Rosberg: Hamilton nie ma formy w sezonie 2018
Po trzecim wyścigu sezonu w Chinach większość obserwatorów przeciera oczy ze zdumienia, gdyż zespół Mercedesa w tym roku nie sięgnął jeszcze po ani jedno zwycięstwo.Do Chin ekipa Mercedesa jechała jako pewny faworyt, gdyż długie proste toru pod Szanghajem miały dać pole do popisu dla układu napędowego V6 turbo niemieckiego producenta.
Okazało się jednak, że to zespół Ferrari był najszybszą ekipą na prostych i to on zdołał zdobyć pierwszy rząd przed GP Chin. Wyścig ponowne zniekształcił okres neutralizacji, ale beneficjentem takiej sytuacji także nie został Mercedes.
Słabsza forma bolidu W09 zbiegła się również w czasie z gorszym okresem Lewisa Hamiltona, który aktualnie prowadzi negocjacje nowego kontraktu z Mercedesem.
"Podobnie jak bolid, on również nie jest w szczytowej formie w ten weekend" tłumaczył Toto Wolff w Szanghaju pytany o Lewisa Hamiltona. "Nadal jednak uważam, że to najlepszy kierowca. Nawet najlepszym zdarzają się dni kiedy nie spisują się na 100 procent."
Były partner Hamiltona z zespołu Mercedesa potwierdza to: "Lewis nie jest w formie, ale zawsze miał takie fazy."
"Jeżeli nie ma pewności siebie, zaczyna myśleć i popełnia błędy" mówił dla stacji RTL były już zawodnik. "Jestem ciekawy czy uda mu się powrócić do formy w Baku."
komentarze
1. Javor
Nie mam nic przeciwko obniżeniu formy przez Hamiltona. Auto może i mają słabsze (a przynajmniej w Chinach) ale Ferrari też nie jest jakoś wiele szybsze. Zapowiada się ciekawy sezon uważam, że będzie się działo. Hamilton wczoraj już zaczął narzekać na strategie i opony. Jak się posiadało najmocniejszy samochód w stawce to wszystko było proste, a gdy już niema takiej przewagi HAM jakoś marudny się zrobił. Brawa dla Bottasa bo mimo przeszkód pojechał dobry wyścig i znalazł się na podium. Rewelacyjna jazda Ricardo i fantastyczna strategi Red Bull-a, szkoda Verstapena i jego braku cierpliwości, ale myślę że chłopak zacznie wyciągać wnioski i trochę mądrzej jeździć, wczoraj sam się ukarał tracąc podium.
2. ds1976
Uda się, uda, jeżeli nie w Baku to niewiele później.
Swoją drogą szkoda, że Verstappen tak bardzo wziął sobie do serca to pojednanie z Hamiltonem po GP Bahrajnu i z takim zacięciem w Chinach pracował na korzyść Lewisa.
3. Grzesiek 12.
A może coś z bolidem jest nie halo ... ? Wcale się nie zdziwię jak się okaże ze coś tam było uszkodzone : P
4. ds1976
Mercedes uśpiony sukcesami z lat ubiegłych chyba nieco spuścił z tonu. Lewis nie czuje wystarczającego wsparcia z pitwall (dało się wczoraj ściągnąć Red Bulle po nowe opony? HAM jechał za Vesrtappenem w tym czasie + wtopa z Australii). Poza tym kiedy "nie idzie" Lewis bardzo szybko traci zimną krew i zaczyna się nerwowość (komunikaty radiowe). A to z kolei oznacza, że psychika na chwilę obecną nie jest mocną stroną Brytyjczyka.
5. Trustman
Mercedes powinien się zastanowić wybierając kierowcę na 2019 rok, czy zamiast przepłacać Hamiltona nie lepiej sięgnąć po Ricciardo. Równie szybkiego, lecz sukcesów głodniejszego :)
6. RoyalFlesh F1
Rosberg ma rację.
Bolidy są przynajmniej równe i Ferrari i Mercedesa. Bottas by to wygrał. A jakby nie neutralizacja to byłoby nudno. Ciężko się chyba tymi sprzętami wyprzedza przy takich samych oponach i strategi. No ale pamiętam że te skrzydła były mniejsze. Miały mniejsza siłe docisku. Nie wiem po co to zmieniali.
7. dami14321
Bolid Mrcedesa jest taki sobie( strata od 03- 0,5s do Ferrari), Hamilton tez sposcil z tonu bo i wygral juz wszystko co chcial. Wydaje mi sie ze poczeka z tym kontraktem do polowy sezonu, i potem zobaczy czy maja konkurencyjny bolid czy nie. Jesli nie to sfrustrowany sezonem moze nawet zakonczyc kariere. Szczegolnie ze juz kilka razy wspominal, ze niedlugo moze stracic zapal do scigania. Mowil tez, ze predzej czy pozniej chce zalozyc rodzine i poswiecic im czas. W sumie bardzo prawdopodobne ze ten albo kolejny sezon to juz jego ostatni, napewno nie bedzie zwlekal jak Alonso, jesli nie bedzie walczyl o zwyciestwa.
8. FanHamilton
Rosberg Ma Rację, Hamilton może w Baku chociaż Wygra Wyścig
9. Fanvettel
I bardzo dobrze ze nie ma formy ! Tak ma zostac !
Teraz pora na Vettela bo Hamilton za dużo juz wygral.
10. ciemnicaxdd
9@ a vettel nie ?
11. pjc
Moim zdaniem Hamilton ponownie jest równie zaangażowany w to co dzieje się poza torem czyli m.in. kreowanie swojego wizerunku poza torem, nowa miłość etc. Podobnie było w czasach gdy był zapatrzony w Nicole. W sumie ma do tego pełne prawo. Jego życie. Ale moim zdaniem pomimo tego wszystkiego zdobędzie mistrzostwo.
12. Now Bullet
Nikt nie jest maszyną i każdy ma słabszy okres w życiu jak i prywatnym tak i w zawodowym.
Hamilton na pewno ma teraz gorszy okres w karierze ale trzeba pamiętać ze poprzednie 3-4 sezony należały do niego,wygrywał tam praktycznie co sezon po 10 wyścigów.Także ma zadyszkę ale myślę że jak znajdzie motywacje i chęci to znowu zacznie wygrywać.
Rosberg moim zdaniem akurat nie jest autorytetem i wartą osobą żeby wypowiadać się na temat formy innych zawodników,bo on sam tak naprawdę miał 1 udany sezon a tak był zawsze mierny i miał średnią formę żeby nie powiedzieć słabą, no ale jest mistrzem świata i teraz ekspertem od 7 boleści,to wszystko zmienia xd
13. Fanvettel
@10
Vettel wygral mniej od Hamiltona .
14. rbej1977
Każdy kierowca ma gorsze sezony. Vettel, Raikonen, Kubica, Hamilton, Alonso. Nie ma wyjątków. Dlatego tylko osoby nie znające się na F1 mogą wypisywać bzdury że ktoś jest słaby, bo przegrał z partnerem z zespołu. Najlepszy przykład Vettet-Riccardo. Tyle że cały cejt na Palucha w Polsce jest spowodowany tym, że nie nazywa się Kubica. Wtedy byłby jednym z najlepszych kierowców w historii F1.
15. XandiOfficial
Rosberg jak Gąsiorowski z Eleven, Hamiltona wyprzedził Ricciardo Max i na świeższych gumach zaczął się zbliżać Kimi a ten "Lewis musi mieć problemy ze swoim bolidem" zawsze wymówka
16. Browarus
@12. Now Bullet
Zawsze był mierny? No nieźle. 2014 rok walka z Hamiltonem do ostatniego wyścigu w 2016 to samo i zdobywa tytuł. Jedynie w 2015 roku Hamilton szybciej zdobył tytuł. Porównując takiego Bottasa do Rosberga to raczej Bottas jest mierny. Dziwne, że ten mierny Rosberg wygrywał z królem Schumacherem jak jeździli razem.
17. Jameson
@16 Browarus
Rosberg zawsze i tak był słaby, zdecydowanie słabszy od Hamiltona. W każdym sezonie dostał bęcki, nawet w 2016 też dostał w sumie, ale uratowała go awaryjność drugiego W07.
A z Schumacherem nie ma co go porównywać bo Schumacher 1992-2006, a Schumacher 2010-2012 to zupełnie inna forma Schumiego. Stary, zdecydowanie słabszy i mniej zachowawczy.
Suma sumarum Bottas to drugi Rosberg, rzemieślnik, który bez czynnika wsparcia, nie ma szans pokonać Hamiltona na długości całego sezonu.
18. Grellenort
@12 ale Ty jesteś autorytetem żeby oceniać formę Rosberga czy Hamiltona? ;)
19. Now Bullet
@18 Pisze "moim zdaniem",to jest moje zdanie nie musisz pisać mi tu jakiś aluzji i nie musisz się z tym zgadzać :)
@16
Nie porównuj Schumachera do Rosberga proszę Cie,tym bardziej jak jeździli razem w mercedesie,Rosberg był młodym kierowcą,który powoli coś skubał w F1 a Schumacher już był tak naprawdę emerytem i nie wiem w sumie po co jeździł,chyba dla zabawy.Nie chce mi się nawet pisać o jego zdobytym mistrzostwie,po którym od razu spękał i poszedł biedak na emeryturę,bo tak go ta walka o ten jedyny tytuł wymęczyła psychicznie,gdzie Ham miał co chwile jakiś problem z samochodem :D
20. RoyalFlesh F1
Ja myślę że Mercedes stracił na odejściu Rosberga. Nikt mu nic nie powinien odejmować. Ale nigdy nie zrozumiem dlaczego odszedł gdy miał szybki bolid. Bardzo stary nie był.
21. Grellenort
Po prostu Rosberg też wyraził swoje zdanie ;) tak jak my wszyscy ma do tego prawo ;)
22. sliwa007
20. RoyalFlesh F1
Nie wytrzymywał ciśnienia w zespole. Psychika dostała w kość, osiągnął swój cel i zszedł ze sceny. Kolejne sezony to byłoby ciągłe zarzucanie wygranej w szczęśliwych okolicznościach, ciągłe porównywanie z Hamiltonem, ciągła presja. A pamiętać trzeba, że Hamilton jeździ bardziej naturalnie, zwycięstwa przychodzą mu z większą łatwością, po prostu większy talent.
Pamiętajmy o tym, że ten sam Hamilton w Australii zdominował kwalifikacje a w wyścigu miał świetne tempo. Nagły spadek formy? Nie sądzę, forma jest tylko trzeba się jakoś zebrać do kupy bo wygląda to tak, jakby się podłamał po tym co pokazało Ferrari. Może też jakieś poprawki przez zimę nie podeszły.
W Ferrari jest podobnie, Vettel również nie potrafi wydobyć w pełni potencjału z tego bolidu. Niby punkty się zgadzają, ale dużo w tym szczęścia. Na tle Raikkonena nie wygląda rewelacyjnie.
23. mirooo
@22,szczera prawda,raikonen stary lis daje rade,valteri to też .I nie ma sęsu spisywać na straty ich,robią robote,i tylezły dzień vekeend może mieć każdy,ale jak sie hma. to przedłuży to botas wezmie pałeczke
24. KowalAMG
Lewis przez ostatnie lata dostał po czupie bo musiał walczyć o mistrzostwo albo go bronić , także bardzo mocno się wypalił widać zmęczenie karierowe ale to chwilowa zadyszka . Widać u niego ,także presję ze strony Ferrari i Vettela , które zrobiło duzy progres w kwestii rozwoju , Rbr też potrafi wykorzystać błędy także widać ciśnienie . Jedno jest pewne walka rozstrzygnie się na wytrzymałość silników i ich ograniczoną ilość w sezonie i moim zdaniem to jest tajna broń Mercedesa gdy innym będą siadać jednostki to oni będą dojeżdzać dalej na podia i łapać punkty przez to mają skrecone jednostki pomiędzy minimum a maximum wytrzymałości ,żeby być konkurencyjnym a zarazem wytrzymałym . I taki mały fakt brakuje Paddy Lowea , który prowadził rozwój tego bolidu ale Williams dostał pomoc w postaci jego wsparcia . No pożyjemy zobaczymy zawsze nowe przepisy wprowadzają szereg zmian ,które wychodzą w sezonie .
25. dominof1
3. Grzesiek 12.
Nie no, w bolidzie jest przecież halo.
26. ascorp
Dokładnie tak jak @ 24. KowalAMG
MB rozgrywa ten sezon strategicznie, Nie wiem czy widzicie to ale już któryś raz Hamilton "odpuścił" twarde/ryzykowne wyprzedzanie, tutaj odpuścił Kimiemu, widać, że nie żyłuje maszyny na 120%, kiedy inni w połowie sezonu będą dostawali kary i przesunięcia na starcie GP to Hamilton z uśmiechem na twarzy będzie wygrywał :)
27. lucTer
Znudziła mnie już dominacja Mercedesa na przełomie lat, tak jak kilka lat temu Red Bulla. Moim zdaniem czas w końcu na walkę, w którą włączy się Ferrari i Red Bull i oczywiście innym zespołom też tego życzę ale dziś prócz tej wymienionej dwójki nikt jest w stanie sięgnąć Mercedesa. Puki co Mercedes odbiega od sił które prezentował w ubiegłych latach, a może to konkurencja w końcu się obudziła. Ale to i dobrze, niech w końcu dostaną pstryczka w nos. Hamilton gdzieś w tym wszystkim się gubi, czuje pewien niepokój. Bottas jak zwykle równa forma. Osobiście chciałbym by w końcu Ferrari zdobyło tytuł mistrza po 11 latach, takiej marce nie wypada nie, i nie koniecznie z Vettelem na czele :) Natomiast koniec końców i tak Mercedes zapewne będzie miał szczęście jak i Hamilton i na koniec sezonu oni znów zapewne będą zgarniać wszystko. I dalej będą mieć się za królów. Bardzo bym chciał by dziś najmocniejsze bolidy dostali np, Ocon czy Max, aczkolwiek Maxi ma dużo możliwości tylko niech ciut się opanuje bo widzę w nim młodego Hamiltona własnie. A najlepsze było by to gdyby każdy z kierowców mógł dostać ten sam bolid o tych samych osiągach, dziś stawka mogła by wyglądać zupełnie inaczej i rywalizacja mogła by nabrać innych barw. Od zawsze uważałem ze pod tym względem F1 jest niesprawiedliwe, zresztą jak chyba kazdy inny motorsport. No ale też nikt by nie powiedział w 2007 roku ze taki Red Bull mógłby być na czele.
28. michalde
Lewis nie jest wolniejszy od Ferrari dlatego, że jest w słabszej dyspozycji, tylko dlatego, że Ferrari nieco podrasowało swoje wozy. To ogromna różnica i tutaj Nico Rosberg się nieco pomylił. Lepiej jest zadać sobie pytanie, dlaczego Anglik jedzie wolniej od swojego kolegi zespołu? Tutaj pada odpowiedź prosta - bo jest kierowcą zespołu, który nie faworyzuje żadnego ze swoich zawodników. I to mi się podoba.
Pamiętam, że w 2007 Anglik zdecydowanie był faworyzowany, co wkurzało ALO. Później miał partnera w postaci Kovala, ale ten nie dotrzymywał mu tempa. Potem był Jenson i Nico, którzy raczej mu nie odstawali w rywalizacji. Podobnie może być również w przypadku BOT. To, że HAM jedzie wolniej od kumpli z teamu pokazuje tylko, że nie jest pupilkiem. Inna sprawa, że Ronem Denisem nie był swego czasu ani Martin Whitmarsh ani teraz Toto Wolf, bo oni w przeciwieństwie do niego woleliby mieć dwóch kierowców, którzy będą mieli równe szanse względem siebie. Status kierowcy nr 1 oraz kierowcy nr 2 zawsze jest istotny, jeżeli pretendujesz do zwycięstwa. Najlepiej jednak, aby kierowcy byli enumeratywni czy jak to inaczej się zwie (z uczelni wiem, że takie pojęcie istnieje), bo wtedy nie ma żadnych żali. Taka moja opinia :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz