Hamilton dziękuje, Bottas będzie wszystko analizował
Dla Lewisa Hamiltona miniony już sezon Formuły 1 był bardzo szczęśliwy. Brytyjczyk pewnie sięgnął po piąty tytuł mistrza świata i ciężko nawet próbować znaleźć osobę, która mogłaby twierdzić, że mu się to nie należało. Kierowca Mercedesa w przeciwieństwie do swoich głównych rywal był bezbłędny. Valtteri Bottas kończy mistrzostwa w złym nastroju, gdyż w tym roku ani razu nie udało mu się sięgnąć po zwycięstwo. Dzisiejszy wyścig był 100 Grand Prix rozegranym w hybrydowej erze jednostek V6 turbo, a zwycięstwo Hamiltona było 51. zwycięstwem Mercedesa na przestrzeni ostatnich 5 sezonów."To był świetny rok. Jestem wdzięczny za wiele rzeczy- za zdrowie, za zespół, za całą ciężką pracę jaką wszyscy robimy non stop w fabryce i na torze. Chciałbym także podziękować wszystkim fanom, którzy oszczędzali i podróżowali, aby przybyć na wyścigi i tym, którzy wspierają nas z domów i którzy przesyłali nam pozytywną energię i swoje modlitwy- ogromne podziękowania dla was wszystkich. Ten sezon był bardzo budującym doświadczeniem dla mnie. Chciałem tutaj przybyć i upewnić się, że nic nie zostawiłem na torze. Zespół wykonał wyjątkową robotę przez cały rok, więc chciałem dostarczyć mu dobry wynik i samemu również mocno zakończyć sezon. Myślę, że się udało i jestem wdzięczny za wsparcie przez cały rok. W trakcie sezonu poprawiłem się i dalej będę pracował, aby się poprawić i będę starał się przekazywać pozytywną energię innym ludziom. Miałem dzisiaj spory ubaw- uwielbiam jeździć bolidem. Uwielbiam każdą minutę spędzoną za kółkiem i mam nadzieję, że czeka mnie jeszcze wiele takich dni."
Valtteri Bottas, P5
"Miło byłoby lepiej zakończyć sezon, ale ten wyścig prawdopodobnie najlepiej podsumowuje cały sezon- zaczęło się dobrze, ale potem wszystko się popsuło. Na początku wyścigu wszystko wyglądało dobrze, ale potem zblokowałem koła przed zakrętem numer 5 oraz 8 i straciłem trochę gruntu. Miałem problemy z hamowaniem a po kontakcie z Maksem opona zaczęła powoli tracić ciśnienie, więc musiałem po raz drugi zjechać do boksów. Max i ja dotknęliśmy się kołami. To było prawdziwe i twarde ściganie, ale wszystko mieściło się w zasadach fair play. Ostatnie okrążenia po pit stopie wydłużały się, gdyż wiedziałem, że nie będę w stanie poprawić pozycji. Ten sezon nie przebiegł tak jak na to liczyłem, więc cieszę się, że już dobiegł końca. Przez kolejne kilka tygodni będę trochę zajęty, ale czekam na odrobinę przerwy w grudniu, aby na nowo rozpocząć wszystko w sezonie 2019. Przeanalizuję wszystko z tego sezonu, aby w przyszłym roku powrócić mocniejszym."
komentarze
1. RoyalFlesh F1
Ostatnia szansa dla Bottasa, a pomimo tego co wszyscy piszą, jeśli Russel pokona Kubice, to przejmie prowadzenie do fotela. Nie Ocon ale Russel ma szansę. Wszyscy w padoku wiedzą, że Kubica w symulatorze RBR był na równi a nawet szybszy od VER.
2. sliwa007
Tak jak przypuszczałem wczoraj, kluczowy był Vettel i utrzymanie go za plecami. Bez tego o żadnej zamianie miejsc nie było mowy, bo przede wszystkim liczy się zwycięstwo dla zespołu.
Bottas po całym sezonie zasługuje na żółtą kartkę, niby gra do jednej bramki z całym zespołem, ale widać, że formą odstaje i to znacznie.
Hamilton przejechał cały sezon po profesorsku. Jeszcze w marcu, byłbym skłonny napisać, że się pogubi przy takim układzie sił jaki mieliśmy w pierwszej części sezonu, ale zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.
Sezon 2019 zapowiada się interesująco.
3. Del_Piero
Kimi miał awarię, ale w przyrodzie nic nie ginie i Bottas nie zajął niezasłużonego 3 miejsca. Bottas nie nadaje się. Jest po prostu za słaby. Jego poziom to najwyżej Haas.
4. Fear87
Każdy gada, że Bottas jest słaby... Toto Wolf, że jak się nie pozbiera to wyleci. Facet może ma słabą psychikę, ale sami w Mercedesie go zniszczyli wyścigiem w Soczi, sporo osobom zabrało by to pewność siebie i wiarę we własne możliwości, skoro nie jest równo traktowany to po co ma się starać? Możecie po nim jechać, ale to kierownictwo go zniszczyło. Przed tą sytuacją był szybki i pewnie byłby taki dalej. Miał się postawić? Wtedy by go dobijali mentalnie, podświadomie jak RB Ricciardo. Zresztą, każdy tu pisze, że nie ma jaj, mógł tego nie robić? Ciekawe co Wy byście zrobili po takim poleceniu? Już widzę wtedy tą Waszą mocną gębę...
5. Jen
Każdemu kto ocenia formę Bottasa po ilości zdobytych punktów polecam jeszcze raz prześledzić wyścigi w Baku, na Silverstone, w Niemczech, Na Hungaroringu, na Monzy oraz pamiętne Soczi.
Fin na początku sezonu spisywał się nawet lepiej niż jego zespołowy kolega. Trzeba przyznać, że Valteri miał w tym sezonie mnóstwo pecha.Dwa razy mógł dojechać pierwszy do mety. Do tego zrobiono z niego chłopca od czarnej roboty dla Lewisa kosztem jego własnych punktów.
Argumenty, że mógł go nie puszczać albo się postawić są śmieszne. Bottas trafił do Mercedesa w czasie panowania Hamiltona w tym zespole. W 2017r zmienił się też układ sił w stawce i zespół nie mógł sobie pozwolić na beztroskie ściganie obu kierowców. Fin dostaje roczne umowy i ma dwa wyjścia: słuchać się zespołu, dostawać za to kilka mln $ i być drugim kierowcą, albo szukać sobie szczęścia w innym zespole.
W obecnym układzie sił wybierając drugą opcję co najwyżej mógłby walczyć o siódmą lokatę w trakcie wyścigu.
Bottas nie jest na takim samym poziomie jak Hamilton ale na pewno nie jest przeciętniakiem w stawce.
Jeśli nic się nie zmieni w relacji Hamilton-Bottas to obstawiam, że Mercedes przedłuży z nim kontrakt na 2020r.
Zresztą sam Lewis bardzo sobie chwalił swojego zespołowego kolegę. Wątpię aby chciał innego młodego, niesprawdzonego partnera.
6. TomPo
Ten przynajmniej analizuje dane, a nie tylko je zbiera ;)
Fakt, ze mogl wygrac w tym sezonie wiec zera by nie mial, ale jego miejsce w generalce mowi dwie rzeczy:
- Ferrari mialo serio konkurencyjny bolid i kierowcy zrobili roznice
- Bottas za bardzo odstaje od Lewisa, nawet jak na wingmana.
W 2020 zastapia Go albo Oconem albo Russelem, przeciez Lewis tez nie bedzie jezdzil do 60, wiec jakis mlody narybek u boku Lewisa bardzo by sie juz przydal.
7. Orlo
@Fear87
A co to, Soczi było pierwszym wyścigiem w tym sezonie? Czy jednym z ostatnich? Przyduppas odstawał cały sezon, to czy go w Rosji zniszczyli psychicznie czy nie, nie zrobiło większej różnicy... Zobacz na Rosberga, jakoś potrafił przynajmniej walczyć, a nawet raz przy lekkim farcie wygrać z Lewisem. Za rok Ferrari może być jeszcze mocniejsze, a przy takiej formie Fina, Merc nie wygra znowu majstra w konstruktorach...
8. Orlo
@Jen
Trudno, żeby Lewis narzekał na kolegę z zespołu, który w razie czego zawsze go przepuści. Hamilton w wywiadach to taki romantyczny fighter, ale jak przyjdzie co do czego, to woli by teammate nie podskakiwał i nie stwarzał zagrożenia... Jakoś taki Button jak przeszedł do Maca, w którym Lewis był wtedy bożkiem potrafił z nim walczyć jak równy z równym. Ok, był wtedy urzędującym MŚ, ale jednak jaja to jaja. Taki Rosberg potrafił seryjnie wygrywać w Q z Lewisem.
Byłem jednym z niewielu, którzy liczyli na to, że Fin rzuci wyzwanie Hamiltonowi po przejściu do Merca. Jakże w błędzie byłem...
9. FanHamilton
Nie wiem czemu Rosberg tak rezygnował, wiem że może nie być drugi tytuł ale aż tak :-(
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz