Hamilton: wszechstronność Ferrari jest bardzo dziwna
Lewis Hamilton po czasówce do Grand Prix Chin uważa, że mocna forma zespołu Ferrari jest "bardzo dziwna" tym bardziej, że warunki w Szanghaju znacząco różnią się od tych jakie panowały tydzień temu w Bahrajnie.Jadąc do Chin zespół Mercedes typowany był na niemal pewnego faworyta sesji kwalifikacyjnej po tym jak w ostatnich sześciu latach był na tym torze bezkonkurencyjny.
Stało się jednak inaczej a obecnie wydaje się, że to Mercedes musi gonić inny zespół po raz pierwszy od czasu wdrożenia w 2014 roku silników V6 turbo.
Hamiltona zapytany w Chinach o to jak bardzo obawia się równej formy Ferrari, odpierał: "Obecnie nie myślę o Ferrari. Próbuję zrozumieć czemu nie mieliśmy tutaj tempa. Z jakiegoś powodu ich bolid dobrze pracuje wszędzie."
"To bardzo dziwne. W Bahrajnie gdzie było bardzo ciepło można się było spodziewać, że Ferrari będzie mocne, ale oni byli nawet jeszcze mocniejsi niż się spodziewaliśmy."
"Podczas wyścigu nie mieliśmy złego tempa, ale nie spodziewaliśmy się tego."
"Przybywając tutaj mogliśmy spodziewać się, że nasz bolid będzie radził sobie tutaj dobrze, ale podobnie jak w zeszłym roku ich auto spisuje się dobrze wszędzie. Nie wiem jak długo to będzie trwało."
Hamilton przyznał, że na twardszych, miękkich oponach Pirelli, był w stanie nawiązać walkę z Ferrari, ale na ultramiękkich miał zbyt dużą stratę.
Brytyjczyk był również zdumiony tym jak mocno zmieniło się zachowanie jego bolidu przez noc po tym jak piątkowe treningi wydawały się w wykonaniu Mercedesa dość solidne.
"Dzisiaj przeżyliśmy szok, gdy rano wyjechaliśmy na tor w trzecim treningu a bolid był zupełnie inny" mówił. "Nie dokonałem żadnych zmian. Sądziliśmy, że możemy tego żałować jutro, a kwalifikacje przebiegną nieco inaczej. Postanowiliśmy więc pozostać przy tym co mieliśmy, ale dzisiaj jazda nie sprawiła przyjemności."
Toto Wolff sytuację w jakiej znalazł się Mercedes porównał do ubiegłorocznej kiedy to bolidy Mercedesa nie były w stanie dobrze wykorzystywać najbardziej miękkich opon, ale zaznaczył, że zamiast przegrzewania się ogumienia jego zespół w Chinach nie potrafił odpowiednio go dogrzać.
"Wyraźnie widać, że Ferrari wprowadza ogumienie w dobre okno pracy, a z kamery pokładowej widać, że ich bolid sunie jak po szynach" tłumaczył Wolff.
komentarze
1. hubos21
Tydzień temu znawcu i eksperci po dwóch wyścigach sezonu już wiedzieli, na jakich tory jakiemu bolidowi pasują a tu klops, pisałem już wcześniej poczekajmy do półmetku
2. marcelo9205
Bottas chyba najlepiej chyba skomentowal: Ferrari jest szybkie w zakretach jak rok temu, ale teraz Mercedes tego nie nadrabia na prostych.
Ciekawe czy Ferrari wykonalo jakies duze postepy przy silniku czy po prostu Mercedes mial korzyscie przez te spalanie oleju.
3. Heytham1
Co tu niby dla Lewisa jest dziwne??? Po prostu Ferrari zbudowało bardziej wszechstronny i stabilny samochód...lepszy od Mercedesa...
4. Heytham1
@2 Myślę że jedno i drugie.
5. kiwiknick
Tak Barca się źdiwiła jak z Romą odpadli ;)
6. XandiOfficial
trzeba pokazać klasę i walczyć do końca jak Seb mimo słabszego bolidu
chcę ich walki na torze ale na tych samych oponach i podobnym przebiegu
7. hubos21
W Mercedesie myśleli, że cały czas będą koksu dokładać a wychodzi na to, że sam silnik trochę mało, RBR już nawet nie ma dużej straty a silnik wyraźnie słabszy ale zobaczymy jutro na prostych na pewno dla widowiska będzie źle jak w dalszej części sezonu będzie walka strategiczna między Ferrari i Mercedesem a mało mięsa w bezpośredniej walce
8. Baksiuuu
Ja sie troche boje ze Ferrari odkręcilo mocniej silnik czego skutki bedziemy mogli zobaczyc w drugiej połowie sezonu
9. mafico
Mistrzunio ma w porach bo pierwszy raz od lat nie ma zdecydowanie lepszego samochodu ? Ohh co robić co robić. w Elevenie nie beda mogli sie podniecać :D
10. Jero
No i tyle... dla mnie indywidualnie mistrzostwa sensu nie mają, bo i tak wszystko rozbija się o to kto ma lepszy bolid :) Chcecie indywidualnego mistrza, to dajcie im te same fury i lets go :) Wczoraj Ham, dziś Vet i tyle
11. hubos21
Ferrari jak będzie miało przewagę to nie będą silników oszczędzać, najwyżej będzie kara i dobrze w końcu to F1 a nie wyścig emerytów z balkonikiem, z resztą inne zespoły też się tak nastawiają a niektóre nie mają wyboru :)
12. Jen
W Mercedesie zaczyna robić się conajmniej ciepło:)
Wygląda na to, że ich diwa w tym roku jest jeszcze bardziej chimeryczna.
@9 mafico
W Eleven jeszcze nie zauważyli zmian. Dalej jest Hamilton to, Hamilton tamto.
Mam wrażenie, że ich dyskusja jest skierowana głównie do widza, który ogląda Formułę przez przypadek i nie kojarzy żadnego innego kierowcy oprócz Hamiltona.
13. marcelo9205
Wyscig zapowiada sie jeden pit stop, wiec na twardych oponach. Na tych oponach Ferrari moze miec problemy z Mercedesem. Chyba, ze Red Bulle przeskocza na starcie przed Mercedesa.
14. elin
Chyba trochę za wcześnie skreślacie Mercedesa i świętujecie sukces Ferrari ...
Dla przypomnienia - mamy dopiero trzecie GP sezonu.
15. Now Bullet
Wyścig zapowiada się na pewno ciekawie,jeżeli Verstappen nic ciekawego nie wymyśli i kogoś zepchnie albo w kogoś wjedzie.Merc na pewno ma dobre tempo na oponach twardszych,Ham wykręcił nie całe 0,3s gorszy czas na żółtych niż na ultramiekkich...To pokazuje że merc dobrze się spisuje na miękkich ale na ultra to porażka xd Nie wiem jakie tempo ma ferrari na twardszych,nie oglądałem treningów,nie orientuje się,ale z tego co słyszałem ferrari może mieć problemy,zależy też jakie będą mieli zawodnicy taktyki,czy mercedes znowu czegoś za przeproszeniem nie zjebie,bo na razie tak naprawdę ferrari wygrało 2 wyścigi dzięki szczęściu,oczywiście nie tylko temu ale przede wszystkim z tego powodu,bo bolid i tak jak pokazują maja świetny.Licze na walkę bezpośrednia Hamiltona z Vettelem,niech pokażą kto jest lepszy :D Zobaczymy!
16. dexter
W Melbourne zwyciestwo Ferrari bylo szczesciem. W Bahrajnie sytuacja juz wygladal troche inaczej, poniewaz zespol z Maranello wykorzystal pewna slabosc Mercedesa w kwalifikacjach jak rowniez podczas wyscigu. Nawet gra taktyczna nie wyprowadzila Ferrari z rownowagi. Oczywiscie uklad toru w Bahrajnie bardziej pasowal pod Ferrari, tak juz bylo w ubieglym roku. Ale inzynierowie z Maranello pomogli, poniewaz wyeliminowali podsterownosc auta - i to nie przez upgrade, tylko przez lepsze ustawienia. Nagle kierowcom Ferrari wrocilo zaufanie do przedniej osi.
Mercedes znowu na oponie super-miekkiej tracil czas, poniewaz na jednym okrazeniu ktore trzeba pokonac na absolutnym limicie tylne opony sie przegrzewaly. A problem tylnych opon jesli zespol szybko nie znajdzie rozwiazania moze rowniez pojawic sie na innych obiektach. W wyscigu nagle problem zniknal i tempo Mercedesa bylo zaskakujaco dobre. Tylko, ze jak cos zniknie to zasadniczo nie znaczy, ze sie znowu nie pojawi. Generalnie problematyczne opony moga byc dla inzynierow jak i dla kierowcow w sporcie motorowym czarna magia. I nie ma na swiecie jeszcze zadnych matematycznych modeli, ktore potrafia wytlumaczyc opone. Tzn. dokladnie wiadomo co sie z ogumieniem dzieje, ale dlaczego sie tak dzieje czesto jest wielka tajemnica. W Bahrajnie juz podczas kwalifikacjach zostal polozony fundament porazki Mercedesa.
Tutaj znowu ustawiajac w pierwszym rzedzie oba bolidy wyscigowe zespol z Maranello pokazal swoja sile. Walka o pierwsze miejsce startowe (patrzac na czas wykrecany w sektorach) toczyla sie tylko pomiedzy kierowcami Ferrari. Dzisiaj byla to czysta demonstracja sily zespolu z Maranello.
Oczywiscie mozliwosci jest zawsze wiele. Ferrari moglo byc ekstra wytrymowane pod niska temperauture, aby jutro uwzgledniajac wlasnie temperature asfaltu od poczatku dyktowac tempo. A jutro ma byc cieplo, teperatura asfaltu ma byc o prawie 20°C wyzsza i opony z duzym prawdopodobienstwem moga dostac po kosciach. Analizujac predkosc maksymalna na prostych odcinkach, nie mozna zapomniec, ze bardzo duza role odgrywa rowniez opor powietrza, tzn. jak auto wyscigowe jest ustawione. Wybor setupu jest zawsze kompromisem. Mniejszy opor powietrza na prostych odcinkach = mniejszy docisk w zakretach. Zespoly podrozuja na odmiennych ustawieniach, dlatego takie rzeczy sa zawsze trudne do przeanalizowania.
Ale nie zmienia to faktu, ze dzisiaj byl to wlasciwie teren Mercedesa, poniewaz charakterystyka toru w Shanghaju wiecej wymaga od przednich opon niz od tylnych opon. Poza tym temperatura asfaltu byla stosunkowo niska, czyli warunki atmosferyczne, ktore normalnie bardziej pasuja pod Mercedesa. Mercedes raczej ma problem z przegrzewaniem opon. Jednak tutaj "Srebrne Strzaly" widocznie nie potrafil doprowadzic ogumienia na odpowiednia temperature. A w Ferrari wszystkie wartosci znajdowaly sie w odpowiednim obszarze. Wygladalo tak, ze bolidy Ferrari na okrazeniu rozgrzewajacym natychmiast mialy przyczepnosc. W zakretach kierowcy Ferrari w porownaniu do konkurencji mogli zyskiwac czas. Ponadto dochodzi fakt, ze Ferrari w miedzyczasie nawet na prostych odcinkach jest szybsze od Mercedesa i zyskuje czas. Dzial silnikow w Maranello wykonal w zimie krok do przodu. Mercedes przy budowie nowego silnika wybral bardziej konserwatywne rozwiazanie. Ale czy Ferrari ma juz lepszy silnik trudno ocenic. W kazdym razie dzisiaj podczas kwalifikacji mozna bylo w Mercedesie zaobserwowac utrate predkosci lub problemy z balansem.
Po dzisiejszych kwalifikacjach obraz jeszcze nie jest do konca tak czysty, poniewaz bolidy Ferrari i Mercedesa moga byc inaczej ustawione (powiazane jest to z oponami i jutrzejsza temperatura asfaltu). Z tym, ze jutro jest decydujacy wyscig. Jesli jutro tempo wyscigowe Ferrari bedzie nadal dobre i auto z oponami nie bedzie mialo problemow, to dzwony alarmowe w Mercedesie moga zaczac bic glosniej. Poniewaz moze byc problem.
W takich warunkach atmosferycznych, tzn. gdy temperatura powietrza i temperatura asfaltu jest znacznie chlodna, to aerodynamika tez inaczej funkcjonuje. Jesli Mercedes wybral kompromis, tzn. strategie dalekowzroczna i podczas kwalifikacji setup ustawiony byl optymalnie do jutrzejszego wyscigu, podczas ktorego temperatura asfaltu ma byc o 17°C wyzsza, to jeszcze mozna pewne rzeczy zrozumiec. Poniewaz bez odpowiednich srodkow zaradczych Mercedes moglby miec znany problem: przegrzane opony moga ulec pogoszeniu. W takiej sytuacji walczac z Ferrari bylby bez szans. Jesli setup auta ustawiony jest pod ochrone albo oszczednosc opony, to przy niskich temperaturach problemy rowniez moga sie pojawic - to jest normalne. Niemniej jednak Mercedes ma problem z oponami, poniewaz "okno" jest zbyt male. Z taktycznego punktu widzenia zespol moglby jutro dla kierowcow cos wyczarowac, ale przy prawdopodobnie jednym zjezdzie do boksow (start na oponie miekkiej i zmana na opone posrednia) szanse sa male.
Patrzac na Ferrari jaki skok w odniesieniu do konkurencji zrobili do przodu, to trzeba chlopakom z Ferrari i Sebastianowi pogratulowac, ze w miedzyczasie wiedza co trzeba zrobic aby auto funkcjonowalo tak jak kierowca chce.
17. dexter
W kazdym razie kwalifikacje nie byly dla inzynierow Mercedesa klasycznym "spacerem w parku". Istnialo nawet niebezpieczenstwo, ze Mercedes nie wejdzie na odpowiedniej oponie do Q3.
Pod koniec sesji Q2, byla sytuacja gdzie Valtteri Bottas byl na pozycji 4, a Lewis Hamilton na pozycji 6. Na swiezej mieszance ultra-miekkiej bylo jeszcze dwoch/trzech kandydatow, ktorzy mogli narobic balaganu. To byla goraca sytuacja, poniewaz wtedy Mercedes musialby pierwsze dwa sektory pojechac na pelnym gazie, zobaczyc co sie na mieszance dzieje, ewentualnie caly run przerwac, zjechac do boksow i zalozyc inna opone. A takie rzeczy wymagaja od strategow bardzo dokladnych obliczen i niesamowicie precyzyjnej obserwacji co robi konkurencja. Trzeba wlasne okazenie obserwowac, konkurencje obserwowac, poprawe czasu konkurencji obserwowac i do swoich obliczen wprowadzic dane. A na koncu przed monitorem podjac odpowiednia decyzje, co zrobic z kierowcami. W takiej sytuacji kluczowa kwestia jest, ze cala bezposrednia konkurencja musi byc przed Mercedesem na torze, poniewaz tylko wtedy mozna podjac wlasciwa decyzje czy okrazenie przerwac albo kontynuowac. Dzisiaj w Mercedesie glowka musiala pracowac ...
A Sebastian Vettel? No coz, wielka klasa. Kimi Räikkönen w pierwszym sektore najlepszy czas, w drugim sektorze najlepszy czas, w trzecim sektorze strata do Vettela. Dla Kimiego Räikkönena musi byc to rozpacz. Sebastian Vettel dzis znowu musial czarowac, aby wycisnac w trzecim i to w tak krotkim sektorze taka przewage. Rewelacja i czapka z glowy.
Lewis niestety popelnil maly blad i musial okrazenie przerwac. Kierowcy Mercedesa byli dzisiaj niestety bez szans. Z tym, ze bardzo ciekawe jest jak Mercedes jutro bedzie wygladac.
18. Janusz f1
Problem z oponami to duży problem. Mówi się że silnik decyduje o setnych sekundy, bolid o dziesiąte, a opony o całe sekundy. Jeśli tak to się nie dziwię że przegrywają i będą przegrywać bo jak powiedział pan dexter- dlaczego tak jest to nie wiadomo. No i Ham musi sie zdziwić bo on przyzwyczajony jest że ma najlepszy bolid :).
19. Jameson
@17 Dexter Kimi miałby gładko PP, ale przestrzelił mocno zakręt na dohamowaniu z tej długiej prostej.
20. Janusz f1
W sumie jedynym rozwiązaniem na przegrzewającą się tylnią oś jest przełożenie środka ciężkości na przód np przełożenie baterii od drs gdzieś z przodu.
21. hubos21
"Nie oszukujmy się, w normalnych warunkach na tym etapie sezonu Mercedes nie ma prawa przegrać ani jednego wyścigu"
zdanie z artykułu jednego z komentatorów Eleven :D
22. Jen
@ hubos21
Po wyścigu w Australii komentatorzy z Eleven stwierdzili, że Vettel odebrał Hamiltonowi należne mu zwyciestwo:)
23. sylwek1106
Mercedes w q2 na miękkich był szybszy od Ferrari, jutro pewnie też tak będzie, tylko czy uda im się wyprzedzić...
24. hubos21
@23
Wyjechali na sam koniec a tor przesychał i warunki cały czas się poprawiały praktycznie przez całe kwalifikacje i nigdzie nie jest powiedziane, że Ferrari wygra liczę na to, że Mercedes pojedzie na jeden pitstop a czerwoni na dwa
25. dexter
@Jameson
Bez watpienia Kimi przechodzi w swojej karierze druga albo trzecia wiosne. Mozna odniesc takie wrazenie, ze w porownaniu do Sebastiana Vettela do tej pory nawet lepiej wchodzil w weekend wyscigowy. Uczucie od poczatku bylo dobre, tor pasowal, auto pasowalo itd. itp.
Ale podczas weekendu wyscigowego przychodzi "ten" moment - moment, gdzie trzeba postawic "kropke nad i" albo wyciagnac "goracy wegiel z ognia". I tutaj przeciwnik jest lepszy. Dla sportowca to jest trudna sytuacja, poniewaz kazda porazka wzmacnia tylko sile mentalna rywala. W F1 kazdy detal odgrywa role, a glowa jest decydujacym faktorem. Tutaj sportowiec walczy o ulamek sekundy.
Pod wzgledem sily mentalnej Sebastian Vettel jest bardzo mocny. Sebastian wygrywa wyscigi, Sebastian stoi na najwyzszym miejscu na podium, Sebastian ma wiecej szczescia itd. itp. - takie rzeczy uwalniaja emocje i buduja jeszcze bardziej wlasna pewnosc siebie.
Dlatego dla kierowcy wazne jest, aby byc przed swoim bezposrednim rywalem. I w tym przypadku Sebastian ma swoj nos z przodu.
26. roko
@25. dexter - Akuratnie w czasie wyścigu Kimi po tym gdy na zmianie opon Valteri wyprzedził Sebastiana, robił za "czarnego luda" i w kluczowym momencie utrudniał Valteriemu wyprzedzenie jak tylko mógł, grając dla Vettela. Szczerze mówiąc to przykry widok, gdy się widzi podporządkowanie własnych ambicji dla wygranej innego kierowcy, tym bardziej że SC pewnie sporo tu namieszał a "puszki" od razu to wykorzystały zakładając miękkie oponki. Akurat gdy to piszę, właśnie Daniel z łatwizną wyprzedza Kimiego po wznowieniu. Tryb imprezowy w kwalifikacjach a tu mamy tryb ... niewolniczy???
27. roko
Swoją drogą sądziłem, że w Mercu podejmą sprawę wymiany opon podczas wjazdu SC dla Hamiltona ale oni tam chyba jednak dalej śpią. Daniel właśnie machnął Sebastiana a za parę chwil minie Valteriego a potem to samo zrobi Max. Tak się wykorzystuje okazje czyli gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta.
28. roko
Ledwo to napisałem a tu Max odwinął kolejny numer z Sebastianem :)))
Ktoś jeszcze wierzy w jego nieprzeciętny talent ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz