Dennis: "Kocham Formułę 1"
Dla szefa zespołu McLaren Rona Dennisa był to bardzo ciężki tydzień, jego zespół został ukarany przez Międzynarodową Federację Samochodową największą karą w historii, 100 milionów dolarów.„Nie ważne jak mocno oberwałem, nadal kocham Formułę 1. Jeżeli najlepszą rzeczą dla F1 byłoby zamknięcie tej sprawy i zostanie to zatwierdzone przez naszych akcjonariuszy to zapłacimy karę i będziemy szli do przodu. Mamy pasję którą jest Formuła 1.”
komentarze
1. shav
Jak ją tak kochasz to dla jej dobra odejdź i wstydu oszczędz...
2. walerus
ja tam wole kobiety..... ale F1 też lubię!!!!;-)
3. piciu123
Ciekawe czy bedzie taki kochliwy jak mu 100 baniek z konta ucieknie.////
4. Ajek
shav trochę szacunku dla Dennisa. Prawda, odpowieda za całość, i przyjmuje karę. Dla porządku - nie znamy szczegółów, więc trudno ocenić kto z teamu zawinił i w jakim stopniu. Dennis to już legenda F1 i człowiek honoru, dlatego nie chce mi się wierzyć, że wiedział o wszystkim.
5. przesio
F1 jest jak kobieta :P Poglowkujcie nad tym :P Ten sport nadaje mi sens zycia gdy sie nic nie uklada ;P
6. walerus
legenda - ale kurcze - żal że taka śmierdząca jak Kaczka......dla potomnych...;-)
7. Mattii
przesio napisal "F1 jest jak kobieta :P Poglowkujcie nad tym :P Ten sport nadaje mi sens zycia gdy sie nic nie uklada ;P" ja mam tak samo zgadzam sie z Tobą w 100%!!! :)
8. jaczpa
100 mln baksów gdy roczny budżet Mc wynosi 300 mln - nie dostana bardzo wysokiej nagrody za zwycięstwo w kategorii konstruktorów :)
9. boxster
no tak.. sens zycia to kobiety:P
10. Kazik
Ron Dennis jako szef zespołu spędził w F1 około trzydzieści lat.Mam duży szacunek do tego człowieka.Na dzisiaj to przecież wszyscy bazujemy na informacjach z prasy.Jak było naprawdę to się dowiemy lub nie.Dennis jest postacią,która w F1 jest znaczącą.Jakby nie patrzeć to jest "kawałkiem" historii F1.Nie w gestii kibica (takiego jak ja) jest wybielanie lub oczernianie szefa zespołu Mc Laren.
11. walerus
Ale jak współpracę z nim kierowcy wspominają to dobrze wiemy - a jak np. z Todtem....;-)
12. Marti
A bardziej od Formuły 1 kocha swojego ulubionego kierowcę...... Feeeeernanda Alooooonso :-). Ten werdykt to bez wątpienia jego największy życiowy cios. Zgadzam się, że jest bardzo ważną osobą w F1, mimo tego że uchodzi za osobę trudną i arogancką. Współpracę z nim kierowcy określają różnie. Hakkinen nie ma mu nic do zarzucenia (największy jego ulubieniec z kierowców jakich miał), Coulthard również wypowiada się o Ronie z szacunkiem. Mentalność Dennisa jest zupełnie inna niż np. Todt'a. Wg. Dennisa to nie kierowca jest najważniejszy w zespole. Nie do pomyślenia, aby jakikolwiek kierowca miał w zespole Rona tyle do powiedzenia jak miał MSC w Ferrari (dlatego Schumi nigdy nie znalazł by się w McLaren'ie). Dlatego nigdy nie będzie współpracy pomiędzy Alonso i Dennisem. Hakkinen, Colulthard, Raikkonen zrozumieli system rządów Rona i się nie przeciwstawiali. Osoby z takim charakterem jak Montoya i Alonso pokazali co o takim systemie sądzą ;-) Poza tym Ron zawsze preferuje jednego kierowcę, wystarczy spojrzeć na ostatnie 10-12 lat. I nie zawsze osoba niepreferowana to akceptowała (Montoya) i nie akceptuje obecnie (Alonso) :-)
13. walerus
taaaaa...;-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz