Ecclestone: Vettelowi brakuje wsparcia Ferrari
Bernie Ecclestone uważa, że Sebastian Vettel nie jest jedyną osobą odpowiedzialną za nagły spadek formy zespołu Ferrari w drugiej części sezonu.Bernie Ecclestone nie obwinia w tej sytuacji tylko Niemca, ale twierdzi, że Vettelowi brakuje pełnego wsparcia zespołu.
"Sebastian nie ma wsparcia swojego zespołu, podczas gdy Lewis ma całą ekipę za sobą. Nie musi martwić się o to co zrobi Mercedes. U nich wszystko działa perfekcyjnie" mówił Ecclestone.
"Ferrari też mogłoby tak się zachować, ale jest tam dużo polityki, a Sebastian nie czuje potrzebnego mu teraz wsparcia. Uważam, że został tam osamotniony."
Były włodarz F1 uważa, że Ferrari pogubiło się po nagłej śmierci prezesa, Sergio Marchionne.
"Uważam, że po tej tragedii wiele rzeczy nie poszło tam tak jak powinno" mówił. "To był mocny, szanowany człowiek, a im brakowało jego wielkiego przywództwa."
Ferrari zastąpiło Marchionne Louisem Camillerim, byłym dyrektorem zarządzającym Philip Morris. Maurizio Arrivabene pełniący obowiązki szefa zespołu również jest byłym dyrektorem papierosowego imperium.
"To Ferrari podejmuje decyzję o tym czy obecny zarząd jest właściwy. Nie chcę tego oceniać" mówił Ecclestone.
88-letni Brytyjczyk twierdzi za to, że Mercedes "w erze hybrydowej nie popełnił żadnego błędu".
"Uważam, że oni byliby jeszcze bardziej zadowoleni, gdyby mieli większą konkurencję. Ta sprawiłaby, że ich zwycięstwa nabrałyby wartości."
komentarze
1. rbej1977
To jest przecież tak oczywiste co mówi Bernie, że tylko zaślepiony hejter Vettela z Polski, tego nie zrozumie....
2. Jen
Bernie przyjaźni się z Sebastianem, więc coś tam może wiedzieć więcej o sytuacji w Ferrari, niż wychodzi to na światło dzienne.
Mam podobną opinię do Ecclestone'a.
Od czasu śmierci Marchionne, zespół się pogubił. Doszły rozszady personalne i pewnie jakieś zakulisowe rozgrywki. To wszystko razem na siebie oddziałowuje.
3. XandiOfficial
Ferrari chce ocieplić swój wizerunek po aferach ala 2002, 2010 i innych dziwnych zachowań. Chcą wygrać aby wyglądało to na sprawiedliwe a Mercedes ma to w ...
2002: "Jak tak można?! To jest zabijanie sportu!"
2018: "Nie można się bawić i rozumiem tą decyzję"
Szkoda ale za rok może się uda. Zmiany więc to wyprzedzanie może być kluczowe aby bardziej bawić się strategią. Lewis będzie miał za sobą Vettela i Leclerca a przyduPPas będzie czwarty chyba, że Merc znów odjedzie z bolidem to Bottas się nim obroni i będzie drugi.
4. SENNAA5
Sebowi potrzebne jest takie wsparcie jakie miał Schumacher oni go tam kochali. Wystarczy obejrzeć filmik z pożegnania Schumachera "Schumacher`s last lap with ferrari" z My Immortal w tle.
5. XandiOfficial
Schumacherowi też nie wyszły dwa podejścia aby wygrać tytuł (1997, 1998)
@4 Racja ale to już było gdy dał im te 5 tytułów i wiele radości.
6. jogi2
@2
Jak się dobrze z nim zna to pewnie mu się wypłakiwał w rękaw znanym już nam sposobem ...:) Zwalania winy na innych i braku samokrytycyzmu
7. TomPo
To dziala w dwie strony.
Jesli zespol Ferrari widzi, ze ich kierowca w ich mniemaniu przestaje zaslugiwac na ich fotel, to traca do takiego kierowcy serce. Ilosc bledow jaka Vet popelnil na torze sprawila, ze zespol przestal w Niego wierzyc.
Pytanie tylko, czy przestali wierzyc calkowicie, czy tylko w sezon 2018.
Smierc Sergio tez pewnie miala na to jakis wplyw, bo to sa poludniowcy, wiec sie pewnie wojenki personalne zaczely, a to tez nie wplywa dobrze na zespol, bo ryba psuje sie od glowy.
I zgodze sie ze zwyciestwa i Mercowi i Lewisowi smakowalyby lepiej, gdyby byly wyszarpywane, a nie podawane przez Ferrari prawie na tacy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz