ogromna. Patrzenie jak Honda powraca mocna sprawia mi przyjemność, gdyż to dobra grupa przyzwoitych ludzi."
"Ich połączenie z Red Bullem z całą pewnością stanowi zagrożenie. Ich pozom osiągów jest taki, że trzeba ich brać pod uwagę przy kalkulowaniu szans w mistrzostwach."
Tak dobra dyspozycja Hondy może w tym roku przysporzyć trochę problemów Mercedesowi, ale Toto Wolff nie ukrywa, że cieszy się tym iż japoński producent po chudych latach z McLarenem w końcu powraca do formy znanej sprzed lat.
"To pierwsze podium od czasu ich powrotu do F1 i w pełni na nie zasłużyli" mówił Wolff. "Przeszli przez bardzo ciężki okres a widok Hondy na podium i ludzi z Hondy cieszących się jest czymś wspaniałym."
Lewis Hamilton również uważa, że podium Red Bulla w Australii nie było przypadkowe i jednorazowe.
"Red Bulle są z wśród nas" mówił mistrz świata F1. "Uważam, że będziemy mieli naprawdę dobre pojedynki z nimi w tym roku, między naszą trójką."
"Gdy myślę o Hondzie, przypominam sobie jak dorastałem oglądając Ayrtona Sennę korzystającego z ich silników, a wtedy byli oni potężną siłą w F1. Wspaniale jest ich widzieć znowu w formie."
komentarze
1. TomPo
Tez sie bardzo ciesze, ze Honda w koncu stanela na podium i chcialbym ich widziec w walce.
Natomiast Australia to specyficzny tor, do tego Seba mial problemy z bolidem, wiec z tymi peanami jak to latwo lykneli Ferrari to bym nie przesadzal. Fakt, ze Vet oddal te pozycje i punkty bez walki, bo pewnie jak zobaczyl Maxa z tylu, to najchetniej zjechalby z toru, by mu ustapic - trauma :)
Idealny uklad dla mnie, to Honda wygrywajaca z Ferrari, Leclerc wygrywajacy z Vet, Bottas wygrywajacy z Lewisem, Lewis wygrywajacy z Maxem. Czyli kolejnosc na metach, Bot, Ham, Ver, Lec, Vet.
Nie zebym jakos uwielbial Fina, ale to by oznaczalo emocje, jak w walce z Nico.
Lewisowi przyda sie przegrany rok (po walce, nie po awariach), by miec motywacje i zeby mu palma nie odwalala. Maxowi przydadza sie sukcesy, ale bez przesady bo i tak juz ma zryty beret, Ferrari przyda sie sezon, gdzie uswiadomia sobie ze na zlego lidera stawiaja i stawiali, taki krok w tyl by pozniej zrobic dwa do przodu.
2. Alboviem
@1 obawiam się, że Lewisowi już palma odbiła dawno. Jednak odbiła mu taka prywatna, celebrycka a nie stricte wyścigowa. Dla mnie Bottas nie nabył jaj przez zimę na tyle by nagle stać się po prostu bardzo dobrym kierowcą. Nie sądzę że jest to kwestia nabrania animuszu, zjedzenia kilku witaminek i odbycia medytacji w tajskim klasztorze. Z tym się trzeba urodzić i ciężko pracować. Owszem Lewis był faworyzowany ale to inna sprawa. Nie przepadam za Hamiltonem lecz Bottasa widzę prędzej w ToroRosso.
3. Ilona
1. TomPo "Ferrari przyda sie sezon, gdzie uswiadomia sobie ze na zlego lidera stawiaja i stawiali"
Kimi z całym szacunkiem to nigdy nie był poziom Sebastiana, więc naturalne że Seb był liderem i tylko on był w stanie walczyć z Mercedesem.
Natomiast Leclerc dopiero musi pokazać na ile go stać i udowodnić swoją wartość. Ferrari ma w zespole 4-krotnego Mistrza Świata, nie oczekuj od nich że będą postępować wbrew logice.
4. roziweleT
Bardzo dobrze, że Honda zrobiła postęp i nie zniechęca się po trudnym okresie z Maclarenem. Im więcej zróżnicowania, tym lepiej. Gdyby BMW znów włączyło się w to towarzystwo, byłoby jeszcze ciekawiej.
5. Quar
Vet od dziecka mil krótki lont. Zawsze się gotował. I dlatego najpóźniej w następnym, a jak Max go podrażni parę razy to jeszcze w tym sezonie Ferrari postawi na młodego.
6. XandiOfficial
Chłop w wieku mojego taty a jak zwykle barani. Idź do pracy.
Już rok temu pisałem, że Honda osiągnęła poziom Renault a awaryjnością przegoniła nawet Francuzów. Jakiś cep pokroju jednego z komentarzy powyżej zobaczył w statystykach, że Tororoso miało więcej wymieniony podzespołów w sezonie ale nie wiedział, że to nie z powodu awarii tylko testowali. RedBull też mocarz na nowych silnikach w końcówce sezonu kozaczył. Niech walczą z Merolami i Czerwonymi o tytuł. Będzie ciekawie.
7. sliwa007
2. Alboviem
Nie odróżniasz stylu bycia (życia) od "odbicia palmy". Rozumiem, że nie każdemu może się podobać to co Hamilton robi poza torem i z kim się spotyka, ale że palma mu odbiła? Bez jaj. Miał trudny okres w życiu, ale to były jeszcze czasy w McLarenie. Ocknij się, ludzie się zmieniają.
Natomiast na torze Hamilton pokazuje dojrzałość o jakiej Vettel czy Verstappen mogą sobie pomarzyć.
8. hubos21
@7
Jak jedzie pierwszy albo drugi bo później zaczynają się mało dojrzałe rozmowy i komentarze przez radio
9. sliwa007
8. hubos21
Robi swoje, szanuje pozycję na torze i pracę zespołu. Umie liczyć i kalkulować, kiedy trzeba to przyciśnie, kiedy trzeba to odpuści.
Jak chcesz się przyczepić to zawsze znajdziesz powód.
10. Alboviem
@7 Hamilton mial zawsze jakas tam protekcje ale zaczynal jak te wszystkie Rosbergi, Kubice czy Alonsa. szedl do gory bo byl dobry I sie staral. Byl zwyklym chlopakiem z ambicja. Ok, jest wielokrotnym mistrzem, ma najwiecej kasy ale jest wielu utytuowanych kierowcow I nie trzeba za nimi nosic plecakow na Gp, otwierac im drzwi do kibla z tronem ze zlota. Zajezdza to troche takim stylem ruskich oligarchow a nie stylem majetnego gentlemana z klasa. Oczywiscie takie blyszczenie wsrod fleszy tez jest potrzebne formule, bo to taki sport ale tylko czekac jak zostanie przylapany z pejczem i w kagancu niczym Max Mosley. W porownaniu do innych kierowcow to nosi znamiona odbicia palmy. Taki jest show business, a F1 tym wlasnie jest.
11. ReddyS
@10
Co do noszenia plecaka, stać go to po co ma nosić sam, do tego daje zarobić innym. :)
12. seybr
@3 Kimi jest powtarzalny i nie traci zimnej krwi. Seb za to potrafi płakać i wymuszać. Ile Kimiemu zepsuto wyścigów na rzecz Vettela ? Było ich kilka, do tego doszły awarię. Seb trafił na dobrą passę Red Bulla, podobnie jak Ham. Tylko że Ham dorósł a Seb potrafi tupać nogami. Co do wyścigu, cieszy mnie że Bottas wygrał. Chłop przytył i wygląda znacznie lepiej. Tak na męskie oko, wygląda lepiej. Życzę jemu mistrza. Najlepiej jak by ten sezon był nieprzewidywalny do końca sezonu.
13. WDrake
O awaryjności jeszcze nie można dużo powiedzieć, wygląda na to że mcl ma mała wiedzę albo nic nie mówił hondzie
14. Vendeur
@10. Alboviem
Ściągnij klapki z oczu zaślepiony hejterze, bo aż się pienisz od bredni w swoich wypowiedziach.
@3. Ilona
Logiki po fanboy'ce Vettela też trudno oczekiwać. Z całym szacunkiem dla Vettela, to on nigdy nie był na poziomie Raikonnena. I na poziomie Leclerca też nie jest.
15. XandiOfficial
Nie ma to jak porównywać kogoś poziom gdy każdy ściga się w innych okresach jego najwyższej formy. Wiadomo tutaj pan Stoffel Vandeur lepiej wie bo on pracuje od 40 lat w F1 więc szanujmy go bo to postać nad ludzka i jak on coś powie to tak kurdebele jest. Hahahahaha pozdro.
16. ds1976
Kurtuazja ze strony Toto. Nic więcej. Red Bull nie jest na poziomie Mercedesa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz